Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Nie martw się tym Furaginem, skubany jakoś musi uzależniać psychicznie bo sama pamiętam jak trzęsłam portkami po odstawieniu, ale z perspektywy czasu widzę, że to nie miało sensu. Pij szklankę wody przed i po, załatw się i umyj zaraz po i będzie OK.
Offline
tak ja też trzymam kiucki trzeba z tym skonczyc
Offline
Offline
efekt placebo?
Offline
Offline
Nie no ja chyba śnię !!!!!
A kiedyś to ja byłem jedyny bredzący na tym forum o pasożytach.!!!!!
No a teraz--wszystkie userki !!!!!
Moda , panie tego , nastała !
Ale ja was zgaszę................Mam wątpliwości czy lek o nazwie Vermox was uleczy w sposób "bezpowrotny". Znam go --brałem na włosogłówkę (też pewnie ją macie -serio).
Efekt był nijaki a włosogłówka nie wyginęła.
Zobaczymy ; stanowicie ciekawe stado doświadczalne.
PS : fazy księżyca....kwiaty paproci, kurde ---- a ostatnio dwie planetoidy przeleciały i kto wie----czy od nich owsiki same nie wyjdą i se pójdą. NO magia normalnie magia..... :-)
Offline
Ja łyknęłam Zentel, podobno najmocniejszy z leków na pasożyty.
Poczytałam sobie w sieci o pasożytach, o statystycznych zarażonych i powiadomiłam rodzinę (tych co u nas jadają i co my u nich). Nastraszyłam oporniejszych. Nawet udało mi się uzyskać kilka opakowań Zentelu od mojego weterynarza. Chciałam żeby wszyscy moi bliscy się przeleczyli, żebym w święta Wielkanocne nie dostała jajek owsików na śniadanie.
Wszyscy mamy po dwa opakowania (jednorazowo 400mg) do powtórzenia po 2-tygodniach, a potem badania.
Offline
żeś mnie Pulkos pocieszył, nie ma co!! ;// zobaczymy, ja uważam i tak, że to nie da się ich pozbyć w sposób bezpowrotny, trzeba dbać o higienę, a nie raz nie mamy na to dużego wpływu czy się zarazimy czy nie, pasożyty, bakterie są wszędzie!!
ja nie czytałam nic w necie zanim zaczęłam brać ten Vermox, P. Dorota mi poleciła
Offline
Offline
Amber, mam pytanie- brałaś Tavanic, po jakim czasie zaczęłaś odczuwać poprawę? To skuteczny lek na e.faecalisa i ciekawa jestem czy czuje się poprawę już po kilku tabletkach czy dopiero po dłuższym stosowaniu? Pytam, bo sama zaczęłam brać, wiem, że w sumie każdy organizm reaguje inaczej, ale u mnie narazie zero poprawy i stąd to moje pytanie.
Offline
Ja brałam, miałam problemy ze stawami (ale ja jestem kosmitka, jak pisze Pulkos, to mogę ). Niby potem okazało się, że dalej mam tyle samo feacalisa, ale po przeleczeniu jeszcze 2 tygodni Tetralysalem w dobrym posiewie (w typie labo pani Doroty) już feacalisa nigdzie nie było. Nie wiem, na ile lewofloksacyna pomogła.
Offline
Redakcjo, a jak długo brałaś Tavanic? Nawet gdy zaczęły się problemy ze stawami, to dalej kontynuowałaś leczenie?
Offline
Tak, miałam domową rehabilitację, ale dociągnęłam do końca. 2 albo 3 tygodnie w sumie brałam, nie pamiętam dokładnie.
Offline
Ale bolały Cię stawy czy mięśnie? Bo mnie trochę pobolewają mięśnie łydek, ale tak się nastawiłam na ten lek, bo inne w ogóle nie pomagają, że mam nadzieję, że te bóle się nie nasilą.
Offline
Ja miałam porządne zapalenie stawów (obrzęk, ból), ale ja przechodziłam wtedy też EBV, to mogło być od tego.
Offline
Anita,
za każdym razem jak brałam antybiotyki z antybiogramu czułam się dobrze. Dolegliwości pęcherzowe mijały. Moim uczciwym barometrem były dolegliwości pochwowe, znaczy wygląd śluzu. To po nim wiedziałam czy następuje poprawa (facalis był też u mnie stwierdzony w szyjce macicy). Po jakimś tygodniu brania tavanicu, śluz miałam przezroczysty, bez zapachu.
Bóle stawów i mięśni dopadły mnie bardzo szybko, już po pierwszych kilku tabletkach. Gorzki smak w ustach był trudny do zniesienia. Od razu też uruchomił się mój problem z kręgosłupem szyjnym, szyja bolała mnie przez cały miesiąc zażywania lekarstwa.
W trakcje kuracji dokuczał mi ból tego wszystkiego co u mnie w organizmie kuleje (krzywy kręgosłup), bolały mnie nawet paznokcie (zbielały mi w całości). Te paznokcie widział lekarz i powiedział, że wygląda to na kontakt z silną chemią.
Offline
Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi.
U mnie jest dość silny ból i pieczenie w cewce, po cystoskopii dwa tygodnie temu doszedł jeszcze ból pęcherza, zwłaszcza przy oddawaniu moczu (i ciągle w posiewach jest e.faecalis), więc chyba po prostu muszę uzbroić się w cierpliwość jeśli chodzi o efekty leczenia Tavanic' iem.
Offline
Amber, czy Ty też miałaś objaw takich spuchniętych stawów?
Offline
Amber jak długo czekałaś na wyniki z Felixa?
Moja przesyłka powinna wczoraj dotrzeć do południa, ale nie dzwoniłam pytać czy wszystko ok, czy wkład chłodzący wytrzymał tyle godzin, martwię się, że próbki nie będą zdatne do zbadania.
Ech teraz czekam na wyniki.
Daj znak co u Ciebie?
Mam nadzieję, że wsio ok i cieszysz się życiem i dobrym zdrowiem
Offline
Jestem i odpisuję.
Redakcjo, nie czułam spuchniętych stawów tylko raczej typowo obolałych jakby to były siniaki.
Loni,
powiedziano mi, że poczekam do 5 dni, ale wynik był po 2 dniach.
U mnie dobrze. Moje życie właśnie przechodzi rewolucje, dostałam pracę zupełnie w nowej dla mnie dziedzinie i nie mam czasu na nadsłuchiwanie swojego pęcherza.
A co do zdrowia ogólnego,to właśnie kończę antybiotyki bo zaraziłam się od dzieci zapaleniem gardła. Łykam te leki i flukonazole i nie spodziewam się kłopotów.
Pozdrawiam gorąco, Amber.
Offline
Amber dzięki za odp., a taka rewolucja w życiu jest czasami własnie bardzo potrzebna
Trzymam kciuki za powodzenie na wszystkich płaszczyznach życia
Ale odzywaj się od czasu do czasu do nas!
Pozdrawiam!
Offline
Wracam,
nie było mnie u Was rok. Mam nadzieję, że przez ten czas odkryliście sposób na nasze problemy.
Staram się nie dołować ale jestem w dużo gorszym stanie niż kilkanaście miesięcy temu.
Czy ktokolwiek w tym czasie się wyleczył?
pzdr, Amber
Offline
Ależ ten czas leci!
Wyleczyć to nie, ale parę osób odkryło atypówki (p/ciała z krwi) lub borelkę - mamy nowego laboratoryjnego idola, dra Tomasza Wielkoszyńskiego - i wdraża długotrwałe leczenie z interesującym skutkiem. Może spróbuj i Ty sprawdzić te dziadostwa?
Offline
O tych przeciwciałach to poczytam - właśnie robię komplet badań immunologicznych.
Infekcje wymknęły mi się z pod kontroli, każdy antybiotyk pomaga i czuję się bardzo dobrze dopóki je łykam. Kończę kurację i po dwóch tygodniach kolejne zapalenie.
Do problemów z pęcherzem i pochwą doszły problemy z gardłem i zaczyna mi szwankować uk. pokarmowy.
Byłam u immunologa, póki co odstawiam wszystkie leki i robię badania.
Offline
Amber.... nie powiem, że cieszę się, że znowu się spotykamy....
Myślę, że badaia na atypówki to dobry kolejny krok....
Zrób badania na chlamydie pn, chlamydie trachomatis, mycoplasma pneumoniae i mycoplasma hominis i ureaplasma.
Te dwa osttanie z krwi zrobisz tylku u dr Wielkoszyńskiego (Bytom, Zabrze)- można wysyłkowo.
Często jest tak, że "zwykłe" bakterie nakładają się na główny problem jakim są atypówki i dopóki nie wyleczy się głownej przyczyny problemów to tak będzie niestety.
Masz jakieś objawy typu bóle stawów, mięśni itp...? objawy neurologiczne?
Do jakiego immunologa się wybierasz?
Powodzenia kochana!
Offline