Forum portalu pecherz.pl

No a u mnie to teraz tak sytuacja wyglada: Polske redakcjo zostawiam jako ostatnia moja szanse-ciocia we Wroclawiu na mnie czeka-wiec tylko kwestia wykonania telefonu i wyjazdu.
Zmienilo sie tylko tyle ze jak musze isc sikac czuje cewke moczowa -tzn cos w rodzaju lekkiego skurczu, pecherza dalej nie czuje.Moja skarga do szpitala wywolala prawdziwa burze, zajela sie moja sprawa komisja szpitalna-ale to nie jest jeszcze lekarska /nastepny etap to lekarska/, mialam rozmowe z moim ginekologiem i powiedzial ze absolutnie nie mozna tego tak zostawic i wyslal mnie do *innego* urologa. Mialam rozmowe z nim i powiedzial mi /prawie to samo co ginekolog/ ze najprawdopodobnie ta asystentka jak robila klem/nie wiem czy to jest po polsku/ za bardzo mi naciagnela macice  /wtedy tez mialam ten straszny bol pod koniec zabiegu/ i nerwy ktore sa odpowiedzialne za uczucie pelnego pecherz zostaly naruszone, ale nie mozna tego zbadac w jakim stopniu nastapilo uszkodzenie ani nie mozna powiedziec czy to uczucie pelnego pecherz wroci kazal jeszcze poczekac  2 msc, operacyjnie tez nie da sie mojego problemu rozwiazac. 23.02 musze wrocic do mojego ginekologa -podczas ostatniej wizyty powiedzial mi ze jak urolog mi nie pomoze to wysle mnie do dobrego specjalisty akademickiego szpitala, ale jestem ciekawa jeszcze jednej sprawy otoz komisja ma sie dowiedziec czy ta asystentka ginekologa miala prawo bez mojej zgody na robienie mi lyzeczkowania macicy /kobieta z komisji powiedziala ze na wszystko pacjent ma wyrazic zgode chyba ze to jest zagrozenie zycia/ a w moim przypadku takowego nie bylo -mialam tak ja powiedzial mi urolog *zrobiony zabieg nie na swoje zyczenie* Powiedziala mi tez ze na wszystko sa procedury i np. jak pacjent jest pod znieczuleniem miejscowym to nawet musza sie jego pytac w czasie operacji czy moga mu rekaw wyzej podniesc niz nakazuje procedura /bo chca np. zbadac cisnienie/. Czytalam tez o neurostymulacji pecherza..ale to tez zostawiam na pozniej-kiedy uslysze na 100% ze nic sie juz nie zmieni w mojej sytuacji. No i zostal mi Wroclaw...Nadzieja umiera ostatnia...

Dzieki, bede szukac w internecie info zeby sie przygotowac do rozmowy-a swoja droga "dostalam " intensywny kurs holenderskiego z zakresu medycyny:). Ginekolog powiedzial mi ze moze urolog przepisze mi tabletki na stymulacje nerwow w pecherzu ale urolog stwierdzil ze mi nie pomoga bo te tabletki stymuluja scianki pecherza - ale jeszcze raz sie zapytam.

U mnie mieli wycinac polip 1.5 cm ale nie mogla go znalezc wiec zrobila lyzeczkowanie macicy-mozliwe ze to standard tego jeszcze nie wiem. Ale uwazam na zdrowy rozum ze mogla sie mnie zapytac czy chce albo mnie poinformowac ze chce to zrobic. Cel zabiegu byl inny-to tak jak mozna isc na operacje nogi-nic nie znajda ale druga noga im sie nie podoba to sobie moga tez ja pociac?/oczywiscie ze to przesadzone lekko/ W listopadzie poszlam na echo macicy do gabinetu zabiegowego i stwierdzil ze mam polipy to sie spytal czy moze mi od razu usunac/oczywiscie bez znieczulenia/ zgodzilam sie -jednego mi wycia a ten duzy byl dla mnie zbyt bolesny -dlatego kazal czekac 3 msc. moze sam sie usunie-bo jego nacial-dlatego tez mnie dziwi dlaczego przed operacja nie zrobili mi usg -zeby sprawdzic/to tez napisalam w liscie do komisji/-bo mozliwe ze ta cala operacja bylaby nie potrzebna. A ja sie dopiero duzo pozniej dowiedzialam co mi konkretnie robiono.

No nie wiem czy jeszcze ktos czyta ale napisze zeby zakonczyc na razie-bylam u prof. w Maastrichcie narobil mi nadziei po 1-wszej wizycie -dzisiaj byla druga wizyta-porobil badania tez standardowe, wyniki b.dobre i jego propozycja jest taka zeby poczekac do stycznia 2011 bo on uwaza ze moje cialo tzn czucie w pecherzu potrzebuje czasu zeby sie zregenerowac -poniewaz nic nie bylo ucinane ani obcinane wiec jest bardzo duza szansa ze wszystko wroci do normy czasami to moze potrwac nawet do 1.5 roku a jak nie to bedziemy dalej dzialac-ale na moje pytanie co konkretnie  bedzie robil-jak nic nie wroci do normy -nie dostalam odpowiedzi-I TERAZ NIE WIEM naprawde nie wiem co mam robic czekac czy uderzac do Polski bo tu w Holandii nic mi juz nie pomoga ???? Pomozcie mi bo naprawde nie wiem co dalej!

Przyjechać możesz, zawsze to inne spojrzenie na problem.