Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
TSH - 3,2 norma- 0.27-4,2
Offline
mam pytanie: jesli parcie na pęcherz powraca po stosunku ( z prezerwatywą), to co oznacza?? ze zarazam sie sama? jakas bakteria?
Offline
Może wybieracie taką pozycję, która drażni pęcherz, mechanicznie, przez ucisk. Spróbujcie z płytszą penetracją.
Offline
moze i pozycja. a bakterie?
Offline
Chyba, że cewka jest silnie drażniona i uszkodzenia sprzyjają infekcji a Tobie parcie nie przechodzi samoistnie, to można by podejrzewać wg mnie. Ale to chyba grubo naciągana teoria skoro wszystko z prezerwatywą. A może jesteś uczulona na nie i potem masz takie dolegliwości?
Offline
parcie przechodzi, czasem samo, czasem musze zażywac neurol-i to mnie wlasnie zastanawia, ze pomaga mi lek uspokajacy i rozluźniający mięsnie. juz sie całkiem pogubiłam
Offline
No to możesz mieć napięte mięśnie dna miednicy. Podobno też jest to objaw endometriozy (ale jeden z wielu, więc nie sugeruj się samym bólem).
Offline
ja obstawiam bakterie. nie przesadzajmy z tymi napięciami. tutaj akurat po stosunku byłaby ulga, bo taki masaż rozluźnia, a tu jak się domyślam, nie ma to żadnego wpływu. wiadomo, że każdy ból spina mięśnie, więc nie należy tego ignorować, ale same rozluźnianie i masaże nie usuną przyczyny problemu. Trzeba wyleczyć stan zapalny.
Offline
Tak myślałam. A propos TSH. Te wartości nie są odniesione ani do wieku, ani do płci!!! Ja miałam 4.21, czyli tylko 0,01 ponad normę ( 2 lata wcześnie, kiedy już zaczynałam się czuć zmęczona, o wiele więcej spać, dokuczało mi zimno i sucha skóra, ale zanim padłam na infekcje miałam 3,66 ). Teoretycznie pikuś, zdrowa jestem. A chała. Pewna mądra pani internistka stwierdziła, że ona dokładnie nie pamięta, ale u młodych kobiet powinno być koniecznie poniżej 2, chyba że nie ma ABSOLUTNIE żadnych objawów - tzn, że organizm daje sobie radę. Wysłała mnie na USG tarczycy, wyszła 2 razy za mała niż przeciętna, Pani od USG poleciła mi się zgłosić do endokrynologa, a ten stwierdził, że faktycznie, jak dla mnie jest to stanowczo za wysoko i przepisał Euthyrox docelowo 50. Po 3 tygodniach zmęczenie, całodniowa senność, uczucie wściekłego zimna zaczęło powoli ustępować, po 2 miesiącach czułam się już świetnie, po ponownym badaniu TSH wynosiło 1,83. Nie mam żadnych objawów nadczynności. Dodam, że wartości FT3 i FT4 były w normie, ALE! któreś z nich, nie pamiętam już które było bliżej dolnej, niż górnej granicy, A oba powinny być po środku, bądź też powinny się tak samo odchylać.
Generalnie mnie endokrynolog powiedział, że jeżeli są objawy i jest wykroczenie, albo zbliżenie do normy dla wieku i płci, to lek należy podać. Leki są tanie jak powietrze, dobrze dobrana dawka jest absolutnie bezpieczna dla wątroby, nie ma żadnych skutków ubocznych. Trzeba tylko pamiętać, żeby to odpowiednio zażywać i nie suplementować się żelazem aż do 4h później, bo się nie wchłonie. Na wszelki wypadek w ogóle najlepiej z 1h przerwy między lekami zrobić.
Jego zdaniem typowe jest obniżenie odporności najpierw w jednym miejscu, a konkretnie problem w wyleczeniem miejscowej infekcji. Całość sypie się później. Niestety, poprawa układu immunologicznego nastąpi najwcześniej po 6 miesiącach uregulowania hormonów.
I po raz chyba pierwszy u lekarza padło zdanie "Każdy organizm jest inny i na każdy trzeba odrębnie patrzeć". Przyznam szczerze, że opadła mi szczęka.
Offline
Offline
No też bym optowała za sprawami mechanicznymi. Strumień moczu po stosunku czasem nie chce 'puścić', trzeba się rozluźnić bo wszystko jest tam ponapinane. No i jeśli w trakcie zachce się do toalety (bez powodu, po prostu dużo się piło tuż przed) to przy zbyt głębokiej penetracji czuć pęcherz, także on jakoś tam odczuwa całą sytuację i może u wrażliwszych to daje poczucie parcia po?
Offline
nie trzeba mieć układu immunologicznego na poziomie aids, żeby łapać bakterie od wszystkiego. one się naturalnie kolonizują u ujścia cewki i byle podraznienie, może powodować namnażanie, przy przewlekłym stanie zapalnym (niedoleczonym). wiem, co mowię, bo u mnie bywa tak, że czuję się świetnie a potem (np. po seksie) czuję jak mi włazi. zaczerwienienie i pieczenie wokół cewki o tym świadczy. a nie o napięciu mięsni, tylko o zapaleniu. gdyby to byla tylko sprawa napięc, to nie czułob się stopniowego pogarszania i poprawy po lekach przeciwzapalnych i odkażajacych. mam wrażenie, ze jak się nie da uzasadnić przyczyny bólu, to się mówi o napięciach. to mi trochę przypomina tekst z nastawieniem psychicznym. co ma piernik do wiatraka? oczywiście tak jak napisałam, nie neguję, że napięcia mogą pogarszać sprawę. ale przy zdrowym pęcherzu nie odczuwalibyśmy aż tak napięć. nie dajmy się zwariować. tylko dobrze diagnozować. jeśli nie wychodzą bakterie w posiewie, to nie oznacza, że ich tam nie ma.
Offline
Tyle że to działa w drugą stronę - oczywiście, że przy zdrowym aż tak się czuje (chociaż i zdrowe dziewczyny się skarżą na ból po stosunku), ale czucie niekoniecznie musi być związane z bakteriami. Czujesz te dolegliwości przy infekcji, przy endo, przy IC, przy innych uszkodzeniach, gdzie wcale nie ma bakterii. To jest kwestia zaburzonego przewodnictwa nerwowego, a jego podłoże nie musi być bakteryjne.
A przy okazji: problemy z pęcherzem powodują u mnie napięcia mięśni dna miednicy, które powodują napięcie mięśnia gruszkowatego, który uciska nerw kulszowy i powoduje bóle aż do stopy. Niesamowite jest to powiązanie działania poszczególnych części ludzkiego organizmu ...
Offline
tak, zgadzam się z Tobą, że to wszytsko jest powiązane ze sobą. najtrudniej niestety jest znaleźć pierwotną przyczynę dolegliwości. ja ostatnio korzystam regularnie z masażu pleców. Masażystka nie wiedziała nic o moich problemach i jakie było moje zaskoczenie, gdy mnie idealnie rozszyfrowała. Naciskała jakieś punkty na pośladkach, co bylo dosć bolesne i stwierdzila napięcia w więzadłach miednicy. Oczywiście ma to związek z obolałym pecherzem. czułam się po tym lepiej, ale u mnie zawsze jest lepiej jak dłużej nie siusiam. na drugi dzień, nie wiem czy to przypadek, ale zaczęło piec. tak wiec zwiątpiłam w te masaże- może takie rozluźnianie sprzyja wchodzeniu bakterii....? nie wiem co o tym myśleć. Aha- to nie była jednostkowa sytuacja. Zawsze po masażu tak mam.
Offline
Trudno powiedzieć, ale może to rozmasowywanie jakoś oddziałuje u Ciebie na nerwy (n. kulszowy?) tak mocno, że czujesz dyskomfort. Żeby bakterie, to nie sądzę, ale masaż to przekrwienie, może ten fakt tak odczuwasz?
Offline
nie wiem....w każdym razie pomaga na mój skrzywiony kręgosłup, ale to już inny wątek i nie chcę tutaj się wcinać.
Offline
Nawet akupunktura mówi o związku pęcherza z pewnymi dolegliwościami.
Według niej z blokadą meridianu pęcherza łączą się:
* bóle głowy (czoło, wierzchołek)
* napięcie karku
* choroby i obrzęk górnej powieki
* Å‚ysienie
* łupież
* choroby skóry wzdłuż kręgosłupa takie jak łuszczyca, znamiona
* choroby kręgosłupa i pleców (kyfoza,skolioza i inne dolegliwości szczególnie związane z mięśniami odcinka krzyżowego kręgosłupa
* problemy z ośrodkowy układem nerwowym
* problemy z funkcjami nerek i pęcherza
* rwa kulszowa
* żylaki i „pajÄ…czki” wzdÅ‚uz meridianu
* napięcie, ból i skurcze w mięśniach łydki
* zapalenie mięśnia Achillesa
* naderwanie wiązadeł kostki/obrzęk
* grzybica międzypalcowa
* zakrzywione małe palce u nóg
* stopa skierowana do środka (końsko-szpotawa)
* ataki utraty słuchu i głuchota
* choroby uszu
* nadciśnienie/niedociśnienie
* przewlekłe choroby nerek
* nietrzymanie moczu i przewlekłe choroby pęcherza
Offline
a co to meridian? moze założysz oddzielny wątek i to opiszesz? to dość ciekawe
Offline
ja nie mam uczucia pieczenia ani zaczerwieniania, jedynie parcie. myślę o zrobieniu wymazu z pochwy, ale to jakos trzeba lekarzowi sprytnie zasugerowac. tylko jak? jesli chodzi o napięte mięśnie, to ja na pewno je mam, bo sama sie łapię na tym, ze mam mięsnie napięte własnie w tych okolicach. po spacerze parcie przechodzi!!! czyli cos tam się rozluźnia. strasznie to skomplikowane
a co do TSH, to jesli kobiety maja miec 2 to ja mam za duzo. faktycznie odczuwam zmęczenie, wieczorem padam, nawet kiedy nie mam za bardzo czym sie zmęczyc. zazwyczaj jest mi zimno, nie raz mam dreszcze, nie wiem, z jakiego powodu. czy to może świadczyc o czymś? ide w czwartek do gastrologa,ciekawe co on na to?
Offline
zbadaj prolaktynę - jak jest za wysoka, to jest zwiększone odczuwanie chłodu.
co do napięc: oczywiscie, ze je masz, bo jak jest ból, to się spinasz. i mnie też przechodzi jak się ruszam. jak siedzę to jest koszmar.
Offline
Gastrolog nic na to pewnie:) Wybierz się do dobrego endo. Leczenie jest proste, łatwe i przyjemne, jeżeli to to, to znaczy, że układ immunologiczny choćby i sam ruszy po unormowaniu tarczycy. Gra warta świeczki.
Offline
znalazłma cos takiego:Jako ciekawostkę można przytoczyć nowe normy TSH stosowane np. w USA:
TSH (mU/l) Diagnoza
>20 łagodna do silnej niedoczynność
4,5-20 niedoczynność niskiego stopnia
2,1-4,4 norma, ale podejrzenie niedoczynności jeśli występują objawy lub wole
0,4-2,0 norma
0,1-0,39 szara strefa – zbadać FT4
<0,1 nadczynność tarczycy lub niedoczynność przysadki
Offline
a jeszcze co do tarczycy, to część objawów mi pasuje do niedoczynności, tylko ze ja chudne ( to przy niedoczynności) a tu sie tyje, poza tym to obfite miesiączki, sucha, łuszcząca skóra, nerwowość, zmęczenie, senność.
ale juz chyba wymyślam, poza tym pewnie lekarz powie, ze jak wynik ok, to nie ma problemu.
do endokrynologa poszłabym, tylko u nas trudno o dobrego, zreszta żadnego nie znam szczerze mówiąc
Offline
Ja jestem bardzo szczupła, ale co ciekawe, w czasie, gdy rozwinęła mi się niedoczynność schudłam jeszcze bardziej. Drastycznie spadł mi apetyt, w sumie mój organizm stopniowo popadł w "hibernację". Brak libido, wieczna senność, brak apetytu, sucha skóra, problemy immunologiczne. Takie tam:) Idź i kłóć się, to naprawdę warto leczyć. Przy naszych wszystkich problemach TO akurat się prosto leczy.
Offline
przy niedoczynności się raczej chudnie....a poza tym obfite miesiączki mogą być spowodowane niskim progesteronem. powinnaś zrobić badania hormonów płciowych. czemu akurat szukasz przyczyny w tarczycy? powodów zmęczenia może być cały szereg. m.inn. braki magnezu, potasu czy wysokiej prolaktyny. warto też wykluczyć np. mięśniaki macicy.ginekolog może Ci wykonać komplet badań hormonalnych. ostatecznie zrób sama, prywatnie. to nie jest drogie, a normy są w internecie.
Offline