Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Witam. Mam 17 lat i od około 4 lat cierpie na problemy z żoładkiem. Dopiero przed końcem ostatnich wakacji zdecydowalem się na gastroskopie i inne badania. Wyszlo mi, że mam refluks żolądkowo przełykowy i jelito drażliwe. Wszystko ok zacząłem się leczyć i już miałem przez dluższy czas spokój lecz ostatnio od jakiegoś miesiąca dopadł mnie częstomocz. Na poczatku myślalem, ze przeziębiłem pęcherz bo wiadomo zima i moglo się tak stac. Zrobiłem 3 razy badanie moczu, wszystko ok i 1 raz posiew który też nic nie wykazał. Teraz nie wiem co mam o tym sądzić bo kompletnie nic mi nie wychodzi w badaniach a czuję że coś jest ze mną nie tak. Oddaje mocz około 7 - 8 razy dziennie czyli średnio co 2h. Bardzo często czuję że pęcherz za szybko mi się napełnia. O dziwo w nocy objawy wogóle nie występują, mogę spać nawet 8h i jak sie zbudzę to nie goni mnie az tak bardzo do toalety! Co dziwne mój poranny mocz jest barwy mocno żółtej, a późniejszy już bardziej podchodzi pod kolor biały lub lekko żółtawy. Czy ma to moze jakiś zwiazek z drażliwym jelitem? Co mogę na to poradzić. Jest t dość stresujace szczególnie w szkole! Wcześniej chodziłem max 3 - 4 razy dziennie. Czytałem że jelito drażliwe moze dawać takie objawy ale co mam z tym zrobić zeby mi przeszło? Brałem jakieś leki na bakterie ale one mi nie pomagaly. Dopiero ostatnio doszło to do mnie że mogą to byc dolegliwości zwiazane z jelitami! Często też tak jest że np po 1h i 30 min pukne się w dół brzucha to czuję w nim mocz. Moje dolegliwości źle wplywają też na moją psychike w szkole pojawiają się problemy z oddawaniem moczu chociaz mam pełny pęcherz. W domu tego problemu wogóle nie mam. Powiem szczerze, ze jelita także mi czasem dokuczaja ale juz w znacznie mniejszym stopniu. Może powinienem zacząć brać na nowo debridat? Proszę o jak najszybszą odpowiedź! Z góry dzięki!
Offline
Taki częstomocz dzienny bez nocnego to rzeczywiście podstawowy objaw ZJD. Możesz mieć np. mechaniczny ucisk albo podrażnienie po lekach. Kolor moczu związany jest z zagęszczaniem. Nocna filtracja przebiega więc - na oko - prawidłowo, w dzień - może dużo pijesz? Zrób badanie ogólne moczu. ZJD jest powiązany ze stresem, więc nic dziwnego, że objawy nasilają się w sytuacji większego napięcia. Spróbuj też ćwiczeń na mięśnie dna miednicy - zarówno stres, jak i podrażnienia, uciski itd. powodują zwiększone napięcie tych mięśni, co też wzmacnia dolegliwości (i wtedy np. odczuwasz pęcherzowo to puknięcie).
Jeśli debridat pomagał, to może spróbuj, ale to jest leczenie objawowe.
Offline
W dzień specjalnie dużo nie pije. Badanie ogólne moczu robiłem 3 razy i 1 raz posiew(jak już pisałem) i nic specjalnego mi w nich nie wychodziło więc stawiam, że to przez zespól drażliwego jelita który mam stwierdzony. A na czym polegają te ćwiczenia na mięśnie dna miednicy? Ale jest to możliwe że stało mi się to po tak dlugim czasie? Ale co prawda to prawda lekow trochę sie nabrałem. A jest możliwość że może z czasem te dolegliwości z pęcherzem same ustaną? Chciałbym wreszcie żeby tego typu dolegliwości sie wreszcie skończyły! Dziękuje bardzo. Czekam jeszcze na wypowiedzi innych osób co o tym sądzą!
Offline
Objawy opisane w tym poście oraz w innych, które zawieraja "zdziwienie" z powodu pojawienia się ostrych (nagłych) objawów moczowych W CZASIE OSTATNICH 2 MIESIĘCY------mają jedno źródło.::::::::
Od grudnia panuje tzw. grypa żołądkowa, a konkretnie jest to wirus atakujący
1----nabłonek jelitowy
2--nabłonek w układzie moczowym
U niektórych pacjentów ten sam wirus daje tylko kaszel o średnim natężeniu i nic więcej. U innych występuje wersja "jelitowo--moczowa" o ostrym przebiegu. Gorączki zwykle nie ma.
Oczywiscie co do zapobiegania to----nie ma go. Należy brać osłonowo antybiotyk (np. Ciprobay) ale to tak po 250 mg na 12 godzin. Rezultaty są mizerne.
Radzę popijać fitolizynę oraz dużo siemienia lnianego, stosować dietę lekką======mówa o obydwu wersjach wymienionych wyżej objawów.
To sie ciągnie--bo to wirus. Badania mogą wykazać stan lekkiego zapalenia nerek (kłębuszków) ale nie zawsze. Posiewy oczywiście są czyste.
Nie pić alkoholu !!!!!!!!!! Podrażnia nabłonek dodatkowo.
Offline
A i zapomniałem dodać, że czasami występuje u mnie ból w okolicach krzyża(dół kręgoslupa). Czy to świadczy o tym, że mam to grypę żolądkową? Kiedy mi te dolegliwości ustaną o ile wogóle ustaną?
Offline
idz do dobrego gastrologa
Offline
Ból może być od parć i napiętych mięśni.
A masz wykluczoną yersinię?
Offline
Nie a co to za choroba i jak ją zbadać? Czy mogła mi się zacząć tak nagle? Szczerze objawy mi troche ustąpiły już chodze troche rzadziej do toalety ale nadal pojawia się parcie i dyskomfort, lekkie pieczenie po oddani moczu. Kontaktowalem się z moim lekarzem który leczy mnie na żoładek i powiedział że musi to skonsultować z urologiem. Obawiam sie ze to moze byc coś innego niż jelita...Muszę to sobie koniecznie jakoś zbadać ale nie sądze zęby to było coś bardzo pwoażnego bo przecież nic nie robiłem że mogło by mi sie cos stać groźnego.
Offline
Ja tutaj jeszcze dodam,że znałem takich co to mieli "problemy z żołądkiem od 4 lat i więcej"" a lekarze mówili o refluksach (BZDURA TOTALNA) i jelitach wrażliwych (BZDURA KWALIFIKUJĄCA LEKARZA DO ROZSTRZELANIA NA MIEJSCU)---a powodem były ......... L A M B L I E !!!!!!!!!!
Czyli pasożyty z grupy pierwotniaków.
A więc należy najpierw iść na badanie kału na "pasożyty ogólne" a potem jak nic nie wyjdzie to na badanie kału na "Lamblie"---------przy czym badania te należy powtórzyć co najmniej 3 razy bo są niepewne z natury.
I dopiero jak nic nie wyjdzie to można se odpuscić ten temat ale też nie za bardzo, bo ja miałem lamblie i w 14 badaniach wyszły tylko 2 razy !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Takie to ścierwo jest !!
====================
Oczywiście, jest to temat odrębny od sikania,----ale NIEZUPEŁNIE, bo lamblie potrafią zaatakować także inną tkankę nabłonkową--tu--moczową. Bo, pasożyt ten żyje przyssany do naczyń krwionośnych nabłonka wyściełającego układy : trawienny + przewody zółciowe, ale też i moczowodowe (jemu jest wsio rawno). Piszę to, bo bez powyższych badań nie ma pewności co człowiekowi jest i leczy sie w nieskończoność.
Zasugeruj tę sprawę lekarzowi.
Offline
To swoją drogą, że tego typu pasożyty są u nas jakoś mało doceniane
Yersinia - robisz Ig w trzech klasach. Badanie z krwi. Sporo kosztuje (ok. 180 zł, zależy gdzie), ale jeśli masz ewidentne problemy żołądkowo-pęcherzowe, to warto wykluczyć również i to świństwo.
Offline
Już doszedlem co jest powodem moich dolegliwości. Jednak posiew wykazał że mam gronkowca Staphylococcus species. Mam szczęście że mam znajomego nefrologa z którym się skontaktowałem i rozpocząłem leczenie Nicilinem. Poprostu pani z laboratorium powiedziała że to nic nie jest dlatego napisałem że badania nic mi nie wykazały. Lekarz powiedział że to może dawać takie objawy i trzeba pozbyć się tego świństwa. Powiem szczerze, że już po 1 tabletce lepiej mi na pęcherzu bo ostatnio doszlo mi pieczenie górnej części żołędzia i ból przy dotykaniu lewej jego strony! Te objawy bardzo mnie zaniepokoiły i postanowiłem zadziałać jak najszybciej. Co powiecie o tych gronkowcach, czy łatwo się to leczy i czy bywają nawroty? Z góry dzięki.
P.S
Miałem robioną gastroskopie i to wykazało mi refluks. Badanie na pasożyty miałem i to aż 2 razy więc proszę nie wmawiać, że je mam. Jelito drażliwe jest potwierdzone po wykonaniu szeregu badań takich jak USG, Morfologia itp. Poza tym objawy wskazują ewidentnie na tą przypadłość bo najczęściej bóle zaczynają się gdy zjem coś tłustego lub ostrego a także miewałem zmienne konsystencję stolców i nigdy nie miałem obecnej krwi. Na szczęście jak narazie od strony ukladu pokarmowego nic mi nie dolega.
Offline
Nie da się człowiekowi wytłumaczyć....!!!!!!!!!!
1---ja miałem 14 badań i wśród nich tylko 2 wykazały obecność pasożytów.
2--- opisane objawy w twoim poście ostatnim akurat do pasożytów pasują !!!!!!! Więc nie chrzań że objawy potwierdzają reflujs.
3--ja mówię, że w twoim interesie jest wykonanie jaknajwiększej ilosci badań w dobrej pracowni--badań kału na pasożyty. Popytaj jakiejś pielęgniarki --ona powinna ci opowiedzieć jak to jest z tymi badaniami. PYTANIE-----czy przed badaniem kału wywołałeś sobie rozwolnienie jakąś tabletką ? pewnie nie !!! A właśnie trzeba to zrobić kilka razy żeby wynik był bardziej wiarygodny.
4---wynik ""Staphylococcus specjes" oznacza po polsku""gronkowiec ogólnie" i nie podaje jaki to jest gronkowiec !!!!! Taki wynik jest wogóle bez sensu !!!!!!!!! Jeśli to jest złocisty--to jesteś chory.
Offline
Ja nie mówie, że potwierdzają refluks bo od strony żołądka nie mam już żądych dolegliwości, jak już to problem z jelitami. Z moim układem pokarmowych już raczej problemów nie mam tylko ostatnio coś z pęcherzem. Czy jesteś lekarzem, że stawiasz mi diagnozy? Może być wiele schorzeń i niekoniecznie muszą to być pasożyty. Ja stosuję sie do zaleceń lekarza i jak do tej pory jest dużo lepiej. Ja wiem, że może wynik nie jest bardzo dokładny ale jednak jakiś gronkowiec jest i on najprawdopodobniej mi przeszkadza. Narazie wezmę całą dawke Nicilinu a jak to nie pomoże to będe robił dalej jakieś badania. Robiłem już wiele i żadne nie wskazuje na pasożyty... Z żołądkiem dlatego się męczyłem aż 4 lata bo poprostu nie zrobiłem sobie odpowiednich badań. Diagnoze mam więc się na to lecze. Ale mimo wszystko dzięki
Offline
Witam ponownie. Brałem ten nolicin przez chwile bylo dobrze ale pozniej znowu wszystko wrocilo... Byłem u urologa. Po dokładnym wywiadzie, pokzaniu wyników i zrobieniu USG lekarz stwierdził, że mam rozregulowany(czy niestabilny) pęcherz i przepisał mi ditropan. Lek nie powiem pomaga mi ale od 2 dni znowu wróciło mi pieczenie, szczypanie przy ujściu cewki. Nie mam żadnych wycieków z cewki. Mocz oddaje co 2h a czasami nawet szybciej(czasami moge iść co 3h ale to już przytrzymuje i powoduje to duzy dyskomfort). Parcia najczęściej pojawiają się gdy zaczyna mnie piec żołądź. Lekarz powiedział, żę musze zażywać długo ditropan żeby mi pomógł ok 2 miesiecy. Po 2 tygodniach powinienem czuć wyraźną ulgę a biore już tydzień. Czy mam uzbroić się w cierpliwość czy iść do innego urologa?
Offline
a wykluczyl zaleganie moczu ?
Offline
Hmmm no niby nic o tym nie mówił. A jakie są przy tym objawy? Czy ten lek co zażywam nie pomoże na zaleganie moczu?
Offline
przy zaleganiu moczu jest pieczenie i szczypanie - to sie wykrywa przy usg na pelen i na pusty pecherz
a leki dobiera sie w zaleznosci od tego, jak duze jest to zaleganie
Offline
No nie wiem USG zrobił mi urolog przy wizycie a pęcherz miałem troszke napełniony. On nic takiego tam nie zobaczył więc przepisał mi ten lek który nawet pomaga ale raz jest całkiem dobrze a innym razem gorzej. Kompletnie nie wiem od czego to zależy.
Offline
ale kazal Ci sie potem wysikac i zrobil drugie usg, czy nie ?
Offline
Ja np w zaleganiu nie mialam nigdy pieczenia tylko uczucie ze jak sikasz to chce Ci sie znow. Wstaje sie z toalety i znow ma sie wrazenie ze chce sie siku. I ciagle czucie pecherza jakby byl pelny. U mnie tak sie objawialo zaleganie moczu.
Offline
u mnie z kolei objawialo sie tylko pieczeniem i szczypaniem widocznie kazdy inaczej to przechodzi.
Offline
Nie kazał mi sie wysikac:D Ale mówił że z nerkami jest wszystko ok a to bardzo dobry urolog (takie są o nim opinie). U mnie to jest dziwna sprawa bo raz jest dobrze a innym razem zle. Częstomocz najczęściej występuje u mnie popołudniu ale to też nie zawsze praktycznie nigdy rano! Np potrafie isc przed szkołą do łazienki czyli tak o 7.40 a pozniej dopiero o 13 ale po tym już zaczyna mi się chcieć coraz częściej i tak do wieczora bo od ok godz 8.00 lub 9.00 parcia się znowu zmniejszaja, a w nocy wogóle nie wystepują nawet jak rano się obudze to aż tak bardzo mnie nie ciśnie. Czuję że mi ten ditropan pomaga bo co jak co ale dużo mniej chodze się wypróżniać niż od tego mometu jak mi się wszystko zaczęło ale w sumie trudno się dziwić skoro lek powiększa pęcherz i ogólnie jest na te dolegliwości. Jestem dobrej myśli ale czasami jak dopadnie mnie to pieczenie to naprawde się źle z tym czuję.
Offline
bardzo dobry urolog, a podstawowego badania Ci nie zrobil lepiej zrob sobie u dobrego radiologa usg na pelen i pusty pecherz
Offline
Cześć. Po prawie pół roku moich dolegliwości mogę opisać co się dokładnie mi dzieje. Byłem 2 raz u urologa, zrobiłem znowu badanie moczu i oczywiście wynik książkowy jak to lekarz powiedział. Zrobił mi jeszcze raz USG, wyszło idealnie prostata w normie i nie mam zalegania moczu! A moje dolegliwości czasami mi dość mocno przeszkadzają. Teraz piecze mnie w okolicach cewki moczowej i czasami ból przechodzi mi na środek jąder, dokładnie ten dołek między którym znajdują się oba jądra. Lekarz mówi, że są to objawy dysuryczne pęcherza nadreaktywnnego i tłumaczy mi, że może to być uwarunkowane moim okresem rozwojowym i, że różnie ludzie to przechodzą, że np jednemu nic nie dolega a innemu w taki sposób się to objawia. Już sam nie wiem co mam o tym myśleć, bo kogo mam słuchać jak nie lekarza? Mocz oddaje już mniej razy ale z tym też nie jest idealnie czasami w szkole potrafie wytrzymać nawet 7 lekcji a w domu chodze co 1 lub 2 h. Ewidentnie nie jest to psychika bo sam bym sobie pieczenia nie wywoływał. Ostatnio pieczenia mi się nasiliły, cały czas zażywam lek ditropan na obniżenie czucia mięśni gładkich i poszerzenie pęcherza. Lekarz podkreślał, że leczenie może być długie i objawy mogą ustąpić np po roku czasu i to nawet nie zawsze do końca! Nigdy nie miałem krwi w moczu i ogólnie mocz jest normalnej barwy i nie ma jakiegoś specyficznego zapachu. Urolog wyklucza jakiekolwiek zakażenie bakteriami bo badania to potwierdzają. Jak myślicie czy ma rację? Co o tym sądzicie i co byście mi poradzili. Moje dolegliwosci zaczęły sie właściwie z niczego od tak po prostu. Ja już nie wiem czy to jakieś choroby XXI wieku, że są jakieś nie wykrywalne:P?
Offline
Odnawiam temat ponieważ nikt nie raczył cokolwiek napisac... Ostatnio byłem u urologa po raz 3 i skarżyłem się, że często odczuwam bóle w jądrach (teraz zmiana bo dużo rzadziej piecze mnie cewka ale nie powiem ze i to sie nie zdarza) i nalegałem żeby wkońcu mi pomógł. Zrobił mi jeszcze raz USG i USG jąder i wszystko jest w jak najlepszym porządku, zero jakichkolwiek uchybien. Zapewniał mnie, że jest to problem z hormonami i za jakichś czas ich poziom się ustabilizuje i bedzie sie utrzymywal do 35 roku zycia i oczywsicie tego typu doelgliwosci mi przejda lecz nie ejst w stanie powiedziec kiedy dokladnie sie to stanie . Powiedział, że najczęsciej bolą mnie jądra ponieważ są najbardziej unerwione. Nadmeinił też ze moglby zastosowac leczenie hormonalne ale nie jest to wskazane dla tak mlodego czlowieka i nie bedzie ingerowal w moj rozwoj bo tylko by zaszkodzil. Przepisal mi lek febrofen i mam go brac w wypadku kiedy bol bedzie mi bardzo przeszkadzal i faktycznie gdy wezme ten lek to objawy mijaja ale to na jakies 6h... Mówił także ze przy problemach hormonalnych moge odczuwac dysurie (czyli bóle i częstomocz). Co o tym sądzicie i czy cos jeszcze powinienem zrobic lub ewentualnie zazywac? Teraz jako tako funkcjonuje ale nie jest do konca normalnie... jednak uspokił mnie troche bo jak widze to jest pewny na 100% ze to mi wlasnie dolega... Z góry dzieki za odpowiedzi:)
Offline