Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Tosiu w wątku Mortysi wspomniałaś o chlamydiach. Jak długo leczyłaś się na te paskudy. Jakimi lekami? Z tego co wiem , mają one inną budowę niż bakterie, to zdaje się pierwotniaki ?
Ja od gina dostałam unidox (10 dni) i sumamed (2 dni)-niestety ani w trakcie , ani po leczeniu nie było poprawy.
Badanie wykonałam met. genetyczną w tym roku, w styczniu. Spróbuje je za jakiś czas powtórzyć.
Białystok to za daleko- nie wyobrażam sobie tak długiej podróży pociągiem przy moich dolegliwościach. A do wawy materiał wysyłałam.
Offline
Offline
Zainwestuj w to powtórne genetyczne badanie. Przynajmniej będziesz miała pewność, że to nie to, a to już też jest jednak coś! A jak to ta ureaplazma? Pomyśl sobie ile niepotrzebnych badań i wizyt możesz przejść. To świństwo jest trudne do wyleczenia i daje okropne objawy, tak jak chlamydia. I z tego co się orientuję, kuracje trwają znacznie dłużej niż 10 dni.
Offline
Ja na chlamydie brałam Azimycin (3 dni) potem Unidox dwie serie po (10 dni) i Tarivid (10 dni)
Offline
Popieram. Skup się na razie na ureaplazmie, przelecz to. Jeśli nic nie da, będziesz dalej szukać.
Offline
Rozumiem to, że wyjazd do Białegostoku przy takich dolegliwościach cię przeraża, ja mam to samo jeśli chodzi np. o Warszawę i szukanie lab. dlatego jeśli zdecyduję się na autoszczepionkę to wymaz też mam zamiar wysłać pocztą
Offline
Dzięki dziewczyny za zainteresowanie
Macie rację. Rzeczywiście powinnam zainwestować w to powtórne badanie, bo to może zaoszczędzić i wiele czasu i pieniędzy.
Ale to po laparoskopii - 8 marca mam zabieg. A w piątek jadę jeszcze do Bydgoszczy na kolejną urodynamikę. Ciekawe czy wynik będzie różnic się od poprzedniego.
Offline
Jak wynika z pierwszego postu------były owsiki długo oraz było leczenie zatok. Zwracam na to uwage jako na rzeczy związane z odpornością. Odporności nie ma bo były pasożyty.
To znaczy------pytanie czy owsiki na pewno już nie istnieją ?
drugie pytanie---czy nie ma czasem oprócz owsików jeszcze czegoś w jelitach ? (dobre badanie kału potrzebne).
Trzecie pytanie---skoro wystąpił w posiewie moczo--płciowym gronkowiec ---to czy przypadkiem nie ma go w zatokach ? (tu potrzebny posiew z tylnej sciany gardła---ale to najlepiej w Warszawie na Lelka).
----------------------------------------------------------------------
Moim zdaniem tu jest zakażanie z innego źródła (jelita lub zatoki).
W dodatku oba te czynniki powodują ogromny spadek odporności.
Dalej nic nie piszę---bo uważam że w polsce leczenie zatok nie istnieje, a co do owsików to lubią nawracać oraz lubią mieć towarzysza=innego pasożyta-------tu wskazane dobre bad kału ALE KTO ROBI DOBRE ????????? W Warszawie jest lab. na ulicy Walecznych weterynaryjno--ludzkie robiące te badania dobrze. Gdzie indziej zwykle robią źle !!!!! I w kale nic nie wychodzi A JEST !!!!
To tyle uwag-----winien jest ten zasrany kraj !
Offline
Pulkos pasożytami i grzybicą ( diagnoza na podst. badania kropli krwi - co ciekawe bakterii nie było w obrazie)) zajęłam się z lekarzem homeopatą ( nota bene jest też lekarzem interny)
Przeszłam 2 intensywne kuracje lekami mieszanymi. lekarz bardzo chciał mi pomóc - pierwszy raz nareszcie ktoś mnie słuchał - bo podejrzewał pasożytnicze tło moich problemów, ja zresztą też. Podawanie leków konsultował z kolegami z Vega Medici w Wawie.
Byłam też na diecie antygrzybicznej, brałam paraprotex i leki izo-i homeopatyczne ( głównie podnoszące odporność ). Niestety lekkie pieczenie w odbycie pozostało - a nasila się i to bardzo przy podrażnieniu cewki ( w zeszły piątek miałam cystoskopie i po zabiegu przeżyłam horror - nie wiem co było gorsze : ból cewki czy odbytu)
Ten lekarz jako jedyny podszedł do sprawy całościowo. Brał pod uwagę gruźlicę pęcherza, wspomniał o chlam, myko i ureo, grzyby, pasożyty. Badania kału nie kazał robić, bo twierdził ,że i tak nic nie wyjdzie . (!!!!)
Zastanawiam się nad wznowieniem leczenia - ale to znowu duża kasa... Bo jeśli to uraplazmy , to który lekarz się tym zainteresuje ? Urolog ledwo spojrzał na badanie... a gin myśli ,że wystarczy 10 dni leczenia i po kłopocie
Pierwsze zap. zatok miałam 10 lat temu - ma to związek z moją pracą ( praca w pyle + farby, lakiery) Potem przy każdym katarze miałam to samo. Tak jest do dziś, z tym,że nie przechodzę tego już tak tragicznie. Niewielkie bóle zatok i charakterystyczny ścisk jednak zostały...
Masz racje------winien jest ten zasrany kraj !
Offline
Nie narzekajmy, ostatnio oglądałam reportaż o systemie zdrowia w USA. Tam to jest tragedia, ok 10 mln. Amerykanów nie stać na nie, bo jest bardzo drogie, a jak nie jesteś ubezpieczony to automatycznie leki są dużo droższe. Na dodatek, nawet jak jesteś ubezpieczony to ubezpieczenie nie zawsze obejmuje wszystkie badania i jak zaczynasz chorować to na następny rok podnoszą ci stawki ubezpieczenia. Tam to jest dopiero błędne koło. Z tym, że jak masz dobre (drogie) ubezpieczenie to masz pełen komfort, czyli pełen zakres badań gratis, chociaż pewnie też nie zawsze chcą dawać skierowania, bo firma ubezpieczeniowa, może zaskarżyć jakieś badanie ( że było nie potrzebne). Już sama nie wiem co gorsze, czy u nich czy u nas. Jak ktoś nie ma do czynienia z tym to nie wie co to za koszmar, miliony zdrowych Polaków, żyją w nieświadomości. Ja doszłam do wniosku, że trzeba walczyć o swoje, tylko jak walczyć jak ogromna grupa lekarzy nie ma fachowej wiedzy. Leczę się u gin. prywatnie, ostatnio za wizytę zapłaciłam 100, a jak mam jakiś problem i próbuję się dodzwonić to jest tak ciężko, ze hej i oczywiście z wielką łaską. Dochodze do wniosku, że gotowa byłabym zapłacić pieniądze, tylko żeby ktoś mnie w końcu wyleczył, ale takich ludzi nie ma (przynajmniej do tej pory nie spotkałam) W chwilach zwątpienia zastanawiam się do kogo iść i komu mówić o swoim bólu i bezsilności... Tylko Pan Bóg mi pozostał i modlitwa, to z niej czerpię siły do walki z chorobą. Pomagają mi jeszcze swoją modlitwą siostry Dominikanki i ojciec James Majackal. W marcu mają być rekolekcje w Białymstoku z tym kapłanem. Podczas tych rekolekcji ksiądz odprawia msze o uzdrowienie, bardzo dużo ludzi zostaje uzdrowionych. Mam zamiar pójść na mszę św. i błagać Pana Boga o uzdrowienie. Jeśli ktoś chce to mogę podać więcej informacji o rekolekcjach i ojcu Jamesie Majackalu (w internecie też jest jego strona i dużo informacji o licznych uzdrowieniach)
Offline
Offline
Tosia - drogie-niedrogie. Ile to kosztuje? 200 $ miesięcznie? A przeciętna pensja to jakieś 2000$. A jak masz ubezpieczenie, to masz praktycznie wszystko za darmo. A u nas ile wydajesz miesięcznie? Składka ZUS, wizyty za kasę, leki pełnopłatne (w Niemczech wszystkie na ichnie P są ryczałtowo po 5 euro, a jak przekroczysz w wydatkach bodaj 2% swojego rocznego przychodu, to już w ogóle nie płacisz), terapia pełnopłatna, diagnostyka pełnopłatna.
Offline
Może w końcu Polska zacznie czerpać przykłady z innych państw którym się udało jeśli chodzi o służbę zdrowia. Ciągle mówią, że będzie lepiej,a zamiast tego lepiej to jest coraz gorzej. Wczoraj dobrze było to widać na przykładzie pielęgniarek środowiskowych ( Wiadomości Polsat).
Offline
Offline
Odnośnie służby zdrowia w innych krajach......wiem jak to jest w Italii---tam to dopiero syf i malaria........To u nas jest jeszcze raj na ziemi. U nas są resztki socjalizmu w teorii.
Co ciekawe, dawniej tj. jakieś 50 lat temu tak źle nie było w żadnym kraju. Wspólnym mianownikiem pogorszenia w całej Europie jest GESZEFT , idea geszeftu. Dopuszczono koncepcję że na szpitalnictwie trzeba zarobić, a odrzucono pogląd że szpitalnictwo, szkoła, wojsko, prawo--to OBOWIĄZEK PAŃSTWA , gdzie kosztów się nie liczy niejako z zasady. Odrzuca się ROLĘ PAŃSTWA jako organu nadzoru nad obywatelem, bo nadzór ogranicza swobody osobiste (to takie przewrotne wytłumaczenie .Odrzucono więc nadzór nad jego zdrowiem. Oczywiście widać ,nawet bez teorii spiskowej, że jest to koncepcja żydowska, bardzo typowa dla rasy która państwa nigdy nie miała i nie rozumie jego roli. W ZSRR nie płaciło się wcale za szpitale, ale były one na niskim poziomie technicznym. Na Białorusi teraz są 2 rodzaje szpitali = państwowe i prywatne-płatne, i problem istnieje ale jednak jest masa ludzi leżących w państwowych gdzie nie ma zagadnienia kasy.
Cały problem geszeftu zostanie kiedyś obalony i państwa znowu wezmą te zagadnienia pod kontrolę, ale obawiam się że bez wojny się nie da.
Co do roli kościoła------przykro mi ale nie licz na uzdrowienie. Kościół jest obecnie wspólnikiem geszefciarzy i jeśli organizuje modlitwy "ku uzdrowieniu" to tylko po to żeby rozładować nastroje buntu, bo boi się on rewolucji jak cholera, gdyż jest ona zawsze socjalizująca (odbiera kościołowi majątki zawsze). Proszę zauważyć jak ostatnio wzrosła ilość modlitw przez radio------bo narasta niezadowolenie i poszedł rozkaz żeby usypiać tłumy.
Niestety : Bóg i Szatan już się ani tym krajem ani losem człowieka od dawna nie zajmują. Nie robi tego też Ozyrys i Allach, ani Światowid. Koniec bajki=====litości nie ma .
Pozostaje kałasznikow i----------antybiotyki.
Offline
Pulkos nie zgadzam się z Tobą. Wierzę w Boga i uzdrowienie. Modlę się codziennie i przez dłuższy czas nie miałam ataków. Poza tym Pan Bóg we wszystkim ma swój plan. Czasem człowiek musi cierpieć, aby zrozumieć że błądzi.
Co do tego co piszesz o Kościele, wszędzie są różni ludzie i nie nam oceniać innych. Jedno wiem, że wśród duchowieństwa jest bardzo dużo osób pragnących dobra ludzkości, czarne owce (mam na myśli błądzących) zdarzają się wszędzie. Jeśli dobrze pamiętasz to Żydzi ukrzyżowali Pana Jezusa, bo myśleli, że to jest słuszne i że tak powinni postąpić zgodnie z wiarą (po prostu byli zaślepieni), wśród ludzi domagających się ukrzyżowania byli również arcykapłani.
Nie jestem teologiem, ale to szatan chce nas poróżnić z Panem Bogiem i to w jego pułapki wpada bardzo dużo ludzi (również duchownych). Nie wiem czy czytałeś Dzienniczek Siostry Faustyny Kowalskiej (polecam) tam w wielu fragmentach można znaleźć informacje o duchownych, którzy zbłądzili.
Offline