Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
A ona aby nie spleśniała?
Offline
Sorry, ale jak czytam kolejne posty, to mam wrażenie, ze mnożycie niepotrzebnie problemy. Jaki niebieski kolor? Włos się na głowie jeży, nie pij tego! To jest najzwyczajniejsza pod słońcem nalewka, też miałam taki przepis, jaki podałam na wstępie, zrobiłam ją jak umiałam - i podziałała.
Więc - po zrobieniu jej postawiłam zwykły biały słoik do szafy (bo ciemno) i raz dziennie przemieszałam zawartosc, żeby się wszystko dobrze przegryzło. Potem odlałam częśc do małego słoiczka, z którego piliśmy (starczał na jakiś tydzień - dwa i nic się z płynem nie działo, tam jest za wiele składników konserwujących, żeby miało się coś zepsuc), a reszta czekała sobie spokojnie w lodówce. W przepisie jest mowa o dwóch łyżkach dziennie, ale ja piłam łyżkę, czasem pół przed snem, a jak wydawało mi się, że jest za mocna, to piłam i małą łyżeczkę. Ważne chyba, by byc systematycznym, by poziom czosnku (i reszty składników) był obecny w organizmie na podobnym poziomie. Tak mi się wydaje. Jesli macie ochotę zrobic tę nalewkę, to ją po prostu zróbcie bez obaw. To nie jest jakaś magiczna receptura czy skład - zwykła, najnormalniejsza pod słońcem nalewka. Pozdrówka.
Offline
Aha, przeczytałam raz jeszcze Wasze posty i nie odpowiedziałam na pytanie, czy słoik, który wstawiłam do szafy, był zakręcony. Tak, był zakręcony (inaczej nie włożyłabym na siebie żadnego ciucha).
Mam nadzieję, że rozwiałam WSZYSTKIE wątpliwości. Jeśli nie, to czekam na kolejne pytania.
Offline
apropos czosnku: w ksiazve agathy i calvina trash LECZENIE DOMOWE znalazlam taka rade na zapalenie pecherza: zjadac 3 duże ząbki czosnku 3 razy dziennie przez 5 dni. pomaga to wypłukiwac bakterie i wzmacnia odpornośc oczywiscie
Offline
O nalewkach czosnkowych ludzie opowiadają cuda od dawna.
Ja sam na sobie długotrwałej kuracji nie prowadziłem. Sam pomysł jest warty uwagi, ale .......
Ale kilka razy w życiu jadłem czosnek intensywnie żeby sie nie przeziębiać , i skutek był taki, że właśnie wtedy łapałem NAJGORSZE grypy w swoim zyciu .!!!!
Nie wiem jak to tłumaczyć (zachwianie flory ?). Łykałem też tabletki czosnkowe typu alliofil i żadnych efektów nie było.
Uwaga::czosnek obniża ciśnienie, człowiek sie robi senny.
Jednak--ogólnie--post ciekawy, kto wie........
Offline
Stosowałam syrop 4 dni. Tyle wytrzymałam (za mała motywacja-bo mnie teraz nie piecze). Po pierwszym razie żołądek bolał mnie strasznie, potem już nie, zapach paskudny z ust utrzymuje się dość długo, i ciągle się odbija.
Ktoś pisał, że czosnek (te większe kawałki) zrobił się niebieski, to nie pleśń, mój też tak wyglądał.
Offline
to moj sie taki zrobił, własnie większe kawałki, ale ja to wyrzuciłam.
Offline
Witam, mam pytanie odnośnie nalewki
Zrobiłam dzisiaj "na szybko" tak jak zapamiętałam przepis, ale zastanawiam się czy można po tych 2 dobach przecedzić nalewkę przez gazę np?
W zimie robiłam podobną z tym że z mnejszą ilością miodu i tamtą się własnie przecedzało (po jednej dobie).
Ja czosnek przecisnełam przez praskę do czosnku, mam nadzieję że ok?
Dzięki za przepis, mam nadzieję, że na coś pomoże
Offline
Witam, tak, jak najbardziej - kurcze, chyba zapomniałam o tym napisać (znów wydawało mi się to oczywiste). Trzymam kciuki za wszystkich czosnkowiców, wczoraj minął czwarty miesiąc, jak nie wiem, co to pęcherz. Mimo, że przemoczyłam już parę razy stopy (wczoraj na przykład, po ulewnych deszczach), co dawniej jak nic skutkowałoby bólem, krwiomoczem, dreszczami, itd. Wydawało mi się, że już, już coś się dzieje, a tu nic. Dodam jeszcze, że nalewki nie piję od jakich 2-3 miesięcy, tak, że kuracja trwała też jakieś trzy miesiące. Nie ma się też co malrtetować, jeśli pół łyżki to za dużo - niech to będzie nawet mała łyżeczka. Piszcie, czy jest jakaś poprawa.
PS. Przepis na nalewkę podałam też swojemu lekarzowi nefrologowi z prośbą, by rozpropagował wśród swoich pacjentek. Miałam wrażenie, że zachwycony nie był, w końcu każda pacjentka to potencjalny grosz, sama zostawiłam u niego ładnych parę złotych, by przepisał mi kolejny antybiotyk, który nic nie pomagał. Ech, dużo by pisać na ten temat. Pozdrawiam!
Offline
Dzięki za pomoc
Oby zadziałała!
Pozdrawiam!
Offline
zabieram sie za tą nalewkę i zabrać nie mogę...
sprzedam wam fajny sposób na ścieranie czosnku, aby był jak papka, bez żadnych grudeczek
na tarkę, na najdrobniejsze "ząbki ścierające" (czy jak to tam nazwać... ) nałóżcie woreczek foliowy i po tym woreczku ocierajcie czosnek, czosnek zostaje na woreczku w formie papki
Offline
agnieszkak- powiedz mi czy jak juz przygotowalem nalewke (minely 2 doby) w czasie ktorych lezala na ciemnej polce w schowku, czy teraz kiedy juz ja pije, powinienem ja przelozyc do lodowki? Czy dalej moze byc w ciemnym schowku ? pzdr
Offline
moim zdaniem powinna być w lodówce dlatego, że dłużej zachowa świeżość
Offline
Hej, ja trzymalam całość w lodówce, a na co dzień korzystałam z nalewki odlanej do małego słoiczka (starczało na jakiś tydzień), bo nie była wtedy za zimna, gdy się ją piło. Pozdrawiam, Aga
Offline
No to jestem po pierwszym kieliszeczu
Przyznam szczerze, że zapach jest okropny (ale to czosnek to wiadomo) ale smak jest bardzo dobry. Cytryna i miodzik nadają jej naprawdę "smaku"
No to "sto lat" !
Offline
Hej, wkrótce minie miesiąc od założenia tego wątku. Czy któraś z Was, pijących nalewkę, widzi jakąś różnicę, jeśli chodzi o pęcherz? Piszcie, bo jestem ciekawa. Ja nadal bez dolegliwości, w co wciąż nie mogę uwierzyć.
Ktoś mi zwrócił uwagę, że osoby, które mają problemy z układem pokarmowym, mogą źle tolerować czosnek. Dlatego radzę zmniejszyć porcję nawet do małej łyżeczki czy nawet połowy. Nic na siłę, nalewka ma pomóc, a nie zaszkodzić. Pozdrowienia!
Offline
Ja narazie się nie wypowiem, bo czekam na jakiś dobry miód (a nie ten pełen cukru). Jak tylko zaobserwuję jakieś zmiany, to na pewno napiszę!
Pozdrawiam!
Offline
Wrocławianko, niezły miód jest na Hali Targowej, na tym stoisku ze zdrową żywnością. I czasami z samochodów sprzedają (np. przy Arenie) miód naturalny. Nasz pan doktor ma pacjentkę, od której bierze eko miód, no i pszczelarzem jest mój endokrynolog (mam zamiar poprosić go o namiar na zakup miodu). Miody z Bartnika są fe - smak i zapach landrynki, czysty cukier. Prawdziwy miód pachnie woskiem i ma zapach łąki albo kwitnących drzew, a nie landrynek.
Offline
Dokładnie. Ja miałam taki miód z pasieki prosto od pszczelarza, tylko jakoś kontakt się urwał i teraz jak coś kupię to czysty cukier i w ogóle fe w smaku. Spróbuje na Hali, do Areny też w sumie mam blisko, tam na placu obok niebieskiego pawilonu czy bezpośrednio przy Arenie? Taki eko-miód by mi się przydał...
Offline
Po drugiej stronie ulicy. Ale ostatnio ich nie widuję. Zapytaj pana doktora.
Offline