Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Od 10 lat bez przerwy czuje parcie na pęcherz. Zaczęło się to w dniu kiedy pierwszy raz dostałam okres i nasila się co miesiąc podczas krwawienia. Wtedy dodatkowo piecze. Czy to może być uczulenie na podpaski?
W badaniu moczu zawsze wychodziło mi, że mam liczne bakterie. Nie dało się to usunąć żadnymi lekami więc lekarz stwierdził, że mogą one sobie być. Miałam również posiew moczu i usg. Wszystko było w porządku.
Obecnie leczę się u psychologa, bo już sama nie wiem czy może sobie to wmawiam, ale leczenie nie skutkuje. Przez 5 lat brałam relanium żeby być spokojniejsza i nawet po relanium czułam parcie na pęcherz tylko mi było obojętne czy zdążę do łazienki czy nie.
U ginekologa nigdy nie byłam, bo się boje przez to parcie. Zauważyłam jeszcze że jak siedzę to w miarę długo wytrzymie bez toalety, ale jak stoję to zaraz muszę iść.
Widziałam w innych postach, że to może mieć związek z hormonami. Ja mam ciągle zimne ręce i stopy nawet jak jest mi gorąco i każdy mi mówi że mam grubą szyje (jakby powiększoną tarczycę). Miałam badanie krwi tsh-3 i było w porządku a na usg tarczycy nigdy mnie lekarz nie wysłał.
Nie chce już mi się przez to żyć. Od 10 lat mam depresje, a tabletki tak średnio działają.
Offline
Truskawko, a co to znaczy, że masz w badaniu moczu liczne bakterie, a posiewy wychodzą jałowe? To zupełnie nie trzyma się kupy.
Czy masz jakiś antybiogram na te bakterie, czy lekarstwa były celowane czy przepisywane w ciemno?
Ja miałam prawie dwa lata jałowe wyniki, a ciągle mnie piekło. Jałowy wynik brał się stąd, że ilość bakterii była na tyle niska, że nie oznaczali jej w laboratorium (lub podawali "ilość niechorobotwórcza").
Znalazłam to forum, a tu namiary na sprawdzone laboratorium gdzie określają każdą ilość bakterii. Teraz wiem z czym walczę.
Moja rada, jak Cię piecze i masz jasność, że bakterie są nie daj sobie wmówić, że to choroba nerwowa.
Wyślij mocz kurierem lub pojedź do laboratorium w Warszawie na Lelka.
Przyjmuje tam osoba która cierpliwie wytłumaczy Ci co i jak, zawsze możesz zadzwonić o dopytać.
Offline
No i nieprawda, że tarczyca jest w porządku. Ta norma do 4 to jest nie dla Ciebie. Młode kobiety powinny mieć max 2. A jak masz objawy to na bank jest tych hormonów za mało. Zbadaj sobie przeciwciała, zrób USG, warto bo tarczyce leczy się prosto i bardzo tanio, a zaniedbana - tak jak u Ciebie - rozwali Ci cały organizm. Z układem hormonalnym nie ma żartów, ma zbyt duży wpływ na w zasadzie... wszystko.
W temacie norm jeszcze. Weźmy np taką hemoglobinę. Zakres jest od 12-18. Ale gdyby kobietka wyskoczyła z 18, to by wszyscy z przerażenia albo podziwu padli. Do 18 to jest norma dla facetów. Dla kobiet tak do 15-16. I bardzo często i jeszcze bardziej szkodliwie wrzuca się wszystkich do jednego worka w innych badaniach. A niestety są zbyt rzadkie albo zbyt nie pasujące internistom, że nie potrafią interpretować wyników.
Offline
To prawda, co piszesz.
A przy okazji hormonów: Truskawko, czy masz tak, że nasila się przed miesiączką i w trakcie, a potem jest lepiej? Zrób sobie badanie moczu dzień przed miesiączką albo pierwszego dnia, ale zatkaj się dość płytko tamponem i przed siusianiem dokładnie umyj krocze, żeby nie było wydzielin. Zrób sobie marker Ca 125 - to pod kątem endometriozy pęcherza. I konieczne traf do jakiegoś sensownego ginekologa. Powiedz, że masz problemy z pęcherzem, ja wiem, że człowiek się wstydzi, jak sika lekarzowi po rękach, ale mądry lekarz potraktuje Cię taktownie. A to ważne, bo możesz mieć np. endometriozę (ogólną lub pęcherza), jakieś zmiany w macicy, które uciskają na pęcherz. Cytologia też się przyda, ale miej tę schematem Bethesda, jest dokładniejsza.
Dwa: zrób sobie poziom hormonów płciowych (no, tarczycowe też). Te płciowe wg schematu prolaktyna - ok. 3 dc, estradiol, LH, FSH - 10 dc, progesteron - ok. 20 (chyba że masz długie miesiączki, to kilka dni po owulacji). Tarczyca to jedno, ale istnieją hormonalne zapalenia pęcherza (oprócz endo - związane z za wysokim lub za niskim estradiolem, z za wysoką prolaktyną).
Dopchaj się do dobrego endokrynologa. Możesz mieć problemy hormonalne, szeroko rozumiane. Licz się z tym, że dobry endokrynolog to wysokopłatna specjalność.
No i oprócz tego - USG jamy brzusznej, mocz na posiew.
A skÄ…d jesteÅ›?
Offline
Z leszna jestem i nie mam pieniędzy na badania, bo nie pracuje. Zostaje mi tylko liczyć na łaskę lekarza rodzinnego chociaż wątpię żeby mnie wysłał do endokrynologa. normalnie nic tylko się zabić z rozpaczy.
Offline
ja też mam ochotę się zabić z rozpaczy:(
Offline
Truskawko, zapożycz się, poproś rodzinę, zarób w jakikolwiek sposób - póki możesz zarabiać! Lekarz rodzinny nic prawie Ci nie da, bo większości tych badań nie może zlecić, a tych, co może, nie będzie chciał.
Pamiętaj: Najdroższa diagnostyka jest tańsza od pełnopłatnego leczenia, gdy będziesz już wielonarządowo niepełnosprawna i niezdolna do pracy.
W Twoim wieku myślałam tak samo - dziś wiele bym dała, żeby cofnąć 10 lat, zadłużyć się po uszy i zrobić odpowiednie badania i iść do odpowiednich lekarzy wtedy.
Offline
teraz to mnie jeszcze bardziej załamałaś tym, że lekarz rodzinny mnie nie skieruje na żadne potrzebne badania. A usg tarczycy wystarczy żeby sprawdzić czy jest wszystko w porządku z hormonami?
Redakcjo a Ty jesteś już zdrowa czy jeszcze się leczysz?
Offline
Nie, USG w żadnym wypadku nie wystarczy. Niestety. Może być w porządku, a to nie wyklucza problemów. W sumie to chyba lepsze z krwi, tylko jeżeli masz coś na tej tarczycy, to warto by sprawdzić.
Offline
Truskaweczko, ja już nigdy się nie wyleczę. Za późno podjęto sensowne działania, zmiany były za duże.
Ale mam dla Ciebie opcjÄ™:
Jesteś z Leszna. Masz niedaleko do Wrocławia. Robisz tak:
1. Porządny posiew z moczu i szyjki. Wysyłasz do Warszawy na Lelka (wymaz niech Ci zrobią u Ciebie w przychodni). To jest drogie, uprzedzam, ale warto. Jeśli koniecznie nie nie chcesz - robisz te posiewy w jakimś najnormalniejszym okolicznym laboratorium.
2. Kontaktujesz się na e-konsultację z najlepszym wrocławskim endokrynologiem, drem Grzegorzem Gawrysiem (http://e-endokrynolog.pl/). Piszesz mu dokładnie to, co napisałaś nam. Taka e-konsultacja to 50 zł. Doktor najpewniej da Ci skierowanie do siebie do szpitala. Tam porobi Ci badania hormonalne, wszystkie usg itd. To naprawdę nie tylko najlepszy endokrynolog, ale najżyczliwszy i nieobce mu powiązania hormonów z pęcherzem. Ponadto ordynatorką oddziału jest żona urologa - wprawdzie nie znam go, ale wszystko razem daje Ci większą szansę na powiązanie hormonów z pęcherzem w diagnostyce.
3. W tym czasie dzwonisz do wrocławskiego Corfamedu (przychodnia ginekologiczna) i umawiasz się na wizytę przed owulacją do doktora Krzysztofa Bielickiego. Koszt wizyty z USG - 100 zł, cytologia bethesdą, robiona przez prof. Jelenia (najlepszy wrocławski cytolog) - 30 zł. Na wizycie powołaj się na mnie, znaczy Karolinę Sykulską. Dr Bielicki opiekuje się mną 11 rok, najlepiej wie, jak badać obolałych pęcherzowiczów, no i ma duże doświadczenie w opiece nad pęcherzowiczami. To jedyny lekarz, który potrafi pobrać wymaz z cewki, nie drasnąwszy nawet (!), umie badać tak, żeby pęcherz nie bolał, a nawet jak się posiusiasz, nie zrobi to na nim wrażenia. I jest bardzo sympatyczny. Przygotuj sobie zestaw pytań, notatki, bo na tej wizycie możesz rozmawiać, ile wlezie.
4. Jak już będziesz miała wyniki - umawiasz się we wrocławskiej Zdrowej Kobiecie do Poradni Leczenia Bólu do dra Andrzeja Koralewicza. On też ma - już, dzięki mnie - doświadczenie w leczeniu pęcherzowiczów, i to trudnych, ustawi Ci leczenie p/bólowe. Wizyta jest na NFZ. Będzie potrzebne skierowanie do Poradni Leczenia Bólu-Neurologicznej.
Na trasie Wrocek-Leszno są promocje na TLK, na IC-ki (kiedyś dało się jechać za cenę miejscówki), są te promocje typu 4 przejazdy za kilkadziesiąt złotych. Zorientuj się, co aktualnie obowiązuje, i kup sobie taki promocyjny bilet albo poluj na IC-ki za grosze.
Nie zaniedbaj tego, bo siÄ™ okaleczysz.
Offline
proszę zauważyć, jak super często tutejsze userki godzą sie z sugestią ,że to co mają jest na podłożu psychicznym !!!!
A oczywiście wcale nie jest.
Zwłaszcza młodzi ludzie tak mają. Po prostu mają spolegliwe dusze niewolnika i chłopa pańszczyźnianego, godzą sie z tym co im sie powie, bo "pan" wie lepiej !!
Kilka pewników::
1--absolutnie w diagnozę nie wierzyć lekarzowi
2--lekarz nie jest bogiem-- zwykle jest debilem i synem Boryny.
3---ROBIĆ BADANIA po kilka razy ; badanie prawde ci powie.
4--gdy nie ma forsy robić raban u kierownika przychodni w rejonie (dawne rejony fizycznie istnieją). I niech kieruje do specjalisty oraz na badania kosztowne.
5---nerwice nie istnieją. Ewolucja i instynkt nie pozwalają na nerwicę---inaczej gatunek by wyginął. Jeśłi masz lęki--to masz je słusznie !! Organizm cie ostrzega że coś nie gra poprzez lęk właśnie.
Jeśłi sikasz częsciej pod wpływem nerwów to dlatego, że chory organ jako pierwszy reaguje na napięcie nerwowe--a więc nie napięcie jest winne tylko choroba organu !!
Co do innych uwag----Redakcja ma rację, z tym, że badania hormonów czasem wychodzą myląco lub niedokładnie. Trzeba je zrobić...ale ja bym poszukał bakterii pomimo wszystko /niezależnie od badań hormonalnych/.
Jeśli kształt tarczycy jest niepokojący i widać ją, to należy dodatkowo zrobić mapę tarczycy izotopową oprócz USG.
Offline
ja nawet nie umiem rozmawiać z lekarzem, a poza tym nie znam się więc wszystko mi może wmówić. na samą myśl o nim ciężko mi się oddycha. ostatnio mi powiedział, że mogłabym się czymś zająć, bo brak zajęcia źle wpływa na człowieka.
na jakie badania może mnie wysłać lekarz rodzinny? nie mam pojęcia skąd wziąć pieniądze albo gdzie zarobić. jestem wykończona psychicznie tym pęcherzem i braniem relanium.
Redakcjo po tylu latach nieleczenia wątpię żebym wyszła z tego. Przypuszczam, że może być tak jak u Ciebie.
Kolejny raz się przekonałam, że człowiek bez pieniędzy jest nikim.
Offline
nie napisałam jeszcze o jednym bo myślałam że to nieistotne. Z roku na rok coraz gorzej przechodzę okres. Myśłałam że to z wiekiem minie, a jest coraz gorzej. Teraz nie dosyć że boli brzuch i kręgosłup to jeszcze pęcherz. W pierwszy dzień biegunkę mam, a pod koniec takie zaparcie, że ruszyć się nie mogę, bo ruch sprawia wielki ból.
Offline
Biegunka jest o tyle normalna, że zatrzymana dzień wcześniej woda z Ciebie schodzi. Natomiast te problemy z okresem ewidentnie każą Ci zrobić diagnostykę hormonalną (pod kątem zapaleń hormonalnych i endometriozy) oraz ginekologiczną.
Mając problemy z pęcherzem, układem rozrodczym i jeszcze dodatkowo zaparcia (ucisk mas kałowych na jelita, na pęcherz itd.), masz dodatkowo ponapinane mięśnie dna miednicy, nic dziwnego, że boli.
Przestań histeryzować, bo jeszcze nic nie zrobiłaś, a już jojczysz, że się nie uda. Jak będziesz robiła wszystko, żeby się nie udało, to faktycznie się nie uda. Depresję zostaw sobie na czas, kiedy wykorzystasz każdą metodę. Zrób to, co Ci napisałam, to najtańsza i najefektywniejsza metoda. Przynajmniej wiesz, że trafisz w dobre ręce. Na POZ-a nie licz, bo on nie ma uprawnień do diagnostyki hormonalnej (poza TSH), NFZ mu nie zapłaci, a i ginekologicznie Cię nie przebada.
I spiesz się, bo od maja PKP likwiduje setki połączeń, będzie trudniej o promocje.
A swoją drogą - relanium to bardzo zły pomysł. Leki p/lękowe są silnymi inhibitorami DAO, a uszkodzony pęcherz powoduje wyrzut histaminy. Słowem - bierzesz lek, który blokuje inaktywację histaminy, a masz dodatkową porcję histaminy w organizmie - i Ty się dziwisz, że masz uciski w klatce piersiowej i pieczenie podrażnionych śluzówek??
Do kompletu dostań się do dobrego pulmonologa - tak na wszelki. Niech Ci zrobi spirometrię. Polecam dra Naporę z wrocławskiej przychodni na Sępa-Szarzyńskiego, on pierwszy rozumnie orzekł, że moje duszności to nie jest żadna nerwica, którą mi usiłowano wmawiać, tylko astma.
A czym siÄ™ zajmujesz?
I nie o to chodzi, że człowiek bez pieniędzy jest nikim, tylko że nikt nie chce - i słusznie - pracować za darmo. Ty byś chciała? To czemu chcesz, żeby lekarz pracował? Problem w tym, że te badania powinny być finansowane z naszych składek zdrowotnych, a nie są.
Offline
Zdecydowanie należy odstawić relanium!
On odbiera inicjatywę, to jest lek fatalny i najtańszy zarazem.
Jest to lek wprowadzony awaryjnie na miejsce Elenium, które było świetne naprawdę, ale był konflikt z licencją bo to pochodna oryginalnego Librium.
Tak więc--nie wiem jak obecnie-- można pobrać Elenium jeśłi jeszcze jest na rynku (po 5 mg dziennie) ale ABSOLUTNIE nie brać Relanium . Najprosciej odstawić relanium i w to miejsce brać sobie wieczorem jakiekolwiek tabletki ziołowe na sen (jakiś Valerin np.) bo ich składowe będą jeszcze działać i w dzień. / nie brać leku Bellergott/
Jaki problem --poprosić o skierowanie do poradni hormonalnej u swojego rejonowego ? Poza tym----niektóre poradnie ""prywatne"" mają umowy z FOZem i honorują ubezpieczenie !!! I wtedy robi się tak : idzie się do takiej lekarskiej firmy do internisty i tam prosi się o skierowanie do kolegi z sąsiedniego gabinetu--a jest to kolega od hormonów. I wszystko za darmo jest --czyli na ubezpieczenie. Trzeba zapytać w rejestracji na początku czy mają umowę z funduszem zdrowia--i po prostu chodzisz do nich zamiast do rejonowej przychodni (pierwszego kontaktu).
W Warszawie takich placówek medycznych "prywatnych" działających na fundusz jest sporo. A że nie każde badanie jest darmowe....to już jakoś można się ugadać z rejestratorką, lekarzem itp itp.
PS. to wogóle jest ciekawe zjawisko--po prostu prywatni lekarze żeruja na funduszach FOZu i żyją z tego. Ten proceder jest stąd, że zabrakło pacjentów bogatych dla prywatnych spółdzielni medycznych , wiec ktoś ominął problem i "wszedł" w wykorzystanie funduszy państwowych.....
Piszę o tym, bo ty piszesz że po pierwsze sie nie znasz (ma sie znać ten kolega lekarz od hormonów=endokrynolog), i że nie masz forsy---( oni będą cię chętnie kierować na każde badanie bo mają z tego forsę idącą z FOZu)==oczywiście niektóre badania nie są refundowane. Ale--kurde--niedawno byłem w takiej firmie na robieniu rezonansu a tam 70% ludzi miało skierowania na fundusz !!!! I za darmo se trzaskali rezonans, z tym tylko że kolejka była długa na 30 dni, a ci za forse robili za 10 dni---i cała róznica !!!! Byłem autentycznie zaskoczony bo to minimum 600 zł/badanie.
Offline
Redakcjo wiem że jęczę, bo już rady nie daje. poza tym nie biorę relanium od 3 tyg i organizm pewnie trochę głupieje, bo nie dostał kolejnej dawki.
Biorę jeszcze Andepin (Fluoksetyna) to też ma jakiś wpływ na pęcherz?
Dziękuje Wam za odpowiedzi
Offline
Trochę inicjatywy: poszukaj w serwisie nt. histaminowyzwalaczy. Fluoksentyna to chyba antydepresant? Swoją drogą, co za k..wa zapisała Ci leki ogłupiacze, silnie ingerujące w układ nerwowy, bez zrobienia badań...
Pulkos, może i w niektórych miejscach tak jest, ale ja wolę pokierować pacjentkę w dobre miejsca. A od 1.01. POZ nie ma prawa wypisywać zleceń prawie na nic, a hormonów to od lat nie mogli zlecać - z wyjątkiem TSH. To znaczy - teoretycznie mogliby zlecić, tłumacząc, że potrzeba na cito, a do endo kolejki na miesiące, ale gdyby wyszło niezbyt źle, NFZ złośliwie cofa refundację ze słowami "dlaczego się pan/pani wtrąca do kompetencji specjalisty?". Moja POZ-ka tak miała i jak kazali jej raz czy druki pokryć badania z własnej kieszeni, bo wyszły dobre (sic!), to przestała.
Natomiast prawdą jest, że RM wcale nie tak trudno zdobyć na NFZ. Najgorzej z czekaniem - we Wrocku czeka się do pół roku, ale znalazłam szpital nastawiony na tysiące kontraktów i tam rejestrują jednego dnia danego miesiąca na następny miesiąc. Fakt, że czekasz w dwustuosobowej kolejce cały dzień, ale masz szansę trafić na RM w ciągu ok. 6 tygodni.
Offline
no widzisz lekarze wypisują co popadnie i jeszcze czerpią z tego zyski. Skupić się na czymkolwiek po tych lekach graniczy z cudem. Po jakimś czasie jak żadne leki antydepresyjne nie działały to ktoś mnie się w końcu spytał czy mam zdrową tarczycę, ale jak poszłam do rodzinnego to mnie olał. teraz wszystko można zrzucić na skutki uboczne leków. Właściwie to leczę się na depresje, ale nawet nie wiem czemu ją mam, bo nic takiego się nie stało. Jedynie przez ten pęcherz się dołuje.
Offline
zrobiłam badanie moczu i kolejny raz wyszło, że mam dość liczne bakterie. lekarz już mi kiedyś powiedział, że one mogą być (po tym jak się nie dało usunąć ich antybiotykami). jutro idę znowu do niego. co mam mu powiedzieć żeby usunął te bakterie? może przez nie się źle czuje.
po oddaniu moczu mnie bardzo piecze czy to przez nie?
Offline
oj truskawko kopniaka dostaniesz ode mnie...
ale żebyś sie od razu na mnie nie obraziła to chetnie cię przytulę, ale tylko na chwilę... bo musisz w pewnym momencie swojemu dołowi powiedzieć - dość!!!!
każdy ma swoje smutki, zale, zmartwienia... i każdy z reguły potrzebuje ten swój dół jakoś z siebie wyrzućić, albo poprostu przeżyc swoją prywatną "żałobe"
my kobiety i tak mamy łatwiej bo sobie mozemy płakać i płakać w wielkie poduchy albo męskie ramiona, krzyczeć, rzucac czym popadnie, a te które maja wiecej kasiorki spedzają weekendy w galeriach z ciuchami
truskawko, weż sobie bardzo mocno do serca rady Redakcji, doceń to bo w życiu mało jest chwil kiedy ktos do nas wyciaga rękę, a redakcja juz ci tak podała wszystko na tacy - łacznie z przekjazdami pkp
na kasę!!! nie marudz... tylko działaj, uwierz mi ze jestem w troche gorszej kondycji fizycznej niż ty, a potrafie jakoś zarobic na siebie...
pieniądze to rzecz nabyta, dzis jest - jutro jej nie ma, jesli dzis nie masz kasy, -pozycz, rodzina, znajomi, przyjaciele ---- miej wtedy motywację, aby kase oddac i i zajmij sie czyms, jak naprawde nie mozesz znalżćź pracy - idz do urzedu pracy - popros to staż, albo przygotowanie do zawodu, fajna sprawa, a czasami z szefem u którego bedziesz pracowac mozesz sie umówic nawet na prace 6h a nie 8h, bo dla niego taki pracownik toi tak same prosfity
mozesz wejsc we współprace z Avon, Oriflame, jesli nie zarobisz na chlebek, to na pewno na kosmetyki
jak masz zdoloności manualne, plastyczne, mozesz coś malować, kubki, butelki, szyc smieszne maskotki, na Allegro kiedys widzialam jak dziewczynie shcgodziły kolczyki robione na szydełku - ludzie uwielbiają rekodzieło!!!!!!
a jak jesteś dobra z polskiego, masz wyobraźnię, to nawet możesz spróbować pisać artykuły
zobacz ile jest mozliwości!!!!!!!!
głowa do góry... nigdy nie jest cały czas zle, zawsze po deszczu wychodzi słońce, tylko musisz uwierzyć w siebie i w to, ze wiele trudności pokonasz...
wiem, łatwo sie mówi trudniej wykonać, ale to mozliwe...
Offline
Truskawko, poprę tu Karolinę w sprawie endometriozy, ponieważ mam ją zdiagnozowaną wiem co to za cholerstwo. Widzisz pamietam, że jak dostałam pierwszą miesiączkę to moje zdziwienie było takie, że wiecznie chciało mi się siku i ciągle pytałam czy to normalne odczucie. Mówisz, że przy miesiączce biegunka na początku, bóle krzyża - naprawdę dobrze to znam. A ból brzucha tak silny, że wymiotowałam czasem siedząc z miską na sedesie bo z dołu też leciało. Wiem, że to obrzydliwe ale niestety taka to przypadłość. A ponieważ ja do gina trafiłam jak już taksówkarze zwijali mnie z chodnika z bólem, Tobie radzę naprawdę wizytę u tego specjalisty.
Endometriozy w pęcherzu niby nie mam, choć nie bardzo w to wierzę gdyż była w całej jamie otrzewnej to czemu akurat miała ominąć pęcherz. Sprawdź to naprawdę. Usg jak nic. Objawy jak dla mnie pasują bardzo do moich odczuć w kwestiach ginekologicznych. I nie przejmuj się da się z tym żyć jakby co.
Napiszę jeszcze jedną rzecz - mój pęcherz, a mam całkowite ntm reaguje bardzo źle na antydepresanty, po śmierci męża brałam przez dwa miesiące lek o nazwie Setaloft i sikałam pod siebie dużo więcej, w nocy ciągle wstawałam się myć. Ale lekarz mówił, że to niemożliwe. Tak jak Ty piszesz, że parcia były tylko było Ci wszystko jedno - tak i ja w końcu olałam wstawanie. Niestety coś w tym działaniu na pęcherz jest. Na mnie działają źle nawet takie środki jak Lekosen - waleriana z chmielem czy nawet sama waleriana.
Z tym, że dolegliwości mamy na tle nerwowym to też teoria na którą trzeba uważać. Nigdy nie zapomnę jak kiedys urolog do kt trafiłam spytał z politowaniem :dziecko a co cie tak męczy te wstawanie siusiu w nocy? Teraz bym odpowiedziała: tak baranie, wstań 9 razy i pojedź do pracy na 7 rano. Wtedy nie wiedziałam, że czekają mnie najgorsze lata życia z pęcherzem więc jak owieczka zrobiłam skruszoną minę myśląc, że może faktycznie to ma podłoże nerwowe.
Naprawdę głowa do góry! Nie jesteś tu sama ale diagnostyka jest niezbędna
Offline
Madziu czytam to co napisałaś i mi się płakać chcę ile my jeszcze wytrzymamy:(
Właśnie Ci lekarze to straszne barany.. wiesz jakby ich córeczki miały takie problemy jak my obchodzili by się z nimi jak z jajkiem!!!!!!!!
Współczuje ntm, powiedz mi od zawsze miałaś te ntm moczu czy kojarzysz to po jakiejś sytuacji:(???
Offline
Madziu, sikałaś, bo antydepresanty są na topie histaminowyzwalaczy, która to histamina drażni pęcherz.
A co do endo - żeby endo wyszło w pęcherzu, musisz mieć
a) głęboką biopsję (TUR), a nie kleszczykową (zwykłą),
b) pobranie dzień, góra dwa przed miesiączką.
Jeśli nie spełnisz obu warunków, wynik wyjdzie fałszywie ujemny.
Offline
Wiem, pamiętam Karolino co pisałaś A z tą endo to ja nie wierze, że nie mam w pęcherzu i tyle. Co za róznica i tak leczę się hormonami. Miałam raz cystoskopię przy miesiączce ale nie zrobiono biopsji. A z psychotropami i tak się nie wytłumaczy lekarzom, chyba moja mama która słucha o pęcherzu od 4 lat się tylko nauczyła
Offline
byłam dzisiaj u lekarza rodzinnego z wynikami b. moczu. były w nim liczne bakterie, ale lekarz powiedział że mogą być i zapisał lek Debretin. W googlach patrzyłam co to za lek - na zespół jelita drażliwego. nie mam z tym problemów więc chyba w ogóle tego nie kupie.
Karolino gdybyś Ty była urologiem to by ludzie nie mieli takich problemów
Offline