Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Strony: 1
Witam! Bardzo proszę o poradę.. Od ponad 2 lat masm problemy z obrzękami, głównie puchną mi stopy i powieki, czasami też uda. Nie wiąże się to z konkretną porą dnia, nierzadko obrzęki pojawiają się tuż po przebudzeniu. Codziennie robię masaże, smaruję nogi żelami z wyciągiem z kasztanowca, drenaże limfatyczne nie pomagają. Chłodne prysznice, masaże- bez skutków. Odżywiam się zdrowo, jestem wegetarianką, uzupełniam niedobory witamin suplementami diety, nie jadam praktycznie w ogóle soli, piję bardzo dużo wody mineralnej, zielonej i czerwonej herbaty, kawy nie pijam praktycznie wcale. Od 2 lat biorę leki moczopędne ( diuretyki- Diuver i Tialorid) jeżeli nie wezmę ich przez 2 dni to nie umiem ubrać spodni, butów ani swobodnie się poruszać, bo obrzęk jest tak silny. Lekarze załamują ręce, brałam już Yaz ( podejrzenie o zaburzenie gospodarki hormonalnej, jest to środek o działaniu lekko diuretycznym) - nie pomogło. Aqua Femin- nie pomógł. Picie wszelakich herbatek- bez rezultatów. Naturalne sposoby ( napary z pietruszki, bratka itd.) - żadnej poprawy. Miałam robione Badania - USG nerek ( w normie), badanie Dopplerowskie- wszystko w porządku. Serce ( EKG, echo serca) - jak najbardziej w porządku. Tarczyca- wykryto u mnie chorobę Hashimoto jednak według endokrynolog nie jest to przyczyną obrzęków ( przyczyną może być ewentualna niedoczynbność tarczycy jednak biorę euthyrox, niestety opuchlizna po nim nie mija). próby wątrobowe, mocz, krew- wszystkie parametry w normie. Stężenie hormonów - w normie. Nie mam alergii, nie zauważam też nasilenia objawów w konkretnej fazie cyklu miesiączkowego. Staram się dużo ruszać, jestem osobą szczupłą, więc opuchlizna nie jest związana z nadwagą. Jestem już zdezorientowana, bo przecież nie mogę ciągle brać diuretyków. Czy ktokolwiek mógłby mi w jakiś sposób pomóc? dodam, że byłam nawet u Irydologa i to co dostałam na obrzęki też nie pomogło. ~Nathalia
Offline
Nie wiem czy jednak nie jest to coś głębszego = hormonalnego.
Ale---taka rzecz była kiedyś ::::::: Moi koledzy, dwaj zdrowi ludzie , zaczełi chorować nie wiadomo na co.
Jednym z objawów było ------PUCHNIĘCIE POWIEK.
Na szczęscie znalazł sie JEDEN lekarz któremu sie to skojarzyło============z WŁOSIENIEM.
I faktycznie--włosień !!! Taka jego !!!!!!!!!!!!! Nikt nie wiedział !!!!!!!!!
Okazuje sie że obaj panowie byli rok temu w restauracji gdzie zjedli baraninę. Tylko że to było mięso zabitego w lesie dzika !! (kto to odróżni na talerzu--śmierdzi podobnie). Ponieważ takie rzeczy są u nas załatwiane przez śledztwo ---dochodzenie - bo to jest trucie narodu słowiańskiego ).,,,,no to sprawa wyszła na jaw.
Nie wiem jakie są badania parazytologiczne na włosienia, ale dowiedz się i poproś o zdiagnozowanie tego....skoro tyle innych badań już było.........
PS. a nie wyjeżdżałaś 2 lata temu gdzieś do Turcji lub gdzieś tam ?
PS2----jaki masz wynik ciałek kwasochłonnych w rozmazie morfologii ?
PS3----kobito !!przestań być wegetarianką na jakiś czas, Dobrze ci radzę.
Offline
A mocznik, kreatynina?
Jeśli nie nerki, nie serce, to albo hormony, albo alergia lub nietolerancja, albo jakieś bydlę, które Cię toczy. A może jakieś sprawy jelitowe?
O włosieniu nie słyszałam, ale nic mnie już nie zdziwi. Z włosieniem to chyba kał, ale ja czytałam, że lamblia i inne parazyty marnie wychodzą, bo nawet kilkukrotne badanie potrafi wyjść negatywnie (czytałam, że dopiero po 10. powtórzeniach, część codziennie, część co kilka dni, wyłapuje się połowę infekcji, a robili jakieś badanie kliniczne dzieciaczkom - nie wiem, czy neonatologia, czy już pediatria, ale nie za duże te dzieci były - i każdemu robili po 60 badań, to wtedy wyszło, że ponad 80% dzieci jest zainfekowanych).
A z nietolerancją -ja puchnę po histaminie, przy czym, rzecz jasna, testy wychodzą mi ujemnie, bo nietolerancja jest IgE-niezależna.
Offline
Dziękuję za pomoc Niestety do mięcha nie wrócę, właściwie to od dziecka nie lubiłam niczeog mięsnego, czasem rodzinka " przemyci" szynkę w pizzy ale nie sądzę, żeby wegetarianizm miał cokolwiek wspólnego z opuchlizną ( nie jem mięcha dobre 9 lat ) byłam w Grecji fakt, ale to było jakieś 5 lat temu, wtedy podczas podróży strasznie nabrzmiały mi kostki ale po 2 dniach bez leków samoistnie wróciły do normy ( podróż autobusem ) a włosień? hm myślę o badaniach w kierunku bakterii ale z tego co się orientuję to włosień jest spowodowany zjedzeniem larwy z mięsa a ja go nie jadam... Salmonella, shigella były robione kilkakrotnie ( m. in. książeczka sanitarno- epidemiologiczna) . Około póltorej roku temu stwierdzono u mnie zespół jelita drażliwego, czasem mam problemy z żołądkiem i jelitami.. ale nie wiązałam tego specjalnie z opuchlizną bo ona występowała już wcześniej. Kreatynina 59 ( norma od 44 do 80) umol/ L. Bilirubina całk. 5.4 ( norma do 17) , ALAT 7 ( norma do 33) , ASpAT 13( norma do 32)Białko całk- 61 ( moja dr rodzinna stwierdziła, że gdyby to była alergia to białko wychodziło by podwyższone) jedyne, czego nie mam w normie to przeciwciała anty- TG ( tarczycowe, stąd ta diagnoza Hashimoto) - 251 ( norma do 100) OB 1. więc stan zapalny też wykluczam.. Nawet spotkałam się ze stwierdzeniem, że coś sobie wymyślam bo wyniki mam ładne.. czasem mnie to załamuje..
Offline
A, granulocyty kwasochłonne ( EOS bo o to chodziło, czy się mylę?) .310 4.01% dokładnie- 0.30-.440 .660-7.30% tak jest oznaczone w wynikach..
Offline
Alergia nie równa się nietolerancji. Jelita też by mi pod tym kątem pasowały (ewentualnie jakaś infekcja). Jelito może wywalać po jakimś czasie.
A co na to flebolog? Jakieś zapalenia drobnych naczyń? A jaki masz poziom wit. B12, homocysteiny?
Wiążesz pojawienie się dolegliwości z jakimiś okolicznościami? Robiłaś dobową zbiórkę moczu na kwas moczowy i elektrolity? A masz mocznik z krwi? Miałaś OGTT z insuliną?
A propos mięsa - jako wege masz za mało białka (soja jest słaboprzyswajalna), włącz sobie do diety spirulinę (to alga, najbogatsze obok jajka źródła wysokoprzyswajalnego białka). Spróbuj odstawić na chociaż kilka dni kasze, soje i takie tam zbożowe rzeczy (wiem, że niewiele Ci zostanie, ale posiedź sobie dietetycznie na jajkach, niskoskrobiowych i niskoglikemicznych warzywach i owocach).
Wymyślasz... Tak, a powieki to Ci siłą woli puchną. Taki Kaszpirowski z Ciebie .
EDIT:
A tu masz - stoi jak wół - że jednym z objawów problemów z tarczycą, do których należy też Hashimoto, jest obrzęk powiek:
http://www.docedu.klrwp.pl/print.php?id=142
Podobnie na innym forum: obrzęki powiek i kończyn dolnych = tarczyca:
http://www.kobieta.pl/drukuj/artykul/7-sposobow-na-obrzeki/
A na jakimś forum czytam, że obrzęki powiek i kończyn dolnych to też objaw autoimmunologicznych chorób, zapaleń stawów, mięśni.
Offline
Flebolog " No ja tutaj żadnych nieprawidłowości nie widzę, prawdopodobnie to nerki i serce " Gdy powiedziałam, że już mam przebadane zarówno nerki jak i serce to stwierdził, że nie ma pojęcia... Raz chirurg ( myślałam, że obrzęk jest spowodowany skręceniem kostki w dzieciństwie) kazał mi nosić jakieś dziwne wkładki do butów, opaski uciskające itd i zgłosić się po 2-3 miesiącach ( rzecz jasna żadne z " ortopedycznych cud" nie pomogły). Okłady z altacetu,bandaże - bez rezultatu.. Zresztą stopy by mnie bolały, obrzęk nasilony byłby wieczorem tak jak i przy problemach z żyłami..
Białko? Jem prawie samo.. Jogurty, mleko, serki, czasem mam wrażenie, że aż za dużo.. ( bo nie jem mięsa, nabiał tak). Czy te obrzęki mogą być spowodowane nadmiarem białka?
Dobowej zbiórki moczu nie robiłam, ale ilekroć oddawałam mocz do badania to wszystkie elektrolity i parametry były w normie. Raz wyszły mi tylko szczawiany wapnia lekko podniesione.
OGTT z insuliną nie miałam, ale Glukoza u mnie zawsze jest w dolnych granicach normy ( 71.5 mg/dl przy normie od 70-100)
Endokrynolog stwierdziła, że od Hashimoto nie mogę puchnąć i kazała poczekać na efekty Euthyroxu - póki co zerowe..
Jedyny parametr który miałam odbiegający od normy to Hematokryt ( 34.5 a norma jest od 37) i RDW ( 10.8) jednak moja doktor stwierdziła, że to nieznaczne odchylenie i nie ma się co tym przejmować i, że jestem zdrowa i widocznie te obrzęki to " taka moja uroda"
Może powtórzę mocznik, kwas moczowy i zrobię to OGTT.. ale czy to coś da? Chyba jestem beznadziejnym przypadkiem..
Offline
A okoliczności? Zero powiązań, środek zimy, pełnia lata- stopy puchną tak samo.. Gdy ćwiczę- puchną, staram się leżeć z nogami uniesionymi i odpoczywać w wolnych chwilach- puchną. stresy, wyciszenie- niezależne. kiedyś spisywałam przez parę tygodni wszystko co zjadłam i oznaczałam kiedy pojawiała się opuchlizna - zero wpływu jakiejkolwiek żywności ( arbuzy, kawa, napary z pietruszki, ocet jabłkowy piwo- w ońcu działają moczopędnie - nie przynosiły rezultatu i nie zmniejszyły obrzęku) Dodam, że gdy zdarza mi się jakaś jelitówka ( typu wymioty, biegunki) to przez kilka dni bez brania Tialoridu stopy są kompletnie pozbawione opuchlizny ( odwodnienie organizmu) ale po kroplówce czy wróceniu do normalnego trybu wszystko wraca..
Offline
Jeszcze jedno, wiem, że męczę.. Jakie ewentualnie badania mogę zrobić w kierunku układu immunologicznego i jego zaburzeń? o co poprosić lekarza? Dziękuję za odpowiedzi
Offline
Aha. Czyli gwałtowne odwodnienie pomaga. No to zrób tę dobową zbiórkę, jednocześnie mierząc ilość wypitych płynów. Tialorid - to jest diuretyk oszczędzający potas, może ten potas ma u Ciebie znaczenie? A jak Twoje ciśnienie tętnicze? No i co masz w usg nerek? Zrób te badania tak na wszelki. Co do Hashimoto, no to dałam Ci linki, gdzie stoi czarno na białym, że i owszem. Zmień endokrynologa w takim razie. A lekarce powiedz, że od urody to masz kosmetyczkę, ona niech się zajmie Twoim zdrowiem. Ją chyba rąbnęło, i to na amen, skoro twierdzi, że obrzęki są naturalnym stanem organizmu. Ciekawe, czy to "objawienie medyczne" powtórzy w prokuraturze ?
Co do nabiału - on jest zakwaszający i dość ciężki dla jelit (kupa histaminy). Spróbuj przez kilka dni jeść tak, jak Ci napisałam - czy cokolwiek się zmieni?
A jak u Ciebie kwestia oddawania moczu? No bo to w sumie forum poświęcone kilku chorobom pęcherza, nie jestem w stanie znać się na wszystkich chorobach świata .
Offline
Oj i tak jestem pełna podziwu do Twojej wiedzy odwodnienie jak najbardziej- parę dni mam stopy chudziusieńkie i ważę 4-48 kilo a potem ze dwa trzy kilogramy przybieram i znów opuchlizna.. potas był badany jak i inne mikroelementy- norma.. Ciśnienie zawsze niskie, rozkurczowe czasem nawet zbyt niskie ( mama pracuje w służbie zdrowia więc nierzadko mnie bierze na pomiary Spróbuję zatem z tym nabiałem, niczego nie stracę, a ta dobowa zbiórka to w dniu "z Tialoridem" czy bez niego? czy może i tak i tak spróbować i porównać wyniki? Miewałam czasem infekcje pęcherza, wiadomo, jak wiele kobiet, ale Furaginum pomagał, wypijam dosyć dużo wody mineralnej ale bez tialoridu chodzę o wieeele rzadziej do ubikacji, co w sumie jest logiczne.. Rekord to 37 razy w Wc w ciągu bodajże 18 godzin, wielkie wycieńczenie ale i ładne stopy. po dużej dawce Tialoridu rzecz jasna. Bez niego jakieś 2 razy w ciągu pracy ( czyli co 4 godziny w wc ) wieczorem więcej piję więc automatycznie nieco częściej. Dziękuję baardzo za porady. Męczy mnie to bo w moim wieku i takie problemy? aż boję się pomyśleć gdybym za kilka lat chciała zajść w ciążę to co? odstawić tialorid i napuchnąć ? nie ma mowy, brać go- też nie..
Offline
Może i spróbuj obie wersje DZM. Ale popatrz też na te nerkowe sprawy, no i skonsultuj się z dobrym endo (skąd jesteś?). Może to tylko od tarczycy i dopóki jej nie ustabilizujesz, będziesz mieć problemy, ale ja naprawdę się na tym nie znam .
Offline
Zaraz, ostatnio zaczeli jakoś inaczej opisywać ciałka kwasochłonne---czy z twojego opisu wynika że masz albo 4 % albo 7% ???? ( w dwóch badaniach ?).
Jeśli tak jest to pełny alarm.!!!!!!
Ty idź do PRYWATNEGO labu i powiedz :]
--Pani Ziuto, ja poproszę o morfologię z rozmazem, tylko tak tradycyjnie, mi chodzi o te eozynocyty w procentach , wie pani .."
I nie rób ""u mamy"" tylko gdzieś u pani Ziuty. Jeśłi wyjdzie ci 4 % to już ostrzgawcze światełko.
Pasożyty--owszem----z mięsa , a ty go nie jadasz, ale gdzieś tam w Grecji itp. jakieś sosy i inne rzeczy o których nie wiesz że są mięsnopopochodne--to pewnie bywało.
Z opisu twojego wynika że miewasz biegunki i rzyganie czasem (na tyle czesto że zwróciło twoją uwagę to, iż opuchlizna znika po tym). A jeśłi tak--to znaczy że jest pewien komponent jelitowy(drażliwe jelita nie istnieją).
Idź do labu gdzie robią badanie kału na pasożyty i zbadaj się tam, i pogadaj o badaniach na włosienia.---Jak widać , ja się upieram przy teorii pasożytniczej.
Tarczyca---owszem, to drugi ślad, ale coś mi się nie wydaje, takie mam przeczucie szamańskie.
Offline
Jestem ze Śląska, konkretnie- Tychy. Endokrynolog jest znajomą mamy więc chyba w okolicy jedna z lepszych.. Właśnie te % mi niewiele mówią ale z tego co wnioskuję to ja mam EOS .310 co daje 4.01 % ( normy są od 0.30-.440 stąd .600-7.30 % ) chyba namieszałam Zrobię wobec tego tą DZM i badania na pasożyty.. wszyscy mi o immunologii gadają, ale sądzę, że przynajmniej OB przy tym wychodziło zaburzone a ja wyniki mam wg lekarzy książkowe.. Bardzo dziękuję za porady, sądzę, że faktycznie to nie jakieś zatrzymanie wody w organizmie a coś wewnętrznego..
Offline
ja myślę, że to niedobór potasu, a tego nie widać w badaniach, gdyż potas jest elektrolitem wewnątrzkomórkowym i jego stężenie we krwi spada bardzo powoli, w tym czasie niedobór w tkankach może być już znaczny
jeżeli obniży się zbytnio podaż sodu poziom potasu też będzie spadał
moim zdaniem masz nieprawidłową dietę a zaburzenia hormonalne nasilają jej szkodliwe skutki
nie wiem czy miałaś zbadane przytarczyce i parathormon
Offline
Concorde, no właśnie. Ja mam dietę w zasadzie bezpotasową, we krwi mam poziom w normie, ale nasilenie objawów mioneurogennych przy gwałtownej utracie wody (głównie silnej nocnej potliwości) coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że K i Mg to ja w tkankach nie mam tyle, ile trzeba.
Offline
Potas ? a jak to wykryć czy rzeczywiście nie jest "winowajcą" ? i jak się zorientować jaka dieta mi służy? bo w badaniach krwi wychodzi wszystko ok..
Offline
Strony: 1