Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Nie wiem jak w waszych miastach, ale w Warszawie zaczęła się okropna grypa. Nie chodzi o przeziębienia wiosenne--to zawsze jest wiosną jak się ludzie rozbierają za szybko.
Jest obecnie coś co przypomina ponowienie grypy świńskiej. Ludzie o końskim zdrowiu kładą sie do łóżek z objawami oskrzelowymi, bez wyraźnej gorączki nawet. I to nie mija. Lekarze dają antybiotyki na full. Żeby osłonić trochę. Trwa to dziwnie długo--nawet ponad 2 tygodnie chorowania.
Piszę o tym, bo należy się spodziewać kolejnej fali zakażeń pęcherzowych na tym tle.
Offline
w Poznaniu też to wystąpiło. dokładnie takie same objawy. mnie nie złapało, ale moją rodzinę tak i ja po tym epizodzie dostałam nawrotu zapalenia pęcherza
Offline
w Warszawie?? ja pierwsze słyszę
Offline
Pulkos ma rację, w Warszawie ludzie zaczynają chorować na potęgę i właśnie objawy oskrzelowe
Offline
szszsz cholercia trza siÄ™ strzec!!
Offline
Taka technika jest .::
Się kupuje kit pszczeli w sklepie z produktami pszczelimi==miodowymi . W Warszawie np. jest dobry kit w sklepie przy Waszyngtona róg Niekłańskiej.
To jest kit LUZEM, takie kawałeczki jakby wosku ciemnego.
No i teraz bierze się małą szczyptę tego i wkłada się do ust i po chwili on daje sie żuć jak guma do żucia. Smak ostro-miodowo - piekący.
Ja tak żuję 1----2 razy dziennie w sytuacjach gdy jestem między ludźmi. Po około 2 godz można go połknąć --on się robi jakby proszkowy i rozpada sie i człek go połyka.
No i to zabezpiecza od wirusów i innych takich.
Niezależnie od tego można se robić z tego kitu nalewkę na spirytusie i potem go zakraplać na kostkę cukru ==15 kropli. Kilka takich kostek dziennie zjadamy.
To są metody walki z wirusami............jakoś to działa.......lepsze to niż nic........
Offline
jestem uczulona na pyłek pszczeli to chyba i na kit, także wszystko do kitu!
Offline
właśnie ta epidemia i mnie ogarnęła,na razie 8 dni choroby,wcześniej silne przeziębienie z dusznościami,w niedzielę pogotowie bo myślałam, że się uduszę,to samo w rodzinie,jakaś masakra.
Offline
Uczulenie na pyłek nie musi oznaczać uczulenia na kit pszczeli. Trzeba to sprawdzić po prostu. Kit pszczeli jest bardzo podobny do wosku (jeśłi szukamy podobieństwa).
Wspomniany kit pszczeli występuje też w pączkach topoli---jest to ta sama substancja właściwie==taka żywicopodobna.
Te pączki topoli można kupić w zielarskich sklepach. Parzy się je jak herbatę, często z dodatkiem innych ziółek typu suszone maliny, rumianek, kwiat bzu.
Reasumując--ja bym sprawdził jak ty reagujesz na kit, robiąc nalewkę samemu w domu (wersja najtańsza--kit na bazarze od pszczelarza ==ok 15 zł, do tego 200 gram wódki czystej==kilka zł, zmieszać to tak gdzieś 7 : 1 (czyli wódki 7 a kitu 1 cześć ale można i mocniejsze) i niech postoi kika dni. A potem na kostkę cukru kilka kropli (żółta wódka) i zobaczyć jak sie reaguje. Docelowo kilka kostek po 15 kropli na każdą dziennie.
Gdybyś była uczulona--to następna kuracja czystą wódką tylko......
Offline
ale masz fajne poczucie humoru, uśmiałam i to dobrze mi zrobiło. Tylko są dwa problemy, po pierwsze po dwudziestu ośmiu antybiotykach a obecnie bactrim tyle kostek cukru to dobrą pożywkę dam grzybom. Po drugie tak podrażniony żołądek i jelita to każda kropla wódki spowoduje ból. Dzięki za radę, teraz nie skorzystam ale później kto wie ale spróbuję z tym żuciem
Offline
No nie, wy tu przesadzacie tak ogólnie z tymi dietami i wpływami cukru....
No ile ?------powiedzmy 4 kostki cukru a na każdej 15 kropli wódki to taka tragedia ?. Ja biorę pod uwagę że ta tkanka pęcherza jest chora.........ale bez przesady.
Można pić krople z kitem po prostu na wodę w kieliszku---minus jest ten że się troche przebarwiaja zęby na jakiś czas.
Jeszcze jedno : --ostatnio jest moda na stosowanie kropli o nazwie "pichtowe" co oznacza "jodłowe" (to są te krople na terpentynie którymi sie człowiek może nacierać lub wdychać je w ramach aromatoterapii), --Ale te krople są w wersji DO PICIA a nie do nacierania !!!! Prawdę mówiąc jestem tym zaskoczony--ale to jest fakt--sprzedają to apteki normalnie !!!!
My kiedyś już dawno robiliśmy takie rzeczy jako nalewkę spirytusową z pędów sosnowych gdy są one młode--to się popijało jako krople (albo z dodatkiem cukru albo na czystym spirytusie). Ale żeby w aptece było takie coś--to chyba od niedawna !!!
Warto to wypróbować przy grypowych problemach.
Offline