Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Chcialam sie Was zapytac o opinie na temat Emolium. Przeczytalam Redakcjo, ze Ty go stosujesz. Zastanawiam sie co wybrac: emulsje do ciala, krem czy plyn do kapieli. Na plyn jestem zdecydowana bo ja ogolnie nie jestem systematyczna w stosowaniu kremow, poza tym nie lubie tego uczucia warstwy kremu na skorze. Mam problem z wrazliwa i sucha skora. Zastanawiam sie czy sam plyn do kapieli starczy? Jesli nie to czy lepsza jest emulsja czy krem?
Dziekuje i pozdrawiam
Offline
krem jest do twarzy. emulsja do ciała to jak balsam. ja go używam, jak mi się przypomni i zachce . płyn do kąpieli ma więcej HA niż żel do mycia, ale jest mniej wydajny (ja obu używałam na zmianę pod prysznic). przy naszej skórze nie powinnyśmy leżeć w wannie - to odwadnia i wysusza.
Offline
Myslalam o zelu do mycia, plynu nie bede uzywac bo biore tylko prysznice. Zawsze mam schizy, ze pelno jest bakterii we wannie itd.
Offline
Przy czym ja używam do mycia pod prysznicem naprzemiennie żelu do mycia i płynu do kąpieli (tak samo "nalewam" na rękawicę do mycia). Żeby skóra się nie przyzwyczaiła do jednego.
Offline
Ponieważ nie chciałam zakładać wątku o szamponach pozwalam sobie zadać pytanie tutaj Pomyślałam, że zawsze to kosmetyki.
Dziewczyny moje kochane! Mam dość moich przetłuszczających sie włosów, które muszę myć codziennie. Szlag mnie trafia. Może któraś ma jakis pomysł na dobry szampon, bo na razie ratuje mnie pianka By Fama i niedługo zbankrutuje, dzięki niej włosy myje co drugi dzień ale mam już jej dość. Może macie jakiś szampon godny polecenia? Nie chce się bawić w ampułki, ziółka i płukanki, wolałabym szampon który wysusza włosy, jakkolwiek strasznie to brzmi. Będę dźwięczna naprawdę
Offline
Ja używam szamponu z serii Seboradin, do włosów osłabionych i przetłuszczających się konkretnie Seboradin Niger. Kosztuje około 15-20 zł (w zależności od miejsca), ale naprawde polecam. Do kupienia w aptekach, w kosmetycznych sklepach nie widziałam
Offline
Magdaleno, o włosach przetłuszczających się mówi się podobno dopiero kiedy strąki robią Ci się po 8 godzinach od ostatniego mycia. Konieczność mycia co 24 godziny jeszcze nie jest nieprawidłowością. To tak jak z wypróżnianiem się. Jedni 3x dziennie a drudzy 2-3x w tygodniu, obie wersje są dopuszczalne.
Ja też muszę myć włosy codziennie, już przestałam z tym walczyć. Z rzadka uda się co dwa dni (jeśli nie użyję odżywki).
Jest taka strona, którą nie wiem czy mogę podać gdzie recenzuje się kosmetyki i widzę, że najbardziej polecają do włosów "przetłuszczających się" 1. Oriflame, HairX, Pure Balance, 2. Pollena-Savona, Familijny, Czarna rzepa i Pollena-Ewa, 3. Eva Natura, Bursztyn, Szampon do włosów przetłuszczających się, pozbawionych energii i blasku.
Offline
Nawie dzięki w sumie wiem, że to nie tragedia ale mnie wnerwia ostatnio. Z szamponów ziołowych używałam wszystkiego chyba co możliwe, tego z Oriflame jeszcze nie. Jedynie ta pianka do włosów o której wspominam powoduje, że na dzień następny wyglądam ok. Zawsze zwracam uwagę na włosy u ludzi, nie lubię zaniedabanych włosów więc nie chcę tak wyglądać. Każdy ma jakiegoś bzika. Kurcze strąki po 8 godzinach, to jeszcze nie jest tak źle, troche mnie to pociesza.
Offline
Ja mam ten sam problem i kiedyś był super szampon Elseve, który pozwalał mi bez przeszkód myc głowę nawet co 3 dni, a teraz na drugi dzień na czubku mam jakąś masakrę, bo końce suche. I tylko jeszcze bardziej niszczę włosy ciągłym suszeniem, bo są długie. Kiedyś też po rozjaśnianiu odrostu miałam na jakiś czas spokój, teraz bez różnicy.
Offline
Wrocławianko właśnie teraz mam Elseve przeciw starzeniu i o dziwo jakoś w miarę nie przetłuszczają się tak, ze wstyd ale i tak nie jest to dla mnie stan pożądany Mam pasemka i szczerze mówiąc fryzjerka za każdym razem mówi, że nie trzyma u nikogo na głowie chemii tak długo jak u mnie. I niby włos jest słaby a rozjaśniacz go wogle nie niszczy. Nie używam odżywek, jedynie od święta. Podejrzewam, że to własnie przez to, że włosy są przetłuszczające się. Używałam kiedyś Wella oczyszczającego ze sklepu fryzjerskiego, tez był w miarę ok. Ale reszta to porażka. Wiesz co, na suche końcówki u mnie sprawdza się olejek z Avonu do końcówek właśnie.
Offline
O właśnie, może suszysz włosy? Ja w ogóle nie korzystam z suszarki, m.in. dlatego, że ze 3x przyspiesza mi przetłuszczanie się włosów.
Też mam pytanie natury kosmetycznej. Nie wiem o co chodzi, ale nagle zaczęła mi dokuczać suchość skóry - naprawdę odczuwalna. Od dłuższego czasu już zauważyłam suchość w ustach. Kiedy siedzę cały dzień w domu i ciągle piję to jest OK, ale już na uczelni, kiedy ze 3 h nie piję to czuję to.
Najgorsze są dłonie, na noc daję maść z witaminą A i jest w porządku gdzieś do trzeciego mycia rąk na następny dzień. Alergikiem nie jestem więc jeśli będziecie tak dobre i coś doradzicie to nie trzeba na to zważać. Tylko nie lubię się smarować tłuścinami.
Offline
Tu znowu winien może być niedobór potasu:) Mnie w pewnym momencie aż cała skóra swędziała. To po aloesie w dużych dawkach.
Offline
O, ciekawe, nie wiedziałam o tym. Tylko, że czego jak czego, ale niedoboru potasu bym nie podejrzewała bo 1) zażywam Yasmin 2) niestety na częste, silne bóle głowy pomaga mi tylko ibuprofen (oba zwiększają poziom potasu 3) zjadam nieprzyzwoite wręcz ilości pomidorów, koncentratu pomidorowego i bananów...
Offline
To chociaż jedna przyczyna odpadła I zazdroszczę - mnie już uszami wychodzą. Nosem prawie też.
Offline
Nawie, ale Yasmin jest moczopędny - czemu uważasz, że nie wypłukuje potasu?
Offline
Nawie - co do włosów suszę jak najbardziej, mam nawet suszarę fryzjerską więc równo i dokładnie je gnębię. Wiem, że suszenie to kiepski pomysl chyba że zimnym strumieniem. Z sucha skórą to powiem Ci co mi daje efekty:
-do twarzy Iwostin na naczynka krem na noc
-do ciała wcale nie oliwka tylko wszelkiego rodzaju masła, gdyż kiedys smarowałam się oliwkami, olejkami na mokrą po kąpieli skórę i potem nadmiar tłustego zdejmowałam ręcznikiem. Ale... to daje chyba efekty tylko na jakis czas. Potrafiłam też tak zrobić z twarzą.
Każdy ma jakies swoje nawyki kosmetyczne. I peeling całego ciała raz w tyg, albo i dwa. To też mi pomaga.
Co do maści z wit A też jej używałam i nawet pomagała ale również przeszkadzał mi ten dyskomfort. Niestety nie zadowala mnie żaden krem do rąk, nie mam pojęcia czemu ale czy macie takie wrażenie, że one nic nie dają? Jedyny który w miarę lubię to Dove na noc z mikrogranulkami.
Offline
dziewczynki mi sie wydaje, że nie ma extra szampnu na przetłuszczające się włosy. Taka natura jakich cudów na wianku być próbowała to raczej nic nie da, może minimalnie ale nie wydłuży o jakiś dłuższy czas tego tłuszczenia mi tez się przetłuszczają szybko, szczególnie na grzywce, ja myję wlosy co 3 dni, bo mi się nie chce częściej, po prostu na drugi i trzeci dzień je wiąże w jakąś pospinaną fryzurkę i nie widać probowałam już róznych szamponów, używam najczęściej fryzjerskich ale to i tak nic nie daje ja mam włosy farbowane więc stawiam na przedłużanie im koloru, a że są rude to szybko by się wypłukiwały a dzięki róznym kosmetykom mam długo kolor
Offline
Mnie się włosy poprawiły na kuracji antyhistaminowej. No i kosmetyki - tylko bezpieczne dla HIT-owca. Stan skóry i włosów się poprawił. A, no i kwasy omega też mi pomagają.
Możecie też spróbować z cynkiem i biotyną, obie poprawiają kondycję ww.
Offline
Hmmm ja co prawda mam odwrotny problem (suche włosy), do tego problemy z suchą skórą rąk (też na dłuższa metę za bardzo żaden krem nie jest rewelacyjny) i żeby było śmieszniej mieszaną skórą na twarzy (mega tłuste czoło, policzki i broda, a suche okolice oczu, wokół ust itp) ale akurat dzisiaj byłam u fryzjera i podsłyszałam jak klientka też pytała co ma robić z nadmiernie przetłuszczającymi się włosami. Pani fryzjerka poleciła jej płukać włosy z wyciśniętym sokiem z jednej cytryny. Nie wiem czy działą, ale akurat był temat "na tapecie" wiec piszę co słyszałam
Offline
A, jeszcze gmeranie przy włosach szybciej je tłuści. Także nie obmacujemy ich za bardzo, żadnych nerwowych tików. Pomysł z cytryną brzmi ryzykownie, jakoś nie chcę mieć brązowych włosów z blond plamami. Fryzjerki często mówią takie brednie, że w życiu ich nie posłucham. Ostatnio usłyszałam, że jak się będę denerwować sesjami na przykład to skończę z łysieniem plackowatym.
Magdaleno, a coś konkretnego do ciała masz na uwadze? Wybór jest taki, że można zwariować a już mam dość kupowania i odkładania na półkę po jednym użyciu. Teraz używam... Bambino dla dzieci, ale ma tyle parabenów, że aż strach. Słyszałam, że olej kokosowy ma świetne działanie, ale nie wiem gdzie kupić, żeby był dobrej jakości?
Z twarzą jakoś sobie radzę, w sumie byle krem wystarcza, gorzej z ciałem. Tylko też nie ma różowo - gdzieś w połowie opakowania każdego kremu do twarzy zaczyna mnie po nim swędzieć skóra i muszę zmieniać. Zgadzam się co do kremów do rąk, rzeczywiście pomagają na godzinę. Najlepszy na jaki trafiłam to ten:
http://allegro.pl/isana-med-krem-do-rak-i1213114615.html#gallery
ale to też jest ulga na godzinę, dwie. Noszę przy sobie bo trudno się między zajęciami smarować oleistą maścią z wit. A.
Myślicie, że jakieś Capivity HydroControl działają? Bo to chyba jakieś niedobory a nie "taka nasza uroda"?
Offline
Nawie w moim przypadku dobrze się sprawdza masło kakaowe Ziaja. Lubię je. Capivit niby powinien działac ale robiłam wstawki tego typu, tylko zazwyczaj popijam A+E, tę na receptę co ma więcej składnika ale jakoś nie widze różnicy w mojej skórze ciała, niektóre partie mam suche. Po kąpielu wysmarowuję się cała, niektóre dziewczyny smarują łydki, ręce a ja na maxa, łącznie z pośladkami Do tego używam brązerów do ciała więc co drugi dzień smaruję się żelem brązującym, ale i tak wieczorem skończę na maśle bo czuję się sucha. Chyba muszę się z tym pogodzić, że włosy tłuste a skóra sucha.
Offline
Jestem facetem, ale także mam problem z tłustymi włosami i suchą skórą. Włosy mam gęste, to myślę, że dlatego są skłonne do przetłuszczania (fryzjerki często mówią, że kobiety powinny mieć tak gęste włosy, a nie facet ), dlatego codzienne je myję. Troszkę gorszy problem jest z suchą skórą. Jak wspomniałem jestem mężczyzną i za bardzo nie jestem przyzwyczajony do stosowania różnego rodzaju kremów, oliwek, robienia peelingów, itp.. Choć pewnie jakby był straszny problem, to od razu bym zaczął stosować .
Przy stosowaniu tabletek Capivit HydroControl czy podobnych tego typu jakoś nie zauważyłem znaczącej różnicy w stanie skóry. Zacząłem jeść więcej warzyw i owoców, zobaczymy czy to coś zmieni. Przymierzam się do zakupu czegoś do kąpieli - jakiegoś Oilatum, Baneum czy wspomnianego Emolium.
Offline
"Brązowić" to ja się lepiej nie będę, jestem blada jak śmierć, pewnie wspaniały efekt bym osiągnęła.
A no właśnie, On25, a ja do wanny wejść nie mogę (tzn. mogę, jeśli chcę znowu 2 lata chorować), żadnych kąpieli począwszy od wanny a na oceanie skończywszy. Zasada brzmi: tyłka nie odmaczamy.
Fakt, po zmianie diety ze śmieciowej zauważyłam poprawę - promienna cera, żadnych pryszczy, włosy nie wypadają i lśnią, ale nawilżenie skóry się nie poprawiło. Najbardziej mnie śmieszy rada z wypijaniem dużej ilości wody. Nie znam nikogo kto pije więcej ode mnie. Szkoda, że te Capivity i inne Belissy nie działają, w wygodny sposób załatwiałoby to problem. Za to znalazłam radę na suche usta - wazelina. Żadne badziewia w sztyftach i nie osławiony Tisane, który guzik daje.
http://dermatologia.gazeta.pl/s22,r126_sucha-skora-a-odzywianie.html tutaj przyzwoity artykuł.
Offline
A kwasy omega? Mnie pomagały. No i sucha skóra to brak cynku (paniom się kłania, bo cynk jest wypłukiwany przez tabletki antykoncepcyjne) lub biotyny.
Offline