Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteÅ› zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#76 2007-09-23 15:30:35

Johanna
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-06-15
Posty: 43

Re: no właśnie, co mi jest...?

Kochani, sytuacja kryzysowa - bardzo proszÄ™ o pomoc...
Od kilku dni miałam ostry stan ZP, ale od przedwczoraj to jest makabra - bardzo boli mnie podbrzusze, na wysokości pęcherza i bo jego dwóch stronach, boli piekielnie sad Częstomocz potworny - w nocy wstaję co godzinę, w dzień wytrzymuję mniej więcej tyle samo, sikam mało i tak "cięzko". Ale co jest najbardziej charakterystyczne - ten ból jest taki jakby uciskowy, jakby cos mi uciskało pęcherz, ogólnie taki silny ucisk, napieranie w dole brzucha... Jadłam już chyba wszystkie leki, jakie miałam pod ręką - nefrecil, furaginę, LactoLady, nifuroksazyd, hydroksyzynę, ketonal... nic nie pomaga... Bolą mnie też plecy, zwłaszcza na dole, choć wyżej też. Poradźcie proszę - jakie badania na szybko zrobić? Czy to może być bakteryjne ZP, przy takich nieco dziwnych objawach (nie ma pieczenia, kłucia cewki)? Robienie posiewu chyba nie ma sensu, przy tych branych lekach... Jakie badanie zrobic by zdiagnozować ten "ucisk" - RTG, USG, rezonans, tomograf, coś innego...?
Będę bardzo wdzieczna za pomoc...

Offline

 

#77 2007-09-23 16:15:27

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: no właśnie, co mi jest...?

Johanno ja bym poszla do ginekologa i zaczela od usg dopochwowego, jesli dasz rade. Porozmawialabym z lekarzem na ten temat. Lepiej zeby ktos to obejrzal. Bo jelita to nie sa prawda? Nie masz jakiegos problemu z nimi teraz? Jesli byl ostry stan zapalny pecherza to pewnie on sie daje we znaki i promieniuje ale ja pogadalabym z ginkiem najpierw moze Cie poratuje jakos

Offline

 

#78 2007-09-23 16:22:32

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: no właśnie, co mi jest...?

Spróbuj Katadolon, kup sobie wersję 10 tabletek na początek, bo to jest kosmicznie drogie. To jest lek generalnie na kręgosłup lędźwiowy i korzonki, ale rozluźnia te okolice. Nie wiem, jak te skubańce to wymyśliły, ale on naprawdzę działa tylko na kręgosłup lędźwiowy. Ja się nim próbuję ostatnio ratować. Ten ucisk może być tylko wrażeniem przewlekle napiętych mięśni albo - tfu, tfu, przewodnictwo nerwowe Ci siadło. Bo ja mam tak samo, tylko od kilku lat sad. Wydaje mi się, że diagnostyka niewiele wykaże, możesz spróbować RM, ale zanim się na nie dostaniesz, miną tygodnie.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#79 2007-09-23 20:04:12

Johanna
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-06-15
Posty: 43

Re: no właśnie, co mi jest...?

Dzięki za odpowiedzi, dziewczyny...
Do gina się wybiorę, choć w sumie nie wiem, na co licząc... Co masz na myśli Karolina, że "przewodnictwo nerwowe mi siadło"?Brzmi straszliwie, jak to sprawdzić? Powiedz mi, jak bierzesz ten Katadolon i czy po kilku tabletkach powinnam poczuć efekt, czy muszę dłużej pobrać...? Przepraszam, że tak zapytam wprost, ale co u Ciebie zdiagnozowano ostatecznie? Pytam, bo może będzie to jakąś podpowiedzią dla mnie i innych...?

Offline

 

#80 2007-09-23 22:11:24

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: no właśnie, co mi jest...?

Napisz do mnie na priv.
Ale wcale nie wiem, czy to ostateczna diagnoza, czy za dwa lata nie okaże się coś jeszcze sad
Nie wiem, jak sprawdzić. Pewnie podstawą będzie ból coraz trudniej reagujący na uśmierzenie...
Katadolon - sądzę, że po 1-2 tabletkach coś odczujesz. On rozluźnia mięśnie szkieletowe, więc cudów przy pęcherzu się nie spodziewaj, ale trochę ulgi w napięciu możesz mieć. Tylko ja go biorę na noc, bo on u mnie powoduje zbyt duże zaburzenia psychomotoryczne.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#81 2008-06-09 17:22:08

Johanna
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-06-15
Posty: 43

Re: no właśnie, co mi jest...?

Dawno nie pisałam, wiec napiszę wink moze jakiś element z mojej podróży z chorobą się komuś przyda...
Generalnie - wciąż choruję, nie zmienia isę na plus ani trochę, n minus chyba raczej też nie... Są momenty odrobinę lepsze, jest sporo gorszych, ale generalnie nigdy nie jest zupełnie w porządku, czy choćby przyzwoicie.
Na razie nie prowadzi mnie żaden lekarz - nie widze w tym sensu; sama regularnie robie posiewy moczu, bad. ogólne moczu i wymazy z szyjki macicy. Zazwyczaj wyniki są nienajlepsze, jakieś bakterie, leukocyty, szczawiany w ogólnym bad. moczu, z których zresztą w posiewie nic konkretnego nie wychodzi . Dalej sikanie średnio co godzinę - dwie, bóle pęcherza i nerek.
Dzis byłam na USG u specjalistki, która ma ponoć renomę w tej branży w całej Polsce. Pod wzgledem wiedzy - imponująco, podejścia do pacjenta - koszmar, czuję sie zmaltretowana psychicznie i fizycznie. Ale chyba warto było, bo jakoś ufam jej diagnozie, że nerki pracują ok (nie ucierpiały jeszcze od ciagłych zapaleń), potwierdziła mi IBS oraz brak zastoju moczu. Spędziłam w gabinecie 1,5 godziny... Generalnie nie jestem specjalnie dizęki tej wizycie do przodu, ale przynajmniej uspokoiłam sie co do nerek, bo ich ból niepokoił mnie i wyobrażałam sobie że tam już jakieś mutacje pewnie odchodzą... Nie wiem, co będę robić dalej, cięzko tak "prowadzic sie samemu wink" ale nie bardzo widzę inne wyjście.
Pozdrawiam

Offline

 

#82 2008-06-09 18:08:01

mamba
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-11-05
Posty: 539

Re: no właśnie, co mi jest...?

A ta kobieta od usg to jak sie nazywa i z jakiego jest miasta ? Jak masz ciagle szczawiany w moczu to musisz zakwasic mocz, bo w koncu doigrasz sie kamieni na nerkach. Sprobuj tez przejsc na diete przeciw kamicy, zeby pozbyc sie tych szczawianow.

Offline

 

#83 2008-06-09 19:24:26

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: no właśnie, co mi jest...?

Hej, Johanna. Zrób sobie densytometrię - teraz wszędzie są za darmo. A potem może wapń i fosfor.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#84 2008-06-09 20:30:28

Hanah
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2008-04-08
Posty: 78

Re: no właśnie, co mi jest...?

Dziewczyny powiedzcie mi jak to jest.  poszÅ‚am do lekarza i mówiÄ™ mu że chcÄ™ skierowanie na usg bo mam w moczu szczawiany i bojÄ™ siÄ™ że mam kamienie. Na co on mnie wyÅ›miaÅ‚ i powiedziaÅ‚ że każdy ma szczawiany w moczu i że to zależy od tego co siÄ™ zjadÅ‚o dzieÅ„ wczeÅ›niej przed badaniem. JakoÅ› mnie nie przekonaÅ‚, ale chciaÅ‚abym wiedzieć co wy na to.
a tak swojÄ… drogÄ… to usg babka robiÅ‚a mi z 15 min hmma nerki oglÄ…daÅ‚a z 10s  i stwierdziÅ‚a że wszystko super. także johanna jak mogÅ‚abyÅ› dać namiary na tÄ… swojÄ… to byÅ‚abym wdziÄ™czna

Offline

 

#85 2008-06-09 21:35:28

Wrocławianka
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-05-19
Posty: 1874

Re: no właśnie, co mi jest...?

Kurcze, jest taka babka we Wrocławiu (już ktoś o nią pytał w dziale Lekarze chyba), która jest bardzo znana z wykonywania rzeczowego USG. Co prawda czeka się do niej trochę, ale ponoć warto. Postaram się sobie przypomnieć kto mi o tym mówił (a coś mi świta) i jak potwierdzę nazwisko to z pewnością dam Ci znać Hanah!
Co do szczawianów, moja młodsza siostra miała, lekarka kazała jej przejść na jakiś czas na lekką dietę itp. i w istocie same zniknęły. Pozdrawiam!

Offline

 

#86 2008-06-09 22:24:32

mamba
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-11-05
Posty: 539

Re: no właśnie, co mi jest...?

Hanah - to nie jest tak, ze kazdy ma szczawiany w moczu, bo ja jakos ich nie mam, pomimo tego ze mam ph 7

Offline

 

#87 2008-06-10 09:21:31

Johanna
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-06-15
Posty: 43

Re: no właśnie, co mi jest...?

Ja też nie wiem, jak to jest z tymi szczawianami - mam ich zazwyczaj sporo, a mocz mam kwaśny, bo regularnie zakwaszam, więć cos jest nie tak. Ta babka od USG też mnie wyśmiała i powiedziała, że osad mineralny występuje u większosci ludzi i o niczym nie musi świadczyć.
Wrocławianka, mówisz właśnie o tej babce, u której byłam wink Podam szersze info w dziale lekarze.

Offline

 

#88 2008-06-10 11:02:16

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: no właśnie, co mi jest...?

Dlatego mówię, zbadaj sobie gospodarkę minerałową (tak to się nazywa?), może coś Ci ucieka. Przede wszystkim wapń, ale już skoro jego robisz, to walnij sobie fosfor do kompletu.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson