Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
myślę, ze powinnaś powiedzieć lekarzowi o kręgosłupie. a nawet ciekawa jestem, co powie. ja tez mam skrzywienie i 4.02 mam wizytę u urologa, gdzie tez zamierzam mu o tym powiedzieć. tak, ze czekam na wieści od Ciebie
Offline
Gosia - zdecydowanie tak.
Gretel - jeśli nie sprawiłoby Ci to problemu, to uśmiecham się .
Offline
Witam, ostatnio stosowałam się do zaleceń mojego Urologa i było lepiej, nawet udało mi się iść 12 razy na dobę do ubikacji, nawet gdy wypiłam dwie kawy. Czułam się świetnie, niestety jak to bywa na uczelni stres spowodował u mnie powrót problemu i byłam 21 razy, strasznie to przeżyłam i niestety powrót do stanu wcześniejszego czyli 12 razy minie trochę czasu. Poza tym dzięki kalendarzowi udało mi się zrozumieć kiedy idę kilka razy na godzinę i muszę powiedzieć że jestem zaskoczona tym co udało mi się ustalić: nie dość że parcie na cewkę moczową, pieczenie i ból, ale również czuję się "mokra" i tak jakbym odmroziła sobie macice. Teraz przynajmniej wiem, że muszę uważać na stres i starać się z nim walczyć. W poniedziałek udaje się do Urologa i poinformuję go o moich problemach. Pozdrawiam
Offline
A nie masz nietrzymania moczu? Co do "odmrożenia" macicy, to może jednak jakieś problemy z zaburzeniem przewodnictwa nerwowego?
Offline
Mam i to jest najgorsze, często zdarza mi się popuszczać, zwłaszcza podczas chodzenia, wysiłku, czy jakichkolwiek czynności. Co do przewodnictwa nerowego, to nic nie mogę więcej powiedzieć, bo nie wiem na co powinnam zwrócić uwagę. Proszę o jakich przykład.
Offline
Mogę jedynie dodać że od czterech lat męczę się z dyskopatią, byłam leczona zastrzykami i lekami przeciw bólowymi i po prawie miesięcznej kuracji ból ustąpił, a raczej został przytłumiony, teraz muszę uważać na to co robię, ćwiczenia, odpowiedni apozycja siedzenia a nawet spania.
Offline
Aha. Masz dyskopatię, i to taką, że nawet leżeć nie możesz, pęcherzowe objawy neurogenności, ntm i objawowo zespół bolesnej miednicy (stąd też może wynikać to uczucie zamrożenia macicy), ale lekarz nie zaproponuje rezonansu.
Oż, mać, no! Pulkos! Daj mi tę drugą strzelbę!!!
Gosiu, rezonans odcinka L-S, i to migiem!
Offline
w poniedziałek zapisze się do lekarza i poproszę o skierowanie na rezonans. A jak nie to wykonam go prywatnie.
Co do dyskopatii to na dzień dzisiejszy mogę leżeć, tylko z tym wyjątkiem że w pewnych pozycjach odzywa mi się ból kręgosłupa i muszę uważać. Dziękuje za rady. Pozdrawiam
Offline
Witam, kolejna wizyta u Urologa potwierdziła przypuszczenia, że może to mieć związek z kręgosłupem. I jak to zwykle bywa u mnie w przychodni dostać się do lekarza to koszmar, nie dość że kolejna na godzinę stania, to jeszcze nie zostałam przyjęta, bo jak to określono to "nie jest nagły przypadek". Z tego wszystkiego udałam się do starej przychodni, gdzie byłam leczona jako dziecko i zapisałam się do lekarza, który wykrył u mnie chorobę- dyskopatię. Zostałam przyjęta następnego dnia i po długiej rozmowie, analizie leków które przyjmowałam i jak wpłynęły one na leczenia, a także po badaniu, lekarz wiedział, gdzie leży przyczyna moich problemów. Mimo iż wspomniałam wszędzie, gdzie byłam od czego mój problem się zaczął- czyli od jazdy do Krakowa i dwukrotnego przetrzymania moczu do granic możliwości, nikt się tym nie zainteresował- uznając że to stres itp. Dowiedziałam się że moje problemy są związane przede wszystkim z uszkodzeniem zwieraczy i minie dużo czasu zanim wrócę do normy. Dostałam dwa leki 1. mający obniżyć ciśnienie a 2 przeciw zapalny. Na razie stosuje się do wskazań lekarza, teraz przynajmniej nie mam tak jak na początku, czyli 3-4 h wytrzymuje, a potem biegam co 15 minut do toalety, spokojnie mogę wytrzymać 3 h, a potem odwiedzam ubikację co godzinę. Jest lepiej, nie zmniejszyła mi się ilość wizyt, ale nie czuję takiego parcia przynajmniej. Mniej się stresuje całą tą sytuacją, miałam mały kryzys dzień temu, gdy chłopka po mnie przyjechał, a ja bojąc się że nie dojadę na miejsce skorzystałam dwa razy przed wyjściem zmuszając pęcherz do wydalenia ostaniach kropli i tu jest mój błąd. Dzisiaj nie popełniłam tego błędu pojechałam na targ wróciłam byłam jeszcze w sklepie osiedlowym (cała podróż trwała ponad 1,5 h) i dopiero po powrocie odczułam że muszę skorzystać z ubikacji.
Mam nadzieję, że mój przypadek, a również sposób radzenia sobie z problemem komuś pomoże lub naprowadzi na właściwą drogę. Pozdrawiam.
P.S. za kilka dni postaram się napisać jak mi idzie kuracja.
Offline
no to super. a jakie leki dostałaś?
Offline
Apo-Napro przeciw zapalny oraz Doxanorm na obniżenie ciśnienia w pęcherzu moczowym. Stosuje się do zaleceń lekarza od środy i widzę już małą zmianę.
Offline
Czy zna może ktoś dobry sposób na rzucenie palenia?? Jest to dla mnie ważne, chcę wszystko zacząć od początku, a to ważny jest krok. Proszę o jakikolwiek pomysł.
Offline
Silna wola:) Ja kiedyś próbowałam takiego zabiegu u lekarza, kosztował 50zł.
to było coś takiego:
http://www.bicomgabinety.pl/zabiegi-antynikotynowe.html
Ale wydaje mi się że miał on jedynie wpływ na podświadomość.
Za jakiś czas zaczęłam znowu palić i znowu rzucać. Ogólnie nie palę już 3 lata, ale w ciągu tych 3 lat miałam kilka epizodów palenia przez tydzień-trzy tygodnie. To się zdarzało jak miałam jakąś sytuację bardzo stresową i wracałam.
Ale już potem zawsze szybko rzucałam z powrotem.
Ogólnie przed rzuceniem paliłam jakieś 8 lat więc to raczej dużo.
Ale miałam silne postanowienie że papierosy to smród, kasa którą można przeznaczyć na coś innego np kosmetyczkę, no i zdrowie które się niszczy. Chciałam mieć też bielsze zęby.
Jedyny skutek uboczny: przytyłam ładnych parę kilo.
Offline
Bicom to pic na wodÄ™.
Moim zdaniem - są dwie skuteczne szkoły: albo się przy okazji palenia zatrujesz (np. wypalisz za dużo na raz lub będziesz palić przy okazji czegoś toksycznego) i wtedy organizm sam skojarzy i będzie Cię odrzucało, albo - i to jest, niestety, skuteczniejsza metoda, Twoja psychika musi przestać chcieć palić. Bo pali się psychiką tak naprawdę. Musi się wydarzyć coś, co odrzuci Twoją psychikę - złego lub dobrego (wtedy się przeprogramuje).
Offline
Gosiaki, mój mąż rzucił palenie przy pomocy przepisanych przez lekarza tabletek Tabex.
Nie pali czwarty rok, jestem z niego bardzo dumna.
Offline
Offline
Dziewczyny jest jeszcze Zyban, ponoć drogi. Choć nie powinnam sie wypowiadać bo jak paliłam, tak palę.
Offline
Dziękuje, już podjęłam decyzję o terminie rzucenia, znalazłam cel w swoim życiu, który ułatwi mi tą decyzję. Poza tym, życie bez papierosa sprawi że odzyskam kontrolę nad własnym życiem i organizmem. Co do leku, to pójdę do lekarza i poproszę o pomoc, bo rzucenie palenia to długa droga z przeszkodami. Pozdrawiam
Offline
Offline
Ciekawe, bo w Oświęcimiu wszyscy odzwyczaili sie od palenia. !
Jak oni to zrobili ? No cud !
Dobre jest też walenie kolbą pepeszy przez łeb. Tanio wychodzi.Nie potrzeba amunicji nawet. I lekarza też .
Offline
Tabex i Zyban u niektórych osób mogą powodować zaburzenia krążenia, które mogą potem źle się skończyć. Ojciec przyjaciółki tak umarł. Bardzo chwalił sobie te leki w terapii antypapierosowej. Ale miał jakieś problemy krążeniowe, których mu wcześniej nie diagnozowano, leki mu obciążyły krążenie i jak pewnego dnia się przewrócił, to pogotowie już tylko zgon stwierdziło...
Offline
Pulkos, jestem przewodnikiem w byłym obozie Auschwitz - papierosy były jednym z najpopularniejszych szmuglowanych towarów... to tak na marginesie
Offline
A tak odnośnie rzucania - mój tata rzucił palenie z dnia na dzień bo zachorował na serce - i nawet humorów nie miał
Offline
U mnie tylko ja i mama palimy, tata rzucił przez wypadek, który uległ jakieś 4 lata temu- zatruł się czadem w łazience- straszne to było miesiąc w szpitalu, i niestety do teraz mimo upływu lat nie wrócił do zdrowia. Ja palę kilka lat, jakieś 3-4 lata, potrafię wypalić 2-3 i jest dobrze a czasem to 10-15, zależy od dnia. Będę musiała się zaopatrzyć w jakieś leki, żeby sobie pomóc, odwiedziłam już kilka stron internetowych na temat rzucenia, prowadzę dziennik palenia i już wiem kiedy będzie odpowiedni moment by rzucić, tj. w niedzielę, ten dzień jest dniem leżakowania u mnie, pełnego relaksu i nie mam takiej ochoty w tym dniu palić, poza tym następna niedziela jest dniem moich urodzin, więc sprawie sobie prezent na urodziny. Pozdrawiam
Offline
Witam wszystkich, niedawno udałam się na wizytę kontrolną po tygodniu brania leków o których już mówiłam, niestety jak to zwykle bywa w takich przypadkach nie zadziałał tak jakbym tego oczekiwała, parcie na pęcherz nie znikł, uczucie "odmrożenia" nie ustąpiło, czy bolące pod-brzusie. Lekarz na szczęście zrozumiał o co chodzi i przepisał skierowanie do poradni urologicznej, mam w poniedziałek się zarejestrować i zobaczymy jak będzie. Na czas oczekiwania przepisał mi Ditropan. Stosuję go od 3 dni i są minimalne różnice. Nie odczuwam już tak tego parcia jak wcześniej i udaje mi się wytrzymywać po 2-3 h, więc jak dla mnie to wielki sukces, niestety te lek ma jedną wadę mianowicie jak chce skorzystać z ubikacji przed wyjściem a wiem że pęcherz nie napełnił się, to mam trudności w oddaniu moczu, i odczuwam przez pierwsze 15-30 minut parcie na pęcherz. Nie wiem czy jest to normalne przy tym leku, jak myślicie?? Pozdrawiam
Offline