Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
gs87 czy zminimalizowałeś uczucie parcia?
Offline
co z prostatą? masz jakieś inne dolegliwości?
jakie badania robiłeś ostatnio?
Ja walczę z parciem również, szukam bakterii póki co efekt mały raczej antybiotyki też nic nie dały.
A stosujesz alternatywne terapie?
Offline
...jak pisalem wczesniej, choc zdaje sobie sprawę że nikomu niechce sie przez to przedzierac (zrozumiale).
W zasadzie jest tak samo - czuje tylko jakbym mial cegle w brzuchu po tym botoksie - sikam kilka razy na godzine, w pracy raz na godzine(choc przez godzine sie mecze i caly czas znosze to parcie). Z prostata ok, inne wyniki w zasadzie tez.
U mnie jest tak ze po przejedzeniu czuje to parcie nieco subtelniej - teraz chyba tak wlasnie jest, nimnij to nieznosne uczucie jest caly czas.
Doktor w szpitalu mi powiedzial ze jesli to nie pomoze to nic wiecej nie da sie zrobic. Troche mnie to przeraza.
Offline
nie słuchaj doktorów.
To sÄ… synowie bezrolnych i daleko im do rozumu.
Offline
Dzięki za pociechę.
Ja tam mam jako taki szacunek dla specjalistow, a jednak lekarz na tym szczeblu musi sie znac nieco bardziej niz tyle o ile na rzeczy. Wole prawde niż zapewniena że będzie dobrze. Akurat o nim nie moge powiedzieć nic złego (choć wiadomo są ludzie i ludziska*).
...z tego co przeczytalem miedzy innymi na tym portalu faktycznie konczy mi sie pole manewru.
Zrobiłem sobie tydzień wolnego asekuracyjnie, nadal czuje "coś" w brzuchu. Zrobiłem eksperyment, musiałem pojechać do sklepu po budzik, odlałęm się, przed wyjsciem nic nie wypilem, połaziłem troche po elektronice, nie skorzystałem z wc na miejscu i pojechałem do domu. Obróciłem pewnie w niecałą godzinę - i powiem że parcie jest subtelniejsze, mniej czuje jakby takiego mrowiena czy szczypania (choc to tez zalezy od czestotliwosci siknia i tego ile sie ma w zoladku - taka prawda) ale przy chodzeniu, mimo iz pechez mialem pusty - czuje takie chlupanie i kazdy krok przprawai o niezbyt mile wstrzasy. Stad tez moj wniosek jest taki ze zabieg nie pomogl. Kurde mol - liczylem ze chociaz w 50% bedzie lepiej, bo nie wierzyłem w zupełną poprawe Ale jakąś chociaż.
*"jak wiadomo wszyscy ludzie są równi, dlatego by sie nam nie mylili dzielimy ich na lepszych i gorszych"
Offline
Offline
Dzięki. Bo aktualnie się waham czy dać sobie z tym spokój i zacząć myśleć o zabezpieczeniu (renta) czy dależ mieć tam w głowie nadzieje że może coś da się jeszcze zrobić. Jedno w sumie nie wyklucza drugiego.
Teraz dokończe proszki, odczekam dziesiec dni - pojde do internisty aby wypisal skier. na bad moczu (czy ok), odbiore pewnie te wyniki i rozmowie sie z doktorem ze dupa i nie dziala. W zaleznosic od tego co powie bede kombinowal dalej. Przeszkadza mi to w robocie - zwlaszcza ze spedzam tam kupe czasu - w tamtym miesiacu 213 wyrobilem, wiec mysle ze sie nie opierdzielam mimo choroby, ale zycia towarzyskiego zero. Dobrze ze mam prace stricte umysłową i nikt mi nie zabrania chodzić często do toalety, ale sam dojazd jest koszmarem. Głupio mi że wam zawracam gitare bo macie taki sam problem - ale nie moge na NIKIM polegać w tej kwestii bo chyba nikt z mojego otoczenia nie zdaje sobie sprawy ze skali mojego problemu, ja natomiast niejestem sklonny do uzalania sie, a wiem ze konkretnej solucji nie dostane - wiec zamkniete kolo. Staram się wogole nie poruszac temtu bo jak mi ktos powie "to nie pij" - "pewnie sie juz przyzwyczailes" itp. to łapy opadają. Ale frustracja musi miec jakies ujscie i teraz ma to miejsce - za co przepraszam bo nikt nie musi się meczyc czytajac moje bzdury. Najgorsze ze nie moge miec do nikogo zalu - bo ot tak, poprostu się stało: słaby organizm - prawo natury, normalnie już byłbym rozdepatny przez mamuta i nie produkował się de facto bez celu.
Offline
Byłes u Radziszewskiego? to on Ci robił wlewki?i co stwierdził?
Offline
GS87 co u ciebie? Jak tam walka?
Niby czytałem twój wątek, jak wyglądają noce? Budzisz się by oddać mocz tak jak ja? Czy masz jakieś bóle podrażnienia po oddaniu moczu?
No ja póki co mniej chodzę do toalety ale nie za bardzo siedzieć mogę? Czy wykapuje Ci z prącia po oddaniu moczu? Jaka ta prostata była w per rectum? Rozpulchniona?
Offline
Witajcie - przed chwla napisalem obszernie co sie dzialo - ale net mi sie rozlaczyl i wszytsko poszlo w cholere. Nie odzywalem sie zas, bo padl mi net.
Bylem u doktora, zalecil elektrostymulacje - (po wzieciu na nie skierowania od internisty!!! zapisalem sie i beda we wrzesniu, na Kole) - jednoczesnie odniosl sie do nich sceptycznie i powiedzial ze to pomaga tylko czesci pacjentow - opowiedzial mi ten ze za jakis czas bedzie refundowane wszczespienie czipu w rdzen kregowy ktory kontroluje prace nerwow. Ale to za czas nieokreslony i mnie samemu nieznany - niemniej marze o tym i mam nadzieje ze to dziala.
Ja czuje sie bez zmian, funkcjonuajcy od listopada 2009 status quo trwa i nic nie sugeruje ze moze byc inaczej. W zasadzie nic nowego nie zaszlo. Pytasz mnie Nifie o sikanie w nocy itp. coz - od dwoch lat jestem zwierzeciem nocnym i zazwyczaj jestem w pracy na druga zmiane. Spie 5-7 godzin, czasem mniej - budze sie co godzine, dwie - jak mnie przycisnie to czesciej; najwazniejsze to klasc sie spac jak jestes zmeczony - wtedy sen przyjdzie szybciej, zas potem czlowiek jest "przyspany" i to tez troche znieczula. Druga rzecz to unikanie gwaltownych ruchow - od trzesnia jest gorzej. Najedzenie+dobra pozycja i skupeinei sie na czyms to czasem 20-15 minut spokoju, ale mam dni ze i dwoch minut nie moge usiedziec na tylku. W domu pije regularnie i sikam bez wiekszych problemow, w pracy stosuje inna technike - nie przyjmuje plynow, choc na poczatku pilem tak jak w domu (ale wtedy myslalem ze moze dzieki temu wyplukam potencjalne bakterie czy cos); w pracy sikam co godzine, choc parcie jest caly czas - ale wiadomo: trzeba siedziec przed tym kompem i cos robic, a sikajac non stop wiele sie nie zrobi. Wiec z wytesknieniem czekam pelnej godziny i wedruje do toalety. Nie pijac mam mniej plynu w przecu i musze sie zaprzec by wydalic mocz. Robie to po to by teoretycznie sobie ulzyc - ale tak naprawd to nic nie daje. Tak czy tak chce mi sie sikac. Zazwyczaj jestem w tygodniu przez 4 dni w pracy i siedze tam przez 10 godzin, a pozostale 3 robie sobie wolne. Ja Nif nie mam problemu nietrzymania moczu - sklasyfikowano mi to jako pecherz nadreaktywny i wina za obecny status quo obarczane sa nerwy w pecherzu - (co ja jako laik przyjmuje za logiczne i wiarygodne).
SA JAKIES ZAGRANICZNE INNOWACJE ODNOSNIE LECZENIA?!
Offline
Chodzi mi o stan bezpośrednio po mikcji, u mnie tak jest, że tuż po wysikaniu od razu pojawia się kilka kropel moczu, podcieram papierem, później nie mam problemu z ntm.
Zresztą cewka cały czas ściśnięta bo parcie.
Offline
...nie zauwazylem zadnego niekontrolowanego "wycieku". Pewnie costam ci zostaje i scieka z cewki. Przychodzi mi na mysl tekst o strzachaniu Ace'a Ventury. A tak na powarznie, to jak mowie - albo to naturalne, albo cos w mechanice.
Offline
GS87 a próbowałeś amitryptyliny? nie dlatego że masz depresję, ale leki tego typu wpływają na przewodnictwo nerwowe - ja miałam dokładnie tak jak ty, parcie cały czas bez względu na to czy się wysikałam czy nie, przez pół roku, po 2 tyg brania amitryptyliny w połączeniu z magnezem z wit. B6 (działa przeciwskurczowo) przyniosło dużą ulgę
Offline
Tak, bralem to i to przez dwa miesiace jak nie wiecej. Male pastylki - bralem je w kombinacji z lekami przeciw padaczce - mialo to ponoc miec wplyw na nerwy - jednak nic nie dalo.
Nie pamietam juz jaki to byl lek - ale pamietam ze zaburzjacy swiadomosc, nie moglem wogole funkcjonowac, caly czas chcialo mi sie spac, obudzilem sie ale Morfeusz nadal mi siedzila na karku i przekimalem tak dwa dni. No i koordynacja ruchowa - ciezko mi bylo utrzymac kubek (!) - jak pijany normalnie! Trzeciego czulem sie nieco lepiej, ale i tak uwazalem by nie przyciac komara w autobusie, a przed komputerem w pracy to juz wogole - chrr... oczy na zapalki, ale sie przemeczylem i czwartego dnia sennosci juz prawie nie bylo. Piatego organizm sie uodpornil. Niemniej to nie pomoglo. Tyle co do moich wspomnien z tego typu lekami - jako nassenne - wysmienite. A ze sen to brat smierci: stracilem tylko przez to dwa dni.
Offline
Hmm, to dowiedz się może dokładnie jaki to był lek? bo jeśli nie amitryptylina, to może warto spróbować? ja po niej czułam się świetnie, zero skutków ubocznych
Offline
...no przeciez pisze ze Amytryptylina i bralem ja przez jakis czas + opisalem dzialnie tego leku przeciw padaczkowego.
Offline
Amidala czy to znaczy ze jestes zdrowa i nic ci nie dolega po amitryptylinie? Jaką dawkę brałaś?
Offline
Tak, jestem zdrowa i nic nie biorę, czuję się bardzo dobrze:) ja amitryptylinę brałam prawie rok i czułam się bardzo dobrze, zarówno w trakcie brania, jak i po odstawieniu. Ale też nie chcę mówić, że amitryptylina to "złota pigułka" na wszystko. Tak naprawdę nie wiem co mi pomogło. Zaczęłam się czuć lepiej właśnie jak brałam amitryptylinę i magnez z witaminą B6. Potem brałam prawie 2 miesiące cyprofloksacynę, bo wyszło mi w Wawie na Lelka kilka bakterii, ale w tak niewielkiej ilości, że wątpię żeby to było przyczyną, ale lekarstwo brałam. Równocześnie brałam lek przeciwgrzybiczy przez te 2 miesiące. Zaczęłam też pracę gdzie bardzo dużo chodzę - jestem przewodnikiem - więc myślę że to też miało wpływ.
Offline
Aa, brałam początkowo 3 razy po 10 mg, potem przeszłam na raz 25 mg na noc.
GS87 - przepraszam, pokręciłam, myślałam że ten lek którego nie pamiętasz nazwy to amitryptylina, nie ten przeciwpadaczkowy
A próbowałeś z tym magnezem z witaminą B6? tylko trzeba brać regularnie i przez dłuższy czas
Offline
Nie, tego nie probowałem - ale wchłonąlełm już tyle leków, ziółek itp. że doktor uznał że nie ma sensu jak nie ma zadnych skutków (poza ubocznymi).
poki co czekam na elektrostymulacje, jak to nic nie da to jest jeszcze opcja wszczepienia tego czipu (ile teraz to kosztuje nie wiem, ale jak bedzie refundowany przez NFZ to sie na to pisze).
Zastanawia mnie jak sytuacja wyglada za granica - wie ktoÅ›?
Offline
to dodałaś mi otuchy Amidala! Ja zaczynam w przyszłym tygodniu przygodę z amitryptyliną. Mam znajomą psychiatrę i ustaliła mi dawkę 1 tabl 25 mg na noc. Oby to był ten złoty środek bo jeszcze chwila a sama przeniosłabym się na tamtem świat.
Offline
Siema, dzis mialem pierwszy raz robioną elektrostymulacje. Rozmawiałem z doktorem i powiedział mi że jak to tyle trwa, i nic nie daje zadnych efektów to jest to efekt "histerii" i trzeba pomyśleć o psychologu. Że to jest na tle psychicznym. Zapewno rozumowanie w niektórych przypadkach może być właściwe ale ja nie mam żadnych fobii, depresji, urazów, stanów lękowych czy podstępnie rozwijajacej sie choroby umysłowej. Jakbym sie czegoś takiego nie spodziewał to bym się wkurzył.
Offline
No to bardzo dobrze, że się spodziewałeś i nie wkurzyłeś. A jak wrażenia po elektro?
Offline
Najbardziej jest stresujące włożenie granatu w dupę i wyjęcie zawleczki panie docencie. Nawet możma sie posikać.
Pan tak nie ma ?
Offline