Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#1 2010-11-15 01:34:13

Aelreda
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-11-15
Posty: 3

Wciąż nawracający problem z pęcherzem. Proszę o pomoc

Witam serdecznie

Od dobrych już 13 lat męczę się z tą chorobą. Znaczy choroba nie objawiała się cały czas. Pierwszy raz zapalenie pęcherza złapało mnie w wieku ok 11 lat. Z tego co pamiętam ok 2 lat w porze zimowej męczyłam się. Później był święty spokój, raz na 2-3 lata jakieś małe pieczenie, które załatwiałam Uroseptem i czasem jedna tabletka Furaginum przed snem i dużą ilością płynów. Później kilka miesięcy spokoju, aż do końca maja tego roku.
Byłam u znajomych na urodzinach, gdzie złapał mnie tak okropny ból i pieczenie, że zalały mnie zimne poty. Na moje szczęście miałam blisko na ostry dyżur i ok północy stawiłam się u lekarza na ostrym. Lekarka oczywiście śpiąca zadała parę pytań, po czym przepisała mi antybiotyk na 5 dni bodajże Cipronex, jednocześnie zapewniła, że łykanie Furaginu w tym samym czasie co antybiotyku nie ma sensu. Dała skierowanie na badanie moczu. Sprawą tego badania zajmowała się moja matulka pracująca w przychodni. Po odebraniu przez nią wyników, powiedziała, że w moczu są bakterie dalej nie precyzowała. Ja grzecznie brałam antybiotyk, witaminę C i buscopan na zmniejszenie bólu i grzałam tyłek na poduszce elektrycznej. Na antybiotyku przeszło po 2ch dniach, chociaż lekki dyskomfort został na dłużej. Później miałam spokój, od czasu do czasu fundowałam sobie kilkudniową kurację Furaginem, oczywiście wciąż dużo płynów.
W październiku na 2 dni przed wyjazdem do rodziny znów złapał mnie pęcherz, nie tak mocno. Brałam Furagin, wit C, żurawinę w tabletkach. Na wyjeździe dorzuciłam sok z czarnej porzeczki. I po dwóch dniach picia olbrzymiej ilości tego soku dosłownie przeszło mi jak ręką odjął.
Teraz problem wrócił ale z mniejszą intensywnością niż w październiku (taka tendencja spadkowa od maja do teraz jeśli chodzi o odczuwalność pieczenia i dyskomfortu). Biorę Furagin, żurawinę z wit C od 3 dni i jest tylko mała poprawa (mniejszy ból). Z oddawaniem problemu nie ma (tak myślę), pije mnóstwo płynów, herbata, woda, sok porzeczkowy dopiero zaczynam kurację. Owszem gdy muszę udać się do toalety odczuwam silne parcie na pęcherz. Gdy oddaje mocz mam uczucie, że pieczenie przechodzi, po czym po toalecie za kilka minut wraca to pieczenie. Poza tym mam dyskomfort podczas siedzenia, a siedzę niestety dużo. Tak jakby ucisk sprawiał mi dodatkowy ból przez co praktycznie stojąc jest mi najlepie. Od zimna się bronię jak mogę, latem okazywało się, że najmniejszy przeciąg i dostawałam zapalenia.
Na razie spróbuje znów kuracji z sokiem porzeczkowym, ale walka z tym pęcherzem jest bardzo męcząca. Jeśli przez tak długi czas problemu nie było a teraz mam co krok, to coś musiało sprawiać, że wcześniej było lepiej niż teraz.

Może mi ktoś coś doradzić co mogę zrobić we własnym zakresie zanim tak naprawdę pójdę do lekarza i na badania? Nie ukrywam, ale bardzo interesuje mnie odwlekanie wizyty lekarskiej, z tego powodu, że i tak łykam mnóstwo tabletek, oprócz pęcherza mam niedoczynność tarczycy, a łykanie co dzień "kopiastej" garści leków nie bawi mnie kompletnie.

Offline

 

#2 2010-11-15 06:37:42

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Wciąż nawracający problem z pęcherzem. Proszę o pomoc

Przede wszystkim musisz powtórzyć badania moczu i cewki. Poza tym - niedoczynność tarczycy objawia się również problemami z częstomoczem.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#3 2010-11-15 15:25:26

Aelreda
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-11-15
Posty: 3

Re: Wciąż nawracający problem z pęcherzem. Proszę o pomoc

Offline

 

#4 2010-11-15 16:58:20

pulkos
Zbanowany
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-01-27
Posty: 1709

Re: Wciąż nawracający problem z pęcherzem. Proszę o pomoc

To już kolejny raz ktoś ma i tarczycę (niedocz.) i sikanie.
Moim zdaniem są takie zależnosci::::::
1----niedoczynność tarczycy (jak by jej nie zwać) ZAWSZE daje u pacjentów skłonność do infekcji. I odwrotnie----nadczynność , która wkręca organizm na wysokie obroty--zawsze daje łatwość pozbycia sie infekcji , nawet gdy sie ją złapie.
Bez sensu są twierdzenia lekarzy że tarczyca nie ma związku z objawami pęcherza. Owszem---tu poprzez "dynamikę fizjologii" ma jak najbardziej bo ma związek z "infekcyjnością "pacjenta jako takiego.
(nie poruszam innych zależnosci polegających na zakłóceniu gospodarki wodnej--to są głęboko hormonalne sprawy, ale są ---tu nie ma czynnika bakteryjnego tylko czysta fizjologia).
2-----U ciebie musi być dodatkowo w organiźmie jakieś źródło bakterii--np. migdały albo zatoki. Stąd włazi do pęcherza cyklicznie - np gronkowiec.
3----Co innego stałe nawalanie pęcherza które gasimy pierdołami  typu "urosept i żurawina" a co innego GWAŁTOWNY ból i atak dolegliwości . To ostatnie --to po prostu nałożenie się infekcji wirusowej na i tak już nawalający pęcherz (od 11 lat np ).
================================
w twojej sytuacji jednak należałoby iść do lekarza po antybiotyk (nawet w ciemno go brać bez posiewu)--a to dlatego że trzeba ten stan zapalny obecny gasić po to, żeby nie narobił zmian w ścianach pecherza. Ale--rewelacji nie będzie bo moim zdaniem tło jest wirusowe i bakterie to dodatkowy element. Trzeba je jednak wybijać a wirus sam zdechnie za rok.

Offline

 

#5 2010-11-16 12:14:18

Aelreda
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-11-15
Posty: 3

Re: Wciąż nawracający problem z pęcherzem. Proszę o pomoc

Kolejny dzień ratowania się sokiem porzeczkowym i dodatkowo uroseptem.
Powiem wam, że jest znacznie lepiej. Przy siedzeniu nie czuje tak dużego ucisku na cewkę moczową. Samo pieczenie jest dwa razy mniejsze.
Zobaczymy za kilka dni jaka będzie poprawa i jak długo potrwa smile

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson