Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Czy któraś z Was była na wizycie bądź słyszała o Dr hab. n. med. Michale Pawlaczyku z Poznania?
Offline
ja słyszałam i się wybieram, dam znać po wizycie jak było
Offline
Dzięki, czekam na Twoją opinię Amina.
Offline
amina! co u Ciebie słychać? Zdrowa jesteś?
Offline
I jak Amina, już po wizycie?
Offline
cześć, trochę się nie odzywałam ale zgodnie z obietnicą opisuję wizytę.
Zdrowa nie jestem i lekarz powiedział, że z jego doświadczenia (a mówił, że do niego to właściwie tylko takie "przypadki" trafiają, co się nimi nikt inny nie chce zajmować) sprawa z bakteriami nie jest prosta i zazwyczaj wyleczenie zajmuje kilka lat. Jak zobaczył wszystko co brałam do tej pory (dawno nie wchodziłam na forum i od tamtej pory jeszcze wielu leków próbowałam, głownie antybiotyków (ale też wzięłam kolejne 100 TFX), na własne życzenie brałam np. linezolid- Zyvoxid który mi nie pomógł) to mi powiedział, że jest mu przykro ale nie widzi leku który teraz, na szybko mógłby rozwiązać moją sytuację. Jego zdaniem konieczne badania mam już zrobione, więc nie ma sensu dalej szukać przyczyn czy podłoża utrzymywania się u mnie tych bakterii.
Zalecił mi stałe (codzienne) przyjmowanie probiotyków doustnych i dopochwowych i powiedział, ze antybiotyk mogę brać nie częściej niż 2 razy do roku (tylko w razie dużego pogorszenia). Jego zdaniem przy takich historiach czasem pomagają zmiany hormonalne i zalecił albo ciążę albo tabletki antykoncepcyjne. Więc teraz staram się zajść w ciążę. Co mi się spodobało, to fakt, że nie gadał głupot na temat że mam np. próbować współżyć normalnie (co mi inni sugerowali nie słysząc argumentu, że mam potem problemy z pęcherzem), tylko od razu powiedział, że skoro mam taki problem i chcę mieć dziecko to mam próbować tylko jak mam owulację. Powiedział, ze takie są ograniczenia mojej aktualnej sytuacji ale ma doświadczenie, że większość kobiet wychodzi po kilku latach nawet z takich historii.
Poświęcił mi 50 minut. Udzielił mi tez wskazówek jakie badania mam dodatkowo robić w trakcie ciąży, by monitorować sytuację (oznaczanie ilości leukocytów w okolicach szyjki macicy). Lekarza polecam, nie pamiętam już dokładnie co mówił, trochę mi opowiadał o swoich doświadczeniach z badaniem bakterii, bo brał udział w jakichś międzynarodowych badaniach w tym zakresie. W każdym razie niczym mnie do siebie nie zraził i jak mi się uda z ciążą to na wszelki wypadek raz na trymestr się do niego przejadę, żeby mnie obejrzał.
Nie wiem jak tam u Was, ale ja narazie uznałam, że zrobiłam wszystko co mogłam by się wyleczyć. i tyle. resztę muszę narazie zaakceptować, mimo, ze mi się to nie podoba. dam znać czy mi się udało z ciążą mimo tych bakterii.
pozdrawiam wszystkich:) mam nadzieję że u Was jest lepiej.
Offline