Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Mnie urolog kazał brać aspirynę, zamiast ładowania antybiotyków _ rutinoscorbin na lepsze uszczelnienie naczyń. reszta to moja inwencja, na podniesienie odporności:). póki co działa, jest stała poprawa, ale 100% jeszcze nie ma. jakieś drobne kłujki tam są ciągle. szlag mnie już trafia.
Offline
W kwestii ""psychologicznej""---owszem ale przejęcie pacjenta przez psychologa powinno następować PO POSTAWIENIU P R A W D Z I W E J ==trafnej diagnozy.
A tymczsem wystarczy poczytać to forum i widzimy, że trafnych diagnoz nie ma bo dobryvh badań nie ma (oraz nie ma badań dogłębnych) i pacjent idzie przymusowo do psychologa, a ten mówi::ma pan już diagnozę więc zostaje psychosomatyka.
I w ten sposób jest delikwent załatwiony, a psycholog nie skieruje już na dodatkowe badania /przykładowo - żeby stwierdzić wrzód zołądka należało dawniej postawić pacjenta na głowie po podaniu kontrastu i tak robić RTG.......około 30 % wrzodów tylko tak wychodziło)------tego psycholog nie robi i pacjebt umiera po pęknięciu wrzodu. Pomnórzcie sobie to przez 1000 przypadków rocznie.
W kwestii aspiryny-----w końcu zwiększa ona możliwość wylewów krwi więc --stosuj w miarę (nie działa ona na bakterie lecz jest jakby przeciwzapalna). Sprawa srebra jest ciekawa, warto to rozpracować dokładniej......są głosy że dłużej stosowane bywa szkodliwe, ale to nic pewnego.
Offline
coccinella, ja na razie wyciągnęłam swój olej lniany i popijam po kielonku wieczorem - smak orzechowy z leciutką goryczką
Offline
no i dupa. moja aspiryna się wyaspirynowała. znowu boli od paru dni. czy możecie mi powiedzieć dlaczego to tak szybko wraca? w ciagu kilku dni dosłownie.....nie mam już siły. zadne wiesiołki, srebra, witaminy nie pozwalają utrzymać odporności. przychodzi okres jest super a potem stopniowo się pogarsza....około 10dc pojawia się kłucie i ono narasta z każdym dniem. dziś mam owulację i po prostu nie mogę już siedzieć. co jest do jasnej ciasnej? czy powinnam spróbować dłuższą kurację antybiotykiem? no i kto mi ją zapisze?! bo mój urolog ma klapki na oczach, daje na krótko- reszta ma się doleczyć i niby się dolecza przez ok. 2 miesiące czuję poprawę i potem szybie pogorszenie. nie boli mnie jeszcze cały pęcherz, ale w ujściu jakby mi ktoś jeża wsadził i parzy po siku.....proszę o wsparcie, bo ja już znowu się wkręcam.
Offline
dodam, że od początku mojej przygody, nie działały na mnie urosepty, żurawiny itp. dużo picia też nie. nasiadówki- chwilowo daja ulge, ale nie leczą. tylko antybiotyk pomagał, ale sprawy nie kończył.
Offline
Ano wraca szybko bo to miejsce jest chore i łapie każdą rzecz patogenną jaka jest w okolicy.
A jest teraz sporo--bo po tych powodziach mamy wyraźny wzrost zakażeń.
Nie lubicie teorii wirusowych ale one tłumaczą wsio.
Gdybyś się podleczyła antybiotykiem po swojemu + kilka dni własnego patentu (aspiryna+olej+ srebro) i potem zaraz wyjechałabyś w góry na rok-----mogłoby już nie wrócić .
W górach z nikim sie nie kontaktować--spacery, olej lniany, mleko.
Zmiana życia na warunki sterylne.
I wtedy--jest szansa.
PS. wielka szkoda ,że tut. userzy nie obserwują innych objawów u siebie, tych słabo zaznaczonych.:::= zaczerwienienie gardła, pobolewania szyi = migdały, podwyższenie temp. wieczorem o 2 kreski itp. Są to słabe objawy ale one meldują nam o tym ,że do organizmu sie coś dostało i może być ponowne pogorszenie naszego newralgicznego miejsca.
Offline
ja obserwuję. i żyję jak mniszka, nie zmieniam niczego w zachowaniach i nagle bez powodu zauważam osłabienie, uczucie chłodu, zmęczenie, spowolnienie strumienia moczu itp. ostatnio zauważyłam, że problem z pęcherzem pojawił się dwa dni po problemach z jelitami. tzn, nie wiem co mi było, bo nic takiego nie zjadłam, a po południu mnie rżnęło od góry i nie skończyło się w kibelku. męczyłam się tak cały wieczór i dopiero następnego dnia rano się wypróżniłam. nie wiem czy to ma jakiś związek, a jeśli tak, to jaki? dodam że poczułam po tym tkliwość w okolicy odbytu, lekkie szczypanie. co do teorii wirusów- wszystko możliwe. lekarz mi mówił, że za wirusami często wchodzą bakterie i grzyby.
Offline
ZwiÄ…zek trojaki:
- mechaniczny - podrażnione jelita są bardziej tkliwe, wzdęte, w konsekwencji powodują spięcie mięśni dna miednicy, a to podrażnia pęcherz;
- zapalny - z jakichś powodów Twoje jelita chorują (alergia, drażniący pokarm, leki, sto pięćdziesiąt innych przyczyn), co podrażnia ich unerwienie, a w konsekwencji cały OUN wpada w stan alarmowy;
- stricte neurogenny - masz np. jakieś problemy ze splotem podbrzusznym dolnym i siadają wówczas wszystkie narządy nim unerwiane.
Offline
dzięki:). zauważyłam, że jak mam pełno w kiszce stolcowej, tuż przed wypróżnieniem, to nie czuję kłuć pęcherza....czy to by znaczyło napięcia, które się rozluźniają w wyniku rozpierania przez kał???? a jak sprawdzić ten splot podbrzuszny? jakie badania?
Offline
Kobieto, nie przeceniaj mnie, ja ino prosty filolog jestem .
Offline
Cocci a jak z Twoim pęcherzem jest przy badaniu ginekologicznym? Powiedz, czy tez dotknięta przez pochwowo odczuwasz ból opuchniętego narządu tj. pęcherza?
Offline
Aktrakcjo - ja tak mam, albo miałam. Ale - u mnie bolą mięśnie. A na pewno bardzo się dokładają. W ogóle ostatnio głównie mięśnie mi rozrabiają - siedzący tryb życia, nawyk kulenia się na krześle...
Offline
Coccinella a wiesz co mi przyszło do głowy: osłabienie uczucie chłodu i zmęczenie - może za niskie ciśnienie. Zaobserwowałam ostatnio, że niskie ciśnienie u mnie zmniejsza tzn oslabia strumień (pewnie w pęcherzu staje się też niższe), ale potrafię mieć w upały 80/40 makabra
Offline
Ty uważaj! To dolne 40 to już na granicy zapaści!
Offline
jak mnie badał gin, to od srodka nie bolało, tylko jak przyciskał brzuch w okolicy kości łonowej- takie kłucia. w ogóle tak mam, że jak siedzę i sobie przycisnę palcem brzuch tak za kością łonową w dół, to czuję tam obite i obkłute. jak się nazbiera mocz to już w ogóle cała ściana mnie boli. do tego jak siedzę, a też mam siedząco-kulący tryb zycia, to często od spodu mi się wkręca jakaś igła, albo igły. to jakiś koszmar. najgorzej jest zaraz po sikaniu, niektórzy mają uczucie takiej kropelki, która ciągnie i się chce ją wysikać. ja też tak mam, zwłaszcza jak usiądę od razu po siku i czasem to ciągnięcie objawia się właśnie kłuciem, które jak sobie popuszczę to mija. uważam ze ciągle te france tam siedzą..... co do ciśnienia: też zaliczam się do niskociśnieniowców.....ale czy to ma wpływ na zapalenie? wątpię......
Offline
Ja też z tych co to 80/40 miewają. Ale specjalnie tego nie odczuwam. Tętno też bardzo niskie - poniżej 60. Za to wytrzymałość fantastyczna:D
Offline
Na zapalenie nie ma ale na słabszy strumien może mieć, bo w pecherzu też jest cisnienie.
Offline
OK, ja też z tych, co to przy 90/60, tętnie 50 i cukrze 50 odżywają, ale 40 dolne jednak mnie trochę martwi.
Offline
Karolina ale u mnie nie ma jakis omdleń wtedy jestem senna i tyle, teraz jak leżałam w szp narobiły pielęgniarki szumu biegały z chlorkami sodu a ja mówię, że tak już miałam nie raz i nie dwa, to były zdziwione, że normalnie się czuję. Ale, wtedy gorzej widzę i toszkę szumi w uszach. Wiem, że te dolne to takie graniczne już. Gorzej z tętnem, bo od kilkunastu lat przyjmuję Bisopromerc kt je zwalnia
Offline