Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Tyszek dostał chyba czopki z diklofenakiem więc można równolegle o ile nie będzie na czopki uczulony
Offline
Tak, Dicloberl.
------------------------------------
Tylko chyba nie ma sensu podejmować się leczenia według tego mojego urologa, tak jak pisaliście, a same czopki nic pewnie nie pomogą. (brałem je już na początku z Cipro i bardzo mnie zamulało - do dziś nie wiem czy przez Cipro czy te czopki , podobno te czopki też nieźle mogą zryć banię:p)
Chyba pójdę do urologa, którego polecała mi w innym dziale userka Nawie.
Bo kurczę już mnie krew zalewa, chyba że rozejrzę się w moim mieście.
Offline
Gość wyglądał na konkretnego, w necie opinie ma kuszące, panowie na korytarzu również go chwalili - ale gdyby się nie sprawdził to odpowiedzialności nie biorę, nie miałam okazji sprawdzić jak sobie radzi z prostatą. Natomiast nie wiem czy w okolicy znajdziesz kogoś o lepszych rekomendacjach; może przez 2 ostatnie lata się ktoś pojawił.
Offline
Offline
Na moj uklad pokarmowy antybiotyki tez niedzialaly dobrze. Tez mi zaczely jelita szwankowac.
Offline
Nawie, on w Katowicach czy Sosnowcu przyjmuje prywatnie? Chyba tak pisałaś, ale nie umiem znaleźć.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ostro shift
Offline
W Sosnowcu prywatnie w Poliklinice Doktora Bessera, jeśli się nic nie zmieniło (warto spytać przy ew. rejestracji). ---> http://www.besser.pl/
W Katowicach w szpitalu urologicznym - http://www.urologia.katowice.pl/. Sporo tych urologów tam, w szpitalu specjalistycznym powinien się trafić jakiś rozgarnięty.
Offline
Wiecie co szukanie urologa dobrego to niczym szukanie igły w stogu siana
Offline
heh nif coÅ› w tym jest.
Właśnie wróciłem z wyjazdu ze znajomymi, co chwile musiałem się wylać wkurzające to i męczące.
Nie wiem czy iść do innego urologa czy do pierwszego kontaktu żeby wypisał mi receptę np. na tetra.
Bo te leki od urologa co ostatnio to chyba sensu nie ma. -,-
Pójdę prywatnie to 100 zł, a urolog może tylko dać receptę i tyle, czyli to co pierwszego kontaktu. Sam nie wiem.
a Wy co mi radzicie?
Offline
Nawie, ten Białożyt nie pracuje już od 1,5 roku w Sosnowcu mi Pani w rejestracji powiedziała. Z tego co się dowiedziałem pracuje dalej w Katowicach w tym szpitalu urologicznym. Tam są wizyty prywatne czy ma kasę?
Dalej się zastanawiam czy wybrać się do (innego) urologa czy wysępić recepty od pierwszego kontaktu.
Dziś u mnie w przychodni są "szaleńcy" a nie lekarze więc nawet się nie wybieram.
Offline
Co dalej - dzwoniłem do tego szpitala urologicznego w Katowicach - działa to tak, że pracują tam przeróżni urologowie, ale tylko 4 z nich przyjmuje prywatnie. (dyrektorek, jego żona i jakiś 2) Na taką prywatną wizytę czeka się "do dwóch tygodni" i kosztuje 150 zł. Bałem się zapytać ile czeka się na NFZ. (Nawie, o ile Cię to interesuje ten Białożyt tylko na kasę tam przyjmuję)
Byłem dziś więc u rodzinnego. Taka starsza babka, od której wszystko zawsze wyciągnę. No i mam ten Unidox Solutab i do tego przepisała "naturalne kultury bakterii, żebyś biegunki nie miał". Unidox + ten probiotyk wychodzi około 11 zł, więc chociaż tyle, że nie jak wtedy po 40-70 zł płaciłem. No nic i tym będę walczył bo inaczej nic nie zdziałam chyba.
Do tego Unidoxu włączę ten probiotyk i zobaczymy. Mam tego na 10 dni.
Do tego chyba nic nie brać nie? mam na innej recepcie np. Furaginę.
Jeżeli komuś się chce to proszę o zdanie.
Pozdrawiam
Offline
A Pani w rejestracji nie szepnęła może słówka gdzie pan B. przyjmuje jeszcze? Bo nie chce mi się wierzyć, że całkiem zrezygnował z praktyki prywatnej...
Nie wiem co ta babka Ci przepisała za probiotyk, że razem z antybiotykiem kosztował 11 zł (?!), ale jak ładujesz po całości tetracykliną to może jednak zainwestuj w porządny probiotyk bo biegunka to nie jedyne i bynajmniej nie najgorsze zagrożenie płynące z wyjałowienia układu pokarmowego. Proponuję Dicoflor 60. Pij jogurty i kefiry. Ważne: przyjmuj probiotyk w jak największej odległości od antybiotyku. Ja jestem radykałem jeśli chodzi o profilaktykę grzybicy i powiem więcej: nie wcinaj cukru w czasie leczenia i trochę po. Nie mam na myśli wyjadania łyżeczką z cukiernicy tylko wszystkie słodycze, słodzone napoje, alkohol (ale to chyba oczywiste biorąc leki), białe pieczywo itd.
Offline
Offline
nawie tetracyklin się nie je z nabiałem bo ogranicza ich wchłanianie (wapń)
Offline
Offline
Dzięki Wam za info , w szczególności shiftowi.
A kurde tak straszycie tymi grzybami. O co dokładnie chodzi? Grzyby w jelitach, przewodzie pokarmowym?
Jakie są objawy takich grzybów?
Ja np. zaobserwowałem z tym częstomoczem inne wydalanie kału - taka papka jakby (pisałem o tym wcześniej) - tylko nie pamiętam już czy to się pojawiło równocześnie z objawami czy po antybiotykach, które brałem. (Cipropol, Trimesan; brak probiotyków, jedynie jogurty, kefiry) Trochę mi teraz stracha narobiliście. Jakby rozwinąć nieco temat. Zaraz też przejrzę internet.
Offline
Aha, byłbym zapomniał - oczywiście zainwestuje w probiotyk/i.
Offline
STÓÓÓJ! Nie przeglądaj internetu w tym temacie!!! To najlepsza baza dla rozwoju hipochondrii. Wg listy objawów grzybicy układu pokarmowego - każdy ją ma. Chodzi o grzybice wszelakiej maści - jamy ustnej, układu pokarmowego, narządów płciowych. Ja mam fioła bo się z nią długo męczyłam po antybiotykach (jamy ustnej i narządów płciowych), ale kobity już takie są poszkodowane niektóre. Nie mniej, mój facet też dostał raz po 7 dniach amoksycyliny wielce podejrzanej wysypki, która zeszła po Clotrimazolu i Fluconazolu więc czemu nie uważać skoro można.
A, właśnie. Gdybyś jednak nadal marzył o pogawędce z urologiem to mam cynk, że dobry jest ten pan: http://www.katowiceurolog.pl/
Gdyby Cię bardziej interesował Sosnowiec (wiadomo :]) to przyjmuje w Sante. A Sante to rewelacyjna przychodnia i już fakt, że go tam zatrudnili sprawia, że te dobre opinie o nim stają się bardziej wiarygodne. Każdy specjalista w Sante bierze 80.
Offline
Offline
Offline
Nie, nie, rzekomo błoniastego nie miałem Miałem głównie bóle / pieczenie jelita grubego i zaparcia, wzdęcia etc. W badaniu koproskopowym wyszła mi candida średnio liczna ale za to w posiewie nie (chociaż to nie był posiew z lelka). Generalnie wszystko mi przeszło po probiotykach, glutaminie, odstawieniu całkowitym nabiału, smażonego, słodkiego (ograniczenia też mącznych rzeczy), kawy a zwiększeniu ilości surowych warzyw, przypraw (chili - ale jak już było lepiej, curcuma etc.), oleju z pestek dyni. Trwało to z pól roku a teraz mogę już wszystko jeść znowu.
Co do naturalnych źródeł bakterii probiotycznych to uważam że lepsza od kefirów i jogurtów jest kiszona kapusta czy kiszone ogórki.
Generalnie moim zdaniem to nie jest tak że antybiotyki koniecznie prowadzą do grzybicy w jelitach ale mogą prowadzić po prostu do zachwiania równowagi i rozwiną się tam złe bakterie i flora będzie np. z przewagą coli i faecalisa co też może dawać takie objawy jak grzyb.
I popieram że nie warto czytać o grzybicy w necie większość stron jest sponsorowana przez Calvite gdzie w tekście polecają swoje preparaty...
Offline
Offline
Witam.
Wracam po dłuższej przerwie. Od kilku dni walczyłem ze sobą aby wejść na to forum, bo sam jego wygląd mnie już odstrasza i bardzo źle się kojarzy.
A jestem tutaj bo znowu mi się pogorszyło. Latam co 20-25 minut, ale... od początku:
Wakacje się kończą - myślałem, że w czasie wolnym "to" załatwię, a tu dupa. Brałem Unidox Solutab, który wyciągnąłem od lek. pierwszego kontaktu. (moja bakteria jest wrażliwa na tetra podobno; wg. Lelka). Do tego była osłona, w trakcie Enterol, po Biotyk. Spisały się bardzo dobrze bym powiedział.
No ale co? Nic nie pomogło. W międzyczasie byłem ze znajomymi nad naszym Bałtykiem i tam jakby zapomniałem o wszystkim, latałem może częściej niż inni się odlać tu na wydmy, tu gdzieś, ale czułem się ok. Po powrocie było coraz gorzej. -> był antybiotyk i nic... a teraz od kilku dni jak pisałem jest gorzej.
Jestem przygnębiony.
- 13.09. mam wizytę u urologa tego co chodziłem dotychczas, ale nie idę tam nawet bo to chyba strata czasu.
- antybiogram z Lelka mam.
- czy wizyta u nowego, "ogarniętego" urologa to najlepsze rozwiązanie?
Mam wrażenie, że nigdy się tego nie pozbędę. (już 6 mscy)
Nie wiem co robić. Gdybym wiedział, to przecież by mnie tu nie było. Proszę bardziej doświadczonych forumowiczów o poradę.
Pozdrawiam,
zmartwiony Tyszek
Offline
Offline
Offline