Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
W ramach uzupełnienia podaje wszystkie wartości badań z dnia 13.01.10
tsh (0.27-4.2)-1.56
ft4 (12.0-22.0)-17.6
ft3 (3.5-6.8)-5.6
wbc - 5.7
rbc - 4.52
hgb - 13.8
hct - 41
mcv - 90.9
mch - 30.5
mchc - 33.6
plt - 196
podz% - 43.1
limf% - 44.1
progest. - 17.42
mhd% - 12.8
pt - 11.7
wsk.ptp% - 94
inr - 1.06
aptt - 28.1
fibr - 3.02
glukoza - 82
chlorki - 102
potas - 3.8
sód - 140
estradiol 233.8
LH - 3.7
fsh - 1.7
Oczywiście kompletnie się nie orientuje co to wszystko dla mnie znaczy..? no i nie muszę chyba mówić, ze nikt mi niczego nie tłumaczył chociaż prosiłam
Offline
Coraz bardziej wnikliwie analizuję moją historie choroby (bo oczywiście przez 35 lat nie trafiłam na lekarza, który by zrobił to za mnie) i dochodzę do wniosku, że "nie sztymowało" już wcześniej. Od 3 roku życia jestem testerem najróżniejszych antybiotyków, należałam do tzw chorowitych dzieci, był czas, że nie znalazłbyś na rynku antybiotyku, którego nie spróbowałabym, brałam to to w pigułkach, w ziewnie, dożylnie, domięśniowo, przemysł farmaceutyczny miał na mnie niezłe używanie. Dopadały mnie różne paskudztwa i nawet wykryto mi w moim 7-letnim gardle gronkowca złocistego. Piłam na to jakieś słone coś robione w domowym laboratorium starszego doktora. Pamiętam też jak w domowych pieleszach innego z doktorów mnie 6 letniemu dzieciakowi usuwano na żywca, migdały i jak owe migdały leżały potem w misce na pranie. Mimo bólu było to dla mnie ciekawe Moje choroby były coraz bardziej trudne do wyleczenia, trwało to coraz dłużej ale w końcu się wyleczyłam. Głównym czynnikiem było zimno, mialam ogromną skłonność do zaziębień, zapaleń oskrzeli, płuc... jeżeli coś latało w powietrzu to ja to na pewno złapałam! O dziwo gdy wyjeżdżałam z warszawy moja odporność gwałtownie szła w górę ale to było kiedyś, gdy byłam jeszcze dziecięciem. Teraz jest tak ze gdziekolwiek bym była gdy zachoruje to trzyma mnie miesiąc, kaszle jak gruźlik, nic mi nie pomaga i zawsze choruje bez gorączki, żeby to nawet było zapalenie płuc, gorączki nie mam! Ostatnie ciężkie dwa zachorowania miały miejsce na przełomie 2006/2007, i w czerwcu 2009 roku. A co do moich zapaleń pęcherza, ta hydra zjawiła się dość późno w moim życiu. Zaatakowała latem 2001 Właśnie miałam sesje. Nie pamiętam czy robiono mi badania pamietam jednak ze dawali mi Augumentin i to w takiej dawce ze zaczęłam sie pocić tym proszkiem. Wyglądałam w tedy tak ze staruszki ustępowały mi miejsca w tramwajach. Długo trwało ale sie "wyleczyłam" (???!!!???) Drugi dłuższy epizod prawie rok nawracającego chorowania na ZP miał miejsce anno domini 2003. Z tego myślałam ze już nie wyjdę!! DAWANO MI GŁÓWNIE FURAGINE, KTÓRU DORAŹNIE POMAGAŁA! po seksie wszystko wracało ale nie on byl przyczynom tylko moja głupota kiedy to ja się pławiłam w jednym bardzo interesującym rozlewisku wodnym, co tam na pewno były bakterie i od tego sie zaczął korowód. Po rok ognisko moich utrapień jakby samo wygasło a najprawdopodobniej dano mi na oskrzela antybiotyk który mi te tam bakterie ubił Z jednego z nielicznych posiewach, które mi zrobiono pamiętam ze wykryto Escherichia Coli, prawdopodobnie ona tam wciąż jest i ma się dobrze! To na razie tyle jak sobie coś przypomnę to dopisze...
Offline
To słone coś wygląda jak autoszczepionka...
A byłaś u pulmonologa?
Offline
Szanowna Redakcjo proszę, podaj mi namiary na e-diagnozującego lekarza za 50-złotych i adres szpitalu we wrocku, do którego powinnam sie udać. Jest źle boli!! W szpitalu na Karowej mają święto i nie ma lekarza coby mnie miarodajnie zdiagnozował. Mogą mnie tylko przenocować, ewentualnie rozciąć!
Offline
www.e-endokrynolog.pl. Pracuje w Klinice Chorób Wewnętrznych i Endokrynologii (piszę z pamięci) 4 Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, ul. Weigla. Ale na diagnozę w święto chyba bym nie liczyła...
Powiedz, że jesteś z mojego polecenia (od Karoliny Sykulskiej). To nic nie zmienia, ale doktorowi może będzie miło .
Offline
dziękuję Ci serdecznie, napisze do ppł dr Grzegorza. Powołam się. Nigdy nie byłam u pulmonologa, czy to konieczne w moim wypadku?
Offline
Czytam ze zrozumieniem i kiwam głową--znam to wszystko.
Od urodzenia gronkowiec zł.
I dalszy ciąg===migdały-----i dalej układ moczowy........te chorowania bez gorączkowe------znam to.
Tak to wyglada. A mozeby tak tomografię zatok ? I posiew z tylnej sciany gardła na Lelka.....?
Tłem jest wieczny gronkowiec, a obecnie dobijają nas wirusy grypopodobne. Nie pchaj sie do szpitala teraz, właduj dużo aspiryny + C forte, ładuj przeciwbólowe np. pyralgina w czopkach i za tydzien wróci do normalnej choroby :-)))
Masz pogorszenie od tego wirusa który w tych dniach rozkłada ludzi w Warszawie........Kup se kit pszczeli . rozpuść w wódce (taniej niz w spirytusie wychodzi) i pij kilka razy dziennie na kostki cukru. Płucz gardło (wpływ na gronkowca) ciepłym zaparzonym septosanem (lub kupionymi ziołami szałwia+mięta+kłącze tataraku). Szpitale zostaw--tam tylko syf i malaria teraz.
Kit kupujemy w sklepach z miodem lub w zdrowej żywności+zioła.Gotowe tabletki z kitem pszczelim są kiepskie.Lepiej zrobić samemu nalewkę.
Offline
Również uważam, ze moje perturbacje z pęcherzem sa składowa wielu czynników, problem w tym, że nie łatwo jest znaleźć kogoś kto patrzy holistyczne i kwestia jest z naszymi lekarzami taka, ze jeśli np znajdą szczawiany wapnia w moczu nawet w małej ilości tu już skupiają się na tym i uważają ze właśnie odkryli sedno sprawy nie drążąc nie dopytując sie... (u mnie dokładnie tak było!) Mam czasem wrażenie, że dla nich moje jelita leża 3 metry od pęcherza a pęcherz półtora mili od macicy o reszcie organicznego ustrojstwa w nie wspomnę. W ich główkach niema miedzy tym wszystkim korelacji! Zresztą symptomatyczne zachowanie mojej ex internistki ... kiedy bardzo spokojnie i rzeczowo na początku mojej gehenny zgłaszałam jej zastanawiającą nie skuteczność nolicyny po 6 dniowej kuracji 1. powiedziała mi, ze nolicyne trzeba brać 10 dni i żebym nie histeryzowała !! a kiedy wspomniałam, że czuje jakiś dziwny dyskomfort umiejscowiony jakby na granicy pęcherza i pochwy odparła w bardzo arogancki sposób, że ona ginekologiem nie jest! żadnych badań, żadnego skierowania! Zrobiła ze mnie idiotkę! Ale do rzeczy czy ktoś z was mógłby zerknąc na moje styczniowe badania i moze podpowiedzieć mi na co tym konowałom zwrócić uwagę. Nie ufam im tak to czuje
Offline
Wrzuć wyniki, pomyślimy.
Offline
W ramach uzupełnienia podaje wszystkie wartości badań z dnia 13.01.10
oto one:
tsh (0.27-4.2)-1.56
ft4 (12.0-22.0)-17.6
ft3 (3.5-6.8)-5.6
wbc - 5.7
rbc - 4.52
hgb - 13.8
hct - 41
mcv - 90.9
mch - 30.5
mchc - 33.6
plt - 196
podz% - 43.1
limf% - 44.1
progest. - 17.42
mhd% - 12.8
pt - 11.7
wsk.ptp% - 94
inr - 1.06
aptt - 28.1
fibr - 3.02
glukoza - 82
chlorki - 102
potas - 3.8
sód - 140
estradiol 233.8
LH - 3.7
fsh - 1.7
Offline
W którym to było dniu cyklu?
Offline
21.01.2010 dostałam okres Mam długie nieregularne cykle ponad 35 dniowe od zawsze. Mam wrażenie że ostatnio bardziej się z tym uregulowało okres stal się przewidywalny tyle, że moje miesiączki są o wiele bardziej bolesne (nie każda ale jak boli to ekstremalnie)
Offline
Czyli tak od d.. strony zrobili Ci te hormony - 8 dni przed @ zrobili Ci te, które robi się 10 dc, a nie zrobili Ci progesteronu.
Mówię, zbadaj się pod kątem endo pęcherza (mówię dodatkowo pod kątem tej bolesności).
Offline
Szanowny Pulkosie co miales na mysli pisząc "2-----Co do tych poprzednich kłopotów jelitowych....cóż , zawsze tu na forum zalecamy sprawdzenie kału na pasożyty, bo jeśłi one były i sie nałożyło to i to--no to jesteś ugotowana" wykryto u mnie owsiki
Offline
Szanowna redakcjo mój progesteron to - 17.42 Zastanawiają mnie dziwne bolesne skurcze pęcherza tuż przed @ Teraz już zauważyłam korelacje miedzy okresem a bolesnością pęcherza. Dni po @ są dla mnie ciągiem słabszego acz przewlekłego bólu. Czy ktoś z was rejestruje u siebie podobne objawy?
Offline
moim zdaniem progesteron ma duży wpływ na ból,jego wysoki poziom przed okresem powoduje bóle piersi,podbrzusza a co za tym idzie nasilają się dolegliwości bólowe ze strony pęcherza moczowego.
Offline
Po raz kolejny postanowilam sobie zrobić posiew moczu i wynik jest taki, że mam cyt., mieszana flora Gram (-) 1000/ml (ilość nieznamienna) Pobieglam z tym do Pani doktor ... ona na to ... nie widze by u pani było cos nie wporzadku... czyli ze jak ..? jest w porzadku mimo, że są te bakterie? juz sama nie wiem Zaraz mi zaczną wmawiać, że problem jest w mojej glowie. Zawsze myslalam, ze prawidlowy mocz jest jalowy a tu sie okazuje ze moga byc bakterie i to jest ok! co wy na to?
Offline
Bo to jest tak - mocz pobierany wprost z pęcherza powinien być jałowy. Ta nieznamienna ilość ( co teraz zostało przyjęte tylko do 10^2 ) to ma być podobno z cewki rpzez przypadek zgarnięta. A przy objawach to się 10^3 jak najbardziej leczy. Ostatnie wytyczne Urologii Polskiej, tylko gdzieś zgubiłam ten artykuł.
Offline
A jesteś w stanie go znaleźć? Bo mnie - o dziwo! - wyszło w posiewie sprzed kilku dni 10^4 zaledwie po dwóch dniach "siania" (słynna Diagnostyka ) i gdy mam ubytki GAG (strach myśleć, co siedzi w tych ubytkach w pęcherzu), a lekarka i specjalizant, wprawdzie dali mi leczenie, ale z pocieszeniem, że to jeszcze nieznamienna ilość i leczenie to tak pro forma, żeby mnie szpital z cystoskopii nie wyrzucił.
Offline
Znajdę na pewno, ale nie od ręki, bo chyba nie wrzuciłam sobie tego do zakładek. I mam nadzieję, że to na pewno UP, ale pamiętam, że to był oficjalne wytyczne.
Offline
A na kiedy potrzebujesz?
Offline
Tak ogólnie.
Offline
od 3 tygodni biore mastodynon N. W pierszym tygodniu brania było już bardzo nieciekawie zemną zawroty głowy, rozbicie, drażliwość, bolesne skurcze pęcherza, zrobiłam test na prolaktynę 14.05 Wczoraj odebrałam wyniki prolatyny i jest tak;metoda MEIA prlmtc 0-26,25, prlmtc 1-141,48,prlmtc 2-161,8 Od 3 dni czuje się lepiej, dzis byl pierwszy dzień od 7 m/c kiedy mnie nie bolał przez kilka godzin pęcherz (no może troszeczkę po wysiusianiu się) Czyżby jednak hormony mnie psuły..? i czy to możliwe ze mastodynon N zadziałał na poziom prolaktyny? znowu jestem w kropce Co mówić lekarzowi, ze cudownie ozdrowiałam po leku ziołowym? zaczęłam brać propolis, od jutra wznawiam po m/c przerwie uro-vaxom i ginjal trzymajcie kciuki, proszę i piszcie co o tym myslicie!
Offline
Bardzo prawdopodobne, że to hormony.
Offline
popieram Redakcję. hormony potrafią bardzo zamieszać i mają wpływ na najmniejszy szczegół organizmu, np. na obniżenie odporności śluzówek.
Offline