Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Witam wszystkich towarzyszy niedoli .Zarejestrowałam się już ponad miesiąc temu, ale najpierw zle umieściłam swój wątek, a p[otem oddałam się czytaniu postów i mam niezły chaos w głowie i brak nadziei na pozbycie się dolegliwości. W przeciwieństwie ( jak mi się wydaje ) do młodych, czy też jeszcze młodych forumowiczów, ja dobiegam siedemdziesiątki.Infekcje układu moczowego mam od młodości, tyle tylko, że wcześniej miewałam ostre epizody z wysoką gorączką i raz na kilka lat, a teraz praktycznie nie wychodzę z antybiotykoterapii, dodatkowow nie trzymam moczu. Zauważyłam, że w okresach remisji infekcji znacznie poprawia się sprawnośc pęcherza. NIestety nie trafiłam do tej pory na lekarza, który potraktowałby poważnie moje dolegliwości. Może to moja wina, że trochę lekceważyłam sobie chorobę i nie dośc intesywnie szukałam pomocy.Mimo to jednak wymusiłam na urologu wykonanie cystoskopii, bo leczący mnie lekarz nefrolog podjął podejrzenie o śródmiążźszowym zapaleniu pęcherza. Skutek tego badania to zakażenie pałeczką ropy błękitnej i żaden wynik. Błona sluzowa bzm. Wycinków nie pobrano. Z kolejną infekcją walczę już trzeci miesiąc. Do tej pory miałam tylko bóle w dole brzucha, a teraz dołączyło się pieczenie w okolicach cewki.Próba leczenia estrogenami ( Ortho -Gynest) zakończyła się krwawieniem i odstawieniem leku. W sobotę 31 maja jadę do W-wy na Inżynierską z moczem na posiew i może zrobię od razu wymaz z gardła.W dalszej kolejności zamierzam zmienic urologa i ginekologa. Ale do kogo iśc ,nie mam pojęcia. Mieszkam w Łodzi. Liczę na to, że odezwą się do mnie przede wszystkim osoby nieco starsze o może podobnych dolegliwościach i jakimś doświadczeniu w walce z chorobą.Może ktoś ma doświadczenia z niekonwencjonalną medycyną (homeopatia, zioła itp ) Zamierzałam pójśc do tybetańskiego lekarza, ale trochę się boję ;zioiła tybetańskie byc może są zdrowe, ale czy również dla nas ? Nauka mówi, że należy jeśc to co rośnie tam, gdzie się mieszka - a więc może dotyczy to również ziół.Pozdrawiam.
Offline
Co twierdzi ginekolog?
Czy masz poziom hormonów robiony? Jeśli podanie estrogenów kończy się krwawieniem, to chyba nie jest z nimi ok?
Cystoskopia bez biopsji jest do niczego, część schorzeń wychodzi dopiero w histopacie.
Jakie masz obecnie bakterie?
Offline
Tersa przed wyprawą do w-wy najpierw spróbuj się dodzwonić do p.Doroty lub może ktoś z forum podpowie, bo wydaje mi się że już się prznieśli w inne miejsce ale nie jestm pewna więc popytaj.
Offline
Ginekolog nie stwierdził żadnej patologii w obrębie narządu rodnego, jedynie po leczeniui estrogenami nieznaczny przerost endometrium. Właśnie mija dwa miesiące od odstawienia leku i muszę zrobic kolejne usg - jeżeli endometrium nie wróciło do normy czeka mnie łyżeczkowanie. Zastanowiam się czy bezpiecznie będzie to zrobic w prywatnym gabinecie , czy może lepiej w szpitalu.Oczywiście nie miałam określonego poziomu hormonów. Po infekcji pałęczką ropy błękitnej , a w zasadzie jeszcse w trakcie leczenia tej infekcji dołączyła się E.coli. Po leczeniu augmentinem i furaginem zrobiłam dwytygodniową przerwę i właśnie w sobotę jadę na Inżynierską z posiewem. Dzwoniłam do W-wy, dalej są w starym miejscu.
Offline
Ja, mając złe doświadczenia ze szpitalami i bardzo dobre z prywatną przychodnią ginekologiczną, optowałabym raczej za prywatnym.
Nie umiem ocenić tego związku estrogenów z przerostem endometrium
Rozumiem, że przy odczuwanej poprawie nie masz bakterii?
Offline
no własnie też się wybieram najprawdopodobniej w sobotę i dziękuję za informację, że dalej są na Inżynierskiej bo miałam dzwonić w tej sprawie tak:)) Tersa pewna jesteś??
Offline
Teraz mam mniejsze dolegliwości, ale nie wiem jaki mam posiew. Zdarza się jednak, że przy bardzo dobrym samopoczuciu mam bakterie.Natomiast zawsze przy infekcji E.coli dolegliwości są bardzo duże, a przebieg choroby burzliwy. Labopratorium na pewno mieści się w starej siedzibie - rozmawiałam z P. Dorotą. Pozdrawiam.
Offline
A próbowałaś Uro-Vaxom?
Offline
Obecnie biorę Uro - Vaxom, już drugi miesiąc; w sumie mam brac 3 miesiące. W przeszłosci brałam , ale krótko, bo urolog twierdził, że nie wierzy w jego działanie. Może to będzie herezja, ale czasami myślę sobie, że lekarzom nie bardzo opłaca się wyleczyc nas do końca. To nie jest ocena, a tylko moje ,może nieuzasadnione przemuślenia. Podopbie było z diabetologiem, usprawiedliwiał moją tuszę niemożnością pozbycia się nadwagi przy insulinoterapii.Usprawiedliwiona jadłam, tyłam i brałam coraz więcej insuliny, aż się przestraszyłam - przy wzroście 164 dobiegałam 100 kgwagi. Wzięłam się w garśc i przez ostanie 3 miesiące schudłam 12 kg, a insuliny biorę połowę.Oczywiście daleko mi do wagi należnej, ale zamierzam kontynuowac dietę. Wracają do szczepionek, to nie wiem,czy będę mogła brac ewentualną auto- jeżeli chciałabym dokończyc kurację Uro- Vaxinem ?
Offline
Gratuluję schudnięcia i trzymaj tak dalej , bardzo dobrze ,ze wzięłaś inicjatywę w swoje rączki w naszej rzeczywistości tak trzeba
Nie ma przeciwskazan abys jednoczesnie brała Uro-Vaxom i autoszczepionkę , mozna sopokojnie.
Jednak wiadomo ,że efekt brania autoszczepionki byłby lepszy gdyby organizm nie potrzebował antybiotyku bo niby działa to na odporność i trochę nas osłabia ale zawsze trzeba wybrać lepsze zło.
Moja koleżanka wrecz pożarła się z diabetologiem i w pewnym momencie sama zaczęła wszystko ustawiać i podobnie do Ciebie schudła ponad 30 kg , więc wszystko można.
Offline
Dana, ale mnie pani D. powiedziała, że nie można brać auto jednocześnie z inną szczepionką.
Tersa, nie przejmuj się. Ja wczoraj złożyłam skargę na angiologa, który mówi, że nie istnieje związek układu naczyniowego z chorobami pęcherza, choć ja mu od ręki mogę podać kilka przykładów takich związków, wraz z piśmiennictwem
Offline
Nie załapałam ,że Uro-Vaxom to też szczepionka coś mi sie ubzdurało ,że to antybiotyk.
Zgadzam się z Tobą Karolina najpierw trzeba jedną szczepionke skończyć aby zacząć drugą i jeszcze troche przerwy.
U dzieci między szczepieniami musi być co najmiej 6 tygodni przerwy, jak tu nie wiem ale napewno nie dłużej.
Offline
Swoją drogą nie dobijaj mnie Karolinko
kompetencja i ostatnio dość często wypowiedzi merytoryczne naszych medyków powalają mnie na maxa.
Offline
Sama się dobiłam, własnym uszom nie wierzyłam. I facet ma stopień dr. nauk! Ja to na doktora musiałam czymś się wykazać .
Coś mi majaczy, że pani Dorota mówiła właśnie o 6 tygodniach, ale pewności nie mam.
Offline
może lepiej nie będę komentować bo mi się klawiatura zagotuje
Offline
Karolino, nie bądż naiwna, posiadanie stopnia doktora nauk medycznych wcale nie musi świadczyc o wyższych kwalifikacjach. Sama znam doktoraty z higieny, historii medycyny lub organizacji oddziałów szpitalnych, a jeżeli temat doktoratu wiąże się ze specjalizacją to dotyczy bardzo wąskiego wycinka. A czy ten p. doktor ma specjalizację drugiego stopnia ?Byłam na Inżynierskiej i jestem trochę przerażona warunkami w jakich to laboratorium działa. Nie wiem, czy wiedząc to wcześniej zdecydowałabym się na tę wizytę. Czy tylko to nie jest tak, że bakterie, które nie "wychodzą" w innych leboratoriach wcale nie pochodzą z badanego materiału a z otoczenia laboratorium, a grzyby ? hm...
Offline
wydaje mi się, że troszkę przesadzasz, ja nie widziałam tam "syfu" p. Dorota używa jednorazowych narzędzi, które wyjmuje z zamkniętego opakowania więc gdzie ten brud?? poza tym wydaje mi się, że to co wygląda "na oko" jako czyste, mowa tu o innych labo wcale nie musi takie być, czasem nawet by się nie przypuszczało jaki syf...
Offline
Jedyny syf który tam widziałam to na klatce schodowej ale chyba na to pani D nie ma wpływu.( pewnie z tego też powodu przenoszą się w inne miejsce) Samo labo nie wzbudza moich zastrzeżeń
Offline
Nigdy nie odważyłabym się nazwac tego, co widziałam syfem. Niepotrzebnie się irytujecie.
Offline
Offline
nie irytujemy się ) wyrażamy opinie;) masz rację Karolinko takie wrażenie daje i dzielnica i otoczenia i klatka;)
Offline
Tereso a co sądzisz o labolatorium w Łodzi Mikrob na Francinszkańskiej.
Offline
Tersa już nic nie napisze. Była wulgarna i napastliwa, nie reagowała na ostrzeżenia - musiałam ją zbanować.
Offline
Nie wiedziłam o tym. A napisłam zapytanie bo jest z Łodzi. A ja mieszkam niedlako tego miasta gdzie niestety nie ma dobrych urologów i labolatoriów.
Offline
Z Łodzi już nie jest tak daleko do Warszawy .
Offline