Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Witam po półrocznej przerwie. Niestety moje dolegliwości nie ustały ale przynajmniej się zmniejszyły. Nadal odczuwam pieczenie w cewce pęcherzu i w odbycie. Robiłam w tym czasie kolejne badania, które nic nie wniosły do mojej historii. Od pół roku nie wychodzą mi żadne bakterie i grzyby ani z moczu ani z cewki ani z pochwy ani z odbytu. Chlamydia z krwi i z wymazu robione PCR ujemne, mykoplazma, ureaplazma również ujemne. Choroby weneryczne ujemne. Robale wszelakie - ujemne (robione kilka razy). Zmieniam obecnie urologa, bo tamten był totalnie do d..... . Przez ten długi czas nie zrobił mi żadnych specjalistycznych badań ograniczając się do posiewów moczu i do odsyłania mnie do kolejnych specjalistów, którzy tylko rozkładali ręce, bo niczego nie mogli się doszukać ale również dziwili się "specjaliście" w dziedzinie urologii, że nie szuka najpierw tam gdzie powinien. Owszem dostałam od niego w maju skierowanie na cystoskopię ale ze względu na chorobę nie mogłam z tego badania skorzystać. Kiedy na kolejnej wizycie poprosiłam o ponowny termin tegoż badania powiedział mi, że on jednak nie widzi konieczności wykonania go ani żadnego innego i odesłał mnie do ginekologa żeby tamten przyjrzał się moim drogom rodnym, bo najpewniej tam leży przyczyna. Trafiłam do kolejnego ginekologa, który zrobił mi badania, posiewy i wyszła jakaś niewielka infekcja. Przeleczył i wszystko było ok ale sprawy dróg moczowych to nie poprawiło. Trafiłam więc do ponoć dobrego ginekologa - endokrynologa. On zrobił mi znów wszystkie badania, posiewy i stwierdził, że na ich podstawie nie ma czego się uczepić. Zrobił mi bardzo dokładne USG i też nic. Jednak to co go zaniepokoiło po wywiadzie ze mną to skracające się cykle. Szczerze mówiąc, sama nie zwróciłam na to uwagi. Od początku moich dolegliwości cykl skrócił mi się o 3 dni. Wcześniej miałam cykle 28-dniowe i zaczęły się sukcesywnie skracać i teraz są 25-dniowe. Kazał zrobić badania hormonalne i przede wszystkim obserwować objawy w każdym dniu cyklu no i to wszystko zapisywać. Część badań zrobiłam i wyszło, że w 5 d.c. FSH wyniosło 5 mIU (norma na tę fazę 3,5-12,5), LH: 4 IU/l (2,4-12,6), estradiol: 89,62 pg/ml (12,5-166,00) i niechcący zrobili mi prolaktynę (ten hormon i progesteron mam zrobić w drugiej fazie), która wyszła wysoka tj. 26,17 ng/ml (4,79-23,3). Czy ktoś z Was się orientuje czy prolaktyna może mieć związek z drogami moczowymi? Z poczynionych przeze mnie obserwacji wynika, że najbardziej dokuczliwe dolegliwości mam w I fazie cyklu tj. w czasie miesiączki jest ok a po miesiączce do 15 d.c. jest najgorzej a poźniej do okresu znów jest ok. Ciekawa też jestem nowego urologa u którego mam być pod koniec stycznia. Zapisałam się też do gastrologa, bo pieczenie odbytu też nie ustępuje ale też jest zależne od fazy cyklu. Może to co napisałam też naprowadzi kogoś na jakiś trop.
Chcę jeszcze mimo wszystko zrobić osobiście badania w Warszawie w Badbaku. Jak już tam nic nie wyjdzie to chyba naprawdę nie ma co szukać bakterii tylko innej przyczyny.
Offline
PRL może mieć związek z pęcherzem.
Offline
Witam.
Dziś odebrałam wynik badania prolaktyny (powtórzyłam je) i progesteronu. Prolaktyna wyszła mi 33,35 ng/ml przy normie 4,79-23,3 a progesteron 18,43 ng/ml przy normie na tę fazę cyklu 1,7-27. Wiem, że w związku z tą wysoką prolaktyną trzeba zrobić badania hormonów tarczycy ale do końca nie wiem jakie. Czy ktoś z forumowiczów mógłby mi pomóc? Z góry dziękuję.
Offline
Offline
A robiłaś wymaz z krwi na bakterie?
Najlepiej zrobić badania w Wawie,bo tam używa się bodajże 9 pożywek dla bakterii a w innych 2 lub 3.Możliwe,że bakterię wyleczyłaś lecz zapalenie zostało i trzeba będzie brać leki przeciwzapalne.
A z ciekawości brałaś autoszczepionkę?
Offline
A miałaś prl z obciążeniem?
Offline
Offline
Offline
Dziś byłam u "nowego" urologa. Po wnikliwym wywiadzie i USG lekarz stwierdził, że wygląda na zastój moczu w nerkach i na złe odprowadzanie moczu przez nerki. Jednak wg niego potrzebna jest pełna diagnostyka. Na razie dał mi skierowanie na urografię (w przyszłym tyg.) i badania moczu i posiew. Z wynikami mam się od razu zgłosić do niego i będę miała kolejne badania. Powiedział również, że wysoka prolaktyna też ma zły wpływ na drogi moczowe ale tu zrozumiałam, że czeka na ruch endokrynologa i informację ode mnie w tej sprawie na kolejnej wizycie.
W końcu wyszłam z gabinetu zadowolona, że lekarz nie wziął mnie za wariatkę i hipohondryczkę.
Offline
Warty wpisania w Lekarzy? Bo takie holistyczne podejście robi wrażenie w naszych medycznych realiach.
Offline
Offline
Witam
Metalowa.klamka jestem też z Białegostoku...na jakiej ulicy robiłaś wymazy metodą PCR?
Pozdrawiam
Offline
Offline
Metalowa.klamka....powiem Ci,że ja też myślałem,że tam robią najlepiej...ale niestety w Warszawie zrobiłem wymazy i wyszedł Enterococcus Facelis a na Rocha...wyszła w ogóle inna bakteria Więc jak masz przewlekłe zapalenia...to lepiej poświęcić czas i pojechać na Lelka
Pozdrawiam
Offline
Wiem, że muszę zrobić badania na Lelka. W przyszłym tyg. będę w Wawie. Jak tam już nic nie wyjdzie to odczepię się od bakterii. Póki co badania robiłam tylko w Białym ale w różnych miejscach, nie tylko na Rocha. Robiłam je również w Eskulapie, na Żurawiej, w Psk, na Bema (tylko posiew moczu) no i dziś zdałam materiał do badania w MSWiA. Za każdym razem czysto, żadnych bakterii. Wg tych badań jestem zdrowa tyle, że nie czuję się zdrowo.
Kiedy robiłeś badania w Badbaku? Jaki obecnie jest koszt posiewów?
Offline
Jeden wymaz kosztuje 110zł.Czeka się tydzień na wyniki
Czyli jak przeczytałem Twoje posty to teraz nie wychodzi Ci żadna bakteria? A mimo pieczenie jest?
Offline
Odkąd przestałam brać antybiotyki stopniowo następowała poprawa. Nie mam już ostrych objawów jak na początku infekcji tj. ostrego pieczenia w cewce i w pęcherzu, parcia na pęcherz i wyciskania moczu po kropelce. Objawy bardzo się zmniejszyły ale jednak są. Wciąż czuję pieczenie w cewce i pęcherzu ale obecnie przypomina to raczej podrażnienie niemniej jednak jest Niestety mam uczucie zalegania moczu w pęcherzu ale nie cały czas. To jeszcze nie ma potwierdzenia w badaniach, bo dotychczas chodziłam do prawdziwego konowała, który śmie się nazywać urologiem. Zmieniłam urologa i we wtorek będę mieć urografię więc może ona coś nowego wniesie.Poza tym moje dolegliwości są w jakiś sposób związane z cyklem miesięcznym, bo moje samopoczucie zmienia się wraz z fazami cyklu miesięcznego. Jakieś to wszystko dziwne i zagadkowe. Jutro odbiorę wyniki badań hormonów tarczycy może one coś wyjaśnią? Bakterie wychodziły tylko wtedy gdy miałam ostrzejsze objawy. Obecnie bakterie nie wychodzą w badaniach ale zdaję sobie sprawę, że to, że nie wychodzą to nie znaczy, że ich nie ma.
Offline
A z ciekawości chodziłaś do gin. Pietrewicza?Bo słyszałem,że poważnie podchodzi do wszystkich spraw.Wiesz może bakteria znikła a zapalenia zostały i trzeba brać przeciwzapalne.Mi się nie wydaje,żeby te objawy były od hormonów tarczycy.Ale napisz jak odbierzesz wyniki:)
A do jakiego urologa(konowała) chodziłaś?Ja ostatnio byłem u urolog Darewicz i takie sobie odczucia mam.Przepisała mi cipronex na 10 dni,ale nie brałem nawet bo to za krótko jak na tą bakterię. I wiesz ja miałem tak samo,że jak brałem antybiotyk to miałem wiesze objawy niż teraz.Liczę,że autoszczepionka pomoże nam się pozbyć się tych bakterii.Jak będziesz się wybierać do Lelka to napisz do mnie na gg to Ci podpowiem parę pomocnych rzeczy:)
Pozdrawiam gg39989450
Offline
O Pietrewiczu pisała mi jedna forumowiczka ale u niego nie byłam. Obecnie chodzę do pewnego gin-endokrynologa i póki co wydaje się być ok ale jak zacznie olewać moje problemy to go wymienię Co do tego, że to nie może być od tarczycy to przykro mi ale jesteś w błędzie. Kopałam trochę w necie i już wiem, że hormony są bardzo powiązane z drogami moczowymi zwłaszcza wysoka prolaktyna, która z kolei może być objawem chorób tarczycy. Zresztą Szanowna Redakcja też to potwierdziła i pisały też w swoich wątkach inne forumowiczki.
Co do urologa, do którego wcześniej chodziłam i który zupełnie nie przejął się moją chorobą to był to pewien lekarz z PSK ale nie wiem czy mogę wymienić jego nazwisko na forum. Nie chcę mieć nieprzyjemności z tego tytułu. Obecnie chodzę (za dużo powiedziane, bo byłam 1 raz ) do dr Gałka z MSWiA i zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Oby na wrażeniu się nie skończyło
Przed wyjazdem do Wawy odezwę się na gg. Dzięki za pomoc .
Offline
Odebrałam wyniki badań hormonów tarczycy i co i d...a blada! W normie. Czyli to nie tarczyca. TSH 3,850 mlU/l (0,72-4,2), FT4 1,35 ng/dl (0,93-1,7), FT3 3,02 pg/ml (2,02-4,43).
Offline
a robiłaś badania na grzyba w jelitach?
grzybica pochwy jest tylko objawem grzybicy jelit (od grzybicy moze równiż piec odbyt)
Offline
Offline
Dokładnie tak. Te normy są dla całej populacji.
Aczkolwiek nie musi to oznaczać jakichś dysfunkcji tarczycy wpływających na pęcherz.
Offline
Właśnie odkopałam wynik badania tsh z maja 2010 r. i wtedy była wartość 2,050 mlU/l (0,27-4,2) więc chyba faktycznie w tej chwili trochę za wysoka. Wtedy czułam się zupełnie zdrowo i miesiączki były normalne i włosy nie wypadały i lepszy poślizg był w pochwie (hehehehe ) a teraz szkoda gadać. No nic, w czwartek będę i gin-endokrynologa to się dowiem co jest grane.
Offline
Metalowa.klamka a może wiesz czy na antoniukowskiej w labku wykonują autoszczepionki?
Bo na ich stronie piszę,że wykonują,ale nie wiem czy ona jest aktualna
Pozdrawiam
Offline