Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Moje problemy zaczęły się dwa lata temu kiedy zaczęłam współżyć. Początkowo po każdym stosunku miałam zapalenie pęcherza i grzybicę pochwy, które po furaginie i globulkach dopochwowych przechodziły. Tak było przez pierwsze kilkanaście tygodni. Później ból stał się stały (niezależnie od tego czy miałam infekcję czy nie). Na początku bóle pęcherza i cewki, później również przedsionka pochwy i pochwy, a od kilku miesięcy dodatkowo ból pośladków i dołu pleców plus mrowienie w kręgosłupie. Najbardziej uporczywy jest jednak ból pęcherza i przedsionka pochwy. Ból jest stały. Nasila się przy oddawaniu moczu. Bardzo nasilają objawy: alkohol, słodycze, szczególnie czekolada. Nie mogę uprawiać żadnego sportu ponieważ gdy się tam spocę ból staje się nie do zniesienia. Nie współżyję już w ogóle od ponad roku, ale nic to nie pomaga. Generalnie z posiewów moczu nic nie wychodzi. W wymazach z cewki głównie e. coli (leczone, ciągle nawraca). Teraz dodatkowo wyszło enterococcus feacalis i serratia odorifera. W kółko wpychają we mnie antybiotyki. Mój organizm już nie daje rady. Problem w tym, że te bóle nie są już w żaden sposób związane z tymi infekcjami, gdyż żadne leki tego bólu nie zmniejszają. Przykładowo mogę brać antybiotyk przez 2 tygodnie, zrobić kontrolny wymaz z cewki z którego wynika, że już nie mam bakterii, a ból mimo wszystko jest tak samo silny. Poza tym mam grzybicę pochwy i cewki. Zastanawiam się czy to ona może być przyczyną tak ogromnego bólu?. Dostałam Orungal na pół roku, ale też powątpiewam czy pomoże. Poza tym robiłam badania na chlamydię, ureaplasmę, mykoplasmę. Miałam ureaplasmę z której udało mi się wyleczyć. Mimo to oczywiście objawy bólowe się nie zmniejszyły. Poza tym miałam wymaz z cewki i pochwy na HPV. Wyniki negatywne. Badania na pasożyty również negatywne. Rezonans miednicy w normie. Dodam, że mój chłopak się badał. Posiew moczu, posiew z nasienia, wymaz z cewki i nic. Zdrów jak ryba. Leczyłam się u dr Malczyńskiego przez rok, po czym powiedział, że nie potrafi mi pomóc i żebym poszukała innego lekarza. Byłam u Radziszewskiego, ale przepisał mi leki, bez specjalnego wywiadu nawet ze mną. Oczywiście leki też nic nie pomogły. Stwierdził, że to pewnie zapalenie nerwów cewki i dostałam neurontin, omnic i baclofen. Wcześniej przez dwa miesiące brałam amitryptylinę. Przepisał mi ją ginekolog. Pomagała, ale w niewielkim stopniu. Miałam przez nią problemy z oddawaniem moczu, szczególnie z rozpoczynaniem mikcji. Radziszewski kazał odstawić, więc odstawiłam. Biorę tramal przeciwbólowo i też nie pomaga. Pomysły mi się już kończą na to co dalej i nadzieja na to, że jeszcze kiedyś będę mogła normalnie żyć.
Offline
Suff, nie pisz tak ciągiem, bo ja niewiele mogę odczytać .
Większość z tych leków to histaminowyzwalacze. Uwalnianie histaminy powoduje podrażnienie nerwów i nasilenie bólu. Spróbujcie z fentanylem i lekami niskohistaminowymi. Polecam też kwasy ALA (olej lniany, konopny), magnez, wit. C (ja mam swój typ, niedrażniący). Regenerują nerwy i śluzówkę. Na śluzówkę dobrze też robi kwas hialuronowy.
A rehabilitacja? Teraz masz pewnie porządnie ponapinane mięśnie dna miednicy, to też źródło bólu.
Offline
oj przepraszam
Rehabilitacja? A na czym ona by miała polegać?
Tak to prawda mam cały czas napięte mięśnie dna miednicy i czuję to cały czas. Czy stąd może być ten ból pośladków? Od napięcia mięśni?
Do tego jestem alergikiem, więc skoro piszesz, że te leki to histamino wyzwalacze, to rzeczywiście mogą mi bardziej szkodzić niż pomagać .
Boliii strasznie. Ja już prawie nigdzie nie wychodzę z domu z powodu tego bólu poza pracą. Nie potrafię znaleźć lekarza który w ogóle starałby mi się pomóc. Dwa lata się męczę i do tej pory nie doprosiłam się skierowania na cystoskopię
Offline
A jak leczylas urea? jak dlugo i jakie antybiotyki? kiedy bylas chora?
Offline
wykryto mi gdzieś w kwietniu lub maju jeśli dobrze pamiętam. Brałam leki przez jakieś 3 tygodnie chyba. Musiałabym poszukać jakie to były antybiotyki, bo nie pamiętam. Poszukam i jutro Ci napiszę.
Offline
W 3 tygodnie to raczej sie nie wyleczylas...a facet tez bral?
Offline
po leczeniu robiłam wymaz z pochwy i wyszedł ok. Miesiąc temu robiłam jeszcze dla świętego spokoju z cewki i też wynik był negatywny. Wydaje mi się więc, że na bank się tego świństwa pozbyłam. Mój facet nie przechodził leczenia. Robił badania i wyniki były negatywne. Nie wiem więc skąd się tego nabawiłam, bo to mój pierwszy partner seksualny.
Offline
Rany boskie dziewczyno .....ureaplazma jest choroba przenoszona DROGA PLCIOWA leczy sie OBU partnerow!
Ureaplazma jest bardzo trudna do diagnostyki!!!!!Wyniki czesto wychodza neagtywne pomimo tego ze to swinstwo w nas jest!
Poczytaj troche to forum ja tez mam wynik negatywny z wymazu a z krwi wynik: aktywne zakazenie!!!!
Jak Ty masz byc zdrowa?
Nidy sie nie wyleczysz jesli nie bedziecie leczyc sie razem i to dluuuuuuuuuuuuuga antybiotykoterapia tak conajmnie ze 2 miesiace kilkoma antybiotykami
Offline
już Ci piszę co brałam. Doxycyclinum przez 15 dni i metronidazol. Mnie jak widać pomogło. Kontrolne badania robiłam w tym samym lab., gdzie i to pierwsze z którego wyszło mi, że mam urealpalsmę
Offline
a co za test robiłaś z krwi? Nie strasz mnie tak. Zakażenia można też dostać w publicznej toalecie lub na basenie. Do zakażenia wcale nie musiało dojść drogą płciową.
Offline
suffer uwierz ze nie jestes wyleczona albo prawdopodobienstwo tego jest 5% ....
to ze wyniki nie wychodza o niczym nie swiadczy jedynie o zaleczeniu choroby...ja ten temat walkuje od 2miesiecy....'to tylko znaczy ze w pobranym materiale nie znaleziono tej bakterii a nie ze jej nie ma.....jedyna odpowiedz 100 % mialabys robiac badania z krwi wtedy wykrywa sie przeciwciala jednak badanie to mozesz zobic chyba jedynie w Bytomiu
poza tym monoterapie antybiotykowe sa absolutnie nie skuteczne....przykro mi ze nasza sluzba zdrowia jest tak niedouczona....
Offline
Ta bakteria nie ma sciany komorkowej nie mozna sie nia zarazic na basenie ani w toalecie ...juz predzej chlamydia ale nie urea
Offline
ok jest ta metoda PCR i spróbuję zrobić to badanie. Myślę, że bez problemu można je zrobić w Warszawie, tylko chyba jest dosyć drogie z tego co się orientuję.
Offline
PCR to tez wymaz choc zdecydowanie lepszy niz zwykle badanie ...
musisz leczyc faceta ja nie wiem jak lekarze nie przepisuja lekow dla obu partenrow to jest niepojete...nasza sluzbe zdrowia powinno sie wystrzelic w kosmos hehehehe
Offline
wydawało mi się, że PCR jest właśnie z krwi na przeciwciała? Mylę się? To jakie powinno być to badanie z krwi?
No cóż z facetem i tak na pewno od roku się nie zarażamy wzajemnie, bo o seksie to ja już nawet nie marzę tak bardzo mnie boli.
Myślisz, że to właśnie ureaplasma jest przyczyną bólu?
Też masz tak, że boli Cię przedsionek pochwy i pośladki?
Offline
Suffering kazdy ma inne objawy ale sa to objawy w obrebie ukladu moczowo-plciowego, bol w gorze posladkow ponoc jest dosc charakterystyczny dla bakterii atypowych mozliwe ze masz tez grzybice nadkazenia inne bakteryjne , szczegolnie jak bralas duzo roznych lekow
PCR to badanie genetyczne ale pobierane jest tak jak wymaz z szyjki badz z cewki a ja mowie o badaniach z krwi niestety ja znalazlam tylko jednego lekarza ktory robi takie badanie nigdzie wiecej tego na ureaplazme nie znalazlam....
Offline
a podasz mi namiary?
No mam inne bakterie - enterococcus feacalis serratia odorifera, e. coli. I ciągle wszystko nawraca. Zagrzybiony organizm mam bardzo. Wymaz z cewki, pochwy i jamy ustnej to potwierdził, dlatego biorę Orungal. Mam wrażanie, że te antybioyki to błędne koło. Biorą je ciągle, a wszystko i tak wraca
Offline
a i przepraszam ten wymaz z cewki był robiony metodą PCR, więc chyba powinien być w miarę wiarygodny?
Offline
Moja mama miala i ma spore problemy z ureaplazma, ktorej do dzis nie udalo sie pokonac, ale chyba udalo sie 'ujarzmic' Nie wiem, czy objawy podobne do Twoich byly spowodowane urea czy ent. faecalis(nie jestem juz pewna nazwy), ale po tonach antybiotykow i problemach z zoladkiem pomogly jej nastepujace rzeczy:
2-3 litry wody mineralnej dziennie(plus inne napoje)
zmniejszenie ilosci kawy i zielonej herbaty
zurawina w kapsulkach - dosc sporo dziennie(jak tylko przestaje brac, znow zaczyna ja bolec).
Wiem, ze mowi sie, ze zurawina pomaga na e.coli a nie na inne stworzonka. Mama jednak nie miala e.coli i chyba nadal ich nie ma. Antybiotykow juz nie bierze, pomagaly na krotko albo wcale.
Offline
Suffering PCR jest lepszy niz zwykle badanie ale nie jest dalej 100%-we...wedlug badan wykonanych w innych krajach ureaplazma i inne atypowki musza byc leczone conajmniej 2 antybiotykami przez minimum 21 dni przy swiezej infekcji przy infekci trwajacej dluzej ( a taka jest z pewnoscia infekcja ponad rok) powinno sie ja leczyc wlasciwie minimum 2-3 miesiecy specjalnymi protokolami tak jak chlamydie
Ta infekecje mozesz jedynie zaleczyc ale nie wyleczyc w 15 dni doxy!
nata79 przyjmowanie tony antybiotykow bez protokolu nic nie da a wlasciwie da tylko rozwalenie organizmu do czego doprowadzili lekarze u twojej mamy i tak bedzie z kazda osoba ktora nie bedzie leczyla atypowek zgodnie ze schematem tzn przyjmowanie konkretnych antybiotykow z innymi lekarstwami w konkretnej sekwencji.......
Offline
I jeszcze jedno w Poslce jest tylko kilku lekarzy potrafiacych leczyc atypowki......wiec trafienie na nich przez przypadek jest nierealne....w Poslce gro lekarzy nawet nie wie co to sa atypowki a co dopiero znjaomosc ich leczenia.....
Offline
No ale ja i tak wiecznie jestem na antybiotykach, więc może jadnak mi pomogły skoro metodą PCR wyszedł wyniki negatywny?
Lauro napisz mi w takim razie gdzie można zrobić dokładnie te testy z krwi i na ile one są wiarygodne.
I jeżeli możesz to powiedz gdzie można znaleźć jakiegoś dobrego lekarza, który umie leczyć atopówki, bo póki co ja w wawie specjalisty nie znalazłam
Offline
Poza tym jeśli chodzi o badania na przeciciała z krwi, to chyba też nie są one do końca wiarygodne. Z tego co pamiętam odnośnie chlamydii (robiłam z krwi na przeciwciała), to czytałam, że nigdy wyniki nie dają 100% pewności. Zdażają się i fałszywie negatywne wyniki (u 10% nosicieli wirusów nie występują przeciwciała pomimo zakażenia) oraz fałszywie pozytywne wyni (występowanie przeciwciał nie zawsze świadczy o istniejącym zakażeniu - przeciwciała mogą pojawiać się po przyjęciu szczepionki bądź pozostawać w organizmie wiele lat po tym, jak wirus zostanie wyeliminowany);
Offline
No tak, czyli urea do sprawdzenia i przeleczenia razem z partnerem plus zamiana leków p/bólowych na niskohistaminowe (powiedz, że masz po tych nasilenie objawów alergii/astmy/co tam masz), plus masaż kręgosłupa L-S i elektrostymulacja przezodbytnicza (głupio brzmi , ale efekt - rewelacja) - i powinno być lepiej.
Offline
Suffeing przeciwciala sa najbardziej wiarygodna metoda badawcza, choc u pewnych osob ktore maja problemy immunologiczne moga rzeczywiscie dawac inny obraz ale to dotyczy mysle ze promila osob!
Na urea ani na chlame nie ma szczepionki wiec jesli przeciwciala sa to jest i choroba, przeciwciala dziela sie na 3 grupy i igG moze zawsze rzeczywiscie byc dodatnie lub podwyzszone ( jesli ktos mial kiedykowliek kontakt z bakteria) ale pozosatale przeciwciala jak igM czy igA mowia o infekcji TERAZ a nie a tym co bylo kiedys.
Malo tego igA mowi o czynnej infekcji w dodatku trwajacej dluzszy czas.
Zatem igG moze zawsze byc dodatnie ale pozostale u wyleczonej osoby musza do pol roku od prawidlowej antybiotykoterapii spasc do wartosci przyjetych za prawidlowe.Juz pomine tutaj kwestie ze jak pisala gdzies ifea7 ze przekroczone kilkakrotnie wartosci igG plus OBJAWY = konieczne leczenie!
Poza tym kazdy NORMALNY lekarz ( ktorych brak , bo 5 lekarzy na polske =brak) powie Ci ze leczy sie objawy , ktore Ty masz....a PCR jak i inne badania jest niestety omylne
proponuje Ci lekture watku ifea7 ona walczy z urea i ma spore doswiadczenie w tej kwestii
Offline