Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Aco to ta cyctopatia hormonalis,i czy to moze wyjsc na histo przy cystoskopi.Mysle ze zrobie sobie bad na poziom hormonow, tylko na jakie ;estrogen ,progesteron i co jeszcze.Moj urolog twierdzi,ze tylko estrogeny chronią sluzowke pęcherza, a luteina to zbieg okolicznosci z moim lepszym samopoczuciem, tzn .okres kiedy ją brałan
Offline
A tego to nie wiem. Nie spotkałam się z nikim, komu diagnozowano c.h., a i w literaturze specjalnie nie szukałam. To chyba musiałby się jakiś dobry ginekolog wypowiedzieć.
Offline
Az nimi cięzko,ale powiedz mi prosze,jak ta jednostka chorobowa nazywa sie w języku polskim
Offline
Nie wiem. Wszędzie spotykałam się tylko z c.h. Ale to lekarz powinien wiedzieć, tzn. jeśli nie zna choroby, to i po polsku mu nic nie powie.
Offline
mnie też gin mówił ze estrogen poprawia funkcje pecherza, z tym ze mi nie chciał dać, bo ja mam problem z mięśniakami....błędne koło. wybieraj: mięśniaki albo zapalenie pęcherza. i dostałam na to konto luteinę, żeby zrównoważyć poziomy. warto zbadać jeszcze prolaktynę i tarczycę. mnie się problemy z pęcherzem zaczeły jak leczyłam prolaktynę. słyszałąm ze niski poziom sprzyja zakażeniom i tak podejrzewam ze mi za bardzo zbili, bo brałam bromergon ponad rok, tak dla podtrzymania efektu. szlag.
Offline
Do Coccinelli; ale dla zrównowazenia estrogenów lek. przepisał ci luteine,przecierz to progesteron,no i jak po niej sie czułas.To moze ja tez mam cos z estrogenami,a luteina mi je wyrównuje.
Offline
dokładnie dlatego dostałam luteinę. w drugiej fazie cyklu miałam plamieniam co sugeruje braki progesteronu. na monitoringu usg było widać rachityczną owulację i gin stwierdził niedobory. nie robił mi badań hormonalnych, bo ja się już długo u niego leczę i miałam wcześniej mięśniaki. jak wiadomo mięśniaki są związane z wysokim poziomem estrogenów, a raczej brakiem równowagi pomiędzy estrogenem a progesteronem. dlatego luteina, bez suplementacji estrogenu, żeby mi męśniaki nie rosły. Ty jak pisałaś jesteś w wielu przedmenopauzalnym- a z wiekiem obniża się poziom hormonów. stąd mogą być problemy z pęcherzem. gin mi nie chciał dać estrogenów, ale tobie może da. ponoć to świetny sposób na problemy pęcherzowe. Progesteron nie obniża estrogenów, tp hormon ciałka żółtego po owulacji, ale jak podnosisz jedno, to i drugie też się poprawia. tak mi mówił gin.
Offline
Tak? A ja w monitoringu mam owulację jak złoto, progesteron, że endokrynolog z ginekologiem aż się zachwycali, a dwa dni przed okresem mam krwawienia/plamienia. Kiedyś miałam też w cyklu, ale po kuracji hormonami i - co chyba ważniejsze - suplementacji DAO jest lepiej.
Offline
ja nie jestem ginekologiem i nie odpowiem na pytanie, co jeszcze powoduje plamienia....pewnie moze być sporo przyczyn. mnie tylko powiedziano, bo też mnie martwiły plamienia równiez w środku cyklu (co mi się przed epizodem pęcherzowym nigdy nie zdarzało), że plamienia są hormonalne. no i trzeba rozróżniać plamienia od krwawienia....krótko mówiąc, gin zdefiniował to tak:"krwawienie się leje z tyłka a plamienie tylko brudzi, bez kapania..." A skoro Ci terapia hormonalna pomogła, to...tym bardziej. mnie tylko ciekawi związek z zapaleniem i co było pierwsze: kura czy jajko? bo związek jest na bank!
Offline
aha, taka ciekawostka a propos inseminacji- ostatnio do szpitala mojej siostry przywieźli dziewczynę w stanie sepsy, bedącą powikłaniem po inseminacji. ledwo uratowali-wycięli pół macicy i jajnik, taki miała stan zapalny! kto wie, czy te nasze zapalenia, to nie zasługa zabawy hormonalnej (nieudolnej) lekarzy....coraz bardziej jestem przeciw sztucznemu zapłodnieniu, bo mój koszmar zaczał się od tego
Offline
JAluteine dostałam na uregulowanie miesiączek , bo cykle miałam coraz krótsze, ale Coccinella,jak twój pęcherz po luteinie, bo nie napisałaś
Offline
w drugiej połowie cyklu, jak biorę luteinę, jest prawie idealnie. rzeczywiście łagodzi. mnie też się skracały cykle i były plamienia przed okresem. już ją biorę pół roku i cykle się nieco wydłużyły i plamień prawie wcale nie ma. w każdym razie zdecydowanie mniej ich jest.
Offline
tzn,ze na pęcherz pomaga tak
Offline
Jeżeli chodzi o moją cystoskopię z biopsją, to mam na razie zrobić jeszcze raz posiew po antybiotykoterapii, badanie ogólne moczu, badanie krwi w kierunku zapalenia wątroby. Z wynikami 9 kwietnia mam iść na wizytę znowu do poradni przy klinice urologii UJ i z tego co zrozumiałam szybko - nie wiem czy od razu czy w odstępie kilku dni - przyjmą mnie na oddział. Pan doktor powiedział że zrobią mi nawet 2 cystoskopie - pierwszą żeby zobaczyć czy w ogóle są zmiany w śluzówce (w poprzedniej robionej w szpitalu miejskim u mnie w Oświęcimiu wyszedł stan zapalny w trójkącie pęcherza), a jeśli będą zmiany, to drugą zrobią w znieczuleniu i pobiorą wycinki, ale nie wiem czy tylko z tych zmienionych ewentualnie miejsc czy z całego pęcherza.
Szczerze mówiąc nie wydaję mi się żeby to było IC, chociaż może sama siebie pocieszam... Ale przy IC są bóle, mała pojemność pęcherza, budzenie się w nocy. A ja śpię jak suseł, mogę też spokojnie utrzymać mocz parę godzin - tylko cały czas będę miała parcie. Poza tym wyszła mi bakteria w posiewie i białko w badaniach ogólnych moczu, no i wszystko zaczęło się od rozpoczęcia współżycia z nowym partnerem, więc wszystko chyba wskazuje na przewlekły stan zapalny, który nie chce się odczepić. Jak myślisz...?
Offline
Mi sie wydaję że to jednak bakterie które dziadostwa to nie chcą wyjść w posiewie a nie żadne IC tym bardziej że początek choroby kojarzysz z nowym partnerem,dla mnie czarno na białym, jasne jak słońce.To samo jest u mnie,ciągłe parcie,zero bóli,tak już półtora roku,i nie chce się odczepić,początek choroby -współżycie.
Offline
Nadia a u Ciebie żaden lekarz nie podejrzewał IC? u mnie wyszła bakteria w posiewie ale antybiotyki z antybiogramu nie działają może rozejrzę się za rehabilitacją mięśni dna miednicy bo na pewno ponapinana tam jestem porządnie. 7 kwietnia mam też wizytę u neurologa. Zdecydowałam też że pójdę do bioenergoterapeuty i na akupunkturę, nie zaszkodzi a może pomóc... Co o tym sądzicie? czytałam że akupunktura pomaga w przewlekłych zapaleniach pęcherza...
Offline
U mnie żaden raczej nie podejrzewa i ja też tego nie podejrzewam wiem na pewno że mam cholernie uszkodzoną śluzówkę.Myślałam o akupunkturze i się skuszę na pewno jak będę miała troszkę więcej pieniążków.Na mnie też antybiotyki nie działają chyba że jak miałam silne pogorszenie wówczas działały do tego stopnia że likwidowały silne pieczenie,czyli coś musi być na rzeczy. Ja w drugiej połowie cyklu zrobię wymaz z kanału szyjki macicy,bo kiedyś w Wawie wyszło że mam b.ofity wzrost e.coli,muszę to koniecznie sprawdzić czy dalej tam siedzi dlatego że staramy się o dziecko już 4 miesiąc i nic,może to być przyczyną.Ja chyba liczę już na jakiś cud, że w końcu przejdzie to cholerne parcie,u mnie to rzuciło się też na nerki i jak biorę antybiotyk ból mija więc też coś musi być w tym.Na nerki antybiotyki działają na pęcherz(parcie niestety nie).Antybiotyki powodują pogorszenie objawów,zaczyna się wtedy pieczenie i silniejsze parcie.
Offline
Offline
Pan doktor powiedział że nie chciałby od razu obciążać organizmu i od razu dawać mi narkozę, tylko właśnie jak przy pierwszej cystoskopii będą widoczne zmiany. A jak miałam tą cystoskopię w grudniu robioną, to praktycznie nic mnie nie bolało, tylko szczypało lekko, a smarowali mi tylko czymś cewkę, więc jakoś bardzo się nie boję
Offline
A jeżeli chodzi o tą 'widoczność' zmian, to wydaje mi się że doktor kierował się właśnie tym, że w poprzedniej cystoskopii wyszedł stan zapalny w trójkącie pęcherza i że jeśli dalej będą zmiany, to wtedy pobiorą wycinek. Tak to przynajmniej zrozumiałam bo mówił dość chaotycznie, chociaż ogólnie jestem zadowolona - obawiałam się że tylko dostanę receptę na lek uspokajający i do widzenia (zwłaszcza że to klinika urologii więc obawiałam się że przyjmują tylko naprawdę bardzo chorych). A tu jednak jakiś schemat diagnostyki jest... Nawet chciał mnie od razu przyjąć na oddział, ale jednak stwierdził żeby najpierw zrobić badania moczu jeszcze raz, a muszę jeszcze chwilę odczekać, bo brałam antybiotyk łącznie przez prawie 3 tygodnie. To ile wtedy trzeba odczekać? chyba co najmniej 10 dni czy lepiej 2 tyg?
Offline
WWawie pani mgr mówiła,ze nawet 4 tyg.Ja tez jak biore antybiotyk,to objawy mijają,na 2,3 dni i jeszcze nie skończe go brać,a z powrotem wracają,jakby przestawał działać,lub bakterie sie uodporniły,ale lek mówi, ze to za szybko i niemozliwe.Ja miałam robioną cysto rok temu i wyszły mi zmiany zap w szyi pęcherza, no i co jak nie wiadomo,co to za zapalenie.Apowiedzcie mi ,czy przy nadreaktywnym pęcherzu moze sie robic stan zap,ale bakterii moze nie byc,bo gdzies czyt,ze od zap robi sie nadreaktywnosc a od nadreaktywnosci zap. i tworzy sie takie błedne koło
Offline