Forum portalu pecherz.pl

Ponieważ przez długi czas miałam silną nietolerancję laktozy (odpukać, po kuracji histaminowej trochę mniej), nabyłam drogą kupna kapsułki ze sproszkowaną algą Lithothamnium calcareum. Alga ta jest najbogatszym źródłem wysokoprzyswajalnego wapnia, podobno aż 97% się przyswaja (mówię - podobno, bo jakkolwiek podane informacje w zestawieniu z innymi danymi wyglądały wiarygodnie, w PubMedzie ich nie widziałam ). Dla porównania - ostryga 67%, mleko - 25%, poza tym mleko zakwasza organizm, więc dla odkwaszenia organizm wypłukuje wapń z kości. A alga działa odkwaszająco. Robiłam wstępną symulację, że z 1 grama (2 kapsułki) algi przyswaja się - szacunkowo - do 970 mg wapnia, a z litra mleka - ok. 300 mg. Nb. ja, odstawiwszy na rok nabiał i zastąpiwszy tą algą, wyleczyłam się z osteoporozy, która mnie dopadła nie wiadomo dlaczego...
Kapsułki, jak większość zachodnich suplementów, nie zawierają żadnych substancji drażniących. Jest tylko jeden minus: jako że niełatwo je kupić (sprowadzałam z Niemiec), wzięłam większą ilość. Zapominając, że sprzedawca podał, że ich data ważności jest do końca kwietnia 2010. Nie zużyję, bo są upiornie wydajne (1 opakowanie to 180 sztuk, teoretycznie można jeść do 6 na dobę, ale ponieważ wapń blokuje przyswajanie magnezu i cynku, które są nam potrzebne, no i nie wiem, czy nie zawapni nerek w takiej ilości, sugeruję, jeśli nie ma się kłopotów z kośćmi, 1-2 na dobę). Może ktoś chce odkupić opakowanie? Mam dwa na zbyciu.