Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Smutna, to nie jest tak, ze my piszemy to wszystko, żeby cie jeszcze bardziej zdolowac. My to robimy, żeby ci pomoc.
Jestes pelnoletnia, niektóre dziewczyny w tym wieku maja już dziecko, a ty nie jesteś w stanie dac sobie rady z samą sobą. Nie każdy na tym forum ma rodzine/dzieci, wiec nie pisz, ze mamy dla kogo walczyc, bo każdy powinien to robic przede wszystkim dla siebie. Na tym forum znajdziesz wsparcie, ale to tylko dodatek. Powinnismy pisać o tym jak ci pomoc, jakie badania robic, a nie ciagle o tym jak cie zle. Uwierz, każdy z nas ma podobne problemy i swietnie wiemy jak się czujesz, bo praktycznie każdy ma tak samo. Ale się nie uzala nad sobą, tylko stara się dzialac, bo to wlasnie jest klucz do wyzdrowienia. Od samego pisania nic cie nie minie.
Pomijajac problemy z pęcherzem, to glownie powinnas się zajac swoim stanem psychicznym, bo bez tego, jak widać ani rusz. Idz do innego psychologa, zacznij brac jakies antydepresanty, bo się wykończysz.
Piszesz, ze rodzice nie chcą dac ci kasy - masz wakacje, wiec czemu nie probowalas znaleźć sobie jakiej pracy? Twierdzisz przeciez, ze nie chcesz siedzieć w domu. Jestes z Wrocławia, a nie z jakiejś malej miejscowosci, wiec nie powinno być az tak trudno ze znalezieniem czegos dorywczego (z dostępem do toalety). Co by było gdyby te problemy dopadly cie, jakbys miała lat 30? Nikt by ci wtedy jesc nie dal, musialabys poradzić sobie sama.
Nie pisz tez, ze nigdy ci nic nie wyszlo w posiewie, bo teraz w ogolnym badaniu moczu ewidentnie wyszly ci bakterie, wiec w posiewie powinno wyjść co to jest i na jakie antybiotyki jest wrażliwe. Nie daj sobie wcisnąć antybiotyku, bez zrobienia posiewu.
Offline
Musisz być dzielna z jeszcze jednego powodu. Im bardziej będziesz w rozsypce, tym bardziej lekarze będą Twoje problemy zrzucali na psychikę. A popatrz - jesteś z nami od 6 lat. I przez 6 lat nic w zasadzie nie zrobiono, co ruszyłoby Twoje leczenie do przodu. Musisz sobie znaleźć jakieś płatne zajęcie, bo raz, że pieniądze pozwolą Ci wykonać jakieś badania, a dwa, że niesamowicie podnoszą samoocenę. Stajesz się bardziej niezależna, to też psychicznie uspokaja, zwłaszcza że, jak mówisz, wsparcia w rodzinie to Ty raczej nie masz.
I najważniejsze - musisz mieć jakiegoś lekarza prowadzącego, bo nie pociągniesz wszystkiego sama.
Offline
ja już nie będę się wypowiadać w tym temacie, bo mam wrażenie że robię to na darmo. Strzępię sobie język żeby dziewczynie mówić, a ona po 1 mówi mi że jej nie lubię i jestem złośliwa, a po 2 nie wykorzystuje naszych/ moich rad i nic nie robi tylko narzeka. Z takim podejściem to ja ci nie wróżę wyleczenia. Tyle w temacie, możecie się na mnie obrazić albo mnie zganić, ale ja już smutnej doradzać nie będę, bo im bardziej człowiek się produkuje tym gorzej.
Offline
Smutna, ja wykupiłam sobie prywatne ubezpieczenie za 59 zł miesięcznie i w jego ramach mogę korzystać bepłatnie i bez kolejek (prywatnie) z usług kilkunastu lekarzy specjalistów. W pakiecie są również podstawowe badania - morfologia, badanie ogólne moczu, posiew moczu i inne.
Moje ubezpieczenie startuje od sierpnia. Mam nadzieję, że trochę odciąży mój domowy budżet.
Może coś takiego rozwiązałoby Twoje problemy finansowe? Mogłabyś szybciej skorzystać z potrzebnych Ci specjalistów...
Offline
Belly a możesz powiedzieć jakie to jest ubezpieczenie
czy polecasz może tego profesora urologa na nazwisko rozpoczynające się na literę R, czy zna się on dobrze na bakteriach, umie dobrze zdiagnozować? Kiedyś na forum pisałaś o nim więc tak się pytam, czy warto się do niego wybrać.
Offline
beautiful- Ja polecam urologa Romualda Zdrojowego chyba dalej przyjmuje na Młodych Techników 7
Offline
A dlaczego go polecasz, dobrze diagnozuje problemy, możesz coś więcej o nim napisać, ja co prawda jestem z warszawy ale chętnie się dowiem.
Offline
Przepraszam, pomyliło mi się, że też jesteś z Wrocławia. Polecam go, ponieważ jako jeden z nielicznych urologów poważnie traktuje swoich pacjentów, a nie wszystko zwala na psychikę, niestety oczywiście trzeba mu zapłacić za wizytę nie wiem jak w tej chwili ale gdzieś 120 zł podejrzewam , liczy się jego nastawienie przede wszystkim, jest chętny na współpracę i rozmowę z pacjentem .A jak u Ciebie beautiful w tej chwili z pęcherzem jest? Mam pytanie: Jeśli dostałam ogólne skierowanie do poradni urologicznej to znaczy, że mam sobie poszukać jakiejś i się zgłosić czy chodzi o jakieś konkretne? Dzisiaj umówiłam sie na wizytę w przychodni z tą Panią, która mi dała skierowanie na badanie ogólne moczu i badanie krwi i to skierowanie właśnie i USG , chcę ją poprosić jeszcze o posiew.
Offline
Skierowanie będzie ważne w każdej poradni urologicznej, która ma podpisana umowę z NFZ.
Poszukaj tutaj : http://www.nfz-wroclaw.pl/gsl/gslmenu.aspx.
Offline
ok, dzięki za rekomendację, w sumie 120 PLN to normalna cena za wizytę, w Warszawie bywają droższe nawet a skuteczność tych wizyt niewielka. co u mnie, nieciekawie, przyznam się, w dalszym ciągu częstomocz, parcie się utrzymują, w dalszym ciągu są bakterie, których nie mogę wytrzebić za pomocą antybiotyków, które są zupełnie nieskuteczne, więc klęska na całej linii i brak perspektyw na polepszenie tej sytuacji.
Z ciekawości gdzie przyjmuje ten Zdrojowy, jak się nazywa ta placówka?
W sumie w Warszawie nie wiem, jacy są dobrzy urolodzy, byłam o 2 ale jakoś tak nie pomogli za bardzo.
Offline
Z tego co sie orientuje to przyjmuje na mlodych technikow 7. Wspolczuje kochana i rozumiem Cie doskonale. Bylam dzis po skierowanie i Pani mi dala jeszcze morfologie krwi pelna z crp ilosciowym i posiew moczu z antybiogramem co to jest to crp i antybiogram ? Dzisiaj mam 4 dzien okresu, przy miesiaczce jeszcze wiekszy ucisk czuje , kiedy moge zribic te badania ? Slyszalam ,ze powinno sie jakos odczekac kilka dni jeszcze po. Szukam poradni urologicznych we wroclawiu na nfz z tego skierowania,
Offline
Oj, chyba nie 120 zł. Profesor jeszcze "za mojej kadencji" miał stawkę 150 zł, a to było kilka lat temu. Proponuję się upewnić.
Ja znalazłam poradnię na nfz, krótkie terminy, ale lekarz specjalnie się nie wykazał. Powiedział tylko - "czego pani ode mnie oczekuje" i nie wiedział, jak mi pomóc. Ale że ja najbardziej oczekiwałam świstka do ZUS (bo jakbym nie miała świeżego, to ZUS uznałby mnie za zdrową, mimo że lekarz prowadzący jasno określił, co i jak) - to i specjalnie się nie przejęłam.
Niemniej - od lat mam wrażenie, że urolodzy gremialnie są tacy jacyś "bezradni" w chorobach dróg moczowych u kobiet. Jakby to zafiksowanie na prostatach sprawiło, że kompletnie nie wiedzą, jak leczyć kobiety. A znowu ginekolodzy bronią się, że oni są od układu płciowego. I kobiet nie ma kto leczyć. W wielu dyscyplinach przydaje się połączenie dwóch specjalności, ale w sprawach pęcherzowych mam wrażenie, że uroginekologia powinna być standardem podyplomowego kształcenia medycznego.
Offline
Jak ja byłam kilka lat temu, to prof. Zdrojowy brał 150 lub 200 zł za wizytę - nie pamiętam dokładnie, ale nie mniej. Antybiogram, to takie badanie, w którym oznacza się wrażliwość twoich bakterii na antybiotyki. CRP to poziom białka, które sygnalizuje m.in. stan zapalny, o ile jego ilość jest powyżej normy.
Offline
Dziekuje za odpowiedz :-)
Offline
Ja nie byłam Jego pacjentką, ale mój chłopak. Po badaniach na Lelka powychodziły mu świństwa i poszliśmy do prof. dla pewności, żeby nie było, że on mnie zakaża. Mój chłopak wszedł do gabinetu, zaczął opowiadać i pokazywać wyniki badań (złocisty w nasieniu czy cewce, już nie pamiętam), po czym prof. mu przerwał i zapytał czy może ja jestem z nim, a po otrzymaniu odpowiedzi twierdzącej zaproponował, abym do nich dołączyła, bo tak będzie prościej. Ja szybko streściłam historię, pogadaliśmy, badań nie było, leki wypisane dla chłopaka na tego rzekomego gronkowca. Ogólnie sporo się dowiedzieliśmy, Pan prof. bardzo kulturalny, ale do moich problemów wniósł niewiele nowego w tamtym czasie.
Offline
Wroclawianko a moge wiedziec co Tobie dolega , jakie masz objawy i czy cos mi wykryli w jakims badaniu .?
Offline
Czy cos Ci wykryli w jakims badaniu ?jak sie w tej chwili czujesz ?
Offline
No właśnie nie wiem, czy w moim przypadku urolog coś mi pomoże, może coś wnieść do sprawy jak mam nieuleczalne bakterie. U urologa byłam rok temu i mi nie pomógł więc nie wiem, czy u mnie potrzebne są jakieś cystoskopie, badania ureodynamiczne i inne urologiczne eksperymenty. Czy takie oporne na abaksy bakterie mogą wywołać IC?
Zazwyczaj ci profesorowie nieżle kasują więc dlatego pytam się o Wasze opinie. A ktoś był z was może u prof. Radziszewskiego, przyjmuje np. w szpitalu mazovia, Warszawa?
przepraszam Smutna że zakłócam twój wątek, ale akurat była tutaj mowa o prof. Zdrojowym.
Offline
Spokojnie beautiful jestes bardzo mila osoba i jak najbardziej mozesz sie wypowiadac. Czy jesli czasami przetrzynywalam mocz w dziecinstwie to mogloby to doprrowadzic do trwalych zmian w pecherzu ? I czy takie zmiany byloby widoczne w ktoryms badaniu ..? Dzwonil ktos z Was moze na ul. Borowska we wroclawiu do poradni urologicznej albo moze cos o niej powiedziec ? Znalazlam jakis numer w internecie i probowalam zadzwonic to powiedzieli ze nue ma takiego numeru. W tygodniu robie morfologie, z crp i posiew z autobiogramem, czuje ze wydzie jakas bakteria, ciagle czuje ucisk przy pecherzu.
Offline
smutna - poczytaj mój wątek, ale w skrócie: miałam zapalenie przydatków, potem rzuciło mi się na pęcherz i miałam problemy i ginekologiczne i urologiczne, w badaniu wychodził głównie e. faecalis, od którego prawdopodobnie zaczęły się moje wszystkie problemy (zakażenia szyjki i pochwy, częstomocz, ból przy oddawaniu moczu, etc.), ale także grzyby i inne świństwa. Robiłam masę badan we Wrocławiu, w Warszawie, pakiet genetyczny w Poznaniu - po jakimś czasie wszystkie zaczęły wychodzić czyste. Teraz raz do roku robię cytologię i nigdy nie wychodzi idealna, tylko z odczynem zapalnym łącznie z typową regeneracją, więc dla pewności ginekolog zaleca mi posiewy, ale są czyste. W chwili obecnej jeszcze nie powiem, że już wszystko jest "po staremu", bo po takim czasie nawet już chyba nie pamiętam jak to jest, ale wróciłam do normalnego życia. Czasem coś zapiecze przy oddawaniu moczu, czasem częściej pójdę do toalety, szczególnie przed snem, czasem czuję podrażnienie po stosunku, ale to wszystko zdarza się sporadycznie, bo potrafię pójść do toalety np. po 5 godzinach i nie jest to dla mnie udręka. Wiele działań złożyło się na taki stan rzeczy: posiewy + antybiogramy i dobierane antybiotyki, probiotyki, maść z hormonami i inne cuda. Nigdy nie zmieniłam diety, zrezygnowałam tylko z białego cukru np. do herbaty. I jest jeszcze jedna kwestia - psychika i jej nastawienie - wiele osób bagatelizuje ten problem, albo wręcz unosi się, gdy wkracza temat nastawienia psychicznego do tych problemów, a ja uważam, że to bardzo ważny aspekt. Oczywiście po wykluczeniu innych możliwych przyczyn, przynajmniej tych podstawowych, trzeba wziąć pod uwagę, że miejsca, których dotyczą nasze problemy to bardzo wrażliwe strefy, także psychicznie i trudno się pozbyć paniki, tak było w moim przypadku. Nawiasem mówiąc, dobre nastawienie jest potrzebne zawsze, w każdej chwili kiedy borykasz się z takimi problemami.
A próbowałaś na Borowską pod numer: 71 733 1600 - tam jest rejestracja do wszystkich lekarzy, zawsze dzwoniłam pod ten numer.
Offline
Ciesze sie ze u Ciebie jest dobrzr, 5 godzin to naprawde duzo, chcialabym uwierzyc ze u mnie tez bedzie lepiej , ale mam z pecherzem juz takie problemy od 8lat , boje sie ze to przez to ze kiedys zdarzalo mi sie wstrzymywac mocz i boje sie ze to miglo doprowadzic do jakis trwalych zmian, u mnie jest tsk ze chodze co jakies 2godziny do toalety czasem co 3 odczuwam ucisk w podbrzuszu,, jutro ide zrobic posiew z antybiogramem , morfologie krwi z crp , zobaczyc czy nie ma jakies bakterii, oczywiscie jak zaczynam panikowac to dochodza parcia naglace , ale zaxzelam sie czasami usmiechac na mysl o mojej nauczycielce z matmy z ktora; utrzymujemy kontakt. Dziekuje, zadzwonie pod ten numer jutro.
Offline
Dziewczyny, to u Was naprawdę jest dobrze, u mnie tragedia. Odstawiłam nolicin więc teraz jestem dwa dni bez żadnego antybiotyku i znowu pojawia się uczucie niedosikania, wracają stare objawy, już mija dokładnie rok, całe leczenie, tysiące przyjętych antybiotyków na ureoplasmę i bakterie typowe na nic się zdały, w dalszym ciągu się męczę i objawy są znowu takie same. Ja już jestem na granicy wytrzymałości, naprawdę ogarnia mnie rozpacz i taka bezsilność. Wszystkie przyjmowane leki były z antybiogramu i żadne nie działają.
Przez cały dzień towarzyszy mi to okropne uczucie niedosikania, że praktycznie po wizycie w toalecie czuję, że znowu mi się chce, chociaż jakbym chciała oddać mocz, oddałabym może kropelkę. Od czego to jest, bakterie, grzybica, nie wiem, mam wyjechać na wakacje i już się tego boję, jak one będę przebiegały, ta dolegliwość zatruwa mi całą radość życia, także jak mówicie, że chodzicie co 2-3 godziny do toalety i nie macie takiego uczucia niedosikania, to myslę sobie, jak wam dobrze, ja też tak chcę.
Nie wiem, może wezmę sobie jeszcze furagin na kilka dni, ale i tak wiem, że nie pomoże. To jest jakaś klątwa, która nade mną wisi, jak mogą być bakterie, które pokazują się wrażliwe na prawie wszystko z drobnymi wyjątkami, a w rzeczywistości nic na nie nie działa.
Offline
Beautiful,
U mnie też bez większych zmian. W ostatnich posiewach wyszły pojedyncze kolonie e.faecalis, ale dolegliwości nadal są, tylko słabsze.
20 sierpnia idę do szpitala i jeśli tam nie podadzą mi wankomycyny, chyba zamówię na własną rękę linezolid.
Napisałam zapytanie do apteki http://aptekawaw.pl/-p-45937.html i otrzymałam odpowiedź, że wystarczy recepta od dowolnego lekarza i dostawa jest w 24 h.
Jest to bardzo drogi lek - kuracja 5-dniowa kosztuje 2600 zł, a powinno się go brać 10 dni. Biorąc pod uwagę, ile już wydałam na badania, wizyty i leczenie, i ile wycierpiałam, to kwota jest do przyjęcia.
Gdyby tylko ktoś dał gwarancję, że to na pewno pomoże i rozwiąże 3-letnie problemy, wzięłabym go bez żadnego zastanowienia...
Ale niestety nikt takiej gwarancji nie da...
Wydaje mi się, że w przypadku bakterii urolodzy nie wiele pomogą. Oni zajmują się trochę innymi sprawami. Lepsi są interniści.
Mnie urolodzy zrobili wszystkie badania - urografiÄ™, urodynamikÄ™, cystoskopiÄ™ z biopsjÄ….
Wyszedł przewlekły stan zapalny i nadreaktywność, która jest prawdopodobnie wtórna (w wyniku stanu zapalnego).
Inne badania w porządku, więc poza bakteriami nie ma się za bardzo do czego przyczepić.
Jedynie choroba autoimmunologiczna może tu jeszcze wprowadzać jakieś zamieszanie (suchość śluzówek), ale na jej dokładną diagnostykę idę właśnie pod koniec sierpnia do szpitala. Mam nadzieję, że sprawa raz na zawsze się wyjaśni.
A jak nie uda mi się namówić na przeleczenie tej bakterii w szpitalu (a pewnie będzie ciężko, bo bakterii teraz jest na tyle mało, że w labie nie robią nawet antybiogramu), to chyba wezmę ten linezolid na własną rękę.
Musiałabym tylko się upewnić że bakteria jest na niego wrażliwa - chyba najlepiej u Pani Doroty.
Na razie jestem na antydepresantach i jakoś funkcjonuję, ale to mi nie wystarcza. Wiem, że to kwestia czasu i bakterie znów zaatakują. Czuję się jabym żyła na bombie zegarowej. Nigdy nie wiem, jakie samopoczucie przyniesie kolejny dzień...
Offline
Beautiful- U mnie to zależy, co 2 godziny to chodzę jeśli nie jestem jakoś szczególnie zdenerwowana w tym czasie i nic nie wypiję, jak wypję np szklankę wody to za jakieś 40 minut idę około to dziwne jakoś dłużej udaje się wstrzymać mocz w pozycji stojącej jak idę, a jak siedzę, to mam wrażenie, że mięśnie sie szybciej kurczą i trudniej jest wstrzymać , a do 3 godzin to jest max i rzadko kiedy się udaje , cały czas czuje taki ścisk w podbrzuszu przy pęcherzu, teraz czuję parcia naglące , bardzo się zdenerwowałam przez swojego cudownego ojca, ale czuję, że zaraz przejdą. . Robiłam dzisiaj rano badania krwi pełną morfologię z CRP ilościowo i posiew z moczu z antybiogramem , wyniki dopiero za tydzien mają być , tylko same badania krwi mają być jutro, ale ważniejszy posiew, czuję, że wyjdą jakieś bakterie, jak w ogólnym badaniu ,jak wyjdzie stan zapalny to mam się zgłosić do lekarza to powiedziała, że przepisze jakieś antybiotyki, USG mam za tydzień, próbuję się dodzwonić na tą Borowską.
Wrocławianko- Tez miałaś problemy z dodzwonieniem się tam ?
Beautiful , Belly prawda jest taka, że ja Was podziwiam dziewczyny, macie w sobie więcej siły niż ja, staram się myśleć lepiej , właściwie to dla mojej nauczycielki z matmy, której na mnie zależy, przynajmniej jej , dla Niej się staram. Beautiful wiem , że jest Ci ciężko, wszystkim nam jest, ale przynajmniej rozumiemy siebie nawzajem, Ci zdrowi nigdy nie zrozumieją jak to jest, ale musisz pojechać na wakacje, to zawsze jakieś zajęcie i na pewno coś miłego zobaczysz, na pewno siedzenie nam nie pomoże , tylko najważniejsze by być w miejscach, gdzie jest dostęp do toalet, ja tak robiłam jak byłam nad morzem, nawet w pociągu o dziwo nie było najgorzej, trochę się chyba poprawiła komunikacja miejska od kilku lat.
Offline