Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Cierpię na ZP z tym że prawdopodobnie nie bakteryjne a na tle hormonalnym ,zaczęło się od wkładki domacicznej. Na zagranicznych forach mnóstwo kobiet maiło z nia tego typu 'przeboje' a potem to ustepowało po jej wyjeciu. Ja ją wyjęłam i czekam na poprawę. Prawdopodbnie mam podrazniona sluzowkę pęcherza, co powoduje wieksza podatnosc na infekcje jednakze nie wychoza one w posiewach. Sikam rzadko, tzn. normalnie. strumien mocny. piecze ały czas, zwlaszcza jak wczoraj wypiłam wode gazowana o smaku cytrynowym. Czuję dziwne uczucie w pochwie i pecherzu, cos a la otarcie bo inaczej tego nazwac nie umiem. Jestem teraz na lekach Macmiror Complex 500 dopochwowo i Macmiror doustnie. Po każdym antybiotyku jest dobrze pare dnie a potem coraz gorzej. Miałam takze infekcje bakteryjna na łechtaczce, jutro odbieram wymaz kontrolny, nic juz tam nie widze mysle ze jest wyleczona. Brałam na nia Augmentin i nie tylko:-) Mysle nad urovaxonem. Mam wizyte u gina-endokrynologa za dwa tygodnie. Co tam jeszcze ..... hmm jak skoncze Macmiror to furaginy 2 tabletki na noc, oliczyc od zakonzcenia Macmiror tydzień i mam zrobic czystośc pochwy jeszcze raz. Narazie miałam badania moczu ogólne całkiem dobre, posiwy jałowe. Na łechtacze miałam Klebiselle pneuniae i faecalis. Czytam że niektórzy to maja kilka lat i popadam w cieżka depresję. Oczywiście lecze sie tylko prywatnie. 2 urologów powiedziało że to śluzówka, to samo rzekł gin-endokrynolog. We wrezsniu miałam w moczu azotyny ale potem dostałam Cipronex i było o.k. Jestem przerażona. Nic nie robie tylko czytam pęcherz.pl i kafetrię. Mam cysty na jajnkikach, tzn. miałam miesiąc temu a teraz to nie wiem. Wiem, że one dają dodatkowe parcie. Masakra jakaś na niczym się nie mogę skupić mysle o pęcherzu dzień i noc.
Teraz biorÄ™:
-provag na odbudowÄ™ flory
- jogurty naturalne
- macmiror jutro ostatni dzien doustnie
- macmiror globulki jeszcze tydzień
- herbaty owocowe, zielone
- nasiadówki rumiankowo-brzozowe
- żel do higieny intymnej rumainkowy
- vit.B, A+E, C, citrosept
Mam doła, czy takie rzeczy sa w ogóle uleczalne???????
Offline
przepraszam za literówki to z pośpiechu. Czystość pochwy będę robić pierwszy raz. Ph miałam ostatnio lekko podwyższone ale gin nie stwierdził że wskazuje na infekcję i nie zlecał dalszych badań.
Offline
może faktycznie masz podrażnioną śluzówkę, i być może masz jakieś bakterie,które niestety w posiewach nie zawsze wychodzą zrób czystość pochwy, może akurat tam coś siedzi.
Offline
i czy od podrażnionej sluzówki w pecherzu mogłaby tez piec cewka???
Offline
aha i z ta wkładka hormonalną to jest dziwnie bo nie ma na stronie o niej takiego skutku ubocznego ale kilkanaście osób jej uzywajacych zamieściło takie posty na forach zagranicznych. Objawy podobne do moich. Niestety później się juz nie odzywały i nie wiem jak się potoczyły ich pęcherzowe losy.
Offline
pewnie że cewka może piec od pęcherza, ale jeśli jest to pieczenie to jak dla mnie jest jakiś stan zapalny. A skoro przy wkładkach nie było skutków ubocznych to nie znaczy że wcale ich nie ma, skoro są osoby których dopadły dolegliwości pęcherzowe czy też inne. Wkładka mogła podrażnić śluzówkę przez co wdał się stan zapalny,albo silne podrażnienie a to tak czy siak jest podatne na infekcje bakteryjne.
Offline
kupilam skoncentrowany plyn ginekologiczny Lactacyd w aptece, daje duza ulge zwlaszcza po kuracji antybiotykowej. Warty swoich 23 zlotych.
Offline
Trusia przy podraznionej sluzowce tak zewnetrznie pomaga krem Cicatridina, naprawde daje ulge (przynajmniej u mnie), do tego mozna pic witamine A i E bo niby natluszcza sluzowki. Jest jeszcze preparat z kwasem hialuronowym o nazwie Biocel, jeszcze go nie uzywalam. Aha i wydaje mi sie ze cytryna podrazni lepiej moze zostac przy probiotyku, no ale wiadomo kazdy jest inny i trzeba sie poobserwowac.
Offline
najgorsze jest to ze ja nie mam pewnosci czy tam na 100% nie ma bakteri, posiewy ujemne ale nie robilam szeregu badan, wymazow z cewki i wymazow z pochwy. Dlatego mam zalamke straszna. Dzwonilam do ginekologa mowi ze to sprawy urologiczne, urolog mowi ze to podloze ginekologiczne. Piecze i boli caly czas tak samo bez zmian. Dzien i noc. A sikam rzadko. Mam niby jakies tam plany leczenia w glowie, ale juz sie tak zlamalam, musze wszystko robic prywatnie. Urolodzy chyba nie wiedza co mi jest bylam u dwoch. Czekam na poprawe ale to juz jest tak zle 2 miesiace. Dzisiaj dostalam normalnie histerii ryczalam i nie moglam sie opanowac.
Offline
trusia nie denerwuj się.Po pierwsze skoro Twój ginekolog tak twierdzi,zmień ginekologa,idź do innego(który leczy na NFZ)powiedz mu że tamten tak powiedział, po drugie jeśli masz możliwość zrób sobie wymaz z pochwy i cewki, co może zrobić oczywiście ginekolog.Ja miałam robiony wymaz z pochwy ale też nic nie wyszło ale może Tobie wyjdzie.A dostałaś skierowanie od rodzinnego do urologa??czy poszłaś prywatnie, bo jeśli prywatnie to jeszcze jedna opcja,prośba rodzinnego o skierowanie na leczenie do urologa na NFZ.
Offline
Tak jak pisałem tu juz wiele razy-----ogólnie wyglada na to ,że mamy w Polsce jakiegoś wirusa który wzmaga zadawnione stany zapalne--obojętnie na jakiej by one nie były podstawie. Byłem u urologa prywatnie---a tam tłum ludzi !! W przychodni FOZ----co 15 minut pacjent. Lekarze=urolodzy zasuwają jak wnukowie Stachanowa !!!!!!!!!
Druga rzecz====jeśli po każdorazowym braniu antybiotyku było lepiej kilka dni, to raczej jest to sprawa klasyczna i bakterie grają tu główną rolę (jednak wracają bo wirus im to umożliwia). Oczywiście, że po wypiciu kwaśnej wody robi sie gorzej bo śluzówka bardziej się podrażnia......
NO i zrobiłem niechcący wynalazek::::: Brałem se po pół tabl. dziennie furaginu, ale była okazja raz w roku i --napiłem się wina o nazwie : "Trójniak"==miód pitny sikunowaty strasznie, jakość mózgojeba czyli mamrota. W nocy--mało mnie nie wykończyło--człek jest nie przyzwyczajony......
Ale od rana --kilka dni------jest mi o 50% lepiej !!!!!!!! Znaczy, wspomniany wirus nie znosi alkoholu (tak jak opisywany przeze mnie wirus grypowy z zeszłego roku).
A wiec---walimy z gwinta mózgojeby !!!! Serio mówię, no, może takie po 15 złotych butelka , żeby nie przesadzić z obniżeniem poziomu kultury.
Spróbuj---może pomoże ?????????
PS--kto wie , czy to nie ten sam wirus typu zmutowanej grypy prasiej.....
Offline
Nie chcę Cię rozczarować, ale myślę, że to była jedynie reakcja organizmu na mieszankę alkoholu i bądź co bądź nieobojętnej dla nerek i wątroby furaginy .
Offline