Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
coś w tym jest bo ja po wypiciu jednego piwa również odczuwam ekspresowe wypełnienie pęcherza i parcie ( mogę nawet powiedzieć, że lekko bolesne). Po winie tak nie mam
Offline
Offline
Evi, a sprawdziłaś dokładnie ten cholesterol, że się tak ostro do niego dobierasz?
Miałam kiedyś raczej poważny artykuł (bynajmniej nie z Pani Domu itd.) gdzie stało jak wół, że owszem obniżyć może LDL o 9% (szału nie ma), ale podwyższa poziom trójglicerydów. A na problemy z alkoholem mam niezawodny sposób - dla mnie nie istnieje.
Offline
evi ja tez lubie winko, ale tak dla przyjemności, a na cholesterol, to może jedz sporo czosnku na bank zdrowszy niz wino
Offline
Offline
Offline
ja nie znosze gazowanych napoi więc odpada.Chyba mnie źle zrozumiałyście:)nie pije czerwonego wina bo chce obniżyć ldl tylko bo lubię:)zresztą bez przesady ze 2 lampki wypije raz na tydzień lub raz na dwa. Nawie no zbadałam te wszystkie cząstkowe cholesterolu a wyniki jak powyżej.
Offline
O przepraszam, temat się rozwija w zabójczym tempie i mi umknęło, już widzę. Ja się zbieram z koleżanką na pilates albo siłownię zanim przyrosnę do krzesła i wyhoduję cellulit na czole, może dołączysz.
Przekonałam się, że chyba cholesterolowi można dietą najwyżej naskoczyć. Mąż je tyle mięsa (jak najchudsze, ale jednak czerwone), że zakrywam oczy, żeby na to nie patrzeć. W tym tygodniu zbadał cholesterol - wszystko dosłownie w środku normy. U niego w rodzinie wszyscy tak mają i tyle.
Offline
To genetyczne tendencje bo mam kumpele która je zdrowo i co? Koszmar z wynikami zawsze. A tato mój nie przymierzając boczek na stole codziennie, kiełbachy. Chudy jak diabli i wyniki bardzo dobre. Chyba genetyki nie przeskoczymy.
Sonju wino z oranżadą. Dziewczyny toz to profanacja alkoholu! To jak piwo z sokiem.
Evi winko czerwone by dobrze współdziałało z krwia musi być przednie gatunkowe. Mama mi mówiła po szkoleniu na ten temat, że dr polecał Cabernet do tych celów i jakieś na M gatunki. Ale ja w temacie nie czytaty nie pisaty. Nawet nie wiem jak sie pisze tę nazwę.
A teraz pocieszenie - wódka też nie jest zła na cholesterol. To nie kit. To słowa mojej mamypo szkoleniu, dosłownie parę dni do tyłu. Tylko kieliszek wina i kieliszek wódki.A nie więcej - dziennie oczywiście. W ramach kurażu cholesterolowego.
Offline
mi siostra mówiła, że jakaś lekarka poleciła jej koleżance na poprawę krwi to http://www.winka.net/wino/egri-bikaver-1785.html
nazwa "bycza krew"
Offline
Offline
Offline
Egri Bikawer --bycza krew----to sprawa znana w czasach gdy was nie było na świecie.
I było to naprawdę dobre wino DO CZASU.
Postępy oszustwa w naszym kraju były takie że wino to zaczeło być trujące !!!
Wywoływało gorączkę i nic innego. Sprawa trafiła do Sanepidu.
A więc---poczekajmy do 3 wojny, bo po niej wszystko będzie normalniejsze .
Offline
Offline
bojÄ™
bić nie będę...
Offline
Offline
Sonja masz rację, qrcze tak się zbieram żeby znaleźć kurs salsy i zacząć chodzić, muszę się ogarnąć szybciej
Offline
Witam wszystkim
długo nie wchodziłam na forum głownie z braku czasu.
Chcaiałam napisać co u mnie, niestety, ale grzybica moja czuje się dobrze. Leczę się Fluconalzolem już z pół roku, biorąc raz na tydzień 200mg ostatnio zrobiłam badania, w trakcie kuracja, aby sprawdzić co wyjdzie b. liczne candida albicans już nie wiem co robić! na pewno mój ukł. immunologiczny jest do bani, ale nie wiem gdzie i do kogo mam iść aby pomógl mi go odbudować, wydaje mi się, że tu jest klu problemu...
Offline
Offline
Kurcze, wiem, że to mało pocieszające, ale przynajmniej wiesz z czym walczysz, nie to co ja... Ja bym poszła za radą loni - Fungidia i jej forum to kopalnia wiedzy o grzybicy. Trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam!
Offline
Dzięki spróbuje się do niej odezwać.Jak kiedyś do niej pisałam to nie znała niestety nikogo z w-wy takiego może coś się zmieniło.Chciałam napisać Wam że się wyleczył ale nie udało się
Offline
witajcie
tak patrzę, że nie było mnie na forum prawie rok. Zaglądałam czasem, czytałam jak przybywa niestety nowych użytkowników, ale za bardzo się nie udzielałam.
Bardzo chciałam wejść tu któregoś dnia i napisać - JESTEM ZDROWA, czekałam na ten moment, ale niestety się na to nie zapowiada.
Przez ten rok było nieźle, tzn. wychodziły mi grzyby więc rok upłynął praktycznie na badaniach i leczeniu, ale nie było to zbyt uciążliwe, ponieważ nie miałam bardzo dużej ilości objawów.
W przeciągu roku miałam kurację pół roczną Fluconazolem, ale nic to mi nie dało.
Zmieniłam gin, chodzę obecnie do prof Dmoch, która stara się leczyć bardziej miejscowo niż ogólnoustrojowo. Skierowała mnie do zielarki, biorę z przerwami od niej zioła i do dietetyczki. Ja sama unikam niektórych rzeczy w jedzeniu wiem co mogę jeść przy grzybicy, a czego nie. Bardzo ograniczyłam cukier, do minimalnych ilości, sporadycznie się staram.
Było w miarę ok, aż do teraz niestety...
Ostatnie moje badania (3 tyg temu) wykazały:
Cewka:
E.coli - bardzo obfity wzrost
E.feacalis - bardzo obfity wzrost
Mocz:
E.feacalis - mniej niż 10^2 w 1ml moczu
Szyjka:
czysto, tylko mało pałeczek kwasu mlekowego
Srom i pochwa:
candida albinas, candida spp pojedyńcze kolonie
Myślę, że na grzyba pomogły mi globulki robione na zamówienie od prof Dmoch. Dawno już nie miałam bakterii jednak, ani objawów. Rozmawiałąm P. Dorotą mówiła, że skoro nie mam objawów, żeby to zostawić, ale żebym skonsultowała to z P. prof. Było dobrze aż do poniedziałku, w niedzielę sex, a w poniedziałek wieczorem masakra, znane aż nadto uczucie pieczenia, parcia, szczypania, bólu, nawwet w moczu po raz pierwszy pojawiły się drobinki krwi. Wystraszyłam się zaczęłąm brać furagin 3x2 wzięłam ogólnie 6 tab. ciut lepiej, ale nie za specjalnie. Z uwagi, że substancji furaginu nie ma oznaczonego w moim antybiogramie, dostałam Nolicin (wrażliwa coli, średniowrażliwy feacalis), jak skończę to Augumentin (wrażliwy feacalis, średniowrażliwa coli) niestety tak mi się ta wrażliwość ułożyła, w iędzy czasie Orungal i Nystatynę, Bactroban do smarowania cewki.
Czuję się jak na początku leczenia, tzn. wówczas gdy zakłądałam ten wątek, nie wiem co się stało, że mam taki nawrót,,, za tydzień wyjeżdżam na wakacje i nie wiem jak to będzie, przy antybiotyku nie powinnam wystawiać się na słońce, a wychodzi na to, że cały wyjazd będą musiałą go brać. Załamałam się...
Wzięłam 2 tabl. Nolicinu, odstawiłam furagin, ale nie czuję niestety poprawy może jeszcze za mało? nie wiem, boje się, że znowu nic nie pomoże, może być w ogóle taka sytuacja, że antybiotyk z antybiogramu nie pomoże?
Mam jeszcze pytanie do Was o ten Rivanol, coś mi się kojarzy, że gdzieś było pisane, że nie jest on taki fajny dla zdrowia, myślę o przecieraniu nim cewki, ale nie mogę sobie przypomnieć o co z tym chodziło?
Nie wiem czy tego posta nie napisałam zbyt chaotycznie? czuję się taka bezsilna... mam nadzieję, że nie pomyślicie, że wcześniej się nic nie odzywałam, a jak "trwoga to do Boga".
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko, chciałabym tak bardzo aby chociaż część z tych osób, które są na tym forum byłą zdrowa choć raz na zawsze!!!
Offline
Evi,
no to znowu jesteśmy w komplecie, niech to gęś kopnie...
Urolog M. powiedział mi, że nie może mnie już leczyć ponieważ każdą wolną przestrzeń zaraz po wyleczeniu jednego mikroba zajmuje kolejny. I wysłał mnie do immunologa.
Wygląda na to, że bakterie z cewki zostały podczas stosunku "wtarte" w pęcherz. Długo leczyłaś grzybicę, może to wywołało wzrost bakterii.
Nolicin i furagina u mnie nie wywołują już żadnego efektu, są za słabe. Może u Ciebie jest podobnie, "średnowrażliwe" substancje nie dawały u mnie żadnej poprawy.
Ja cewkę pryskałam rozcieńczonym octeniseptem, ale to podobna świetna droga do wyjałowienia lub zawleczenia sobie czegoś mocno odpornego na leki. Mi takich praktyk zakazał p. Dorota.
Åšciskam mocno.
Offline
hej Amber
no niestety jesteśmy,,, nie tego się spodziewałam szczerze mówiąc..
P.Dorota zakazała Ci smarowania octeniseptem, czyli rivanol też nie bardzo?
średniowrażliwy jest feacalis, a coli wrażliwa, niestety tym razem wrażliwość mi się nie pokryła w pierwszej dobie furagin trochę mnie wspomógł, nie miałam już krwi w moczu, ostawiłam dość szybko (brak oznaczonej wrażliwości w antybiogramie), zamiana na ten Nolicin więc ciężko powiedzieć co by było dalej. A może 2 dawki to jeszcze za mało?
Offline
Evi,
octenisept wybija drobnoustroje i daje środowisko jałowe, myślałam, że rivanol da ten sam efekt ale przeczytałam to co wklejam poniżej i może rzeczywiście to dobry pomysł (wg tych danych działa wybiórczo na bakterie).
RIVANOL jest preparatem przeznaczonym do stosowania w przypadku zakażeń ropnych skóry, śluzówek, ran, zapaleń zewnętrznych organów moczowo-płciowych, infekcji jamy ustnej, otarć naskórka, oparzeń i owrzodzeń.
Działanie:
RIVANOL należy do kategorii leków przeznaczonych do użytku miejscowego. Charakteryzuje się właściwościami antybakteryjnymi, które obejmują przede wszystkim bakterie Gram-dodatnie. Ponadto działa przeciwpierwotniakowo. Preparat wpływa negatywnie na enzymy i zatrzymuje syntezę polipeptydów bakterii. Jego działanie nie jest tylko powierzchniowe, ale obejmuje także sąsiednie tkanki.
Słyszałam opinię lekarza, że dwie doby podawania leku powinno przynieść ulgę. A dwie doby to zwykle 4 dawki leku.
Offline