Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#26 2009-09-01 09:02:50

dana2
Użytkownik
Zarejestrowany: 2008-11-07
Posty: 29

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Concorde !!
Ile Ty masz lat ?????
Bardzo jestem ciekawa jaką profesją się zajmujesz ???
Mężczyzny swojego w swoim życiu na pewno nigdy  nie miałaś !!!
Miłość , kochanie znasz co najwyżej z telewizji , chociaż podejrzewam ,że po za wiadomościami i prognozą pogody nic innego nie oglądasz. Rodzina, mąż , dzieci to są pojęcia Tobie całkowicie obce i niepotrzebne !!!
No niestety z kimś takim to kompletnie nie ma o czym dyskutować !
Bardzo żałosne są takie osoby !! a ich wypowiedzi żenujące !!!

Offline

 

#27 2009-09-01 12:11:28

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Concorde powołanie kiektórzy otrzymuja od Boga i są największymi szczęśliwcami. Ale wątku juz nie ciągnę.

Offline

 

#28 2009-09-01 18:18:30

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Słuchajcie,chciałam pobrać sobie wymaz z warg sromowych,zanim pojadę do Warszawy(tam pojawił mi się malutki bolący guzek),ale nigdzie nie mogę kupić tego sterylnego patyczka,ani w aptekach,ani sklepie medycznym,a w laboratorium nie sprzedają,tylko sami pobierają(a z zewnątrz to ja sama chcę sobie pobrać,bo najlepiej wiem gdzie). Gdzie jeszcze mogę dostać taki patyczek???:-(

Offline

 

#29 2009-09-01 18:26:19

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Idź do innego laboratorium. Mnie w jednym wydały za darmo prosząc o przyniesienie nazajutrz a ostatecznie poszłam do innego gdzie laborantka sama mi pobrała. Radziłabym jednak powierzyć to jej, przecież wytłumaczysz gdzie Cię boli najbardziej.

Offline

 

#30 2009-09-01 18:49:26

Wrocławianka
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-05-19
Posty: 1874

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Czyli co radzisz Concorde? Bo jak narazie z Twoich wypowiedzi nie wynika nic, co mogłoby dziewczynie pomóc, w wręcz przeciwnie. Ona ma męża, a nie puszcza się, bo nie może dać rady swoim zwierzęcym odruchom.

Offline

 

#31 2009-09-08 19:09:22

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Dziewczyny, byłam dzisiaj u lekarza urologa i mam skierowanie na badanie urodynamiczne i ew.cystoskopięsad Nie wiem jak ja to wytrzymam,mam bardzo niski próg bólu,a najbardziej to boję się powikłań np. w postaci kolejnych silnych stanów zapalnych:( Narazie dostałam lek o nazwie Trimesan(który kiedyś po urografii, gdy wtedy jeszcze wyszła mi bakteria brałam ponad miesiąc),który mam brać przez miesiąc czasu. Miałąm też zrobione USG i wyszło mi na nim,że mam pogrubienie ujścia lewego moczowodu(może to wskazywać,że znowu pojawił się kamień i z tego co zrozumiałąm, to wszystko okaże się też podczas tych zleconych badań).O wyniku męża z posiewu z rowka zażołędnego powiedział,że taki posiew jest niewiele warty i u mężczyzn robi się posiew z nasienia.No ale kurcze,przecież nawet jeśli mąż nie ma tej bakterii w nasieniu ani w pęcherzu,a ma ją na żołędzi to i tak w ten sposób mógł mnie nadkażać podczas współżycia.. Uswiadomiłam sobie po wyjściu i żałuję,że nie wspomniałąm mu o tym.A na tą konkretną bakterię nie dostałam nic.Gdy wspomniałam o tym,że chcę zrobić posiewy w Warszawie to powiedział mi też,że jest tam taka klinika ginekologiczno-urologiczna i jest lekarz,który zajmuje się właśnie takimi trudnymi przypadkami,infekcjami i ogólnie problemami z pęcherzem i drogami rodnymi u kobiet. Czy wiecie może co to za klinika i jak nazywa się ten lekarz????Czy można do Niego pójść na skierowanie z NFZ czy tylko prywatnie???

Offline

 

#32 2009-09-09 11:46:58

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

I jeszcze mam jedno pytanie,czy badania na mykoplazme i ureaplazme są robione tylko z krwi? czy z wymazu też można? i w której klasie powinno się zrobić test IgG czyIgM(czy jakoś tak) i czym one się różnią między sobą??
Z góry dziękuję za odpowiedź.

Offline

 

#33 2009-09-09 11:51:49

Wrocławianka
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-05-19
Posty: 1874

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Najlepsze są badania metodą genetyczną z wymazu PCR - tylko kosztowne, około 100zł za jedno.

Offline

 

#34 2009-09-09 16:09:21

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Dzięki Wrocławianka za odp. Skoro muszę za zwykly jeden posiew w Warszawie zapłacić 100zł,to i tak dobrz,że to PCR tyle kosztuje.Swoją drogą w moim mieście jak zwykle nie przeprowadzają badań taką metodą,jak chce się człowiek skutecznie zbadać musi wyjechać do innego miasta:-/

Offline

 

#35 2009-10-16 22:57:43

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Witam ponownie! Napiszę po krótce jak toczą się moje sprawy. Cały czas jestem podłamana,małżeństwo mi się sypie przez tą cholerną chorobęsad
A więc tak: narazie zrobiłam posiew z pochwy na pakiet badań (infekcyjny-ureaplazma,mykoplazma, chlamydia i HPV)PCR i czekam na wynik.
Miałam zrobione badanie urodynamiczne, które wyszło w porządku, czekam teraz na termin cystoskopii. Lekarz zapisał mi trimesan na miesiąc 2x1 tbl.przez 10dni i potem przez resztę po jednej.Załatwiłam tez receptę dla mojego męża,więc też zaczął brać(w ulotce jest napisane,że ten lek działa również na tą bakterię,która wyszła mężowi z wymazu z rowka zażołędnego). I teraz moje pytanie jest takie,czy antybiotyk może pogorszyć objawy? Od czasu gdy go biorę piecze i boli mnie jeszcze bardziej:( Czy nie powinno być tak,że skoro już zadziała na daną bakterię to powinna być poprawa??Czy to,że czuję się gorzej oznacza,że lek nie działa lub nawet szkodzi? Do tego wszystkiego jeszcze ogólnie źle się po nim czuje i w ogóle oprócz problemów z pęcherzem i cewką mam poważniejsze problemy z żołądkiem:-( Naprawdę nie chce mi się żyć,mam wrażenie,że nikt nie jest w stanie mi pomóc:-(

Offline

 

#36 2009-10-16 23:02:53

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Może stąd zaostrzenie objawów: http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?id=135
A może masz grzybicę, którą antybiotyk pogarsza, ale jeśli są bakterie to tym trzeba będzie zająć się później. Przy czym ta druga opcja chyba zdarza się nie tak często.
Na żołądek łykaj Ranigast, dużo probiotyków, pij siemię lniane, jedz kisiel, kleiki itd., może boleć od antybiotyków.

Offline

 

#37 2009-10-16 23:14:19

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Cieszyłabym się gdyby to było stąd:-) A żołądek to sprawa tak samo poważna jak pęcherz i problemy się zaczęły zanim zaczęłam brać trimesan.fakt faktem antybiotyk jeszcze pogarsza. Ja wogóle jestem wrakiem człowieka,nie mogę normalnie funckjonować. Jesli chodzi o tą candidę planuję zrobić test w Warszawie na Lelka.Tylko po kolei,narazie czekam na wyniki badań tych na miejscu.
A tak na marginesie, stosował ktoś z Was balsam kapucyński? Ja się przymierzam,bo słyszałam dużo bardzo pozytywnych opinii na temat tego specyfiku.

Offline

 

#38 2009-10-16 23:32:50

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Moja babcia, tak schorowana, że trudno mi powiedzieć co jej nie dolega a na dodatek obarczona wszechstronnymi alergiami sad próbowała wielu takich naturalnych preparatów włącznie z tym i wiem, że naprawdę jej pomógł Citrosept i srebro koloidalne. I nie tylko jej, wiele osób chwali te produkty jak również sok z Noni czy sok aloesowy. Raczej odpowiadam niezbyt na temat wink ale może i Ciebie by wzmocniły?
Trzymaj się mocno, to się kiedyś skończy, ale nie możesz się poddać. Psychika też ma ogromne znaczenie.

Offline

 

#39 2009-10-16 23:49:54

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Dzięki Nawie:-) Jeśli chodzi o citrosept brałam go kiedyś i mi nie pomógł,a  w dodatku taka ciekawostka,mój kiedys jeszcze lekarz pokazywał mi wyniki badań pewnej Pani profesor,na temat tego,że citrosept szkodzi na serce. Srebro koloidalne,kupiłam dwa miesiące temu i gdy dowiedziałam się o srebrzycy tak się wystraszyłam że stoi na półce(stosuję go do przemywań);-)
Teraz wogóle to boję się właśnie nabawić candidy(o ile już jej nie mam),a żaden lekarz nie przepisze profilaktycznie podczas brania antybiotyków fluconazolu.Czy same bakterie probiotyczne i balsam kapucyński(który najbardziej podobno działa na candidę i pasożyty)wystarczą???

Offline

 

#40 2009-10-16 23:54:34

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Wiesz, candida jest jednak wśród "rzadkich" działań ubocznych więc nie wyrokujmy, że się jej nabawiłaś/nabawisz. Wg mnie nie najszczęśliwszym pomysłem jest zażywanie antybiotyku i leków przeciwgrzybiczych jednocześnie bo po pierwsze, wątroba się zbuntuje a po drugie często wchodzą ze sobą w interakcje. Żeby zapobiec najpowszechniejszemu chyba zagrożeniu - grzybicy pochwy, można używać podczas antybiotykoterapii np. Clotrimazolu 100 mg. Jeść jogurty, łykać probiotyki na układ pokarmowy i moczowo-płciowy, drastycznie ograniczyć cukry proste na czas leczenia a Fluconazole raczej dopiero potem, jakby się już okazało, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. W ogóle uważam, że największy wpływ na prawidłowe funkcjonowanie organizmu ma dieta i warto się zastanowić nad tym co jemy.

Offline

 

#41 2009-10-17 00:07:14

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Z odżywianiem się masz rację,to jest bardzo ważne. Jednak z  powodu żołądka moja dieta wygląda niezbyt atrakcyjnie,tzn,nie jem teraz wogole surowych owoców i warzyw,tylko gotowane potrawy,wogole mało co mogę teraz jeść a i tak źle się czuję.  Ok.7 lat temu miałam stwierdzoną candidę w przewodzie pokarmowym,ale w niewielkich ilościach.Wogóle wtedy miałam tez lamblie(czego to ja nie mam...) i brałam tyle leków,że dziwię się że wątroba nie ucierpiała....

Offline

 

#42 2009-10-17 00:39:48

pulkos
Zbanowany
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-01-27
Posty: 1709

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Kobieto :::::::
1--jeśłi miałaś kiedyś LAMBLIE, to masz je nadal !! Po prostu one takie są . W każdym razie -to jest bardzo prawdopodobne że są nadal ale nie wychodzą w bad. I one  dokładają ci wszystkiego, osłabiają, wywołują zapalenia (wszędzie).
2--tak jest -----bywa ze antybiotyk daje pogorszenie==pieczenie itp itp. Co nie znaczy ze nie działa . ALE===ale ja uwazam że należy wtedy wziąć jego odpowiednik  z innej firmy, ALBO-------wywalić go i brać cos innego. Jego działanie na tkanki (chemiczne) moze wzmóc zapalenia i już (a to, że bakterii troche wybije --to nieważne).

Offline

 

#43 2009-10-17 09:04:24

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

O widzisz, czyli jednak wartałoby zbadać drogi moczowe w kierunku grzybów bo kandydoza układu pokarmowego często się "rozprzestrzenia". Gorąco współczuję, wiem jak wygląda dieta dla tego schorzenia. sad Ale jak to możliwe, że leczysz się od siedmiu (!) lat bez efektów? hmm Suplementuj witaminy i składniki mineralne, na pewno masz braki i to też osłabia.

Offline

 

#44 2009-10-17 11:29:32

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

"Ale jak to możliwe, że leczysz się od siedmiu (!) lat bez efektów?  Suplementuj witaminy i składniki mineralne, na pewno masz braki i to też osłabia."

Żaden z lekarzy wtedy nie wpadł nawet na to,że moje ciągłe złe samopoczucie może wynikać z lambii lub grzybicy.Łaziłam od lekarza do lekarza.Wszystkie (ogólne)badania zawsze były w normie.W końcu trafiłam do znajomego lekarza z Bielska Białej,który mi wykrył to dziadostwo(jeszcze wtedy wysyłałam próbki do Krakowa).Dostawałam wtedy różne leki.Min.fluconazole,tinidazole,metronidazol,zentel z powtórkami oczywiście. Jednak z czasem z lekarzem kontakt się urwał(starszy facet na emeryturze) a mnie tak do końca nigdy się nie poprawiło,no i doszły problemy z układem moczowo-płciowym. Przez 3 lata byłam za granicą i tam nie było możliwości skutecznego leczenia,więc teraz jak wróciłam do Polski postanowiłam się wziąć za swoje zdrowie. Tylko tym razem to głównie pęcherz i żołądek.
Tak podejrzewam,że lamblie mogę mieć nadal, dlatego dużo czytałam o słynnym balsamie kapucyńskim,który głównie działa na pasożyty i grzyby i zamierzam go kupić.

Offline

 

#45 2009-10-17 17:09:28

pulkos
Zbanowany
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-01-27
Posty: 1709

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Twoje problemy z lambliami są w zasadzie identyczne jak moje---historia podobna.
Gówny problem polega na tym, że badania kału na lamblie (zarówno metodą ELISA jak i tradycyjną) są KOMPLETNIE NIEMIARODAJNE !!!!
U mnie na 18 badań wyszły tylko 2 razy !!!!!!! W tym --ten drugi raz--po kuracjach.
A więc jest tak, że po kuracji idziemy na badanie--sprawdzamy ===NIE MA NIC . I lekarz mówi--jest pani wyleczona !
A tymczasem guzik prawda. Jesłi zrobisz 10 badań, i to koniecznie po sprowokowaniu rozwolnienia (bo to ułatwia znalezienie ich) to może za 7 razem nagle wyjsć że jest !!!!!
A więc-nigdy nie wiemy czy jest wyleczone !!Chodzi więc o znalezienie bardzo dobrego laboratorium--a takich juz nie ma. Kiedyś były---miałem z tym kontakt, to było coś takiego jak na ul Lelka 26 z tym, że dotyczyło tylko lamblii. Nie ma już niestety..........
Ostatnio na tym forum był adres lab. które bada lamblie głównie u zwierząt ( a więc po linii weterynaryjnej). To w zasadzi jest dobry ślad--być może w twoim mieście jest też coś takiego (podobno jesteśmy zwierzętami).
Jednym z objawów  świadczących o tym ,że lamblie są nadal pomimo trucia, jest lekkie pieczenie woreczka żółciowego stale, codziennie. Także--złe trawienie mięsa wieprzowego, oraz kiepskie trawienie surówek (gorzej po nich jest ).
Inny problem to ten, że podobno lamblie mogą zaatakować  także inny układ--poza trawiennym !!!!! One żeruja na komórkach nabłonka--i może to być nabłonek układu moczowego !!!!
Inna opinia lekarzy jest też taka, że lamblie obecne w swoim miejscu (układ trawienny) są przyczyną wielu stanów zapalnych GDZIE INDZIEJ. (nie wiem dlaczego, może wydzielają toksyny). Są też głosy, że powodują one zmiany w obrazie krwi, a nawet jakoby wywołują białaczkę.......(opinia ze szpit, zakaźnego).

No i do cholery--w tej sytuacji NIE MA jak się tego pozbyć i przebadać ! Z tego co wiem i stosowałem, (oraz opinia lekarzy gastrol)......warto brać metronidazol w wersji zagranicznej --o nazwie FLAGYL i tego flagylu 4 x po 2 tabl dziennie. (ja brałem 6 dziennie i ledwie wyrabiałem...).
Oraz------lamblie są tak zakaźne że wszyscy domownicy je mają , choć nie maja objawów ==są nosicielami. A więc--wszyscy muszą brać wraz z tobą ten metronidazol !!!! Jak to zrobić to nie wiem......Łatwiej gdzieś wyjechac i mieszkając samemu np, 2 mies. brać te leki w pojedynkę. A jak sie wróci zdrowy ??? A, to sie człek zarazi od nosicieli np. od męża !!
To był wykład na temat lamblii. :-)))))))))))
Niektóre kuracje składają sie z 2 etapów, czyli najpierw ten Flagyl a zaraz po nim tabletki na formy przetrwalne bo Flagyl nie działa na to !!! (chyba Entobex). Entobex działa na cysty lamblii.
Wszystko fajnie--------ale skutek bywa żaden.
Metody ziołowe------są z problemami i polegają na porażeniu układu nerwowego Lamblii trucizna roślinną. Fajnie-----ale człowiek też może od tego paść gdy jest wrażliwy ! Dobranie proporcji tutaj (tych składników ziołowych) jest takim problemem, że OFICJALNIE nikt tego nie robi.......Ale może ojcowie Boniofratrzy robią----dowiedz się. Oisanego tu balsamu--nie znam od tej strony......jakoś nie słyszałem zeby wybijał on akurat pierwotniaki..........
Był stary lek "Dilambrin" ale wycofano go chyba, był jeszcze i inny (atebryna)--też wycofany:---były skuteczne ale szkodliwe na wątrobę.........czyli--kolejna sprawa nieuleczalna w PRLu (bis).

Offline

 

#46 2009-10-17 20:06:33

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Boże pulkos to jest straszne co piszesz... fakt,tamten lekarz mi mówił podobvne rzeczy.Pamiętam jak powtarzał,że lamblia jest "małpą"12 chorób.Tylko dlaczego (o ile u mnie to jest ta przyczyna) u innych wogóle mogą nie dawać objawów,albo lekkie a u mnie jest taka tragedia.Może jednak dolega mi coś więcej....Ja naprawdę od lat nie funkcjonuje normalnie,już prawie się nawet do tego przyzwyczaiłam,ale z żołądkiem wyjątkowo się pogorszyło ok.3 tygodni,miesiąca temu i do tego już się nie przyzwyczaję bo samopoczucie nie daje mi żyć normalnie i jeszcze  do tego małżeństwo mi się sypie przez problemy moczowo-płciowe.Nawet wrogowi nie życzę takich problemów( a są i inne,ale nie chcę tutaj odbiegać specjalnie od tematu).
Z tego co piszesz to cały czas masz objawy lambliozy??Probowałeś ziołowych sposobów. Jeśli chodzi o ten balsam kapucyński to słyszałam wiele bardzo dobrych opinii min.właśnie na pasożyty i grzyby.Niektóre osoby pisały,że właśnie leki wogóle nie zwalczyły lamblii a ten balsam tak.Nie wiem zobaczę,wyprobuję.Podobno na lamblie też dobry jest Vernicadis.
A jeśli chodzi o te leki o których piszesz,żaden lekarz mi nie przepisze na ślepo.U mnie w mieście lekarze totalnie bagatelizują problem pasożytów.To laboratorium,które mi wtedy lekarz polecił jest w Krakowie i mi tam wyszło za pierwszym razem.Tylko teraz już nie pamiętam adresu:(
A ten FLAGYL jest u nas dostępny w Polsce?

I jeszcze mam pytanie: nie wiecie może czy clotrimazol można stosować na śluzówki podczas kuracji antybiotykiem?

Offline

 

#47 2009-10-17 22:24:32

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Można, ale jeśli masz skłonności do grzybicy pochwy to lepiej od razu wskoczyć z globulkami bo kremem zapobiegniesz tylko na zewnątrz.

Offline

 

#48 2009-10-17 23:09:18

izolda2
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-10-14
Posty: 11

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Witam wszystkich! zalogowałam się na forum ponieważ też mam problemy z pęcherzem i jestem przerażona, przerażona swoją chorobą i informacjami kobiet o podobnych problemach i strasznych skutkach brania leków. dwa tygodnie temu byłam u urologa, ponieważ od 2 lat cierpię okropnie na ból pęcherza. 5 lat temu miałam operację ledwo mi się udało przeżyc-niedrożnośc jelit i od tej pory strasznie dokucza mi candydoza pochwy. Brałam rózne leki i niewiele pomagało aż w końcu zarazałam męża a do tego muszę cały czas uważac co  jem unikac stresu bo kolejny atak jelit skończy się założeniem sztucznego jelita. A teraz jeszcze pęcherz. Rok tmu urolog przepisał mi furagin przez 3 miesiące a jak nie pomoże to szczepionkę-urovaxon. Niewiele to pomogło bo bez furaginy nie mogłam funkcjonowac i nadal bolało, musiałam czasem brac ketonal. Więc poszłam do innego urologa, który był przerażony tym co przepisał poprzedni i po raz pierwszy miałam wrażenie, że opisując mu moj ból wiedział o czym mówię. Stwierdził, że zgłosiłam się do niego o wiele za późno i nie gwarantuje mi polepszenia, przepisał czopki przeicwbólowe i przeciwzapalne oraz skierowanie na posiew i antybiogram, który mam zrobic w chwili bólu. Ponadto stwierdził, że moj pęcherz nie ma śluzówki ma uszkodzone ścianki, zrobił mi usg, polecił cystitat lub e na odbudowanie śluzówki i mechanizmów obronnych pęcherza. Przeraziłam się czytając na postach o skutkach ubocznych tych leków, zakażeniach cewnikowaniu itp. W środę jadę do jescze jednego urologa w Szczecinie i bardzo się boję czy potwierdzi diagnozę poprzedniego. staram się pic dużo wody ciepło się ubierac a po współżyciu zaraz oddac mocz, ponadto używam żelów dopochowych na utrzymanie odpowiedniego ph i nawilżanie. Acha jeszcze badanie u ginekologa. Nawet nie wiedziałam, że tyle kobiet tak cierpi. Podejrzewam u siebie śródmiąższowe zapalenie pęcherza i wiem ze jest to choroba niewyleczalne można ją tylko zaleczyc. Jestem załamana.

Offline

 

#49 2009-10-18 19:30:58

pulkos
Zbanowany
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-01-27
Posty: 1709

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Flagyl = (delikatna wersja metronidazolu) w polsce BYŁ , a czy obecnie jest to nie wiem, ale chyba można sprowadzić poprzez hurt (starać się o wersję francuską ). Podobnie był Entobex.
Niektórzy ludzie nie mają objawów a mają lamblie--tak jest po prostu (takie lamblie "symbiotyczne"). Jakos to zależy od odpornosci.........
Nie można wykluczyć ,że dolega ci jeszcze coś wiecej, dodatkowo........
Faktycznie--jest to WIELKI problem, że lekarz nie daje leków na lamblie jeśli nie ma aktualnego potwierdzenia że one są . A nie ma go --bo laboratoria są niemiarodajne ! bez sensu !!!
Ale pisałem kiedyś ,że można kupić polski Metronidazol na receptę wybłaganą od np, dentysty==1 opakowanie. I brać sobie np. pół tabletki na noc popijając miętą (stare zalecenie lekarskie). Jeśłi lamblie są obecne--to odczuje się wielką róznice w objawach w trakcie takiej minikuracji. Jeśłi ich nie ma--to takie małe dawki nam nie zaszkodzą, zwłaszcza że metronidazol zwalcza wszystko wokoło siebie co nieraz jest dobre............No i jeśli nie ma ich, to nie odczujemy różnicy żadnej.........U nmie juz po 3---4 dniach czułem róznicę !!
Pytanie tylko czy jakiś lekarz uzna nasze spostrzeżenia........Ja uważam, że jeśli róznica będzie odczuwalna (znika większość objawów żółądkowych, zwłaszcza wzdęcia i gazy) to trzeba sobie zrobić kurację na lewo bez lekarza pełną dawką. Nie ma rady.

Offline

 

#50 2009-10-18 20:26:12

Angel_Eyes
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-25
Posty: 74

Re: Moja historia/proszę o rady,już nie wiem co robić...

Ja pamiętam,że wtedy kiedy jeszcze byłam w kontakcie z tym dobrym lekarzem z BB, brałam metronidazol w czopkach,jakoś 4 czopki naraz przez trzy dni bodajże i po tygodniu czy dwóch (już nie pamiętam)powtórka.Zapamiętam tą kurację do końca życia,bo nigdy nie czułam się tak strasznie źle po lekach jak wtedy...
Tylko tak jak piszesz,powinna się leczyć cała rodzina,a moja mama do tej pory jest uparta i nie daje sobie przetłumaczyć tego,to samo mój mąż jeśli chodzi o lamblie(z tym że on nie ma żadnych problemów zdrowotnych).
Taka sytuacja bez wyjścia. Narazie poczekam na dalsze wyniki badań w związku z moim pęcherzem i cewką i potem będę dalej działać.

IZOLDA2, współczuję...  ja kiedyś myślałam,że jestem wyjątkiem z problemami pęcherzowymi dopóki nie trafiłam na to forum. A masz też objawy od tego pęcherza związane z pochwą i cewką moczową?

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson