Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Ja jakoś zaczęłam to łączyć z bakteriami. Wróciłam własnie od mego lekarza, powiedział, ze moge nic nie robic z tym ph niskim, a ja już zaopatrzyłam się w Alkala T. No nic pożyjemy zobaczymy. Bakteria u mnie związana jest z ntm więc kwasne środowisko ma gdzieś. Tak sobie teraz myślę w zasadzie zaczęłam od jakiegoś czasu pić kawę, może to od niej się tak zakwasiłam. Czort jeden wie.
Offline
5,0 to za kwaśne? Ja miałam takie i myślałam, że to dobrze, a teraz mam 6,5 i mnie to zmartwiło. Ja miewam podobnie Magdaleno. Jak mam taką ostrą infekcję potwierdzoną badaniami, że to przez bakterie, również bardzo się pocę, szczególnie w nocy.
Offline
Generalnie 5.5 to norma i wzwyż. 6.5 to dobry jeszcze, kiedyś tak mi mówił urolog. A zasugerował mi ze to rzez żywienie te 5.0, więc ja że nie raczej i wcz se poczytałam o diecie odkwaszającej nawet. Tylko to raczej ja się zmartwiłam a on tak jakos ok zareagował więc chyba nie jest źle. Kurcze nie jem takich szczególnych zakwaszaczy choć ponoć tylko kasza jaglana jest zasadowa no ale bez przesady. Natomiast te tabsy Alkala T to sód. I to dla osób z nadkwaśnością (tego nie mam w sumie) i ma odkwaszać organizm przywracając równowagę między potasem a sodem. Czy to znaczy ze mamy za dużo potasu jak jest 5.0?
Z tym poceniem dobrze wiedzieć że nie tylko ja tak mam, czasem jak się tak zaczynałam pocić robiłam badanie i w zasadzie wychodziły bakterie, nawet jak dobrze się jeszcze czułam. Może nawet uznam to za jakiś wyznacznik u mnie
Offline
Witam. Wczoraj miałam w szp dwa badania cystoskopie i cystografie mikcyjną.
Wyszła mi przetoka cewkowo-pęcherzowa. Modlę się więc o to, aby ntm było związane z przetoką. Boże może nie bedę musiała wybierać między dwoma strasznymi opcjami stomią lub sztucznym zwieraczem. Chyba pierwszy raz w życiu ucieszyło mnie ze coś mam nie tak.
Przypomniał mi sie gazik w pochwie zostawiony pomyłkowo po cystoskopii w grudniu. Chodziłam z gazikiem kilka dni bo nic nie wiedziałam a jak sie obnizył to nie miałam nietrzymania moczu, sikałam normalnie 8 razy w ciągu dnia. Potem gazik wyjęłam i nietrzymanie całkowite wróciło.
Mam cicha iskierkę nadziei w sercu że wszystko co się teraz dzieje jest za sprawa przetoki. To chyba najwspanialsza mysl jaka pojawiła mi sie w głowie w ciągu ostatniego roku. To moje marzenie.
Offline
Magdaleno, z całego serca Ci życzę, aby Twoje przypuszczenia okazały się prawdziwe, jeśli rzeczywiście jest to najlepsza wiadomość jaka może Cię spotkać! Trzymam za Ciebie kciuki! Co teraz?
Offline
Nie chcę być malkontentką, ale czy operacja przetoki nie jest równie inwazyjna?
Offline
Dzieki Wrocławianko. Nie mam pojęcia co teraz, w pn idę do lekarza i napiszę co mówił, ponieważ byłam tak zmęczona, że nic nie zrozumiałam. Nie wiem nawet czy ta przetoka jest duża czy mała, bo nie pamiętam. Wogle strsznie mnie kłuł ten kontrast w pęcherzu i obsikałam sobie plecy no koszmar.
Karolino ja już dawno nie myślę o inwazyjności operacji, jestem w takim punkcie, że skupiam swą uwagę nad tym, jak bedzie mi się żyło po operacji zakładając, że będzie udana. Lepiej zamknąć przetokę na mój rozum laika, niż żyć ze stomią do końca moich dni, pod tym względem przetoka jest dla mnie iskierką nadziei której się czepiam. Zresztą byłam w międzyczasie u pielęgniarki stomijnej i marzę o tym, aby stomia nie spotkała mnie w życiu.
Stomia ingeruje też w układ pokarmowy bo wyprowadza się przetokę do odprowadzenia moczu -z jelita, więc tu inwazyjność na pewno jest większa.
Nie wiem czy dobrze myślę ale jak usłyszałam na rtg, że jest przetoka to się w duchu ucieszyłam. Przetoki nie są dobre do rekonstrukcji -z tego co czytałam, też czasem kończą się stomią ale jest to jakies światełko w tunelu. Tyle już się wycierpiałam, że jak o tym wszystkim pomyślę to nie chce mi się żyć, w danej chwili nie mam tak sił, że oby mi się tak chciało w życiu jeszcze jak teraz się nie chce. Jestem totalnie wyczerpana. A i tak wiem, że czeka mnie jakaś operacja.
Pomyślałam sobie, że gdyby zamknięcie przetoki umożliwiło mi choc zmniejszenie ntm, zostawiłabym tak to wszystko, z nietrzymaniem całkowitym nie dam rady żyć normalnie i godnie. Zresztą po roku urlopu zdrowotnego ciągnę zwolnienie, więc wiadomo o co chodzi.
Jeszcze urodynamika mnie czeka.
Offline
Magdaleno, trzymam kciuki najmocniej jak umiem, by sprawy obrały najlepszy możliwy dla Ciebie obrót. Przesyłam dobre fluidy i trochę sił do walki.
Offline
Jasne, że lepiej, chodziło mi tylko o to, że to chyba nie będzie takie łatwe i przyjemne. Ale da się tę przetokę załatać? A co mówią lekarze - jak ona wpływa na ntm? Bo może to nie jest ntm jako takie, tylko wypływanie moczu tym ubytkiem?
Offline
Dzięki Wszystkim. Przetoka - nawet nie wiem jakiej jest wielkości bo lekarz mi tłumaczył, ale mnie ten dzień tak wyczerpał, ze powiedziałam, że nie asymiluję chce jechac do domu. Spytałam tylko czy od przetoki może być ntm powiedział, że tak. Więc powiedziałam, że będę się modlić o to żeby przetoka była przyczyną i tyle.
Nie mam pojęcia Karolino czy da się załatać nawet nie spytałam, wyszłam egoistycznie z założenia, że tak. Zabrał lekarz moją dokumentację całą i w pn ma mi wszytko powiedzieć. Tak myślałam że ten gazik w pochwie nie bez przyczyny zahamował mi ntm, moim zdaniem ta przetoka tworzyła się od zabiegu z taśmami, zreszta są już rozcięte. Zrobię chyba sobie test z gazikiem w pochwie, tylko będzie lipa jak ginekolog będzie musiał wyjąć ale jest to sposób dla mnie by się przekonać. Wtedy niechcący się przekonałam, że zużywam 3 wkładki a nie 15 i zmierzyłam w sklepie kilkanaście par spodni z tej radości, dobrze pamietam ten czas.
Karolina ja myślę, że to jest też takie swoiste ntm tylko uważam że przetoka dokłada swoje. Do tego te badania moczu są nie najlepsze a zawsze miałam ok.
Offline
Jedyną osobą, która miała przetokę (ale nie wiem, czy w tym samym miejscu), jest tu Szamanka - może Ci coś doradzi?
Offline
Najpierw pogadam z doktorem i dokładnie wypytam ale z tego co pamiętam to coś mówił o jakimś odcinku cewki i jakoś nazwał ten odcinek, ale oczywiście za Boga nie pamiętam jak. Najśmieszniejsze jest to, że jak już zdarza mi sie sikać strumieniem to sikam a też leci podwójnie tylko kapie, ale nie bardzo wiem skąd. Generalnie często miałam podwójny, potrójny strumień, tylko myślałam, ze to z innych powodów np mięśnie a myslę że to mogło sie tworzyć jakies ujście. Tylko nie wiem, czy nie dorabiam ideologii.
Offline
Ja też mam rozszczepiony strumień (i to niektóre strumyczki pod kątem prostym potrafią lecieć, więc zawsze się osikam ), ale nic mi nie wiadomo o żadnych ubytkach, więc u mnie to chyba od mięśni.
Offline
No właśnie. Ale wczesniej sikałam poza deskę klozetową więc teraz nie mam co narzekać Strumień miałam taki, że jak siedziałam na sedesie to mocz lepciał w górę i musiałam sie bardzo starać, by nie wylatywał poza powierznię sedesu. Widać wszystko w tej materii jest możliowe. W tamtym czasie miałam robioną urodynamikę i tez sikałam poza obręb tego wiaderka , na podłogę lekarzowi.
Wogle ostatnio zaczynam czuć sie upokorzona tym, że zdarzają mi się tego typu sytuacje w badaniach i wogle źle ostatnio znoszę zaglądanie mi do środka, te fotele urologiczne, ten cały szpital i klimat. Mam wrażenie, ze wszyscy leżą z kamieniami w nerkach a ja jedna szczam pod siebie. Okropieństwo. Zeby nie mój lekarz który podchodzi do mnie z powagą i szacunkiem to bym chyba zwariowała, choć myślę, że do tego też mi niedaleko.
Offline
Byłam wczoraj u lekarza. Tak jak to bywa w moim życiu sytuacja nie jest kolorowa. Przetoka jest cewkowo-pochwowa, ma 0,5 cm i jest w części środkowej cewki, w miejscu gdzie były taśmy ale też w miejscu rozcięcia cewki. Stwierdzam, że jak na długość babskiej cewki od 4 do 5 cm moje 0,5 cm ubytku stanowi dużą dziurkę jakby nie patrzeć. Zabieg jest przezpochwowy (zastanawiam się czy ja wogle będe mieć kiedyś przyjemność z seksu po tym grzebaniu w moich kobiecych rejonach) ale to lepiej niż cięcie brzucha.
Powiedział, że nie zagwarantuje mi, że zamknięcie przetoki poprawi mój stan bytu ale może zmniejszyć nietrzymanie w znacznym stopniu. Czyli liczę na cud. Lepsza taka szansa niż stomia prawda? Więc zdecydowałam, iż chcę zacząć od przetoki, bo być może poprawi mi się choć trochę komfort funkcjonowania. Ale chyba lekarz niezbyt w to wierzy bo mówi, że najprawdopodobniej jest to ntm zwieraczowe, więc przetoka ma tu niewielkie znaczenie. Powiedział, że nie chce mi juz dawać złudnych nadziei.
Oczywiście, żeby nie było sprawdzałam od wczoraj jak sikam, więc leci z pochwy, z cewki sikałam raz a z pochwy dobiegałam do toalety w nocy i cewka była sucha. Boże czego to człowiek nie robi w stresie i nadziei
Offline
Kochani nie bedę pisac jakiś czas. Zmarł mój Ukochany Mąż w wieku 30 lat. Jak się domyślacie był moim największym oparciem i miłością mego życia, dlatego nie wyobrażam sobie jak będę funkcjonować. Na razie więc nie będę pisać. Zabiegi odkładam.
Offline
Magdalenko, jestem z TobÄ… .
Offline
boże aż mi łzy stanęły w oczach!! przykro mi cholernie!!! trzymaj się Kochana!!!
Offline
Żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego, jak bardzo mi przykro. Jestem z Tobą Magdaleno.
Offline
Strasznie mi przykro:(
Offline
Magdaleno jak siÄ™ trzymasz?
Offline
strasznie Ci współczuję...
Offline
Magda! Trzymaj się kochana. Nasze słowa niewiele pomoga pewnie, ale jakbyś potrzebowała czegoś to pisz. Postaramy sie pomóc.
Offline
Madzia współczuję...( aż łzy stają w oczach:(
Offline
Wspolczuje i mam nadzieje, ze walczysz.
Offline