Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
ale nigdy podczas mojej choroby nie musiałem w nocy wstawac do toalety. a podobno to charakterystyczny objaw.
Offline
pewnie bylyby charakterystyczne gdybys mial ponad 50 lat...
Offline
o oł. 2,5 dnia Trimesanu i właśnie pojawiła sie swędząca wysypka a to pech. a od dwóch dni była o tyle poprawa że toalete odwiedzałem średnio co 3 godziny
Offline
równo 10 dni po odstawieniu wspaniałych antybiotyków zrobiłem posiew na lelka. zobaczymy czy cos wyjdzie. chciałbym żeby wyszło przynajmniej bym wiedział co tam siedzi bo taka niepewnośc za fajna nie jest. mysle nad tym żeby jeszce jutro może zrobić albo wymaz z cewki u nich albo posiew nasienia. jako że fundusze mam ograniczone wybrałbym jedną z tych dwóch opcji. tylko która w moim przypadku byłaby bardzije wskazana? w piątek mam wizyte u swojego nieszczęsnego urologa i chciałbym już mu jakies wyniki zanieść bo iśc bez niczego to raczej mija sie z celem. na dzien dzisiejszy objawy- do toalety chodze średnio co 3 godziny. czasem parcie jest wieksze czasem mniejsze. dalej na cewke lub okolice moszny, przynajmniej tak odczuwam. ilosc moczu bez zmian. rano max 200ml w ciagu dnia 150 jednorazowo. mętny mocz oczywiscie dalej sie zdarza ale nigdy rano. zazwyczaj drugi po porannym sie trafia metny. czasami pomarańczowy. niestety na lelka był czysty na oko. pozyjemy zobaczymy. czekam na jakiś zestaw bakteryjek. lepsze bakterie niz inne dziadostwo...
Offline
a i jest takie pobolewanie tuz na jÄ…drami. raz z lewej raz z prawej. mysle czy to nie nasieniowody?bo wsumie co tam sie znajduje w tej okolicy?
Offline
a oto wyniki moczu (narazie bez posiewu)
kolor- żołty
Uro- 0,2mg.dL / do 0,2
białko ---
ph 6
ciężar 1030
osad - nabłonki wielokątne pojedyńcze,krwinki białe 0-2. krwinki czerwone 3-5 świeże. nieliczne szczawiany wapnia, sluz obfity
i tu może przytocze poprzednie moje wyniki z sierpnia.
kolor- ciemno żołty
przejrzysty
białko 52mg/dl
ph 5,5
ciężar 1036
bilirubina mało
osad
nabłonki płaskie pojedyncze,
dośc liczne kryształy szczawianu wapnia.
dośc liczne pasma śluzu
nieliczne plemniki
hmm ciężar wysoki dośc. ale najgorsze te krwinki są bo to o niczym dobrym nie świadczy
Offline
dzowniłem na lelka. jak narazie mam Enterococcus faecalis 10 do 3. a w badaniu moczu z poniedziałku (udało mi sie zanieść ten mętny z osadem) -
-kolor żółty
-lekko mętny
-ciężar 1015 (zakres 1018-1030)
-ph 8 (5-6)
-erytrocyty nie wykryto
OSAD
-nabłonki pojedyńcze
-leukocyty 2-3wp
-pasma śluzu- mierny
takie kwiatki
Offline
w piatek ide do wszem polecanego dr Rakoczego na USG. a jutro do dr Malczynskiego. oddałem też nasienie na posiew. zauwazylem ze tuż po oddaniu nasienia sikanie szło bardzo marnie strumien był słaby rozdwojony itp. czy to tak normalnie wystepuje po wytrysku?
Offline
ok. jestem po wizycie u dr Malczyńskiego. wrażenia pozytywne. fakt chłop specyficzny ale spoko;) poczucie humoru takie w stylu Monty Pythona najpierw wyslucha potem sam pyta. a nastepnie badanie. najpierw USG pęcherza było. "nie ma tragedii" a potem per rectum. i tu w porownaniu do poprzedniego państwowego urologa który tylko wsadził palec na prosto i tyle dr Malczyński kręcił palcem gdzie trzeba, macał gruczoł i tak bolało że się aż wydarłem. no i diagnoza jasna. przepisane leki to - NOCILIN oraz czopki doodbytnicze DICLOFENAC. co nie zmienia faktu że jutro dla świetego spokoju pojde na USG tam gdzie iść miałem.
Offline
a dzisiejsze USG jamy brzusznej w klinice IBIS (tam też jest pan A. Rakoczy) powtórzyło poprzednie wyniki. czyli wszystko OK. sprzęt faktycznie bardzo nowy. po oddaniu moczu zostało 5ml (kurcze że nawet tyle widać ) w pęcherzu było 257ml. koszt wizyty 120zł.
Offline
A podaj z łaski swojej pełne namiary na tę klinikę IBIS ...
Offline
Klinika IBIS ulica Kacza 8 http://www.klinika-medyczna-ibis.com.pl/index.php/glowna
Offline
pozostaje mi chyba podsumować historie mojego wątku.
uważam że potrzebne jest opisywanie swoich problemów bo zawsze komus może byc to potrzebne żeby odnaleść podobną historie. sam przeszukiwałem fora szukając podobnych przypadków zeby zobaczyć że nie jest się samemu z takimi przypadłościami.
ostatnie badanie o jakim pisałem to było USG profesjonalne. które wykazało wszystko w normie jedynie gruczoł krokowy był większy na nim niż miesiąc temu na innym USG.
spokojnie wyszedłem z gabinetu czując że wszystko jest OK. niestety następnego dnia w moczu pojawiła się krew. widoczna gołym okiem, mocz był różowy a pod koniec poleciało pare kropel już mocniej zabarwionych krwią. oczywiście przeraziło mnie to.zero bólu, szczypania. szybko zapisałem sie do kolejnego urologa. 4 w moim przypadku. dr Jerzy Wąsik który pracuje na urologi na Lindleya. doktor starej daty.obejrzał wszytkie wyniki, zbadał per rectum (3 w moim przypadku) i nie było zbyt bolesne. stwierdził że to zapalenie , ja zapytałem odnośnie krwiomoczu czy to aby nic innego nie może być? bo wiele wskazywało na to. dr powiedział że nie że przy 3 usg to już by jakieś nieprawidłowości wyszły. mimo wszystko dalej spanikowany i zestresowany poprosiłem o skierowanie na tomografie komputerową którą prywatnie bym wykonał. niestety nie chciał dać, mówił że to niepotrzebne w tym przypadku. przepisał mi furagine i Palin. brać na przemian. mimo to skierowanie na tomografie załątwiłem sobie. "znajoma" lekarka bez problemu nastpenego dnia na wizycie mojemu tacie zapisała takie skierowanie. do tego wczoraj badanie PSA - wynik 0,81 granica 4/ i morfologia z rozmazem- żadnych nieprawidłowych wartości. w dniu dzisiejszym miałem tomografie w Enel Medzie na Gilarskiej. koszt 410zł z kontrastem. wynik po 3 godzinach. żadnych nieprawidłowości. pęcherz dobrze wypełniony gładkie ściany, gruczoł równomiernie wypełniony kontrastem. jelita bez oznak zapalnych . żadnych ognisk nie stwierdzono. stresu przez ten czas było co nie miara. brałem nawet lek ziołowy na uspokojenie Verusal czy coś takiego. nawet pomagał. obecnie biore leki zapisane od Wąsika.zobaczymy co zdziałają. przynajmniej jestem spokojny że to nic z grubej rury chorób których juz niemal byłem pewien. czułem się fatalnie bóle w miednicy. gdzieś w okolicy lędżwiowo krzyżowej, nie chciało mi sie wstawać z łóżka. bóle w kroczu. nie jakies silne ale odczuwalne co jakiś czas. obolałe mięśnie. krwinki czerwone w moczu no i nieszczęsny krwiomocz. itd itp.
Offline
i podsumowywanie było chyba nietrafione. powracają upiorne objawy. jak brałem furagine i ten palin było bardzo ok. piłem z tej radości 4 litry Nestea i ogolnie nie myślałem o pęcherzu oddawałem mocz w dość dużych ilościach jak na moje wcześniejsze przygody. w zeszłym tyg skonczyły sie leki i od paru dni widze że zaczyna sie znowu. szczegolnie wczoraj jak spacerowałem parcie było bardziej odczuwalne. do tego wydaje mi się (pewnie tak było) że znowu przez chwile pojawił sie różowawy mocz. come back. do tego doszły problemy z jelitami pewnie od leków. w przyszłym tyg zrobie badanie moczu i posiew. a co dalej nie mam pojęcia. pewnie nieuchronnie zbliża się cystoskopia i nieciekawe odkrycia
Offline