Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Dana, stokrotne dzięki. Już się umówiłam. Fajnie, że "mamy" siebie i możemy sobie pomagać, bo inaczej byłoby kiepsko.... Jadę zbadać faceta, bo właśnie skończył leczenie i jestem ciekawa (a nawet to konieczne), czy już wszystko ok. Ze mną raczej ok. Po cewnikowaniu w posiewie nic mi nie wyszło. Jestem dobrej myśli. Pozdrawiam serdecznie!
Offline
Tak jak pisałam, ze mną w miarę ok. Od czasu do czasu czuję tylko cewkę. Natomiast, jak pisałam, mój partner leczył się antybiotykami i oddaliśmy nasienie do zbadania na Inżynierską. No i fatalnie niestety. Jeszcze nie ma ostatecznych wyników, ale już wiem, że rosną aż cztery bakterie, w tym dużo proteus mirabilis. Nie wiem, co o tym myśleć, bo ostatnio miał tylko faecalisa. A teraz tak dużo. Kiedyś już miał proteusa i teraz powtórka. Nie wiem o co chodzi, ale mocz ma czysty, a w nasieniu wychodzą te dziadostwa. Jest podejrzenie, że to z jelita. Tam sobie siedzą i cały czas przenoszą się. Objawów urologicznych nie ma (prostata). Nie wiem, co dalej z tym robić. Czy któraś z was miała takie problemy? A raczej wasi partnerzy?
Offline
Mój chłopak miał moją jedną bakterię (e.cloacae) i b. obfity wzrost złocistego jak się zbadaliśmy profilaktycznie na Inżynierskiej. Poszliśmy z wynikami do prof. Zdrojowego, który powiedział, że to skórne zanieczyszczenie musiało być, bo objawów nigdy nie miał i nie ma. Kazał mu przeleczyć się ze mna cyprofloxacyną i tyle. A jak zobaczył wynik aż z Warszawy to się zdziwił i zapewnił nas, że we Wrocławiu też są dobre laboratoria. Przeleczyliśmy się obydwoje i jeszcze nie robiliśmy mu kontrolnego posiewu nasienia, ale zamierzamy w przyszłym tygodniu. Te męskie sprawy są chyba jeszcze bardziej skomplikowane niż nasze...
Offline
No właśnie. Jak nie urok to... I znowu pewnie czeka nas chodzenie po lekarzach i szukanie. P. Dorota z Inżynierskiej mówiła, że może do gastrologa, bo proteus lubi być w jelicie i te bakterie przedostają się po prostu. U facetów się chyba tego gorzej pozbyć. Masakra. Z drugiej strony ile można się szpikować antybiotykami. Ja już tę drogę przeszłam i powiedziałam, że więcej nie wezmę. Na każdy po kolei traciłam wrażliwość, a tylko robiłam spustoszenie w organizmie. Jakoś po mału dochodzę do siebie poprzez ziółka, probiotyki, jogurciki i in. Ale jak faceta zmusić do robienia takich rzeczy? Przecież oni nie mają tyle cierpliwości co my. No, przynajmniej chyba mój...
Offline
Ale z tego co zdażyłam wyczytać to mirabilis należy do fizjologicznej flory układu pokarmowego człowieka, więc musi tam byc, to po co gastrolog? Chodzi o to, że niekontrolowanie sie namnożył i zakaża układ moczowy w związku z czym trzeba ograniczyć jego ilość czy o co, bo nie rozumiem?
Tu jest tez o niej sporo i mysle, że to dość ciekawe informacje: http://www.forum.biolog.pl/tematy37/proteus-mirabilis-vt2927.htm
My zrobimy kontrolne badanie tak dla swietego spokoju, ale on wyglada na zdrowego, czuje sie zdrowy, wiec raczej watpie czy on bedzie chcial i czy w ogole ja chce zeby on sie czymkolwiek faszerowal. Nigdy pewnie nie bylismy jałowi wszedzie i zawsze i nigdy nie bedziemy.
Pozdrawiam Was!
Offline
Słuchajcie, niby już w miarę dobrze, ale nie do końca. Nie mam siły na tę cewkę. Odczuwam ją sporadycznie, głównie gdy kończę sikać. Natomiast boli mnie zawsze przy dotyku. Nie wiem o co chodzi, dlaczego ona jest taka wrażliwa i boląca. Czuję ją nawet przy dozowaniu globulek, nie mówiąc o seksie, bo wtedy po prostu mnie boli i co tu mówić o przyjemności. Nie wiem, co z tym robić. Jak wiadomo, lekarze nie znają wytłumaczenia na to. No chyba, że ja nie umiem trafić na odpowiedniego lekarza.... Czy którąś z was też boli cewka przy dotyku? Jak sobie z tym poradziłyście albo radzicie?????
Offline
A może ona jest po prostu przekrwiona?
Offline
Ale co to znaczy i z czym to się wiąże?
Offline
Ona może być opuchnięta i naruszona długotrwałym stanem zapalnym - to usłyszałam i od ginekologa i od urologa. Ja mam mniej więcej ten sam problem i z dnia na dzień tak jakby dolegliwości są coraz bardziej sporadyczne z tym, że to trwa mniej więcej od marca - może tyle trzeba czasu na regenerację tych miejsc?
Offline
Wrocławianko, tyle, że u mnie to już trwa bardzo dłuuuugo. Niby nie mam już bakterii, a ta cewka tragedia. To nie pozwala w miarę normalnie funkcjonować. Nic nie można robić, co podrażnia ją mechanicznie. Jak tu żyć....
Offline
twoja cewka jest okropnie podrazniona tez tak mialam, nie moglam se normalnie usiasc w obcislych spodniach, albo "noga na noge". Wydaje mi sie, ze wolno, ale twoja tez dojdzie do siebie.
Offline
Fala, mam dokładnie to samo. Nawet siedzenie mi przeszkadza. To już trwa długo, nie wiem ile czasu potrzeba, aby ona się zregenerowała. Ciężko z tym żyć. A czy robiłaś coś, aby to łagodzić?
Offline
Dziewczyny tak naprawdę ,zeby sluzówka w tym miejscu szybciej się goiła według mnie powinnyscie smarować troszkę maścią z estriolem nic tak nie odżywi zniszczonej śluzówki , wit A+E wiadomo ,że też dobra ,ale te cuda działają najwczesniej po 3 miesiącach systematycznego łykania , a tak naprawdę to pół roku i do tego jeszcze wiesiołek albo ogórecznik , ewentualnie rokitnik ( Membrasin).
A może podmywajcie się w Jasnocie białej poczytajcie o tym ziółku bo jest typowym zielskiem dla nas albo lukrecja też bardzo dobra tylko delikatnie bo zioła lubią wysuszać.
Niestety te rzeczy bardzo długo dochodzą do siebie.
Wielokrotnie moja przyjaciółka lekarka opowiadała mi o ludziach którzy mają amputowane kończyny, np. ręki już dawno nie ma ,a człowiek całymi nocami zwija się z bólu ręki, podobnie jest ze skórą niby już zdrowa ,a jeszcze pamięta i dalej piecze ,swędzi.
Skomplikowanymi istotami jestesmy
Offline
Dokładnie, potrzeba wiele czasu. Ja niczym cewki nie smarowalam, nie wiem czy to mw a tej kwestii znaczenie ale stoswoalam lactovaginall i czekalam...W domu zawsze siedzielam w rozkroku zeby sie nie nadwrezac ) MI to minelo nie pamietam po jakims czasie, ale z pewnoscia bylo to jakies pol roku, po kilku miesiacach bylo lepiej, potem znowu lepiej itd, to nie przychodzi szybko.
Offline
Byłam dzisiaj u urologa, który w tym momencie wykluczył bakteryjne zapalenie (robiłam badania i nic nie urosło). A mnie cewka jak bolała, to jeszcze bardziej boli. Zalecił mi poszerzanie cewki. Robi się to kilka razy ponoć w odstępach czasu. Proszę napiszcie, jeśli miałyście to robione i z jakim efektem. Nie wiem, czy to pomoże. On mówie, że tak. Nie wiem, jak ten zabieg jest bolesny i czy można się źle po nim czuć, tak jak po cystoskopii. Po cystoskopii prawie rodziłam mocz. Jeśli macie takie doświadczenia to proszę odezwijcie się.
Offline
Polo na moje szczęście tego nie przerabiałam ale Hanah u Madzi o tym pisała:
http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?pid=15736#p15736
Offline
Dzięki za info. Nie wiem, czy pisała gdzieś wcześniej, bo na samym końcu (ostatnio) pisała o rozcinaniu cewki, a o kalibracji nie za dużo. Przy tej wrażliwości i wiecznym bólu obawiam się tych zabiegów i ewentualnego cierpienia po. Generalnie jestem odporna na ból, ale w przypadku pęcherza i cewki mam już tak dość, że nasłuchuje nawet najmniejszy ból, który wyprowadza mnie totalnie z równowagi. Bo ileż można żyć z ciągłym bólem..... Każdy ma jakieś granice wytrzymałości.
Offline
Polo no ja po kalibracji sikalam z pieczeniem 3 dni po zabiegu. Ja akurat mialam cysto pod znieczuleniem i od razu rozszerzanie i u mnie wygladalo to w ten sp ze jak sie zbudzilam mialam cewnik, ale naprawde nie cierpialam z bolu bardzo. Dostalam czopek przeciwbolowy w tylek wiec bol byl niewielki. Cewnik mi wyjeli po jakis 2 godzinach i w zasadzie gdy nie sikalam nic mnie nie bolalo tylko jak szlam do toalety to mialam silne parcia i strasznie pieklo(ale to znasz z cystoskopii). Nie wiem na ile te pieczenie to efekt samej cystoskopii a na ile kalibracji. Mi pomogla bo nie musze napinac brzucha, jednak nie oprozniam do konca pecherza bo czuje. Ale widze pozytywny efekt kalibracji. Te cierpienie naprawde nie bylo takie tragiczne a ja jak cos mnie bardzo boli - mdleje. No i dostalam antybiotyk od razu po.
Offline
Magdalena, miałaś tylko raz robioną kalibrację? Bo mnie dziś powiedział urolog, że to trzeba parę razy, aż ona się tak rozszerzy, że już nie wróci do stanu poprzedniego. Nie wiem, co o tym myśleć, bo nie mam w sumie problemów z oddawaniem moczu, tylko boli mnie cewka.
Offline
Na razie mialam raz a mi mowil nawet o 6 razach- zalamka, ale jesli tak zdecyduje zrobie to na pewno. Po kazdej kalibracji masz kontrole wiec on bedzie widzial czy cos to daje. No tragedia tyle kalibracji a co za tym idzie tyle narkoz, sama nie wiem jak to wytrzymac. Mi proponowal w zamian rozciecie ale sie boje wiec z dwojga zlego chyba kalibracje sa lepsze, przynajmniej mnie mniej strasza. czy lekarz uwaza ze Twoj bol cewki moze byc uwarunkowany zwezeniem? Mialas juz cystoskopie i cos mowili o tej cewce?
Offline
Madziu, no coś Ty . Sześć krótkich narkoz, sześć zabiegów, po których będziesz obolała kilka dni - i będziesz zdrowa! Przejdziesz to, nie mrugnąwszy okiem. Popatrz na Szamankę, jakie ona cięcia i narkozy musi znosić.
Offline
Słuchajcie, nic mi nie mówił o zwężeniu, ale nie wiadomo skąd ona mnie boli, bo to nie bakterie. Przerażona jestem tą narkozą! Nic o tym nie wiem i nie zostałam uświadomiona. Może można to robić bez narkozy. Przecież powiedziałby o tym. No teraz to zdygałam.....
Offline
karolinko wiem ze masz racje ale mimo tego troche mi samej siebie szkoda. Ja juz mam 5 narkoz za soba No ale masz racje jak mam byc zdrowa to przezyje i 10 zwlaszcza ze od wrzesnia mam roczny urlop zdrowotny. Polo raczej kalibracji chyba sie nie da bez znieczulenia bo za bardzo by bolalo. Polo naprawde sie nie boj to nie takie straszne jak sie wydaje i krociutko trwa
Offline
Ja wiem, ale uważam, że odsuwanie kalibracji, która może Ci pomóc, z powodu obawy przed narkozą (jej skutkami) przyniesie Ci więcej szkody niż pożytku. A poza tym - czy to Cię nie kręci, ta świadomość, że jeszcze pięć zabiegów i będzie dobrze? Bardzo chciałabym wiedzieć, kiedy wyzdrowieję, łatwiej znosić chorobę, wiedząc, że ma ona termin zakończenia...
Offline