Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
W ogólnym mam leukocyty tylko w osadzie moczu 1-3 wpw.
evi. wl Dlaczego faecalisa nie zwalczę furaginem skoro jest na niego wrażliwy??
Wczoraj rozmawiałam z pielęgniarką i powiedziała mi to samo co moja poprzednia gin., że skoro jest w tabletkach to dostaje się wszędzie razem z krwią. Mnie dziś boli troszkę mniej niż wczoraj, ale cewka jeszcze daje mi trochę o sobie znać, a ja miałam nadzieję, że jak zacznę brać ten furagin to dolegliwości zupełnie ustąpią. Wzięłam dopiero 2 dawkę, więc jeszcze trochę mało, zobaczymy co będzie jutro. Czy jak bierzecie furagin to dolegliwości zupełnie ustępują???
Pamiętam, że jak brałam na samym początku mojej choroby na e.coli to na pogotowiu lekarz kazał mi brać go z witaminą C, bo lepiej działa, a wczoraj gin. nic nie mówił, więc nie biorę wit. C, bo ona i tak mnie podrażnia.
Offline
Tosiu bo uważam, że furagin jest niestety za słaby ja bralam furagin nie raz a feacalis jak u mnie był tak i jest po dzień dzisiejszy,,, i z tego co mi lekarz jeden powiedział to na naszym, polskim rynku nie ma czystej nitrofurantonin, w furaginie jest jakaś mieszanka, ale dokładniej nie napiszę bo nie pamiętam niestety
Offline
Są leki doustne, które nie wchłaniają się do krwi, a osiągają stężenie terapeutyczne np właśnie w moczu. Klasycznym przykładem leku, który nie wchłania się do krwi jest właśnie furagin, a w każdym razie to właśnie od lekarzy słyszałam. A z p-grzybiczych np nystatyna. Także niestety, albo na szczęście furagin przyjmowany doustnie nie działa na pochwę. A co do nitrofurantoiny - owszem, w Polsce już nie ma. Furagina to pochodna nitrofurantoina, która nie została tak dokładnie przebadana, ale zakładają, że działanie jest takie same.
Offline
Kurcze jak pech to pech:( Będę chyba jednak kontynuować, może chociaż na ten pęcherz pomoże. Chociaż słyszałam, że furagin głównie na nerki działa. Proszę was o jeszcze jedno wytłumaczenie mi czy stan zapalny pęcherza może objawiać się pieczeniem i swędzeniem w cewce moczowej bez bólu w podbrzuszu???
Offline
koniecznie kontynuuj nie przerywaj leczenia jak już zaczęłaś, to najgorsze co można zrobić.
Offline
Biorę tą furaginę i w poniedziałek było super, we wtorek ok. ale wczoraj się pogorszyło i w nocy już 3 razy byłam w ubikacji. Dziś jest znośnie, furaginum mam brać do soboty włącznie, a potem odczekam z 7-10 dni i zrobię wyniki. Oprócz tego zaczęłam nową mieszankę ziół i zobaczymy czy coś z tego wyniknie. Oby tylko było lżej. Najbardziej martwię się, że po odstawieniu furaginy znów będzie gorzej. Tak jak jest teraz da się wytrzymać, ale co będzie jak odstawię furaginę. Z drugiej strony będę ją brać 10 dni, to dużo i powinno pomóc. A cewka przecież może boleć z powodu wyniszczonej śluzówki.
Offline
Słuchajcie jak długo można brać furaginum tą normalną dawkę czyli 3x2, przy drugim opakowaniu czuję poprawę, tzn, w końcu mam sporo momentów gdy nie czuję dolegliwości. Zauważyłam również, że gdy mnie piecze pomaga wypita od razu po wysikaniu się szklanka wody. Zastanawiam się, czy nie mam IC, bo bardzo źle reaguję na kwaśne. Czy można mieć IC i jednocześnie bakterie w moczu???
Offline
a jakis wiesiołek na śluzówkę bierzesz?
ja tez b.źle reaguje na kwaśne, a IC nie mam tylko OAB
Offline
ja bralam furagin 14 dni w takiej dawce, Jakie ziola bierzesz, kto Ci przepisuje??
Offline
Polecono mi znajomą zielarkę (leczy ludzi ziołami od 30 lat), która ułożyła mi zestaw 7 ziół, piję je dopiero od tygodnia. Poprawa nastąpiła na początku 2 opakowania furaginy z tym, że nie odeszło mi całkiem, a pieczenie się zmniejszyło i w ciągu dnia były godziny gdy nie czułam cewki. Wyobraźcie sobie w tych godzinach od razu nabierałam chęci do życia. Niestety furagina skończyła mi się w sobotę, wczoraj było różnie raz lepiej raz gorzej, dziś też jest różnie. Miałam co prawda chwile gdy nie czułam cewki, ale boję się, że bez niej będzie gorzej. Zielarka mi tłumaczyła, że na działanie ziół zawsze trzeba trochę poczekać. Po tygodniu, dwóch powinno już być troszkę lepiej. Zobaczę jak będę się jutro czuła. Dziś rano czułam się ok. potem czułam dyskomfort, po obiedzie zrobiło mi się gorzej i teraz stopniowo robi się lepiej. Nie wiem co o tym myśleć. Boję się nawrotu tego okropnego pieczenia cewki, a to, że piję tylko 1 szklankę ziół dziennie (zielarka na początek zleciła taką dawkę) napawa mnie obawą czy nie pogorszą mi się wyniki. Badania zrobię za tydzień, bo teraz od razu po furaginie nie ma sensu.
Offline
a skąd ta zielarka? możesz dać namiary?
Offline
Ta pani mieszka koło Grodziska Mazowieckiego, a co do namiarów to Nie mogę, musiałabym zapytać czy zgodziłaby się.
Wczoraj po południu znów ta okropna cewka mi dokuczała, a dziś między 12.30 a 14.30, można zwariować. Postanowiłam jutro zrobić chociaż badanie ogólne, aby sprawdzić czy nie podwyższył się poziom leukocytów.
Offline
wczoraj wieczorem znów mnie chwyciła ta cewka, aż popłakałam się z bezsilności. Najbardziej szkoda mi mego męża, ciągle musi narzekań moich wysłuchiwać i patrzeć jak cierpię Mąż dziś ma odebrać moje wyniki moczu, aż boję się myśleć że mogą być znów złe. Objawy mi się trochę zmnieniły po tej furaginie, bo teraz jak zaczyna mnie piec cewka to muszę dużo pić, chodzę do ubikacji gdzieś co 20 min. i po kilkakrotnym oddaniu moczu (5-6) cewka trochę się uspokaja i jest lżej. (trwa to ok. 2 -3 godzin). Poza tym nie mogę pić nic z wit. C, ani jej przyjmować. Jak tylko wezmę to od razu cewka zaczyna piec i znów muszę pić i biegać co chwila do toalety. W nocy do ubikacji chodzę 3 razy po każdym razie muszę wypić szklankę wody i wtedy jak rano wstaję jest ok. ale po śniadaniu znów mi zaczyna dokuczać. Na śniadanie jem kanapki z wędliną i piję szklankę zielonej herbaty (nie wiem czy to mogłoby szkodzić na pęcherz). Zielarka od której mam ziółka uprzedzała mnie, że może być pogorszenie, a dopiero potem polepszenie. Poza tym piję 1 szklankę ziółek już tydzień i jeśli nie będzie poprawy to będę musiała zwiększyć do 2 szklanek. Oprócz tego ta pani mówiła mi, że od razu nie będzie rewelacyjnie tylko raz lepiej raz gorzej, ale z czasem częściej ma być lepiej niż gorzej. Mam nadzieję, że tak się stanie, bo w antybiotykach nie widzę już dla siebie nadzieji.
Offline
Mąż odebrał wyniki ogólne moczu i wyobraźcie sobie nie mam bakterii, co prawda robiliśmy je w 2 dni po odstawieniu furaginy, więc może za wcześnie na radość. Odczekam jeszcze do poniedziałku i jeszcze raz zrobię, mam nadzieję, ze znów będzie czysto, a te dolegliwości to już tylko kwestia zniszczonej śluzówki w pęcherzu i cewce.
Offline
wydaje mi się ze troche za wczesnie, a wczesniej w tej samym labo robiłaś ogolne badanie moczu i wyszly Ci bakterie?
Offline
tak wyszły bardzo liczne i to nie raz.
Offline
Badanie oczywiście powtórz, ale dla mnie jest bardzo prawdopodobne, że pozbyłaś się problemu bakteryjnego - jeśli został Ci rzeczywiście sam dyskomfort a nie jakikolwiek ból. Też tak miałam, łykałam Oeparol i witaminy B. Trzymam kciuki, żeby tak było!
Offline
byłoby super! ale bym się zdziwiła, że furagin dał radę.. ale mam nadzieję, że tak jest! pisz na bieżąco
Offline
Hej Tosia
Mam nadzieje, ze udalo Ci sie zwalczyc bakterie! Ja tez walcze od jakiegos czasu z pecherzem. Koncze wlasnie przyjowac antybiotyk. Jest zdecydowana poprawa, ale nie czuje sie do konca normalnie. W moim wypadku posiew nic nie wykazal, ale bylam jakis czas po zapaleniu pecherza z krwiomoczem i urolog stwierdzil, ze wczesniej dostalam za mala dawke antybiotyku od lekarza ogolnego i to dlatego sie tak za mna ciagnie.
Tez mam nadzieje, ze to uczucie dyskomfortu to przez zniszczone sluzowki. Biore kwas foliowy i olej z wiesiolka na odbudowanie. Wczoraj wieczorem wypilam troche soku z zurawiny i wzielam witamine C i dzisiaj rano piekl mnie pecherz i cewka. Teraz wydaje mi sie, ze jest lepiej. Ech, ze caly czas trzeba sie zastanawiac...
Zauwazylam tez, ze pozytywny wplyw ma na mnie rozluznianie miesni miednicy opisane przez Hejtojaa (http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?id=1059).
Duzo zdrowka zycze!
Offline
Odebraliśmy wyniki i w ogólnym badaniu moczu znów nie ma takiej kategorii jak bakterie:))))) mam nadzieję, że one już nie wrócą. Dolegliwości ze strony cewki zmniejszyły się i mogę w miarę normalnie funkcjonować. Ciągle jestem na ziołach i modlę się, aby pomogły mi odbudować śluzówkę i aby ten stan zapalny powoli się zmniejszał.
crazy frog pamiętaj, że nie zawsze zakwaszanie moczu jest wskazane, jeśli już masz uszkodzone śluzówki, to wit C tylko podrażnia pęcherz. Ja zupełnie ją odstawiłam i jest lepiej (nic kwaśnego) spróbuj. Co do kwasu foliowego i oleju z wiesiołka to spokojnie możesz je brać.
Offline
Bardzo sie ciesze Tosia, ze juz czujesz sie lepiej. Mam nadzieje, ze juz sie tego pozbedziesz na zawsze!
U mnie z witamina C to chyba takie chwilowe bylo, bo juz wlasciwie nie odczuwam dolegliwosci. Dlatego biore zurawine i witamine C profilaktycznie. Nie chce, zeby to wrocilo!!!
Duzo zdrowka
Offline
Może w następnym tygodniu jeszcze raz zrobię badanie moczu, boję się żeby nie przyplątały się żadne bakterie. Zioła piję dopiero 3 tydzień, czyli jestem w połowie (kuracja to 6 tygodni) i mam zmniejszoną dawkę, więc efektów według mojej zielarki powinnam się spodziewać powoli. Cewka jeszcze trochę dokucza, ale to już nie ten ból co kiedyś. Zastanawia mnie dlaczego nadal pomaga mi picie dużych ilości wody i częste oddawanie moczu, chociaż bakterii już nie mam.
Offline
Może dlatego, że rozcieńczony mocz nie podrażnia tak? Jakieś tam uszkodzenia w śluzówce muszą być.
Offline
też tak mam, jak więcej piję jest mi lepiej, zauważayłam, że jak mało piję, rzadziej chodze do wc to tez mój mocz nieładnie pachnie.. pewnie od bakteri i drozdży.
Offline
Musiałam odstawić zioła po 4 tygodniach stosowania i jestem na urosepcie, (myślę, że 1 opakowanie wystarczy) potem znów zrobię badanie moczu i mam nadzieję, że bakterie nie wrócą. Jednego dnia jest lzej drugiego gorzej, ale mogę wyjść z domu i się nie martwić.
Offline