Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Offline
Chcialam sie z Wami podzielic wrazeniami z dzisiejszej wyprawy do lekarza. Zebralam sie w sobie i poszlam na ta tzw., kontrole. Lekarka byla niepocieszona, jak jej powiedzialam, ze antybiotyki mi nie pomogly. Spytala czy jest poprawa. No w sumie jest, ale czy to cos pewnego? Moze nastapi nawrot, zreszta piecze caly czas, tylko akurat slabiej.. Nie dala mi dokonczyc zdania. Chcialam jej powiedziec o diecie, chcialam jej tez powiedziec o problemach z brzuchem, o tym, ze pierwsza dawke antybiotyku zwymiotowalam, ale zbyla mnie, nie dala dojsc do slowa. Przepisala jakis proszek za kilka euro do kupienia bez recepty i stwierdzila: "Niech pani zmyka, ja ide na papierosa".
Opowiedzialam o tym mojemu chlopakowi, stwierdzil, ze pewnie pomyslala, ze mam paranoje. Po czym dodal, ze pewnie mam. Odebralam to jako zart. Opowiedzialam mu, ze boli mnie tez brzuch i co mysli, czy mam szukac jakiegos urologa tutaj, czy... Powiedzial, ze chyba jednak mam paranoje, skoro teraz narzekam na brzuch. Stwierdzil tez, ze nie chce juz sluchac o tej chorobie. Wie, ze jestem chora i mi wspolczuje, ale nie musze o tym ciagle mowic Cos sie psuje... A jaki jest zly, ze chce 20 minut na necie posiedziec... (Mamy wspolny net, podlaczony tylko do jednego laptopa).
Wlasnie spojrzalam na ten lek, ktory mi przepisala. Cystopurin, w sumie to juz go kiedys bralam. Nic nie pomogl. To takie cos co sie kupuje przy z p jak ma sie poczatki, a nie przy przewleklej chorobie..
W Irlandii ciezko o urologa. W polskim centrum go nie ma, zreszta to polskie centrum to jedna wielka banda konowalow. No w sumie teraz troszke niesprawiedliwie mowie, bo bylam tylko raz u rodzinnego, ktory mi powiedzial, ze to, ze cierpie tak dlugo to nic strasznego. Ze tak to juz jest, ze moze ciagle zaziebiam pecherz, a zreszta on na tym papierku lakmusowym co nim mocz sprawdzali nie widzi zadnych bakterii, wiec pewnie juz wyzdrowialam. A jak czekalam na niego (zapomnial o mnie), to mnie pielegniarka zaprowadzila do niego, akurat siedzial z ginekologiem chyba w gabinecie, i nie wiedzieli, ze jestem z pielegniarka. Powiedziala moje nazwisko i ze czekam, a jeden z nich na to: co? wibrator, haha. Zazartowali sobie z mojego nazwiska, ktore nie brzmi jak wibrator, no ale jak sie mysli tylko o jednym to wiadomo. NIe pojde tam nigdy.
Czy Was tez ciagle piecze? bo ja rzeczywiscie miewiam mocniejesze pieczenie, jak pecherz pelen, ale zwykle piecze non stop. Przepraszam, ze tak bez skladu pisze, ale chlopak nade mna stoi, obrazony, ze mu zabralam internet. Smutno mi dzisiaj, ciesze sie, ze jest to forum, mozna sie wygadac nie narazjac na to, ze ktos mi karze sie zamknac, bo juz ma dosyc sluchac o pecherzu, albo ze mnie sie nazywa paranoiczka...
Buziaki dziewczyny!
Przepraszam za brak wiary w wyzdrowienie... Gdybym chociaz pochodzila z Wawy to bym moze dala rade wyprobowac ta autoszczepionke, rzeczywiscie moga ja przeslac pewnie i do Irlandii. Ale ja wakacje takie, zeby byc w Polsce na tyle dlugo, by zahaczyc o stolice (kawal drogi z Gdanska), bede miec dopiero najwczesniej w kwietniu.
Offline
Dotka nie zamartwiaj sie to nic nie da naprawde:) Moj maz tez ciagle mowi ze laptop to moj drugi partner i bez niego nie moge zyc. Wcale nie jestes zadna paranoiczka tylko te schorzenia maja upierdliwe objawy i drecza czlowieka tak ze nie moze o nich zapomniec. Posluchaj moze masz jakas masc do smarowania tej cewki np jakis clotrimazol lub moze cos innego stosowalas i Ci zostalo? Brak wiary w wyzdrowienie? Ja sama tez czasem nie wiem czy ja mam. Mam takie gorsze i lepsze dni w tej kwestii ale wiem ze dolowanie sie nic tu nie pomoze. Widze ze z lekarzami tam naprawde ciezko jest, to straszne ze jesli czlowiekowi nie pomoga leki zbywaja go.
Offline
magdalena, ja bardzo dlugo bralam Debridat bo az pol roku, nie powiem Ci kiedy zobaczylam diametralna roznice bo nie pamietam. Tak sobie mysle, bo ja w tym czasie tez stosowalam Claritine, niby jest to lek przeciwalergiczny, ale pomaga na jelita (redukcja histaminy). Nie podejmuje sie tego tlumaczyc, ale w PLB dostalam ten lek wlasnie na bol jelit.
Offline
Dzisiaj jade z moim chlopakiem do znajomych na weekend. Zastanawiam sie czy pozwolic sobie na odrobine szalenstwa (piwko odpada, ale moze maly drink)... Przyznam Wam sie szczerze, ze odkad stosuje diete czuje sie o niebo lepiej. Moze powoli zdrowieje... ale tak nagle, bez zadnych lekow, troche mnie to dziwi. Przeciez od lutego sie faszerowalam furaginami, wszystkim co sie zaczyna na uro (no prawie wszystkim), lekami przeciwgrzybicznymi i od kwietnia antybiotykami. Moze nie mam juz bakterii, tylko moj pecherz jeszcze odreagowuje zniszczenia, jakie mu wyrzadzily? Tak bardzo chce w to wierzyc, choc rozsadek mowi mi, ze to cisza przed burza. Juz tak bywalo, ze czulam sie lepiej. Pieczenie ciagle jest, ale jakby slabsze. Pieczeniem tez objawia sie pelny pecherz, juz nie pamietam jak to jest, gdy jest sie zdrowym i chce sie do toalety. Zycze Wam wszystkim milego weekendu i goraco dziekuje za cenne rady i slowa otuchy!
Offline
No, widzisz. Dieta pomaga i na jelita, i na uszkodzoną śluzówkę. Ja bym jednak pomyślała o badaniu.
Czy złożyłaś skargę na tego chama lekarza?
Ifea, ja dokładnie nie wiem, ale wzrost histaminy jest reakcją organizmu na nieprawidłowości typu kontakt z alergenem itd. Jej obniżenie ma/może/powinno złagodzić dolegliwości, stąd dali Ci to w PLB.
Więcej tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Histamina
Offline
A ja nadal twierdze ze po alkoholu, mowie o alkoholu mocnym teqila, wodka czysta jest mi lzej. To dziwne stala sie dokladni odwrotnosc tego co mialam gdy pecherz byl zdrowy bo wtedy po jakimkolwiek alkoholu biegalam do toalety. A teraz zauwazylam ze jest mi lepiej nawet przez kilka dniz rzedu. I oto mam kolejna zagadke. Tylko prosze dobrze mnie zrozumiec ja nie namawiam do picia ;0
Offline
A ja już pisałam, że mocny alkohol, ale nie moczopędny, "blokuje" nerwy, stąd wrażenie poprawy. Ba, nawet przy odnerwianiu splotu podbrzusznego (tego odpowiedzialnego za unerwienie pęcherza, dróg rodnych, jelit) nerwy niszczy się właśnie alkoholem.
Offline
Oby ktos ze słaboscią do tego cudownego trunku tego nie przeczytał bo rodzina moze mieć wesoło , miałam taką koleżankę która twierdziła , że piciem systematycznym piwa wypędziła
e. coli z pęcherza , ale piła go chyba sporo bo pracę musiała zmienić
Offline
No ja pamietam Karolino o tych nerwach bo juz wczesniej mnie to dziwilo, ale znow temat alkoholu mam na topie bo od kilku lat nam tak sie sklada ze mamy na wakacjach po 5 -6 wesel i pytalam pania Dorote o alkohol przy autoszcz wiec odpowiedziala ze nieduzo mozna wypic wieczorem na weselu a piwo nie zaszkodzi dla pecherza - to tak apr kolezanki Twojej Dana . Ale juz tak calkiem powaznie to dobrze ze moge przynajmniej na weselu wypic cos mocniejszego i nie miec zmartwienia pecherzowego choc przez chwile
Offline
dzieki dziewczyny za informacje o alkoholu, podnioslo mnie to na duchu. po piwie czuje sie bardzo zle, ale jak widac rum nie dziala na mnie najgorzej.
chcialam Wam powiedziec jedna rzecz apropos urovaxom, ta szczepionka Jest Na Recepte. takze niestety w tym miesiacu na pewno nie uda mi sie jej zazyc. nie jestem zreszta pewna, czy mam jeszce te ecoli, moze to pieczenie pourazowe.
nie zlozylam skargi na tatmego lekarza, Karolina. szkoda mi czasu i zdrowia na szarpanie sie z nimi, tym bardziej, ze i tak bylo juz o nich glosno, kiedy np. jedna dziewczyna publicznie na jakims forum opisala, ze lekarz ginekolog badal ja sonda bez oslonki. jak tak dalej beda dzialac, to w koncu straca wszystkich klientow. ja tam wiecej nie pojde na pewno, moja rodzina tez nie.
Offline
Pisalam juz, ze czuje sie lepiej, ale wczoraj i dzisiaj to jakis koszmar Mam objawy grypy zoladkowej, wiec pieczenie wrocilo, pewnie dlatego, ze organizm oslabiony. Nic nie moge jesc, bo sie ze mnie wylewa dolem i gora (wiem, brzmi komicznie, ale tak doslownie jest). Jak tak dalej pojdzie to dzieki chorobie pecherza i tej grypie niezle schudne Nie wiem jak dalam rade wytrzymac w pracy (co 15 minut biegalam do kibelka, ale sie wstydu najadlam bo ze stolowki musialam wyleciec i oczywiscie kolezanka pobiegla za mna;) ). I jak ja mam pracowac teraz nad odpornoscia, skoro owocow w wiekszosci ani jogurtow mi raczej nie wolno??? Rozpacz... Przepraszam, mam okropnego dola, jestem w pracy na okresie probnym i jeszcze ani razu nie bylam nieobecna, nawet przy przeziebieniu chodzilam sortowac zalegle sprawy (a mam ich tak duzo, ze moge miec przez to problemy). Tez tak macie, ze co chwila cos Was sie lapie przez oslabiona odpornosc?
Offline
Dotka w jakiej miejscowości w Irlandii mieszkasz??
Dziwie się , że masz takie doświadczenia z lekarzami. Ja byłam w Irlandii kilka razy i moje doświadczenia są super. Byłam u lekarza jak miałam problemy z hormonami - zrobili mi wszystkie hormony - pobrali krew a później powtórzyli jeszcze raz. Wszystko miałam za darmo badania + wizyta lakarska też za darmo. Na badania czekałam tydzień. Lekarz świetny. Ja studiuje państwowo dziennie i miałam karte z polski ECUZ i wszystkie wizyty bezpłatnie. NFZ za to płaci. Jeśli Ty pracujesz to też musisz mieć za darmo.
Poza tym tam jest tam świetna firma SOLGAR ma super produkty szczególnie probiotyki. Kup sobie taki probiotyk 120 kapsułek kosztuje chyba 30 euro i ma 7 szczepów. Do tego na odporność kup sobie Echinacee tej firmy i czosnek łykaj. Pamiętaj o witaminie C lub żurawinie.
Offline
Hej zalamana_wawa, dzieki za rady.
Mieszkam w Dublinie. A na finansowanie z NFZ nie mam co liczyc. Poniewaz nie place skladek w Polsce, nie przysluguje mi bezplatne leczenie nawet w Polsce.
Tu w Irlandii oplacam skladki na tutejsza sluzbe zdrowia, ale tutejsza sluzba jest platna nawet jesli sie skladki oplaca. Kazda wizyta kosztuje, nawet u panstwowego lekarza rodzinnego. Kazde badanie kosztuje dodtkowo.
Ty nie musialas placic, bo na podstawie karty z Polski, NFZ pokrylo wszystko. Mi taka karta nie przysluguje, bo ani w Polsce nie pracuje, ani sie tam nie ucze, ani nie mam statusu bezrobotnego.
Trafilam na niekompetentnych lekarzy, ktorzy naciagneli mnie na dodatkowe koszta, i zaden nie skierowal do urologa. Zrobilam blad, ze probowalam leczyc sie u polskich lekarzy.
Sprawdze dzisiaj w aptee czy maja to Echinacee, zawsze warto sprobowac, a zurawine lykam tonami;) boje sie, ze to cos powazniejszego niz bakterie, no ale jesli nikt mnie do urologa nie skieruje, to sie nie dowiem. Poki co musze czekac do wyplaty, bo narazie nie stac mnie na kolejna wizyte u lekarza.
Pozdrawiam serdecznie:)
Offline
Niedawno zaczelam sie zastanawiac, czy nie mam kamienia w cewce moczowej. Moje dolegliwosci sa glownie ze strony cewki, piecze caly czas, nie tylko wtedy kiedy oddaje mocz. Czy ktos z Was ma podobny problem? Bardzo prosze o wszelkiego rodzaje rady. Jesli to rzeczywiscie kamien, to wolalbym sie go pozbyc metoda jak najmniej inwazyjna.
Offline
Dotka
Ja mam strasznie podobne problemy do twoich:( tez piecze mnie bardzo cewka nie tylko po oddaniu moczu ale takze w ciagu dnia;( Ale zeby kamienie byly w cewce pierwszy raz slysze;/ niewiem co dalej bo ten stan sie utrzymuje przez 2 lata:(
Offline
Piecze Cie pewnie od bakterii, ewentualnie mozesz miec piasek i przy schodzeniu moze bolec, ale ja stawiam, ze to od bakterii. Ja np. mialam Proterusa, gronkowca, enterocoka i epidermisa. Mialam naglace parcia i czestomocz (to jest najgorsze ze wszystkiego), pieczenie przy oddawaniu moczu (okropne), bol pecherza, takie wypalanie w pecherzu, klucie w cewce. Obecnie pozbylam sie Proterusa i epidermisa i zostal mi gronkowiec i enterocok, i ze wszystkich objawow mam bol pecherza, wypalanie w pecherzu, klucie cewki, lekkie pieczenie i niezdrowe parcie tylko wtedy jak pecherz jest bardzo pelny. Ale ten okrony czestomocz i straszne pieczenie minely, widocznie musial je wywolywac Proterus. Takze ja uwazam, ze to od bakterii. Kamieni w samej cewce miec nie mozna, chyba zeby schodzily z nerek, ale to bys czula, bo to jest wtedy bol nie do opisania!
Offline
Czytalam dosc sporo o kamieniach, bywa, ze kamica przebiega bezobjawowo. Moglam wiec nie czuc jak kamien przemieszczal sie do cewki, gdzie sie zaklinowal i dlatego teraz tak boli i piecze. To pewnie dosc czarny scenariusz, pragne wierzyc, ze to jednak od bakterii. Ale bakterie tez moga wywolywac kamienie, jesli sa wyjatkowo oporne na antybiotyki (a moje jak widac sa oporne). Z taka opinia tez sie spotkalam.
Biore teraz silniejszy antybiotyk - duomox, oprocz tego urva uxi (to lek homeopatyczny, rodzaj rosliny o nazwie berberys - podobno dziala na pacjentow z moimi objawami, czyli pieczenie cewki i uczucie niewysikania sie do konca, pieczenie zas pogarsza sie w miare chodzenia), tabletki zurawinowe, pasta fitolizyna, ziola uro vaxom, a na noc dopochwowo betadine. Zadne z tych lekarstw nie zostalo przepisane przez lekarza, lekarka mnie zbyla Na szczescie wiekszosc z nich jest bez recepty. Betadine i duomox zawdzieczam mamie. Jesli nie wyzdrowieje w tym miesiacu, to sie zalamie, bo to juz ponad pol roku, a ja chce jechac na wakacje na Krym:( I mamy wedrowac z plecakami. Jak??
Offline
Duomox ja bralam ale nie na pecherz ani nic z nim zwiazanego tylko na angine czy cos takiego...
Offline
Mama to wlasnie miala na oskrzel czy gardlo, ale wyczytla w ulotce, ze to tez na ecoli I powiem szczerze, czuje malusia poprawe, choc nie chce zapeszac, bo to nie po raz pierwszy. Tak to bywa w tej chorobie, ze raz jest lepiej (nie wiedziec czemu), zeby zaraz potem bylo o wiele gorzej.
Offline
No niestety to chorobsko jest meczace i potrafi dac nadzieje ze bedzie dobrze a w jednej chwili drastycznie ja odebrac
Offline
Ja tez bralam duomox nic mi nie pomogl niestety:( ale moze Tobie pomoze..
Offline
tak sobie dzisiaj mysle (i sama nie wiem, czy jestem bardziej wkurzona, czy smutna), czemu nikt z lekarzy, u ktorych przez te pol roku probowalam sie leczyc nie skierowal mnie do urologa??? trzy osrodki medyczne, ten ostatni odwiedzany przeze mnie kilka razu z rzedu i jakos nikomu do glowy nie przyszlo, kazdy byl pewien, ze to drobnostka, bagatelizowali moje problemy myslac pewnie, ze przesadzam. a moze jest inny powod? na ponad milion mieszkancow z dublina i okolic przypada 20tu urologow. wyobrazcie sobie te kolejki... a inaczej niz ze skierowaniem nie da sie dostac, bo nie ma tu prywatnych gabinetow, do ktorych mozna od tak sobie zawitac. lekarze laskawie pieniazki wzieli, apteka sie wzbogacila, a ja jak cierpie, tak cierpie. znowu musze isc do lekarza, znowu musze zaplacic 50 euro, mam blagac o skierowanie? plakac mi sie chce, juz nie mam sily. moj chlopak w gniewie mi wypomnial, ze przez ta moja chorobe nie mozemy sie kochac i wielu facetow w takiej sytuacji szukaloby tego gdzie indziej ;(
Offline
Rozmowy o lekarzach ciag dalszy z tego co widze. Dotka zapytaj chlopaka czy sprawia mu przyjemnosc jak jemu jest dobrze a Ciebie boli. Ja od kiedy zadalam takie pytanie mezwi raczej mnie nie gnebi ale czesto o tym rozmwiamy ze jest nam obojgu ciezko. I najpiekniejsze lata zycia uciekaja. Mezatka jestem niespelna od 2 lat to kiedy ma byc cudownie? Taka to juz choroba ze zjezdzi nerwy i zajrzy przy okazji do lozka. Nie placz, niedlugo wszyscy na forum bedziemy plakac non stop a przeciez to nie ma sensu, to nic nie da. Trzymaj sie i popros o skierowanie jednak, moze dadza jak ich cos ruszy
Offline
Dzieki, Magdalenko. Ja juz nie wiem, co robic, bo w moim zyciu nie ma miejsca na chorobe. Wiem, ze nikt tego nie planowal, niewielu ludzi lubi byc chorym i pozbawionym energii. Myslac o moim wyjezdzie do Irlandii, czy chocby o tegorocznych wakacjach, czy w ogole o mojej doroslosci, nigdy przez mysl mi nie przeszlo, ze bede tak chora na jakas nieznana chorobe z zupelnie nieznanej przyczyny. I ze moim glownym problemem bedzie walka z lekarzami, walka o leczenie. Nie tak wyobrazalam sobie mieszkanie z chlopakiem. Boje sie bardzo, ze jednak mam raka, ze to wszystko od trzymania laptopa na kolanach, bo z braku biurka bralam go do lozka i kladlam na podbrzusze. A jak sie zaczely klopoty z pecherzem, to tym bardziej kladlam, bo dzialal jak poduszka elektryczna. Mam dzisiaj strasznego dola, nie wiem co mowic mamie, ktora zarzuca mnie pytaniami. Nie potrafie klamac, nie umiem jej powiedziec, ze czuje sie lepiej i ze wyleczyl mnie antybiotyk, ktory mi dala.
A moj chlopak? On sie nie domaga seksu, mowi, ze go nie krece, kiedy jestem chora. On mnie po prostu w ten sposob szantazuje, zada ode mnie, ze mam wyzdrowiec. Jakby to bylo takie proste, jakby moje zdrowie bylo dla jego przyjemnosci...
Przepraszam, wiem, ze tez cierpisz, pewnie bardziej ode mnie, bo dluzej. Ale ja nie potrafie byc bohaterka w cierpieniu, czuje sie bardzo pokrzywdzona i bezradna.
Offline