Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Mój problem z pęcherzem zaczął się w 2009r.po bezskutkowym leczeniu mnie na zapalenie pęcherza lekarz rodzinny rozłożył ręce i skierował mnie do urologa, który powiedział,że może to być śródmiąższowe zapalenie pęcherza,ale stwierdził,że jestem za młoda na badania bo są bolesne.Po 1.5roku męki przeszło,ale wróciło.Teraz chodzę do innego urologa, ponieważ tamten już nie przyjmuje w moim mieście i stwierdził,że to pęcherz nadreaktywny przepisał mi uroflow2mg niestety zle tolerowałam ten lek i go odstawiłam.Co do badań miałam robione usg,które nic nie wykazało,badanie moczu ok,posiew jałowy,cukrzyca wykluczona,tarczyca też,ciąża również.Moje objawy to częstomocz,mam takie dni,że chodzę normalnie do wc do 8 razy pijąc dużo(1,5-2 l),a mam takie dni że dostaje takie,,napady sikania",żę biegam co 15 minut do wc pomimo,że przedtem nic nie piłam,albo wypiłam pare łyków wody dodam,że mam bardzo wzdęty brzuch wtedy.Przy wypróznieniu też zawsze oddaje mocz mimo,że przedtem byłam sie wysikac.Czasami pęcherz mnie poszarpuje,ale zawsze jest taki tkliwy wrażliwy, żadnego pieczenia nie odczuwam.Parcia nie zawsze sa naglące,moczu nigdy nie popusciłam,ale jak próbuję przetrzymać to bardzo brzuch boli.Boli mnie też z tyłu pleców odcinek lędzwiowy tamten urolog stwierdził ,że to miednica,ten że muszę mieć rm kręgosłupa(czekam za badaniem).Chłopak twierdzi,że to na tle nerwowym bo jak on to mówi jestem,,nerwósek".Te ataki zdarzaja się coraz częściej i bardzo mi komplikuja życie nie moge iść ze znajomymi na piwo bo zamiast siedzieć na krześle ja bym co chwile siedziała na wc:(nie moge wyjechać do pracy za granice bo nie wytrzymałabym nawet podróży i przez pęcherz boję się,że nie znajde już pracy i wogóle stane się kaleką...od chłopaka też sie odsunełam bo po stosunku też dostaje te napady...pozatym jego rodzice ciągle komentują ,,znowu masz zapalenie pecherza".Jestem załamana i nie wiem co dalej robić.Mama tylko mnie podnosi na duchu ,ale nie chce jej martwić bo mój ojciec zmarł na raka pęcherza i z tego powodu też mi tak ciężko ,że akurat mam dysfunkcje tego narządu.Bardzo proszę o poradę.
Offline
Offline
Ana - rm kregoslupa jak najbardziej sie przyda.
Ja mam podobne objawy - czestomocz i parcia. Czasem mam dobre dni a czasem takie napady, jak ty.
Poczytaj ostatnie strony w moim watku, jest tam informacja jakie badania zlecil mi endokrynolog. Pewnie mialas robione tylko TSH.
Warto to badanie powtorzyc za jakis czas, bo ja tez mialam kiedys TSH w normie a juz miesiac pozniej wysoko ponad norme. A czestomocz moze byc objawem wlasnie niedoczynnosci.
Warto by potorzyc posiew, albo zrobic wymaz z cewki - moze to jednak bakterie?
Offline
Dziękuję bardzo za odpowiedzi.Redakcjo badanie moczu UBG normal,BIL 1,KET neg,BLD neg,PRO neg,NIT neg,LEU neg,GLU neg,SG>=1.030,PH 5.5.Nabłonki dość liczne płaskie,krwinki białe 2-4-6,krwinki czerwone 0-1,składniki mineralne mierna flora bakteryjna.Posiew moczu ujemny.USG bez zastoju moczu,TSH 2,7IU/ml.
Chłopak jakie badania musiałby zrobić?
Zaczęło się pamietam jak wypiłam sok jabłkowy dostałam takiego napadu,że latałam do wc co pół godziny i czułam ,że nie do końca oprózniłam pęcherz,aż się uspokoiło.Przy wypóżnieniu zawsze oddaję mocz,nieraz mam tak że jak pre to czuję, że jeszcze coś wysikam i leci pare kropelek,po wyjściu z toalety wracam po15 minutach i oddaję dużo ilość moczu zastanawiam sie jak to możliwe,że tyle moczu znowu się nabrało przeza tą chwilę.Dodam,że nieraz mam zaparcia i jak nie idę się wypróznić to pęcherz jest spokojny,a po wypróżnieniu latam co chwile dziwne?może to ZJW?kiedyś wziełam no spe bo bolał mnie brzuch to dostałam takiego napadu co 15 minut na wc.W nocy przeważnie mam spokój nieraz wstaję 1 góra2 razy.Co do jedzenia to różnie wczoraj zjadłam pomarańcz i 2 razy do wc,podejrzewam u siebie IC ,ale sok pomidorowy to jedyny sok po którym nie mam tych napadów o pepsi,i innych napojach moge zapomnieć.Co do leków biorę od 4 lat rigevidon tab.anty i wszystko wporządku,ze strony ginekologicznej badania ok.tylko raz do roku zdarza mi się zapalenie.
Majka badanie TSH powtórzę,posiew też co do tego wymazu z cewki to gdzie się go robi?
Offline
Ana, bo wszystkich drażniących tak, a po soku z pomidorów nie? A suszone morele? Banany, ziemniaki, fasola, groszek? A zrób sobie taki test, ale to pod kontrolą lekarza: zbadaj sobie poziom potasu na czczo, potem przez jakiś czas - niech lekarz powie, ile - suplementuj potas (chyba żeby Ci w tym badaniu wyszło wysoko) i zaobserwuj reakcje pęcherza. A po tym czasie zrób badanie jeszcze raz.
Nie pamiętam dokładnie, ale coś mi się kiedyś obiło o oczy, że nierównowaga potasu w ktorąś stronę może dawać problemy z pęcherzem. Tylko musisz być pod opieką lekarza, bo zachwianie równowagi potasowej w każdą stronę może być bardzo niebezpieczne!!!
Hormony tarczycy - TSH, fT3, fT4, anty-TG, anty-TPO. Samo TSH nie ma sensu.
Porób przez jakiś czas dokładny dzienniczek: kiedy (pora dnia/nocy, dzień cyklu, okoliczności, jedzenie, picie, zażyte leki, seks, inne czynniki) jest Ci gorzej, a kiedy lepiej.
Offline
Banany,kapusta,fasola,groszek,cebula po nich jestem zawsze jak balon- bardzo wzdęta co wpływa zle na moje jelita i mam odczucie pogorszenia z pęcherzem.
Napewno pójde sobie zbadać potas i porobie te wszystkie badania na tarczyce.Dzienniczek założyłam już dawno.
Dzisiaj byłam u urologa wkońcu jakiś konkret dostałam skierowanie na badanie urodynamiczne jutro będe dzwonić pytać o termin, znając życie przez NFZ będzie odległy:(może ktoś robił to badanie prywatnie?ale pewnie cena jest kosmiczna...już na samą myśl się boję,bo wiem z opisu innych na tym forum co to za cierpienie,ale może faktycznie mam pęcherz nadreaktywny?Dzisiaj przed wizytą byłam 3 razy co 5min na wc ciągle czułam ,że mam parcie w cewce, aż się spózniłam na wizytę (miałam usg i wszystko jak zwykle ok bez zastoju moczu) czasem myśle,że to przez psychike,ale nie sika się psychiką...
Offline
Majka przeczytałam wszystkie Twoje posty,aż sie za głowe chwyciłam ile Tych badań wykonałaś i w sumie nadal nie znasz przyczyny...
długa droga przedemną...
Badanie urodynamiczne mam 1 lipca w Poznaniu,bardzo się boję bólu a pozatym gdzieś wyczytałam,że trzeba się wysikać przy lekarzu!? ja mam problem gdy np.kuzynka jest ze mną w łazience!mam poprostu jakąś blokadę!
Wczoraj byłam 5 razy w wc i nawet na kawe sobie pozwoliłam i obyło sie bez sensacji,a dzisiaj znowu dostałam te napady co 15 min na wc aż po 2 godzinach sie uspokoiło(myślałam,że po herbacie z nagietka i krwawnika bo czytałam,że pomocna na stany zapalne i sobie popijam, ale wczoraj wypiłam i było ok)jak tu normalnie funkcjonować:(najgorsze jest to,że nikt Cię nie rozumie i nie wie jak takie siusianie potrafi psychicznie wykańczać((
Offline
Ana, nie nastawiaj sie negatywnie do badania, bo to tylko pogorszy sprawe. Niestety lekarze uwazaja urodynamike za jedno z podstawowych badan, i jak to napisala w moim watku Astrid, trzeba je zrobic zeby w ogole z nami rozmawiali. I tak wlasnie o nim mysl, ze musisz je zrobic, zeby posunac sie dalej z diagnoza (bez wzgledu na to czy cos wykaze czy nie). Ja tez mam je w planach, ale to dopiero jak zrobie wszystkie badania endokrynologiczne i nic mi w nich nie wyjdzie.
Siknie co chwile faktycznie wykancza psychicznie. Juz sama nie wiem kto ma gorzej - ktos, kto ma problemu od niedawna i dla niego takie latanie to szok, czy osoba, ktora meczy sie z tym juz od kilku lat. W sumie po jakims czasie czlowiek uczy sie ze swoimi problemami jako tako funkcjonowac, wie czego moze sie spodziewac itd.
Faktycznie zdrowi ludzie zazwyczaj nie potrafia zrozumiec, jak zwykla fizjologia moze tak ograniczac czlowieka. Kiedys slyszalam, jak ktos z wielkim oburzeniem opowiadal ze widzial faceta, ktory sikal w jakims publicznym miejscu. Ktos na to odpowiedzial "moze juz nie mogl wytrzymac?" - "No jak to nie mogl, przeciez to dorosly facet byl". I taka jest zazwyczaj reakcja - jak dorosly czlowiek moze nie wytrzymywac i latac co chwile do lazienki? Niektorzy faceci faktycznie nic sobie z tego nie robia i leja gdzie popadnie, ale rownie dobrze mogl byc to ktos z problamami z pecherzem i jeszcze chwila a zlałby sie w spodnie.
Offline
Majka jak ja dobrze rozumiem to co napisałaś w ostatnim poście...
Ja już od bardzo bardzo dawna się zastanawiałam nad tym, jak wobec natury i fozjologii jesteśmy słabi. Fizycznie jesteśmy dosłownie pyłkiem, nikłym płomyczkiem...
Co z tego że latamy w kosmos, wymyślamy coraz to nowsze technologie.... dzięki umysłowi, ale jak zacznie szwankować ciało, któryś z jego organów to od razu zostajemy sprowadzeni na ziemię i żadne wszechświaty i inne cuda nie są ważne.
Strasznie to smutne, ale tak naprawdę wobec natury jesteśmy bezsilni wygląda na to.
Offline
Badanie urodynamiczne nie jest niczym szczególnie nieprzyjemnym.
Nie boli, może jest trochę krępujące, ale przecież my kobiety jesteśmy przyzwyczajone do tego typu przeżyć (wizyty u ginekologa, poród...).
Nie ma się czego obawiać - nie taki diabeł straszny.
Mam wrażenie, że mocno negatywne nastawienie psychiczne może mieć wpływ na wynik badania, a chodzi przecież o to, aby był on wiarygodny.
Trzeba się więc maksymalnie rozluźnić i do dzieła!
Ja dzięki urodynamice szybko trafiłam na botoks i nie biegam już do toalety jak oszalała.
Teraz mam jeszcze do rozwiązania jeden problem - pieczenie cewki i okolic intymnych, ale to już chyba inna bajka...
Powodzenia! Głowa do góry!
Offline
Belly, powiedz proszę coś na temat tego botoxu, bo nie mogę się na to zdecydować. Czy na długo to wystarcza, czy mogą być jakieś powikłania i jak w ogóle wygląda ten zabieg.
Offline
Botox miałam wykonany dwa tygodnie temu w W-wie na Lindleya.
Długo się wahałam, bo naczytałam się trochę na ten temat, a strach ma wielkie oczy.
Do szpitala przyjęli mnie w niedzielę, zabieg miałam w pon., a we wtorek zostałam wypisana do domu.
Znieczulenie dożylne usypiające na kilkanaście minut - bez problemu.
Godzinę po zabiegu spacerowałam po korytarzu.
Nic nie bolało (nie brałam żadnych leków przeciwbólowych), przez dwa dni miałam jedynie krwiomocz.
Praktycznie od razu wróciłam do aktywności. Nie wskazane było jedynie dźwiganie.
A jaki efekt? Rzadziej korzystam z toalety i nie czuję ciągłych parć na pęcherz. Zwiększyła się objętość pęcherza.
Problemy się do końca nie rozwiązały, bo nadal mam pieczenie i dolegliwości ze strony cewki i okolic intymnych, ale będę się starała również z tym coś zrobić.
Ogólnie jest poprawa.
Spotkałam w szpitalu kilka osób, które również w tym dniu miały zabieg.
Niektórym wystarczył na pół roku, ale była też starsza pani, której bardzo silne dolegliwości wróciły po miesiącu - mimo to zdecydowała się na ponowny zabieg, bo mówiła że poprawa była bardzo duża.
Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam, że każdy kolejny zabieg pomaga na troszkę dłużej.
Najbardziej obawiałam się, że będą trudności z oddawaniem moczu, ale pierwsze sikanie zaliczyłam już na sali pooperacyjnej (kikanaście minut - może pół godziny po zabiegu).
Teraz samopoczucie jest zależne od dnia - czasem oddaję po 150-200-250 ml moczu, a czasem znacznie więcej - np. dzisiaj pobiłam rekord i nazbierało się aż 650 ml!
Na pewno botox nie pomaga każdemu i nie jest lekiem na całe zło. Gdyby tak było - wszyscy by go stosowali.
Ale może warto spróbować? A nóż pomoże...
Naprawdę nie jest to aż tak inwazyjny zabieg. Miałam wrażenie, że w szpitalu pacjentów BTX traktują jak chorych z katarem:)
Dla lekarzy to naprawdę najprostszy z zabiegów, które wykonują. Rutyna.
Offline
Dzieki Belly za informacje. Ja tez właśnie najbardziej się boje tego, ze mogą być trudności z oddawaniem moczu. Ale marze o tym, żeby wreszcie przespać cala noc, bo od wielu już lat sypiam tak na raty i jestem wykończona.
Offline
Prof. mówił mi, że przy tak małej dawce botoxu, jaką stosują (jesli dobrze pamiętam 100j.) nie ma ryzyka związanego z trudnościami z oddawaniem moczu. Może się jedynie czasowo zwiększyć jego zaleganie w pęcherzu.
Najlepiej zwróć się ze wszystkimi wątpliwościami do lekarza, u którego chcesz wykonać zabieg.
Powiedz, że masz wątpliwości. Ja tak zrobiłam i odpowiedział mi na wszyskie pytania na wizycie przed zabiegiem. To mnie uspokoiło.
Noce bez problemu przesypiam, rano po przebudzeniu mogę jeszcze przynajmniej pół godziny poleżeć, nie muszę biec do toalety tuż po przebudzeniu.
Powodzenia:)
Offline
Jestem po badaniu urodynamicznym.Czekam za wizyta u urologa by skonsultowac wyniki,ale nie mam pojecia co mam myśleć o wyniku troche sie denerwuję.Czy ktos mógł by mi pomóc przeanalizować moj opis z badania?
Faza napełniania pęcherza:
Czucie pęcherzowe wygórowane.ok200 ml.(choć na codzien silne parcie już przy 150 ml)
Odczucie silnego parcia brak wzrostu ciśnienia sródpęcherzowego!
podatność scian w normie,czynność EMG miesni dna miednicy prawidłowa w trakcie wypełnienia,próby prowokacyjne kaszlowa i valsalvy ujemne,wypieracz stabilny przez cała faze wypełnienia.
Faza mikcji:
mikcja na cewniku niemiarodajna(ponieważ nie mogłam oddać moczu przez cewnik)
po usunieciu cewnika mocz oddany w jednej porcji,jednak przeplyw cewkowy znacznie obniżony.Czynność zwieraczy wygórowana w trakcie mikkcji może swiadczyć o DSD,chociaż może być także pochodną znacznie nasilonej czynnośći skurczowej mięśni tłoczni brzusznej.
Czynność wypieracza niemożliwa z powodu braku mikcji na cewniach.
wnioski;wygórowane czucie pecherzowe
podejrzenie osłabionej czynności skurczowej wypieracza-ocena wypieracza niemozliwa.
mikcje za pomocą tłoczni brzusznej
Urolog dodał,że sikam jak facet z prostatą,i prawdopodobnie mam uszkodzone ściany pęcherza przez zapalenie,od którego to wszystko się zaczeło.Czy to znaczy ,że sugerował,że to może być IC? Proszę o pomoc.
Offline
Mam pytanie czy brał ktoś może lek apo-tanis?to jest lek na prostate który przepisał mi mój urolog
Offline
Ja brałam Apo-tamis i inny o podobnym działaniu. Mialy łagodzic parcia, ale nic mi to nie dalo.
Ostatnio od urloga usłyszalam, ze aby takie leki dzialaly, powinno brac sie je razem z lekami typu Vesicare.
Offline