Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
i jak tam macku sytuacja?
Offline
Maciek jak bedziesz na forum to napisz coÅ›, jak tam wyglada po skonczonej auto
Offline
no jestem już po dłuższej przerwie
Bartek - z auto siÄ™ nie zastanawiaj tylko bierz
zrobiłem badania, nie na Lelka, ale dokładne, robione przez znajomą "z dużym poświęceniem"
wyniki kompletnie czyste
auto zabiła bakterie, antybiotykiem bym się w życiu nie wyleczył
a u mnie? no nie jest źle, ale dobrze jeszcze też nie
póki co mam przewlekły stan zapalenia, niebakteryjny, nie wiem jeszcze jak by to wyleczyć
a i pamiętaj przy tej chorobie, że strasznie ważne jest mieć ciepłe nogi (stopy), kiedy pochodzę chwilę bez laczków to od razu mnie ciągnie do kibla
często moczę nogi w gorącej wodzie - pomaga
Offline
Maciek może spróbujesz z akupunkturą? wiem że to dla niektórych może być szarlatanerią, ale sama się wybieram - mimo że zawsze podchodziłam do tego sceptycznie, ale człowiek jak jest w potrzebie to wszystkiego się chwyta
Offline
ale że jak? mam se przekłuć Johnnego? bez jaj
Offline
nie no ale tak na serio to nie wiem, może się przejdę do psychologa, a może uda mi się samemu dojść do równowagi
Offline
Ale teraz jakie masz zalecenia od lekarza? Bo troche dziwne, ze w posiewach czysto, a problem, fakt z tego co piszesz mniejszy, no ale istnieje..
Offline
od lekarza dostałem oprócz tego Ipertrofanu - Tarivid (antybio - na zwalczenie zapalenia)
pytanie do wszystkich:
Jak to jest możliwe, że są momenty, w których wydalam bardzo duże ilości moczu (nieporównywalne z ilością wypitych płynów) a zwykle jest normalnie? Zjawisko się nasila zwłaszcza przy chłodzie, takim jak mamy np. dzisiaj.
Czy komuś to się z czymś kojarzy? Wie jak temu zaradzić?
Dodam, że wówczas mocz jest przezroczysty absolutnie - niczym woda.
Offline
Maciek niby jak chłód przeszkadza to bakterie. Ale u mnie gdy mocz jest przezroczysty to wiem, że się denerwuje i wtedy też częściej chodze. Ma to u mnie zw z nadreaktywnością. To takie moje obserwacje.
Offline
Ale Macku na czym polega teraz Twoj problem? Po zakazeniu pozostalo zapalenie? Juz jak pisalem wyzej, troche dziwne, ze udalo sie pozbyc tych cholernych bakterii, ale problem jest..jakiÅ› tam moze maly, no ale sie utrzymuje.
Offline
Maciek, organizm gromadzi wodę np. przy reakcji alergicznej. Jak pozbywasz się alergenu, to woda schodzi. Może przy bakteriach też coś takiego jest - tak albo właśnie w drugą stronę?
Offline
ale to chyba jest normalne, bo ja też zauważyłam że jak się zrobi nagle zimna pogoda to przez pierwsze dwa dni więcej i częściej oddaję mocz niż piję.
Offline
Do Bartka: bakterie trochę uszkadzają śluzówkę, więc kontynuując temat bakteryjny może poprostu to sluzówka daje objawy, nawet po ich wyzbyciu się
Offline
wystarczy, że trochę wychłodzę nogi i mogę chodzić nawet co 15 min-30 min z dużą ilością moczu
nie jest to raczej zwiÄ…zane z nerwami, przytrafia mi siÄ™ przy lenistwie w domu
a oprócz tego mam jeszcze zaczerwienioną mocno cewkę, piecze już dużo mniej
a tak by było już dobrze
Offline
Maciek jesli bedziesz na forum, to daj znac jak tam sytuacja u ciebie wyglada
Offline
Maciek a masz/ miales jakies objawy dysfunkcji sexualnych? oslabienie erekcji czy cos w tym stylu? I czy nie miales nigdy uczucia takiego zacisniecia sie czegos na cewce co powodowaloby utrudniony odplyw moczu? Jak chodzisz czesto to jaki masz strumien moczu , slaby czy mocny?
Offline
no u mnie sytuacja średnia, czuję się co prawda lepiej niż przed auto, bakterii nie ma, ale szczypie mnie jeszcze i piecze cewka momentami
niestety wyjście z tej choroby nie jest takie łatwe, w zasadzie kombinuję czy na układzie furagina + ipertrofan + trimesan się wylecze, chciałbym na studia wrócić zdrowy kompletnie
maratończyk - generalnie przez tą chorobę jakakolwiek aktywność seksualna jest prawie wykluczona, jak ktoś chce to może no ale trzeba uważać bardzo, żeby bakterie, o ile ktoś ma, nie przeszły na partnerkę, osłabienie erekcji lekkie jest, ale jest słabsza może o 5% i rzadziej jest sytuacja "porannego namiotu"
utrudniiony odpływ czasem jest, tylko ja się nauczyłem, żeby nie mówić o tym lekarzom, bo efekt jest odwrotny - taka sytuacja jest spowodowana zapaleniem i opuchnięciem lekkim cewki, a głupi lekarze kombinują, czy nie masz przypadkiem zwężonej cewki - no masz, ale to jest tymczasowe, a oni kwestię chcą już teraz rozwiązywać operacyjnie, strumień to różnie - choć generalnie taki sam jak przed chorobą
Offline
Maciek, pisales, ze nie robilem po kuracji wynikow na Lelka..Mi si wydaje, ze bakterie dalej sÄ…..Troche dziwne, ze objawy wystepuja dalej, a bakterii juz nie ma..Ocywiscie, ze nie zycze Ci tego, tylko probuje zasugerowac (wiesz ze walczymy z tym samym problemem)..Masz racje, tu jest na zasadzie lepsze i gorsze, dni, 2 ostatnie byly gorsze, dzisiaj jest o wiele lepiej, wiec takie zamkniete kolo..
Offline
Maciek, masz racje, mnie juz kilku wysyła na operacje usuniecia zwezenia cewki... Jednak zastanawiam sie czy nie kombinuje tez troche wlasciwie, stale zwezenie, czy to spowodowane przez zapalenie czy przez obrzek lub lekki rozrost prostaty jest napewno szkodliwe dla calego organizmu - bo po tym zaczynaja chorowac nerki. Wiem niestety na swoim przykladzie. Nie mozna sobie chorowac na to w nieskonczonosc (ja 6 lat) zeby sie to nie odbilo na nerkach, czasem zastanawiam sie czy nie poddac sie jednak takiej operacji. Wiem ze skutki uboczne bardzo rozne i powazne, ale z drugiej strony miec rozwalone nerki po latach takiej choroby to nieciekawa perspektywa. Do tego po czyms takim prawie zerowa szansa na przeszczep - no bo infekcja w ukladzie jest.
Zastanawia mnie ze dali ci lek ipertrofan ktory wiaze estrogeny i w ten sposob zapobiega rozrostowi prostaty....
Offline
Maratończyk ja właśnie z tych względów rozcinałam cewkę/szyję. Tylko żeby rozwalić nerki trzeba baaardzo długiego czasu, gdyż najpierw musi być duże ciśnienie w pęcherzu z którego nie odpływa mocz w dół i wtedy po jakimś czasie ten mocz cofa sie w górę. Tak więc kontroluj ciśnienie w pęcherzu.
Offline
Mi sie tak stalo dokladnie w poltorej roku czasu choroby(mam to jak byk w badaniach), i zaden lekarz, podkreslam zaden, nie dal mi wtedy leku na rozluznienie szyi pecherza (alfablokera), zaden! Zaden nie powiedzial zeby duzo pic, bo przy zapaleniu prostaty czlowiek moze wpasc w bledne kolo -skoro siusianie boli to pije sie mniej... do tego antybiotyki itd. Oczywiscie moglem sie sam domyslic albo doczytac, ale ja do tamtej pory ufalem lekarzom! Dr, nauk medycznych - przeciez nie moge sie rownac z kims takim, bedac zwyklym informatykiem-samoukiem. ja rozumiem ze sa choroby ktorych medycyna nie umie leczyc, ale to co sie stalo u mnie to klasyczny przejaw ignoranctwa. I nie mam dzis nawet kogo za to pozwac, bo wizyty byly prywatne. Ale moglem w bolach czekac na wizyte w ramach NFZ 3 miesiace! Lekarz ktorzy wymigrowali z Polski, mowia ze u nas sie nie leczy... u nas sie pakuje ludzi do trumien. (slowa dobrego urologa ktory obecnie leczy w RPA) Kazdy lekarz stamtad jak leci do Polski w odwiedziny, ma wykupiona polise na leczenie w szwajcari - lacznie z transportem lotniczym z Polski. Daje to do myslenia. Chetnie dolozyl bym sie do pozwu o ktorym pisala Redakcja, ale chyba nie mam za bardzo jak, ludzie jak cierpia nie sa zdolni do prowadzenia batali sadowych. Bardzo przepraszam za lekki offtopic!
Offline
Maratończyk rozumiem Cie świetnie. Mi z kolei dawano blokery tzn Omnic i Cardurę, nawet był taki czas że pomagały, ale potem wcale. Wkłada się ludzi do trumien - nieźle to zabrzmiało, ale wrażenie takie ma większość z nas pewnie.
Offline
Rozmawiałam wczoraj z taką sensowną panią uroginekolog (dr hab., więc trochę tej wiedzy liznęła, w dodatku to jedyna osoba, która a) dała antybiotyk najpierw na dwa tygodnie większą dawkę, a potem na miesiąc mniejszą, b) uważa, że brak bakterii w posiewie wcale nie oznacza braku bakterii, tylko one mogą być w cewce). Powiedziała, że u nas urologia zrobiła się urologią onkologiczną, że prawie nie mają pacjentów innych niż nowotwory urologiczne - a co za tym idzie, nie ma specjalizowania się w innych chorobach, leczenia (finansowania tego leczenia) i koło się zamyka. I mówi mi to jedyna na Dolnym Śląsku i chyba jedna z kilku w Polsce osób mających specjalizację i z urologii, i z ginekologii, czyli taka, która na brak pacjentów by nie narzekała - a i tak musiała się zagrzebać w tych rakach.
Offline
Redakcjo czy możesz dać namiar na tę panią uroginekolog ??? od dawna szukałam kogoś o tej specjalizacji . Co do braku bakterii w posiewie w moczu a ich obecności w cewce to się zgadzam całkowicie, ponieważ gdy oddam wymaz z cewki na posiew bakterie są a gdy oddam mocz to policzyć na palcach kiedy coś wyszło.
Offline
Dr hab. Anna Kołodziej. Pracuje na Borowskiej (przyjmuje w środy), a gdzie prywatnie - nie wiem.
Offline